4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

Limblach zdobył Kielce!

Opublikowano  Zaktualizowano 

MKS Limblach Limanowa – AZS Politechnika Świętokrzyska Galeria Echo Kielce
80 : 63
(13:13|22:15|28:14|17:21)

Obrzut 24 (4 as.), Peciak 12 (10 zb. 4 as. 3 prz.), Hasior 10 (10 zb.), Twaróg 4, Kindlik 0 (4 as.) - Sławecki 17 (7 zb), Augustyniak 6 (5 zb), Kwandrans 5 (1x3, 7 zb.), Jasica 2 (3 as. 3 zb.)

Uskrzydleni zeszłotygodniowym zwycięstwem nad Skawą Wadowice zawodnicy Limblachu w niedzielę pojechali na zazwyczaj trudny i mało przyjazny teren w Kielcach. Zazwyczaj, ponieważ spadkowicze z II ligi są w bardzo głębokim kryzysie i do tej pory nie wygrali meczu. Na zbiórkę nie zgłosił się Syktus tłumacząc się kontuzją odniesioną w czwartek na treningu. Nie mogli pojechać też Tomasz Olczyk i Jarosław Włodarczyk (wciąż czeka na debiut w tym sezonie).

Naprzeciw limanowianom, mającym przewagę wzrostu, lat, kilogramów i doświadczenia stanęła siódemka graczy Politechniki, z których czterech mogłoby być latoroślami niektórych naszych zawodników. Jak się okazało mecz był jak dzisiejsza pogoda. Niezbyt ładny i przyjemny do oglądania, ale trzeba było go jakoś przeżyć.

I kwarta przebiegała bardzo niemrawo. Obie drużyny popełniały sporo błędów. MKS grał zarówno w ataku jak i w obronie bez iskry, niemrawo. Peciak rzucił 5 punktów, Obrzut i Twaróg po 4. Jednak gospodarze potrafili się odgryźć i doprowadzili na koniec do remisu 13:13.

Początek II kwarty wyglądał równie jak początek pierwszej lub pogoda w całej Polsce. Pojawili się na boisku i punktowali Hasior i Sławecki, jednak obrona gości wciąż pozostawała wiele do życzenia. MKS osiągnął niewielką przewagę. W 3 minucie podczas dynamicznej penetracji strefy podkoszowej zakończonej asystą Kindlik zderzył się z obrońcami gości. Skończyło się to niestety złamaniem nosa i końcem meczu dla rozgrywającego. Po zejściu Kindlika płynność gry wyraźnie spadła. Wtedy wszedł na boisko wyraźnie poirytowany trener gości Piotr Kwandrans, celnie przymierzył z ósmego metra, poprawił dwoma osobistymi, a udane akcje Obrzuta (7) pozwoliły odskoczyć Limblachowi na 35:28 na koniec II kwarty.

Poważna reprymenda w szatni bardzo dobrze podziałała na zawodników z Limanowej i w III kwarcie do roboty wzięli się szczególnie Hasior (7) i Obrzut (11). Grę prowadził wtedy 16-letni Bartosz Jasica, który przyzwoicie wywiązał się z obowiązków. Zagrał dwie ładne akcje z Augustyniakiem pięknie asystując, a na koniec kwarty przejął wyprowadzaną przez gospodarzy piłkę i zdobył punkty równo z końcową syreną.

Duża przewaga przed IV kwartą (21) wyraźnie rozluźniła limanowian. Niestety również w obronie. Jednak zagrożenia wyniku nie było, a wyraźnie słaba w tym sezonie drużyna z Kielc nie była w stanie odrobić więcej niż 4 oczka. Najlepiej pokazał się Sławecki (10). Mecz zakończył rzutem za 3 równo z końcową syreną Peciak.

W drużynie Limblachu dobre zawody zagrał Obrzut (24), który nie miał godnego rywala w drużynie gości. Bardzo dobre wejście z ławki zaliczył Sławecki (17). Hasior rozbijał się pod tablicami i skutecznie kończył akcje. Peciak, którego skuteczność z tym sezonie została na Rodos (1/9 za 3, 4/10 za 2) skoncentrował się na zadaniach obronnych i rządził z Hasiorem pod tablicami. Twaróg po dobrym początku gdzieś zniknął. Kindlik zanim zszedł po 12 minutach zdążył rozdać 4 asysty.

Następny mecz limanowianie zagrają za tydzień u siebie ze zwycięzcą zeszłorocznej ligi, Klubem Koszykarskim Uniwersytet Rolniczy Kraków. Zapraszamy 5 listopada o 16:00 na halę „trójki” przy ulicy Jordana.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Limblach zdobył Kielce!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]