7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Jasiek Mela w bibliotece

Opublikowano 21.08.2017 00:00:00 Zaktualizowano 05.09.2018 09:02:36 umlimanowa

Limanowska Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza na spotkanie autorskie z podróżnikiem i działaczem społecznym Jaśkiem Melą. Odbędzie się ono 24 sierpnia (czwartek) o godzinie 17.00 w limanowskiej bibliotece. Wstęp wolny.

Jasiek Mela w bibliotece

Jasiek Mela. Urodził się 30 grudnia 1988r. w Gdańsku, ale wychował się w Malborku. W 2002 roku, mając 13 lat, uległ ciężkiemu wypadkowi - w wyniku porażenia prądem (15 000V) amputowano mu rękę i nogę. Dwa lata później razem z polarnikiem Markiem Kamińskim wyruszył na wyprawę na Biegun Północny i Południowy. W kolejnych latach uczestniczył w wyprawach na Kilimandżaro, Elbrus, wspinał się na górę El Capitan i przebiegł New York City Marathon. Porusza się na protezie nogi, nie używa protezy ręki. W 2009 roku założył Fundację Poza Horyzonty, która pomaga osobom po amputacjach w zakupie protez i powrocie do aktywnego życia. Zdobywca wielu prestiżowych nagród w dziedzinie sportu i działalności prospołecznej. Od kilku lat prowadzi szkolenia motywacyjne dla firm. W wolnych chwilach podróżuje autostopem, robi zdjęcia w pustostanach, szyje na maszynie i chodzi na slackline.

Jasiek o sobie:

„W naszym życiu cały czas mamy przed sobą różne horyzonty - horyzonty wyobraźni, horyzonty możliwości. Jesteśmy otoczeni barierami, choć w rzeczywistości większość z nich znajduje się tylko w naszej głowie. Gdy uznajemy coś za niemożliwe, stawiamy sobie barierę, której nie przejdziemy. My chcemy przenosić siebie i innych poza horyzonty, pokazywać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Samemu nie jest to łatwe, samemu czasem nie widzimy drogi, ale razem jesteśmy silniejsi.

Ja dostałem od życia drugą szansę. Spotkałem wiele niezwykłych osób, takich jak Marek Kamiński czy Ania Dymna, którzy zmienili moje życie na lepsze, dali mi nadzieję. Moim marzeniem jest nieść tę nadzieję dalej, przekazać ją tym, którzy nie mieli tyle szczęścia, co ja. Jestem tym, kim jestem, dzięki innym. Dzięki otoczeniu wspaniałych ludzi staram się nie poddawać i doceniać życie. Nie zawsze mi to wychodzi, ale dzięki Wam wszystkim jest mi łatwiej. Dzięki tej Fundacji czuję się tak, jakbym mógł osobiście doświadczać tego, że wszechświat się poszerza. To fenomenalne uczucie.

Kocham podróże. One są jak szkoła życia. Podróżując, uczymy się pokory wobec świata. Stojąc przed gigantyczną ścianą lodowca i wiedząc, że w każdej chwili bryła lodu może się oderwać i mnie zmiażdżyć, czuję, że życie to tylko mały płomyczek, który bardzo łatwo zdmuchnąć. Wtedy doceniam to, że życie to cud. A w tym życiu najważniejsi są ludzie. Gdy spotykam takich, którzy mówią, że coś jest niemożliwe, że czegoś się nie da, staram się udowodnić, że jest inaczej, że ograniczenia ciała są do pokonania, bo to nie nogi, a głowa wędruje do celu. Nasza siła jest wewnątrz nas. A niemożliwe' to tylko paraliżujące nas słowo, o którym warto jak najszybciej zapomnieć.

Każda wyprawa to podróż w głąb siebie i przesuwanie granicy własnej wytrzymałości. W górach prawdziwie poznajemy drugiego człowieka. Za to kocham góry. Wystarczy trochę chęci i wyobraźni. Uwielbiam starocie, a w Krakowie jest oaza dla starociarzy'. Mam swoją małą kolekcję projektorów filmowych, z moim ulubionym francuskim projektorem na korbkę z 1924 roku. Moim marzeniem jest, by kiedyś otworzyć takie małe kino, w którym wyświetlałbym filmy z początków kina na starych trzęsących się i hałasujących projektorach. Mam też kilka starych kamer, sprzęt do wywoływania zdjęć oraz całą masę tajemniczych odczynników chemicznych. Chciałbym sam kręcić amatorskie filmiki na tych starych kamerach i później samemu je wywoływać. Takie małe rzeczy dają mnóstwo radości.

Warto cieszyć się małymi rzeczami, bo to właśnie szczegóły tworzą istotę całości. Zycie składa się głównie z codzienności, którą warto wypełnić pasjami i dzielić się ich efektem z innymi.

O Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty:

Fundacja Poza Horyzonty powstała by pomagać tym, którzy często są pozostawieni sami sobie - ludziom po wypadkach. Zbieramy pieniądze na protezy, które dają szansę na normalne życie. Jednak proteza nie nadaje życiu celu, to tylko narzędzie. Są ludzie, których protezy stoją przy łóżku, z którego oni nie chcą wstawać, bo nie widzą sensu.

Dlatego my chcemy robić krok dalej - chcemy się podzielić naszymi pasjami i marzeniami. Stawiamy sobie i innym wyzwania, bo życie jest drogą, a cele nadają mu sens. Pamiętajmy, że to nie ilość rąk czy nóg decyduje o naszej sile, ale to, co mamy w głowie i w sercu.

Organizujemy wyprawy, duże i małe. Tak naprawdę wielkość wyprawy nie zależy od tego, czy wyruszamy na koniec świata, czy na pobliską górkę. Dla jednej osoby wielki szczyt może być dodatkiem do kolekcji, a dla kogoś innego wyjazd w Beskidy może być wyprawą życia. Nie chcemy robić rzeczy na siłę spektakularnych, tylko te naprawdę ważne.

Realizując swoje pasje, można również pomóc innym i spełnić czyjeś marzenia. Jak powiedział Jan Paweł II: o wartości człowieka nie stanowi to, co ma, lecz to czym jest w stanie dzielić się z innymi. Poza tym zawsze dając zyskujemy - dużo więcej, niż daliśmy.

Jasiek Mela w MBP, 24.08.2017 r. (czwartek), godz. 17.00, Miejska Biblioteka Publiczna w Limanowej. Wstęp wolny.

Autor: Miejska Biblioteka Publiczna w Limanowej

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Jasiek Mela w bibliotece"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]