ANUSIAK17
Komentarze do artykułów: 8
Ktoś bardzo mądrze i odpowiedzialnie postąpił. Skoro jest powiedziane, ze może być określona liczba na metr kwadratowych to dlaczego więcej ludzi przychodzi? Gdzie jest poczucie obowiązku za siebie i za drugiego człowieka? W taki m.in. sposób mamy tyle zakażeń.
Średnio co 2 miesiące w Krakowie ten sam człowiek wychodzi na most Piłsudzkiego i grozi, że skoczy, tym razem też tak było. Problem jest tylko z komunikacją miejską bo wyłączony z ruchu jest most i wszystko jeździ objazdem. Taka mała atrakcja Krakowa:)
adi333.Nie przesadzaj z tym całym światem. Jeżeli stan pacjenta na OIT się poprawia to przenosi się go na inny oddział, na salę ogólną- widać nie wymagał intensywnego leczenia. Niedotlenienie też się zdaża, może to było powikłanie doznanych w wypadku urazów? Przyczynę zbada komisja. Takie rzeczy zdarzają sie....niestety na całym świecie.
Warto wziąć pod uwagę fakt,że Pani być może ma jakieś zaburzenia psychiczne spowodowane miażdżycą, której nikt nie rozpoznał lub też są to inne zaburzenia bo tak jest u jakieś 80 % ludzi starszych, to nie jest ich wina. Tej Pani pewnie niejednokrotnie ktoś proponował pomoc a Ona ją odrzuca być może nie jest do końca świadoma swojego postępowania.Ludzie w podeszłym wieku potrafią zupełnie nieświadomie robić wiele przykrości swojej rodzinie, która chce naprawdę pomóc.Starość jest bardzo przykra....na codzień niestety to widzę.
No tak, przecież lekarze, pielęgniarki codziennie mają takie sytuacje i też się dziwię,że nic nie robili:/Ludzie!Litości!Co za kretyński pomysł żeby taką sytuację opisywać i jeszcze mieć pretensje,że lekarz nic nie zrobił.A cóż miał zrobić poza tym co zrobił?Wezwał anestezjologa bo to jest specjalista od wstrząsów rożnego typu a z takim tu mieliśmy do czynienia i koniec. Krótka piłka. Mama niech Bogu dziękuje,ze dziecko żyje i przy okazji nauczy się jak się postępuje w przypadku wstrząsu. Jak widać może się przydać bo w służbie zdrowia też ludzie pracują O DZIWO!
Witam!Tak się składa,że znam bohaterkę artykułu i muszę się zgodzić z Doriską. To co Pani (Doriska)napisała jest prawdą.Pomocy psychiatry potrzebują obydwoje rodzice maleństwa (choroba alkoholowa).Ale w tym momencie chodzi o to, moim zdaniem, aby pomóc temu dziecku poprzez możliwość podłączenia ssaka do odessania wydzieliny, a więc podłączenia prądu.
Bardzo mi szkoda tego Ratownika:( Najlepiej zwolnić -bo tak najprościej, każdy mógł się pomylić, nawet Ratownik z 20-letnim doświadczeniem, z tytułem mgr lud dr. n med tutaj nie ma reguły.Dyżur czasem jest tak ciężki,że człowiek nie wie jak się nazywa. Ktoś, kto nie pracuje w służbie zdrowia nie ma prawa oceniać ludzi, którzy w tym 'siedzą'.Jest to cholernie odpowiedzialna praca a zarazem niewdzięczna.
Pomylić ampułkę potasu z ampułką glukozy jest bardzo łatwo bo wyglądają prawie identycznie, mają taką samą objętość.Bez obaw, Pavulon już jest wycofany z użycia tak więc Dakota nie martw się nikt tego już nie pomyli. Współczuję temu Ratownikowi, wiem co przeżywa...ale i rodzinie tej pacjentki, która niestety dostała ten nieszczęsny potas.Jeśli ktoś nie pracuje w służbie zdrowia nie ma prawa w jakikolwiek sposób oceniać ludzi, którzy tam pracują bo nie mają pojęcia jak wielką odpowiedzialność na sobie dźwigają.Pomylić się jest rzeczą ludzką.