Araucaria
Komentarze do artykułów: 24
Przestali wierzyć w koronawirusa, bo jednak nie wszyscy dali się zastraszyć. Coś wam nie pykło. :D Chciałabym zobaczyć, jak Szanowny Pan Wirusolog zakłada maseczkę i zachowuje dystans społeczny w czasie spotkań towarzyskich. :D
Plandemia to złoty interes, więc zapewne będą powtórki z rozrywki.
Najbardziej ciekawi mnie, czy Panowie Redaktorzy wierzą w to, co publikują.
Mam nadzieję, że niedługo nadejdą czasy, w których takie brednie jak w powyższym artykule, będą powszechnie wyśmiewane, tak jak dzisiaj śmiejemy się z PRL- owskiej nowomowy.
A to peszek, tym razem nie udało się straszonko. :D
Pierwszym i w większości przypadków jedynym objawem kowida jest pozytywny wynik testu.
W piątek potwierdzono 7 przypadków śmiertelnych?! Kolejna dezinformacja, bo z tego zdania nie wynika, że do tego dnia zmarło 7 osób, ale że tylko tego dnia zmarło ich 7.
"Obserwując jak coraz więcej osób traktuje luzowanie obostrzeń, jako powrót do wolności sprzed epidemii, z niepokojem patrzymy w przyszłość." Powyższe zdanie mówi samo za siebie. Jeśli ktoś nadal uważa, że w tym całym cyrku chodzi o ochronę czyjegoś zdrowia i życia to... no cóż, niech nadal tak uważa.
Serio psycholog mówi, że lepszy jest nadmierny pesymizm od optymizmu?! WTF? A co z wpływem psychiki na stan zdrowia? Nie od dziś wiadomo, że przewlekły stres może osłabiać odporność i niesie z sobą wiele negatywnych skutków dla organizmu.
Mam nadzieję, że to ostatnie podrygi tej skorumpowanej i skompromitowanej organizacji, jaką jest WHO. Jeszcze próbują straszyć, ale coraz mniej ludzi daje się na to nabrać.
W takim razie pora już chyba przestać powtarzać jak mantrę "Zostań w domu".
Przykro mi się robi, jak czytam większość komentarzy. Zgadza się- poznajemy całą sprawę jak na razie z jednej strony. Jednak jeśli rzeczywiście płaczące dzieco były wysyłane do toalety, to z punktu widzenia psychiki dziecka jest to delikatnie mówiąc niefortunne rozwiązanie. Uczy jednego- jak masz problem, siedź cicho, nieważne, co się z tobą dzieje, najważniejsze, żeby inni nie słyszeli, żebyś nie psuł im samopoczucia. I niestety, większość z nas potem tak funkcjonuje w dorosłym życiu. Zamiatamy trudne sprawy pod dywan, reagujemt, jak jest już naprawdę źle, czyli za pózno. Ludzie wpadają w alkoholizm, bo często tylko po kieliszku są w stanie coś poczuć albo zdobyć się na szczerość wobec bliskich. Nastolatki pakują się w bagno, najczęściej nie dlatego, że nigdy nie dostały lania (które niektórzy wciąż uważają za najlepszy środek wychowawczy), tylko dlatego, że nigdy nie nawiązały prawdziwej, opartej na wzajemnym szacunku i zaufaniu relacji z rodzicami. Nie jest prawdą, że kiedy rodzic staje w obronie dziecka, to wyrośnie ono na "mięczaka". Wręcz przeciwnie, jeśli w wieku tych trzech, czterech lat, dzieciak jest zostawiony sam sobie, otrzymuje jasny komunikat, że musi sobie ze wszystkim radzić sam. I może sobie radzić, ale w końcu, w wieku lat kilkunastu czy kilkudziesięciu, przestanie sobie radzić. I potem gabinety psychoterapeutów pękają w szwach, ludzie nie potrafią tworzyć szczęśluwych związków itp. Szczerze- to się zmieni chyba dopiero wtedy, jak wymrze pokolenie spod znaku "dostawałem klapsy i wyrosłem na porządnego człowieka". Piszę to jako osoba, która dostawała klapsy (pewnie w dobrej wierze oraz z nieznajomości innych metod wychowawczych) i MIMO TO wyrosła na w miarę porządnego człowieka.
Do Endriu - i od lat stojące znaki z ograniczeniem prędkosci niczego w tym miejscu nie rozwiazały.
Ciekawe kiedy wyprostują te zakręty. Od lat tam sa reguralnie wypadki.
@kell to samo miałam napisać. W gminie Limanowa zbierają osobno każdy rodzaj worków, a w mieście pod blok podjeżdża jedna śmieciarka i zabiera wszystko. Nie widzę sensu segregacji w takim wypadku.
To, że ktoś nie szczepi dziecka, nie oznacza, że automatycznie ma zrezygnować z całej obecnej wiedzy medycznej. A takie hipotetyczne sytuacje można mnożyć: bo co, jeśli nieszczepione dziecko zarazi się od szczepionego, które mimo to zachorowało?
W przypadku tężca nie ma mowy o epidemii, bo chory nie zaraża. Może być tylko większa lub mniejsza liczba zachorowań. Jest ich mniej również dzięki wzrostowi poziomu higieny i świadomości. Tężec rozwija się w środowisku beztlenowym, więc podstawa przy zranieniu to woda utleniona i umożliwienie, by rana goiła się w prawidłowy sposób.
piki większość z nich nie wie, jak te szczepionki powstały, a jak ktoś próbuje informować, zaraz mu się dostaje od oszołomów i proepidemików...
CHATTAHOOCHEE DTP podaje się niemowlętom od 6-tego tygodnia życia. Dla takiego maleństwa zwykła grypa, sraczka i gorączka są zagrożeniem. A tężcem gdzie się zarazi? W stajni podczas oporządzania koni? Nigdzie nawet słowem nie wspomniałam o tym, że MMR powoduje autyzm. Ale tak na wszelki wypadek informujesz mnie, że jednak nie. Dziękuję.
Chattahoochee skąd masz informację o niewielkim ryzyku, 'w granicach błędu statystycznego'? Polecam Ci zapoznanie się z ulotką szczepionki DTP, produkcji naszej rodzimej firmy Biomed. Są w niej wymienione powikłania z zaznaczeniem, że częstość ich występowania nie jest znana. To jak, mamy tu do czynienia z eksperymentem medycznym czy nie?