Doriska
Komentarze do artykułów: 979
wcurwiny- użytkownik o nicu 'blanka' dodała wyżej komentarz... dotyczy mojej osoby...ja ją bardzo dobrze znam, ma szkołe jazdy a pochlebnych opinii nie dodawałam, dlatego teraz za te wpisy zwykle się mści...
nie do końca... tam potrzebna jest pomoc na różne sposoby...
ciekawy- sam umiesz dobrze sobie odpowiedzieć na to pytanie...
Kobieto załóż jeszcze z 20 kont, jak nie czaakna, to teraz znalazła się blanka... mścisz się bidulko za opinie na forum o szkole jazdy, wiem, wiem, nie dziwię sie... Zapomniałabym: zapraszam do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu 9 września, będziesz miała pole do popisu panno [...]
złego słowa użyłam, jest nieporadna życiowo... zrobiłam gapę... sorrki...
Autorka tego artykułu, pani Edyta szukała mnie dzisiaj po Limanowej, wstąpiła nawet do pewnego zakładu fryzjerskiego-gdzie mnie widywała, i kazała przekazać iż złożyła zawiadomienie na policji za komentarze jakie napisałam pod artykułem dotyczącym jej i jej dziecka. Następnie znalazła mnie na naszej klasie i napisała wiadomość której 40 min,nie mogłam odczytać, tyle błędów ortograficznych było w niej zawarte że to chyba jest rekord. W tej wiadomości zawarte są bardzo nieprzyjemnie,ubliżające,oskarżające słowa czego tej pani nie daruję. Z pełnym szacunkiem ale tym mailem pokazała jaki jest 'wartościowym'człowiekiem i jestem przekonana wręcz pewna że temu dziecku będzie w innej rodzinie o wiele lepiej... tym bardziej iż to dzieciątko jest chore i wymaga opieki a ta pani ma na celu inne rzeczy...
paszkwil- ja na czas kiedy ta pani podjełaby się leczenia pomogłabym w opiece nad chłopcem... i wiem co mówię... ta kobieta nie jest wydolna,jak nie znasz sytuacji to się nie wypowiadaj...
Janek64- strzał w dziesiątkę... napisałes święte słowa... temu dziecku trzeba pomóc bez dwóch zdań... nie można tak tej sytuacji zostawić...
willma- czy wiesz może jak sie jej kurator nazywa?
willma- uwierz, rozumiem Twoje rozgoryczenie... pieniądze dziecku nie zastąpią miłości, a ono bardzo tego potrzebuje... Jest mi niesamowicie żal tego chłopca... gdyby rodzice chcieli się leczyć ja oferuje swoją pomoc przy tym dziecku... bezinteresownie pomogę... wiem co oznacza choroba która dotknęła tego chłopca...
princesa- jak dotąd przy rdzeniowym zaniku mięśni nie odkryto jeszcze leczenia farmakologicznego... Mam przyjaciela który choruje na dystrofie, typu Duchenne... Jego stan jest na tyle cięzki że w tym momencie ma podłączony respirator...to dziecko potrzebuje 24-godzinnej opieki, fizykoterapii itp... owszem, każdemu należy się pomoc, ale Ci ludzie sami jej potrzebują, matka dziecka jak i jego ojciec... a sami nie zdecydują się na terapię...
Co do Wioli- to prawda... dba o swoją pociechę i dziecko bardzo ją zmieniło...
aaniaa85- spokojnie...rozumiem Twoje rozdrażnienie bo także znam tę rodzinę... wiem jak to dziecko jest traktowane przez matkę i to mnie najbardziej boli... prąd jest potrzebny a raczej niezbędny, więc dobrze że został w tym samym dniu włączony... Ale dziecko potrzebuje miłości...bezpieczeństwa... to biedne chore dzieciątko a przy tych rodzicach jestem pewna iż tego nie ma... oni sami nadają się do leczenia jak to już wielokrotnie pisałam...
gueene- ojciec dziecka pracował ale cóż z tego jak wieczorem po pracy robił zakupy w tip topie po czym wychodził obładowany procentami... nie wiem jak teraz jest u niego z pracą... niedawno ich widziałam będąc z psem na bulwarach koło szpitala na boisku, on ledwo szedł, tak był pijany a ona była nie lepsza...
Top- nie masz do końca dobrych informacji... Napisałeś : 'z tego co wiem, to z % juz takich problemow nie ma, jak byly...'...wybacz ale ja się z tym zgodzić nie mogę... widuję ich często i wiem jak jest...
ciekawy- właśnie tak, to chodzi o tą panią... dlatego napisałam w poprzednim artykule że większość Limanowian ją zna ale pewno po imieniu nie kojarzy...
Top- to prawda, sytuacja jest bardzo skomplikowana... a co do tego pana: być może nie jest zameldowany ale mieszka z nimi... W tym wszystkim najbiedniejsze jest dziecko...
Top- ja jutro dowiem się czy nad ta rodziną był nadzór kuratora sądowego... raczej w to wątpię... myślę ze właściwe organy tej sprawy nie powinni tak zostawić... nie są jedynie w tej rodzinie problemy z papierosami lecz z alkoholem, a to już jest niebezpieczne dla tego maluszka...
powiem Ci tylko jedno : przegiąłeś!!!! kto mieczem wojuje... ten...
dawid- tej kobiecie jest potrzebna pomoc jak i ojcu chorego maleństwa... sami się leczyć nie chcą... tylko drogą sądową trzeba to załatwić, dla ratowania tego maleństwa...