Do wszystkich, którzy pieją z zachwytu i ślą gratulacje. Jak szybko kupiono sobie drugą ligę, tak szybko ją zapewne sprzedadzą i tyle, a Limnaovia obudzi się w V lidze. Jeszcze żadna fuzja w Polsce nie skończyła się inaczej. Wyjątek potwierdzający regułę stanowi Lech/Amica. Przypomnijcie sobie (albo co niektórzy się dowiedźcie) Sokół/Miliarder Pniewy- Tychy, Olimpia/ Lechia Poznań, Gdańsk; Groclin/Polonia Grodzisk, Warszawa, twory Hydrobudowy z Zawiszą Bydgoszcz, coś chyba było jeszcze ze Szczakowianką Jaworzno.

A jednak w Pruszkowie w końcówce potrafili strzelić. Prawda jest taka, że wina leży przede wszystkim po stronie kopaczy. Dopiero później można szukać wytłumaczenia w postaci trenera, działaczy, sędziów, itp. Punkty w Stalowej Woli odebrane zostały w pierwszej kolejce i był cały sezon na ich odrobienie. Jeszcze raz napiszę schrzanione zostały mecze z Łowiczem i Elblągiem. Trener, działacze a może sponsor? Czy to oni mieli bronić dwubramkowej przewagi?

W tym całym szukaniu winnych zapomnieliście o jednej istotnej sprawie. Mianowicie to piłkarze nie dowieźli do końca wygranych w meczach z Łowiczem i Olimpią Elbląg tracąc bramki w ostatnich minutach. Pokpiona została też sprawa w Nowym Dworze np.

Piszesz syf... ale niestety inni przewoźnicy w Limanowej nie lepsi:(