Noa
Komentarze do artykułów: 12
@Turbacz, zlituj się, piszemy stąd a nie 'z tond'...
@west, oczywiście, że na rozwód muszą się zgodzić obydwie strony, ale co to ma do rzeczy? Jak można wrzucać do jednego worka wszystkich rozwiedzionych - i orzekać, że (bez wyjątku) kierują się zwierzęcym instynktem? Za każdym rozwodem kryje się jakiś dramat i nie znam nikogo, kto rozwiódł się z błahego powodu. Któraś ze stron zawsze cierpi, czasami obie. Dzieci cierpią przez całe życie. I to nie tylko dlatego, że wychowują się w niepełnej rodzinie. Również dlatego, że zawsze w tłumie znajdzie się jakiś west, który ich napiętnuje, żeby sobie poprawić samopoczucie. Dlatego proszę nie dyskryminować rozwiedzionych osób i ich dzieci. Życie już wystarczająco dało im po tyłku, nie musicie dokładać od siebie.
Z 'życia potwierdzonego powyższymi komentarzami' wcale nie wynika, że rozwód formalizują pary, które potrzebują wejść w kolejny formalny związek. Zazwyczaj jedno z małżonków, chce wejść w taki związek, a współmałżonkowi i dzieciom świat rozpada się na kawałki. Miałbyś odwagę powiedzieć takiemu dziecku, że jego mama należy do 6% populacji, która ujawnia zwierzęcy instynkt, tylko dlatego, że jest rozwiedziona? Zastanów się czasami nad tym, co piszesz i spróbuj znaleźć w sobie choć odrobinę empatii.
@west, już dawno nie zdarzyło mi się przeczytać tak krzywdzącego i niesprawiedliwego komentarza. Jak można przypisywać wszystkim rozwiedzionym zwierzęce instynkty? To jest podłe i nieludzkie. Rozwód to jedno z najtrudniejszych doświadczeń, jakie może nas spotkać. Cierpienie po rozstaniu z męzem/żoną często porównywane jest do tego, które odczuwamy po śmierci bliskiej osoby. Co jest zwierzęcego w zdradzonej i porzuconej kobiecie, która została postawiona przed faktem dokonanym? Co jest zwierzęcego w kobiecie, dla której rozwód jest wyzwoleniem z piekła przemocy? To, że należysz do większości, która się nie rozwiodła, nie czyni Cię człowiekiem honoru, bo nie masz szacunku dla innych i dla ich cierpienia.
Hmm... Wypożyczonych, ale czy przeczytanych? Szczerze wątpię...
Nie wiem, czy w świetle są równi ;), piesi na pewno nie. Przejście na drugą stronę ulicy Piłsudskiego bywa czasami bardzo trudne...
Tadku, sugerowanie, że policja i świadkowie kłamią zwie się insynuacją. A nazywanie bliźnich baranami to obrażanie. A zatem tak, obrażasz innych (ale nie wiem, czy wszystkich ;))
Zgadzam się z @adaxem. Wczorajszy artykuł o wypadku starosty limanowskiego jest nierzetelny i nieobiektywny. Nie trzeba być zwolennikiem włodarza powiatu, aby to dostrzec. O błędach - przez litość - nie wspomnę, ale widać na kilometr, że tekst był pisany 'na kolanie'.
Prawdziwa rewolucja będzie wtedy, gdy PUP i inne instytucje państwowe skończą z nepotyzmem i kolesiostwem. Ale to tylko w bajkach możliwe...
Zawsze mnie zadziwia to, że ludzkości nie szkoda czasu i energii, żeby się wciąż taplać w lokalnym bagienku...
Świetna impreza. Dzieciaki były zachwycone, rodzice również :) Serdecznie dziękujemy organizatorom.
Cieszę się z takiej decyzji prokuratora. Od początku tej absurdalnej sprawy było wiadomo, że nie może być inaczej. Chociaż w naszym dziwnym kraju wszystko jest możliwe...