Walt
Komentarze do artykułów: 60
W takim razie poprawka. Ostatnim razem było w dziale 'Wy tu piszecie' dlatego przeczytałem w ciemno. Teraz Maraton Gorce a dalej Festiwal Biegowy w Krynicy, gdzie KS Limanowa Forrest reprezentuje powiat:D
Nasi górale znów w akcji. Dobrze, że zabraliście flagę. Aż chce się zdrowieć, jak się widzi naszych w formie. Tusik, fajny artykuł,brawo.
Brawo Jarek! Oby tak dalej.
Kopaniem dołów, do których wrzucano zwłoki zamordowanych brali udział przywiezieni z Nowego Sącza, junacy Baudienstu, pracujący na rzecz okupanta przy robotach budowlanych, wykopach itp.
Dlaczego przyjechał do Mszany D? Jak się przegląda statystyki z ostatniego półrocza, to gdzie jest najwięcej, samobójstw, napadów, zabójstw i tym podobnie spraw. Oczywiście w rejonie Mszany Dolnej. Jak ktoś by sobie sprawdził, to nie było chyba miesiąca w tym roku, żeby tamtej okolicy ktoś się nie powiesił. Chyba, że minister w ramach kampanii przybył... .
Coś w tym jest, kiedyś gdy szukałem relacji z Laskowej, znalazłem kilku laskowiaków rozrzuconych po Polsce, którzy podawali swoje rodzinne historie. Ciężko jest pisać o wszystkim. Mam nadzieję, że uda się napisać coś w wątku, który poruszasz.
'Walt a czy istnieją jakieś opracowania dotyczące działań wojennych (II wojna światowa) na terenie Laskowej? Możesz podać jakąś bibliografię?' Oczywiście, że są. Głównie opracowanie materiałów z czasu II wś w Laskowej, znajduje się w rocznikach sądeckich. Z tego co pamiętam (mogę się mylić) To w jednym z tomów XVII, XVIII lub XIX. W tych trzech rocznikach są zawarte szkice historyczne autorstwa Józefa Bieńka pt: 'W kręgu Beskidu i Gorców' - są trzy części w których autor wymienia placówki akowskie, początek okupacji w każdej gminie i niektórych gromadach. Roczniki są dostępne w czytelni głównej w bibliotece publicznej w Limanowej. Co do samej Laskowej, to działalność podziemia w czasie okupacji jest tam charakterystyczna ze względu na to, że inny był podział samorządów terytorialnych przed wojną niż obecnie. Dlatego Laskowej bliżej było do Pasierbca, Młynnego. Niż Jaworznej, Kamionki Małej i Ujanowic. Co ciekawe J. Bieniek dość enigmatycznie pisał o zakończeniu wojny. Podejrzewam, że sam jako akowiec, na własnej skórze mógł odczuć 'wyzwolenie'. A z drugiej strony, był to 'trochę' temat tabu w czasach, kiedy zbierał relacje i dokumenty na ten temat.
Jak Pan chce mogę upublicznić treść korespondencji, a wtedy będzie jasne kto kiedy i jak zmieniał zdanie. Resztę pozostawiam bez komentarza. 'prosiłem osobiście aby Pan nie publikował bez mojej zgody' - rozumiem, że posiada Pan monopol na autoryzację bez względu na zdanie osoby nagrywanej. Szkoda, że dowiaduję się o tym po fakcie.
Tak, tylko że się okazało, że Pan **** nie miał zgody na przeprowadzenie nagrania. O czym nie wiedziałem. Ech Pani...szkoda gadać. Najlepiej na kogoś zrzucić, a samemu ręce umyć. Nie mam pytań. (Post zmoderowany z uwagi na ochronę danych osobowych)
No tak, ale faktem pozostają dwie rzeczy. W trakcie okupacji, Antoni Michałowski ps. 'Onufry' działał w lokalnym oddziale AK. W Laskowej w czasie okupacji miało miejsce lądowanie awaryjne niemieckiego Junkersa, na tzw. ogrodach. W styczniu 1945 r. Michałowski opuścił Dwór. Spotkało go to co każdego ziemianina. 'Sprawiedliwość ze wschodu'. Spotkałem się kilkoma relacjami na temat obecności Koniewa w Laskowej, co nie przeszkadza wspomnieć o tym, że ktoś mógł coś takiego powiedzieć. Czy tak było? Mam nadzieję, że da się to jeszcze ustalić. http://laskowa.beskid.org/Skany-publikacji
Nie zapominajmy o jeszcze jednym, w początkowej fazie kształtowanie się PUBP w Limanowej, agentami nie byli ludzi z Limanowej (co najwyżej szeregowymi milicjantami), pierwsi pochodzili z Rzeszowa i Chrzanowa. Limanowskie, to chłopski powiat, a 'proletariat' przyszedł z innych stron kraju.
Misza, miałem okazję widzieć pracę historyków z IPN-u, metodologię jaką się posługują,jakie przeprowadzają analizy, kwerendy, rozmowy, wywiady(źródło wywołane). Niestety media robią swoje, kochają zaskakiwać, szokować, odwracać kota ogonem w końcu ktoś na tym zarabia. Bardzo łatwo jest zmierzyć coś swoją miarą, trudniej zrozumieć. Tak, że nie jest to tak, że siedzi sobie kilku Panów i Pań, zbijających bąki i kombinujących jak tu komuś postawić zarzut. Ci Panowie i Panie, zostali wyposażeni w narzędzia do pracy. Czy zarzut jest słuszny, trzeba znać sprawę, dokumenty, akta, a nie opierać się na kilkunastu zdaniach tego newsa, jak Ty misza. Mniej internetowego znania się na wszystkim a trochę uwagi kilku książkom. Choćby takiego Pana co się Wałach nazywał. A był szefem PUBP w Limanowej. On też pisał różne rzeczy. A teraz do rzeczy, to że w siedzibie limanowskiego PUBP, od kwietnia 1945 r., do odwilży katowano ludzi, to oczywiści pikuś. A zwłoki zakopywano na dziko koło budynku, to też pikuś. Podam Ci Panie misza jeden przykład, był taki Pan Wojciech Dębski ps 'Bicz'. Działał w chłopskiej partyzantce podczas okupacji. No i po 'wyzwoleniu', 'oficjalnie' powiesił się w więzieniu PUBP w Limanowej, nieoficjalnie zakatowali go ubecy. Poczytaj choćby Limanowa - Dzieje Miasta, drugi tom, T. Biedronia. Nie potrzebne są sądy kapturowe nad kimkolwiek, wysokie wyroki na staruszkach, jeżeli rodziny ofiar poznają nazwiska sprawców. Chyba na tyle jeszcze stać państwo.
Independent, właśnie o to chodzi, tekst skłania się ku wydarzeniom, które miały miejsce między 16-19 stycznia 1945 r. Niestety dziennikarze TVP Kraków, przeinaczyli fakty i umiejscowili historię w listopadzie 1945 r., kiedy już dawno wojna się skończyła, nawet na dalekim wschodzie.
Z racji, że zajmowałem się lokalizacją pochówku tych siedmiu Niemców, trochę mnie zaskoczyło, że ktoś kto przekazuje informacje do wiadomości publicznej, może z tego zrobić taki głuchy telefon. Dlatego postanowiłem napisać co nieco w tej sprawie. http://www.limanowa.in/dziennikarstwo-obywatelskie,4288.html. Mam nadzieję, że w dodatku nowosądeckim do Dziennika Polskiego, fakty podane przez TVP Kraków, będą skorygowane.
http://www.youtube.com/watch?v=OdMnHkCIqVE&feature=related Bynajmniej nie chodzi o jakość i piękno tego utworu, a o METAL LIMĘ w Peru:), nie wiem dlaczego ale mam skojarzenie z limanowskimi 'peruwiańczykami'. A tak serio to artykuł mógł powstać, ale bez tych wszystkich komentarzy. Grupka Pań nie postąpiła genialnie:P, ale z drugiej strony to nie powód żeby obrzucać obelgami osoby prywatne, grupy społeczne itp. Dobrze, że styl onetowych komentarzy nie dociera do wszystkich for.
Prawie 20 lat historii Taekwondo w Limanowej było związane z tym Panem. Nie wyobrażam sobie żeby miało to ot tak przepaść. Aż nadto zostało wychowanków mistrza, oby miał ktoś to wziąć na barki. Cześć Jego Pamięci...
Racja TOP, może poszło na nie tego maila co trzeba, rozumiem że starczy na [email protected]
Szkoda, że nie zamieszczono wyników zawodników z TKD Tymbark na tych samych zawodach czy seminarium w Trzcianie. Słyszałem, że maila do redakcji słano. Heh więcej patriotyzmu w Powiecie Panie JACA;D Tymczasem gratulacje dla zawodników z Mszany
W pierwszych zdaniach chodziło mi o to, że nie było 1 pułku KOP, tylko ściślej 1 psg KOP. Dwa to brał udział w walkach pociąg pancerny nr 51 http://derela.republika.pl/marszalp.htm Raczej osłaniał przegrupowanie 10BKZ, a Niemcy nie kwapili się do szturmu pociągu swoimi panzer ileś tam:). Dawali namiary lotnictwu na bombardowanie. W każdym razie 1 psg KOP pociąg raczej nie wspierał.
Gdyby zajrzeć do 'Wojny i okupacji na Podkarpaciu i Podhalu' to można się dowiedzieć, że autor artykułu popełnił błąd pisząc, że było coś takiego jak '1 pułk KOP' ponieważ: 'W interesującym nas regionie najistotniejsze znaczenie miały jednakże poczynania 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej. 1 września wieczorem zapadła decyzja o obronie pozycji na wzgórzach przed Jordanowem i Rabką: Góra Ludwiki-Wysoka-Chabówka-Rokiciny-Rdzawka. Pas obrony podzielono na dwa odcinki: 1) Jordanów - pod komendą płk. Kazimierza Dworaka, dowódcy 24 pułku ułanów-który został obsadzony przez tenże pułk, kompanię ON oraz szwadron artylerii ppancernej. 2) Rabka-powierzony 1 Pułkowi Strzelców Górskich Korpusu Obrony Pogranicza, wzmocnionemu UWAGA! szwadronem artylerii ppanc. oraz własną baterią dział 65 mm. W odwodzie zatrzymano: 10 psk, dywizjon rozpoznawczy i 2 kompanie czołgów.' Stąd autor powinien napisać o walce 1 Pułku Strzelców Górskich KOP wspieranych artylerią ppancerną i własną baterią dział, nie mówiąc już o odwodzie, z czołgami. Dalej można się dowiedzieć, że: 'Zmasowane natarcie niemieckiej broni pancernej (150-200 czołgów), wsparte silnym ogniem artylerii, rozpoczęło się około godziny 7:30. W tym czasie odcinek 'Rabka' wzmocniono samorzutnie sformowanym odziałem chłopów z Wysokiej i ochotnikami z Jordanowa w sile 150 ludzi. Pierwsze natarcie zostało odparte. Niemcy nie dali za wygraną i po przygotowaniu artyleryjskim ruszyli ponownie. Najprawdopodobniej doprowadziło to do opanowania około godziny 11:30 Wysokiej. Równocześnie, na odcinku 1 psg KOP, Niemcy nacierali głównie piechotą i niewielką liczbą czołgów z 4 DL (!!!!!). Zalegli jednak zaraz po wyjściu z własnych pozycji i nie podejmowali dalszych poważniejszych prób. Trzecie, najpważniejsze natarcie wyszło około godz. 15. Przygotowanie artyleryjskie poczyniło tym razem poważne szkody, Niemcy bowiem byli 'wstrzelani'.Mniej więcej w godzinę potem czołgi niemieckie wjechały na szczyt wzgórza.' 'Sytuacja była poważna. Około drugiej po południu 10 BKZ, 12 pp i 1 psg KOP broniły się na linii: Osielec-Jordanów-Naprawa-Skomielna Biała-Chabówka-Rabka. Na szczęście, po zdobyciu Wysokiej, Niemcy nie natarli na Jordanów, ograniczając się jedynie do prób rozpoznawania tego kierunku. W walce z 10 BKZ stracili tegoż dnia od 40-50 czołgów. Strona polska w znacznej mierze zawdzięczała ten stan rzeczy niezwykle ofiarnej i bitnej postawie obsługi dział'. Zródło: Wojna i okupacja na Podkarpaciu i Podhalu. Grzegorz Mazur, Wojciech Rojek, Marian Zgórniak. Kraków 1998 A tak swoją drogą to logiczne rzecz biorąc, skoro najbardziej tego dnia przysłużyła się obsługa dział, to należy te czołgi niemieckie zaliczyć zarówno 10 BKZ jak i 1 Pułkowi Strzelców Górskich, myślę że w tym drugi górę wzięła obsługa dział 65 mm ale przede wszystkim wsparcie SZWADRONU ARTYLERII PPANCERNEJ!!!!!. Wystarczyło o tym ostatnim napisać a nie nie byłoby wrażenia, że psg KOP rozwalił 50 niemieckich czołgów nie wiadomo czym. PS. Telewizor, 10 BKZ nazywano też 10 BKPancerno-Zmotoryzowaną. Funkcjonowały te dwie nazwy, a nie jak w tekście 10 BKPancernej.
- poprzednia<
- 1
- 2
- 3
- następna>