babi
Komentarze do artykułów: 27
No i wyszło szydło z worka! Okazuje się, że można powoływać się na Boga, a równocześnie być zapiekłym antysemitą. Że Jan Paweł II wyraźnie mówił, iż antysemityzm jest grzechem ciężkim(!), że według ludzkiego pochodzenia 'Judaistą' (cytuję za w/w) był Jezus, Jego Matka, św.Józef, Jan Chrzciciel i cały pierwotny Kościół, nie daje nic do myślenia temu, kto ma po prostu chory i ciasny umysł. Trzeba skończyć dyskusję bo to naprawdę jest poniżej wszelkiego poziomu. Haniebne. Nienawistne zaślepienie. Ależ się Łostówka popisała. Nie dziwota, że wygryźli katechetkę, która chciała uczyć szacunku dla Starszych Braci w wierze. Naiwna dziewczyna nie miała pojęcia w jakie bagno wdepnęła.
Słowa uznania dla dziewcząt, pana Maćka i pana Janka. Dobra robota! I - jak to w Lostówce ostatnio bywa - zupełnie niedoceniana. Z tego, co słyszę, pan Maciek w dowód 'uznania' jest pozbawiany nagród, ma najniższy dodatek motywacyjny itd. a nagradza się tych, którzy żadnym sukcesem wykazać się nie mogą, bo i jak? Powtórka z sytuacji z panią Ulą. Oby finał nie był taki sam, bo szkoda by było. Ale zawistni ludzie nie patrzą na to, że można stracić większe dobro, tylko na swoje chore ambicje. Tak trzymać, panie Maćku, nie dawać się małym ludziom!
Konia z rzędem temu, kto wykaże w moim komentarzu jakąkolwiek nienawiść do kogokolwiek. Zniesmaczenie całą tą sytuacją - zgoda. Ale z panem J. dyskusji nie ma, dobrzy są tylko jego poplecznicy i klakierzy. Kiedy pan zobaczy wreszcie, że powoduje nami troska o tę szkołę, która się sypie, bo wprowadził pan do niej konia trojańskiego! (ja się chyba przemianuję na 'koń', bo coś mi tak się ostatnio cały czas końska retoryka wymyka spod klawiatury...). Nie chciało mi się więcej zabierać głosu, ale ponieważ mnie wywołano do tablicy, to odpowiadam. Trudna prawda boli, najłatwiej zatem ją odrzucić. Tylko proszę przynajmniej nie udawać troski o dobro wspólne. Jak się jest winnym całego tego dziadostwa, bo koniecznie chciało się postawić na swoim. Udało się, po latach prób i podchodów, wygryźć katechetkę. A wcześniej dobrą polonistkę. Obie z powodów osobistych. I co, cudownie? Zniszczyć wartościowego człowieka z małostkowości? Z zemsty. Żeby pokazać kto tu rządzi. Tylko ze szkodą wielką dla dzieci, dla środowiska, dla prestiżu szkoły. Kto zaprzeczy, że szkoła w Łostówce leci na złamanie karku w dół? I nie rozumiem, jak można powoływać się na Biblię po tym wszystkim. Sumienie nie gryzie nic a nic? To jeszcze gorzej. Ludziom zrujnować zdrowie i spokojnie o Bogu. O Biblii. A tam stoi tak wyraźnie, dziś zresztą było to czytane: 'Wszystko, co uczyniliście innym, Mnieście uczynili'. Może jest jeszcze pora na opamiętanie.
Oj, żeby tak bardziej żyć tym, co ów Patron nauczał. A jaki koń jest, każdy widzi. Niestety. Albo zobaczyć nie chce i uparcie twierdzi, że to słoń. Obowiązkowo papieski. Z papieską kremówką.
Do roboty! Innych się pouczało jak pracować, z wielką butą, czas samemu zakasać rękawy!
Temat ważny i potrzebny. Mam tylko dwie uwagi - nie jako krytykę, bo cenię to, co ksiądz napisał. Ale może jako dodatkowe myśli do refleksji. Każdy człowiek pragnie być kochany i to jest dobre pragnienie; wszak Bóg jest Miłością i miłość jedynie nadaje sens naszmu życiu. Więc ja nie modliłabym się o wybawienie od pragnienia bycia kochanym. Rozumiem, że tu raczej mogłoby chodzić o akceptację za wszelką cenę, wtedy zgoda. Ale pragnienie bycia kochanym jest czymś dobrym i wydaje mi się, że jeśli chodzi o pokorę to nie tędy droga. Druga uwaga dotyczy tytułu i odwoływania się do pojęcia schizofrenii. Otóż, jest to pewne nadużycie. Schizofrenia jest bardzo ciężką chorobą psychiczną, ludzie nią dotknięci bardzo cierpią i wiem, że takie nadużywanie tego słowa boli ich bardzo (mam doświadczenie pracy z chorującymi). Proszę zatem wybaczyć, nie chodzi o jakieś czepialstwo, tylko wrażliwość na innych. Niestety, często nadużywa się tego terminu i w publicystyce, i w polityce, a nie jest to uprawnione. Nie posługujemy się tak łatwo pojęciami z innych ciężkich jednostek chorobowych, tu chodzi o szacunek wobec ludzi chorych. Pozdrawiam, z wyrazami szacunku i dziękuję za mądry, głęboki tekst.
No, cóż... Kłamstwa i matactwa mają krótkie nogi i wyborcy pomału zaczynają robić z tym porządek. Takie są dobrodziejstwa demokracji. Skompromitowanym ludziom należy wsakzać ich miejsce, skoro sami nie mają tyle honoru i pchają się do władzy. A na tych, którzy jeszcze z tej ekipy trzymają sie swoich stanowisk za wszelką cenę (ja np. grono 'dyrektorów' i innych), też przyjdzie pora.
Raczej nie sądzę, by się znalazły jakieś amatorki na to. I to nie tylko z powodu tych makabrycznych błędów ortograficznych. A teraz już naprawdę basta. Amen.
A ja myślę, że każda plotka świadczy o plotkarzu. A każdy temat, do którego on namolnie wraca, o jego problemie z tym tematem. Czyli - gdybyś nie zrozumiał - to ty, biedaczyno, masz najwyraźniej problem. I z człowiekiem większego formatu od siebie, i ze swoją własną anatomią - jakieś kompleksy, maleństwo? I, wybacz, ale ja takiego poziomu dyskusji podtrzymywać nie będę. Przyjmij też do wiadomości, że nie zawsze ma się jakiś interes. Zwłaszcza w obronie czyjejś godności. Jest też takie stare, dobre pojęcie jak bezinteresowność. Ale dla ciebie to ewidentnie za trudne.
Drakula, pudło! Nie wiem, skąd pomysł, że piszę na dwóch nickach, i to różnopłciowych. Nie, bynajmniej. Transwestycyzm też mi jest obcy. Masz chyba nieco zbyt wybujałą wyobraźnię. Nie jest to chyba także żadna afera rozporkowa; Pan Janek budzi po prostu zawiść niektórych którzy - nie wiedząc już, jak mu dołożyć - sięgają poniżej pasa. Co świadczy, oczywiście, tylko o nich. On jest typem społecznika, który robi różne rzeczy bezinteresownie, bo w to wierzy. A to ciasnym, wyrachowanym łbom się w tych łbah nie mieści, bo każdy mierzy innych swoją miarą. W tym wypadku - żałosną miareczką.
Panie Janku, nie ma się co zniżać do poziomu, czy raczej poniżej wszelkiego poziomu tamtych wpisów. Samych błędów ort. po 5 w każdym; niewyobrażalna indolencja. Ignorancja. Właściwie wtórny analfabetyzm. Nie ma co się boksować z koniem.
zetka, poziom twojego wpisu jest tak żenujący - i polszczyzna, i poziom moralny, i znajomość pisowni zapożyczeń z obcych języków - że właściwie wypadałoby miłosiernie pominąć go milczeniem. Zawiść aż kipi z tych dwóch linijek nędznej wypowiedzi. Ale odpowiem: Pan Janek jest bardzo zasłużony dla rozwoju sportu w Łostówce, zwłaszcza drużyny piłkarek. Jego zasługi sięgają jeszcze czasów, zanim Pan Maciek zaczął pracować na Łostócwe. Obydwaj wiele zrobili i nadal robią, obaj też są opluwani przez małych ludzi. Ale u nas to już norma, niestety. Co do twoich insynuacji, to cóż - każdy mierzy innych swoją miarą. Mnie by coś takiego do głowy nawet nie przyszło.
Gratulacje dla Pana Maćka i Pana Janka! Naprawdę super sukces. Zwłaszcza, że wciąż macie pod górkę, pan Maciek zbiera 'dowody uznania' w szkole podobnie jak pani katechetka w poprzednich latach. Ale takie sukcesy pokazują, że warto robić swoje i nie przejmować się zawistnymi, małymi ludźmi. Kiedyś się zadławią własną złością. Panie Maćku, jest pan świetny. Tak trzymać!
A co z ulicą upamiętniającą pomordowanych mszańskich Żydów? Doczekamy się jej czy też nie? Pisma złożone, podpisy zebrane i cisza......
Lodóweczko, nie wiesz, o jakim malarzu mowa? Był taki jeden przed wojną w Berlinie, potem zmienił fach, niestety. Nie ma nic gorszego niż zakompleksieni, niewydarzeni artyści i niespełnieni politycy. No i tacy mali, co nie pourastali. A jak czytam o metodach tej pani, to wypisz-wymaluj Łostówka jak żywo i traktowanie ludzi w szkole. Kiedy to się skończy i placówkami oświatowymi będą kierowali godni ludzie, którzy szanują godność innych?!
Święte słowa, Munia. A poza tym to nie z powodu 'zaradnej' p.dyr. ani jej 'wspaniałej' pracy szkołą zainteresowali się dziennikarze ogólnopolskiej gazety (a wcześniej red.Wideł z Krakowskiej). To owoc pracy Pani katechetki. To dzięki niej o Łostówce stało się głośno pozytywnie. I - paradoksalnie - stało się to jej przekleństwem. Bo zawiść ludzka jest najbardziej niszczącym uczuciem. I tu właśnie objawiła się 'zaradność'. Ale poczekajmy, kiedyś i tak wszystko wyjdzie na jaw.
A co z ulicą? Już drugi rok inicjatywa, by upamiętnić żydowskich współmieszkańców Mszany, nie może doczekać się realizacji. Może nawet pół przedwojennej Mszany leży w tej mogile....To się po prostu godzi.
Nic mi nie wiadomo, by dziewczyna pisała jakieś oszczerstwa, to trzeba udowodnić. A ty ją śledzisz, czy co, że wiesz, że sprawdziła i kiedy sprawdziła, i że na 100% coś wiedziała? Uważaj, bo to się kwalifikuje pod nękanie. Chyba, że ty z innych powodów za nią chadzasz. Ale wiesz chyba, że zajęta? p.s. A oszczerstw się nie demontuje, bo to nie rusztowania. Można jej jedynie zdementować, o ile to rzeczywiście oszczerstwa.
Tyle, że dotychczasowe problemy zdrowotne katechetki dotyczyły kręgosłupa, a w szpitalu oststnio była z poważnymi zaburzeniami pracy serca i to bynajmniej nie z powodu tego, że dyrektorka źle na nią spojrzała, ale w wyniku wielkiej awantury poprzedzonej kilkuletnim dręczeniem. Ciekawe, skąd jesteś pewien 'niewinności' wiadomej osoby. Z tego, co wiem, o tym zdecydują instytucje prawne, więc może nie wydawaj wyroków i nie linczuj nikogo z góry, bo to dla nikogo nie jest łatwa sytuacja. Oczywiście, że to niedobra sytuacja dla szkoły ale ktoś ją wywołał. Dlaczego z góry uważasz, że katechetka? Przecież za poprzedniej dyrekcji współpraca była bardzo dobra?
To widzę, mleczyku, że sytuację znasz tylko z jednej strony. Bo kłamstwo zarzuciła katechetka dyrekcji i o to jest cała wojna, nagonka na katechetkę, która wylądowała aż w szpitalu. Chyba, że ty też z tej bojówki, która ma zniszczyć dziewczynę?