gruszka
Komentarze do artykułów: 220
Dobrze się czyta inteligentnych ludzi.
ostatnie zdjęcie chyba trochę za mocne... W sensie drastyczne. Co prawda widać tylko rękę, ale jak się ma świadomość, że to zwłoki, to jakoś tak niemiło się robi...
cieniutkie. Aż nawet śmieszne chwilami:D
Dziękujemy za kolejne liczne powody do śmiechu:D Pomyśl o karierze w kabarecie:)
Rubik też 'wylansował' utwór o wrześniowych rocznicach ('Wrześnie z krzakami czarnych jeżyn...'). Widzę, że mu konkurencja rośnie:]
Oj, niedługo będzie trzeba nosić koszulki z napisem 'Polska przeprasza za HiKrusha' ;p
Chcemy więcej! Chcemy więcej!
a może by tak ten list jakiś polonista najpierw obejrzał? Chyba trochą wstyd z błędami wysyłać...
ja jestem za. poważnie.
Polecam książkę 'Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały' autorstwa Adele Faber i Elaine Mazlish. Autorki mają już na koncie inne bestsellerowe poradniki dla rodziców i nauczycieli, m.in. 'Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły' oraz 'Rodzeństwo bez rywalizacji'. Pozdrawiam:)
wieje nudą. Zawsze o sobie, a od jakiegoś czasu o 'nas'. Chyba jednak lepiej Ci wychodzi pisanie o sobie:>
Fajny tekst:) Raz, że fajny, a dwa, że wywołuje fajne komentarze:) Najlepsze - te z przysłowiami. To ja dołożę dla miłośników przysłów: 'Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje', czy cuś w tym stylu.
No to masz: otóż, przed ślubem nie jest możliwe zauważenie i zrozumienie co zmienia się po ślubie:) Przynajmniej w Twoim przypadku:)
HiKrush, a czy zmiana musi polegać na tym, że coś nagle wolno/można robić? Chyba jeszcze długa droga przed Tobą, żeby się odnaleźć w życiu:) Powodzenia, życzę zdrowia!
Owszem, zabawa jest:) HiKrush, nie potrafię Ci jednoznacznie powiedzieć, co się zmienia po ślubie. To jest rzecz tak subiektywna i osobista, że u każdego to wygląda inaczej. Ciekawym jest to, że o ślubie i tym, że zmian nie powoduje najwięcej mają zawsze do wyszczekania Ci, którzy o ślubie wiedzą najmniej:)
Ożeń się, to się dowiesz:) A jeśli jesteś żonaty, to współczuję, że nie odczułeś zmiany:) No, chyba że miałaby to być dla Ciebie zmiana na gorsze.
'...Idą do urzędu i się pobierają, idą do kościoła i się łączą świętym węzłem małżeńskim. Ale co to oznacza? Że zmienił im się kod DNA? Że mistyczna siła związała ich umysły i synapsy są teraz nierozerwalnie połączone? Nie. Bo tak naprawdę nie zmienia się nic'. Skąd pomysł, że nic się nie zmienia między dwojgiem ludzi z chwilą zawarcia małżeństwa?
Czy będzie można kupić którąś z prac?
przerażający widok:(
Ja też dziękuję:) w tym całym zamieszaniu właśnie tego było mi trzeba:)