jezyk
Komentarze do artykułów: 14
Lodowisko naprawdę fajna rzecz w Limanowej, ale z dziurami to jest masakra. Co za frajda jechać i patrzeć pod nogi żeby nie trafić na dziurę? Poza tym jeżdżą tam małe dzieci...ktoś chyba powinien o to zadbać.
Bo ostatnio tam się tak płynnie jeździ :/
Masakra, od razu podejrzenie że rodzice po alkoholu! Czy już nie ma nieszczęśliwych wypadków? A pozostali tylko jacyś wyrodni rodzice? Człowiek nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, a tym bardziej jeśli chodzi o dzieci. Małej życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a do rodziców...Mam dwójkę dzieci i naprawdę wiem jak trudno mieć oczy w około głowy. Pozdrawiam
@siezacznie masz dziecko? Gadasz jak potłuczony/potłuczona bo chyba brak Ci jakiegokolwiek doświadczenia dziećmi. Mam dwójkę i jeśli tylko to możliwe do miasta wybieram się bez nich. A o tej smyczy to weź się na przyszłość zastanów co piszesz zanim rypniesz taką bzdurę!
Zacznijmy od tego, że w poniedziałek droga była zamknięta bez jakichkolwiek znaków. Dopiero po interwencji policji ruch został wznowiony...
@Doda132 nie tyklo na izbie przyjęć są matoły, na odziałach też ich nie brakuje!
Niewiele brakowało a moja 4-miesięczna córeczka umarła by w tym szpitalu przez 'zaspanego' lekarza. Dziecko robiło kupki z krwią, wymiotowało i cały czas płakało, a ten PALANT stwierdził że 'dziecku chirurgicznie nic nie jest' a po kilkunastu godzinach leżało w prokocimiu na stole operacyjnym z wgłobieniem jelit. Wybaczcie za wyrażenie, ale najchętniej jakbym zobaczyłą teraz gdzieś tego lekarza to bym mu nogi z dupy powyrywała!!! I właśnie taka jest cudowna opieka w Limanowski szpitalu!
Panie w bibliotece dla dorosłych są rewelacyjne. Gratulacje
Zgadzam się z Panem darek05l, tam cokolwiek załatwić to masakra,a 'Panie' tak są tak pomocne, że ...yhh. Tylko jedna jest miła.
Za niedługo gdy tylko wrócę z moją czteromiesięczną córeczką z Prokocimia, to będzie można przeczytać na limanowa.in o pobitym chirurgu ze szpitala w Limanowej. Przez jego zaspanie i brak chęci do zrobienia badań, bo była 4 nad ranem... moja córeczka wylądowała w prokocimiu na bloku operacyjnym!
Tak dla niedoinformowanych izba przyjęć dla kobiet w ciąży nie znajduje się na dole, tylko na 1 piętrze... i tam nie czeka się 'całej nocy' bo jest specialna położna która zajmuje się przyjęciem kobiet na oddział. Gargamel ty chyba masz jakieś problemu z czytaniem ze zrozumieniem....
Gargamel a co za różnica jak dostała się do szpiatal skoro i tak całą noc spędziła w szpitalu???
Czytałam artykuł i wasze komentarze trzymając na rękach swoją 6-ścio tygodniową córeczkę, która urodziła się własnie w szpitalu w Limanowej ( 2,5 roku temu urodziłąm tam synka). W czasie ostatniej ciąży wylądowałam tam dwa razy, za drugim razem ponad tydzień. Moje 'uczucia' są mieszane. I ciąża, a raczej jej sam koniec to była dla mnie męczarnia (psychiczna i fizyczna), gdyż wylądowałam tam 5 dni po terminie. Oczywiście na dzień dobry test OCT (wywyoływanie porodu- skurcze i bóle jak przy porodzie przez 2-5 godzin na leżąco pod kroplówką), który nic nie dał. Przez prawie dwa tygodnie kolejne 3 testy OCT aż w końcu postanowili zrobić INDUKCJE (coś jak test OCT z tą różnicą, że do skutku). Każdego dnia martwiłam się czy z dzidzią wszystko jest ok, czy nie przytruje się wodami i takie tam. A o cesarce lekarze nie chcieli słyszeć. Nie tyle wszyscy, co konkretnie jeden lekarz (ten którego wszyscy się boją).Pozatym do opieki się nie trzepiam, bo badali i sprawdzali bardzo często. Na szczęście synek urodził się cały i zdrowy. Ale za to bardzo źle wspominam opieke po porodzie. Mój synek bardzo płakał... praktycznie cały czas płakał. Siostry miały wręcz do mnie wąty że nie potrafię go uspokić, a naprawdę się starałam. Pamiętam gdy jedna mi pojechała hasłem w stylu.. 'U nas potrafi być grzeczny'... No tak napoiły go glukozą i mały zasypiał. W ostatni dzień pobytu w szpitalu rozmawiała ze mną jedna z sióstr i powiedziała, że zapewne mały nie umie odpowiednio chwycić piersi i sobie nie dojada. Pokazała mi co i jak i od tej pory mały jadł i spał:) II ciąża i dwa pobyty przed porodem w szpiatlu. Za drugim razem przyczyną był zagrażający przedwczesny poród. Opieka względem mojej osoby byłą bez zażutu, ale za tydzień czasu wystarczająco się napatrzyłam i nasłuchałam. Pamiętam dwa przypadki wcześniejszego odejścia wód płodowych u kobiet, które chodziły po kilka dzisiąt godzin zanim urodziły (żadna nie doczekała się cesarki). RODZIĆ SIŁAMI NATURY ZA WSZELKĄ CENĘ I NIE BUDZIĆ LEKARZY W NOCY dwa ogromne minusy tego szpitala. Dziewczyna z mojego pokoju dowiedziała się że jej dziecko będzie ważyło około 4,5 kg i lekaż zadecydował że będzie rodzić naruralnie, podkreśle że to była jej pierwsza ciąża. Ja gdy to usłyszałam zrobiło mi się słabo i przez myśl przeszło mi 'Dobrze kobieto, że nie wiesz co Cię czeka' Podsumowywyując moje niedawne doświadczenia dziękuje Bogu, że u mnie było wszystko dobrze bez większych komplikacji i bardzo współczuje tej kobiecie, bo nie ma nic gorszego niż stracić dziecko, a co tu mówić dopiero o dwójce.
jak możemy wybrać innego radnego i sołtysa jak niemożna dotrzeć do punktu wyborczego ??? (to było chyba przemyślane ) :) ale teraz to choćby w gumiaczkacz to dotrzemy i zmienimy he he PS. pozdro dla przemka