8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

W szpitalu urodziła martwe bliźnięta

Opublikowano 04.06.2012 10:53:02 Zaktualizowano 05.09.2018 10:58:15 top

Limanowa. Młoda kobieta w 7 miesiącu ciąży po odejściu wód płodowych przyjechała w nocy do limanowskiego szpitala. Rano urodziła, ale dzieci były już niestety martwe. Sprawę wyjaśnia prokuratura.

Do sytuacji doszło w ubiegłym tygodniu.

- Moją córkę będącą w 7 miesiącu ciąży z bliźniakami zaczęły rano boleć plecy, poszła na badanie moczu i do ginekologa w ośrodku zdrowia. Ginekolog stwierdził, że może wrócić do domu i w tym stanie chodzić jeszcze tydzień. Po powrocie córka uczyła się do egzaminów. Wieczorem położyliśmy się spać, po godzinie 23. usłyszałam swój telefon, zobaczyłam, że dzwoni córka, nie odbierałam tylko od razu pobiegłam do niej – mówi matka kobiety, mieszkanka rejonu Mszany Dolnej, która prosiła o anonimowość. - Okazało się, że odeszły jej wody płodowe. Ubraliśmy się i od razu pojechaliśmy do szpitala w Limanowej. Położna zaprowadziła ją na porodówkę. Lekarz powiedziała, że na oddziale nie ma miejsc i przetrzymają ją do rana na porodówce, a następnie zostanie przeniesiona na oddział patologii ciąży. Poinformowaliśmy lekarkę, że przy najbliższej wizycie lekarz prowadzący miał się już z córką umawiać na „cesarkę”. Córce zrobiono badania. Nic nie wskazywało, że coś może być nie tak.  Stwierdziłam, że wrócę do domu i przyjadę rano. W szpitalu byłam około 8. Spotkałam lekarza prowadzącego, nie miał on jednak czasu rozmawiać, bo miał wizyty. Kazał poczekać godzinę, bo zrobi jej jeszcze badania. Poszłam więc pomodlić się do kaplicy, a później do sklepu zobaczyć nosidełka dla dzieci. Po powrocie córka była już na bloku porodowym i miała robione cięcie cesarskie. Dzwoniłam już do rodziny, że dzieci są w drodze. Po porodzie poszłam do gabinetu lekarza. Lekarz stwierdził, że nie będzie na stojąco ze mną rozmawiał. Wiedziałam, że coś jest nie tak, myślałam, że jedno dziecko zmarło. Wtedy dowiedziałam się, że nie żyją bliźnięta – mówi ze łzami w oczach matka kobiety. - Później rozmawiałam z córką. Mówiła, że nad ranem nie czuła już ruchów płodu, nikt jednak z tym nic nie zrobił.

Matka kobiety w rozmowie z nami wspominała także czas, gdy sama rodziła dziecko. - Wtedy przetrzymali mi ciąże 10 godzin, dziecko urodziłam żywe tylko dzięki położnej, która odpowiednio zareagowała – mówi.

Kobieta złożyła zawiadomienie do prokuratury, która podjęła już w tej sprawie pierwsze czynności. - Zwłoki zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych, zabezpieczona została także dokumentacja medyczna. Czekamy obecnie na wyniki sekcji – mówi Janina Tomasik, Prokurator Rejonowy w Limanowej.

Czynności prowadzone są pod kątem błędu w sztuce lekarskiej. Limanowska prokuratura prawdopodobnie złoży w tej sprawie wniosek o wyłączenie.

Zobacz również:

Czekamy w tej sprawie na komentarz szpitala.

Komentarze (126)

konto usunięte
2012-06-04 11:45:57
0 0

OGROMNA TRAGEDIA - SZCZERE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA

Moje zdanie o Szpitalu w Limanowej dokładnie o oddziale Położnictwa jest najgorsze ... brak słów !

Kilka lat temu moja żona była w ciąży w połowie ciąży zaczęły się jakieś problemy krwawienie bóle - skurcze. Pojechałem z nią do Limanowej Wogóle nie zajęto się moją żoną byliśmy traktowani jak zwierzęta proszę czekać, czekać, czekać ...... do ku... nędzy ile można czekać ??? po 20 minutach czekania bez namysłu pojechaliśmy do szpitala w Nowym Targu i to uratowało życie mojemu dziecku tak powiedziano w Nowym Targu.
To było 3 lata temu i nie wiem dlaczego ktoś się nie weźmie za ten bajzel.

Prokurator powinien zrobić porządek z tymi osobami które nie powinny być nawet salowymi!!

Podejście na tym oddziel do ciężarnych kobiet uwłacza kobiecie i noworodkowi .

Odpowiedz
julitka
2012-06-04 11:51:21
0 0
Dlatego gorąco polecam szpital w Roztoce - w porównaniu z limanowskim szpitalem to hotel - wspaniała ekipa i miła atmosfera - nie wspomnę o pełnym profesjonalizmie doktorów jak i również pielęgniarek. Przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak lekceważenie pacjentek i nikomu nie jest tam obce słowo - dziękuję i proszę.
Odpowiedz
gruszka
2012-06-04 11:53:24
0 0
TOP, może wyłącz możliwość komentowania... Tak profilaktycznie... W przypadku takich tragedii ludzie potrafią wypisywać bardzo przykre i niestosowne rzeczy, nie raz już tak było na tym portalu. Mam szczerą nadzieję, że tym razem tak nie będzie, ale nigdy nie ma gwarancji.
Odpowiedz
agula319
2012-06-04 11:57:59
0 0
współczuję ja jak rodziłam to trzy doby trzymali mnie bez wód płodowych z skurczami zanim zrobili cesarkę, dobrze że ktoś w końcu o tym głośno mówi.
Odpowiedz
saleen22
2012-06-04 12:11:41
0 0
Tez bardzo wspolczuje:(((
Odpowiedz
terorist
2012-06-04 12:39:59
0 0
A co ma wspólnego limanowski szpital z ośrodkiem zdrowia w okolicach Mszany?
Odpowiedz
flexi
2012-06-04 13:15:09
0 0
co to 'gruszka', jesteś pracownicą tego szpitala? bardzo dobrze że jest mozliwosc komentowania, a ludzie nie piszą złośliwości pod adresem rodziny tylko tego 'uduś szpitala' który jakimś cudem jeszcze istnieje, byłam też tam na porodówce i nie mam dobrego zdania...ale byłam również na urazówce...tam to dopiero jest 'mexyk', nie wspominająć już o izbie przyjęć...dramat!!!
Odpowiedz
EarlGrey
2012-06-04 13:17:19
0 0
Dla Rodziców szczere kondolencje.


Lord, osoba pełniąca obowiązki salowej jest jakąś wywłoką, kimś na niskim poziomie, że używasz takiego porównania?

Jest grupa pracowników w limanowskim szpitalu, która nie posiada kompetencji do pełnienia obowiązków, które obstawia, ale to nie znaczy, że możesz komuś ubliżać!
Odpowiedz
Mary256
2012-06-04 13:21:52
0 0
Bardzo współczuję matce tak bolesnej straty. Sama jestem teraz w połowie ciąży i zamierzam rodzić w Szpitalu w Limanowej. Po tym artykule jestem jednak zaniepokojona. Bardzo proszę Panie, które maja jakieś rzeczowe i konkretne info na temat opieki okoloporodowej w lokalnym szpitalu o posty. Będę bardzo wdzięczna za obiektywne wypowiedzi, gdyż na co dzień nie mieszkam w Limanowej i nie znam tego szpitala.
Odpowiedz
niteczka
2012-06-04 13:39:12
0 0
Mary 256- proszę bardzo. Dzięki staraniom oddziału noworodkowego szpital ma tytuł przyjaznego dziecku. Otrzymasz tu profesjonalną opiekę nad dzieckiem- oddział posiada II stopień referencji- co znaczy, że w razie gdyby Twoje dziecko potrzebowało intensywnej terapii na pewno otrzyma ją na wysokim poziomie. Oddział wielokrotnie znajdował się wysoko w rankingach ' rodzić po ludzku'. Porody są rodzinne, zawsze pod okiem doświadczonej położnej. Do każdego porodu przychodzi neonatolog tak aby twoje dziecko od razu mogło otrzymać wykwalifikowaną pomoc. Podczas kolejnych dni możesz liczyć na wiedzę i doświadczenie pielęgniarek , które nauczą Cię jak prawidłowo karmić i pielęgnować dziecko.
To dobry oddział! Może nie ma pięknych foteli, kolorowych ścian... ale w razie potrzeby to dziecku nie pomoże.
Ważny jest personel, jego doświadczenie i umiejętności- na który tu na pewno możesz liczyć- a przy tym atmosfera jest bardzo przyjazna.
A co do obiektywnych ocen- zapytaj matki rodzące w innych palcówkach i w limanowskiej- i mają porównanie. A zwłaszcza zapytaj te, które wymagały leczenia - bo pamiętaj , że w większości przypadków poród przebiega sam, a dzieci rodzą się zdrowe... czy w domu , czy w kolorowym nowym szpitalu, czy w starym nieremontowanym. problem zaczyna się gdy coś się komplikuje- i wtedy ważne jest co kto potrafi i do czego ma dostęp. Pozdrawiam i powodzenia życzę:]
Odpowiedz
konto usunięte
2012-06-04 13:45:31
0 0
@EarlGrey :nie mówię że SALOWA to jest wywłoka tylko mówię że lekarze i położne powinny dbać o zdrowie i życie ludzi a salowa dba o warunki sanitarne i mówię że osoby które powinny naprawdę starać się to ja nie powierzył bym im nawet utrzymywania czystości w szpitalu
Odpowiedz
rajka
2012-06-04 13:50:02
0 0
Szpital i ośrodek mają wiele wspólnego:
1. obie placówki powinny działać na rzecz pacjenta
2. obie placówki łączy lekarz , doktor, felczer lub jak 'ich' inaczej zwać... [że już nie dokończę myśli!]
3. w obu oczekujemy pomocy i oddając pod opiekę bliską osobę liczymy na to że nie stanie się jej krzywda

Horror dla rodziny. Zaniedbania w placówkach zdrowia, które mam nadzieję zostaną w końcu ujawnione i nie pozwolą na dalsze nieszczęścia w naszym rejonie!
Odpowiedz
kasik
2012-06-04 13:50:41
0 0
Dobry komentarz niteczka.Urodziłam trójkę tutaj i jedno we Wrocławiu(zbiegiem okoliczności w klinice AM) i wcale tam nie było lepiej...Osobiście do ginekologów nie mam zastrzeżeń,w przeciwieństwie do pediatrów.A personel jak personel są wydry i są panie,które chętnie bym jeszcze dzisiaj uściskała z radością:) I pamiętajmy,że nie wszystkich komplikacji da się uniknąć,a tym bardziej ich przewidzieć......
Odpowiedz
isia33333
2012-06-04 14:25:46
0 0
Do Lorda. Więc potwierdzam informację które tu zamieściłeś. Ja także wymiękłam przed porodem w Limanowej i na szczęście około 34 tygodnia przeniosłam się do ordynatora szpitala w Nowym Targu. Bardzo mile to wspominam. Fachowa opieka. Przepiękny oddział. I najważniejsze jest to,że po porodzie nie chodzą pielgrzymki na odwiedziny. Tam nie można nikomu wejść na salę. A w Limanowej bardzo niekomfortowe warunki, gdzie ludzie cały czas chodzą i zaglądają do sal w poszukiwaniu pacjentek. Naprawdę polecam szpital w Nowym Targu. Wspaniały personel.
Odpowiedz
gueene
2012-06-04 14:27:30
0 0
za bardzo zależy im na naturalnych porodach, nawet kosztem życia i zdrowia, matki i dziecka.Mamy 21 wiek a rodzimy jak w średniowieczu, chyba, że kasa.
Odpowiedz
aaaaaaaa
2012-06-04 14:28:34
0 0
SZCZERE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZINY :(


a co do wypowiedzi NITECZKA najwyraźniej jesteś pracownikiem tego szpitala!!!! to śmieszne co piszesz!!!!a na jaką pomoc można liczyć po porodzie??????!!!!! teksty ze strony pielęgniarek <co z ciebie za matka że nie możesz wykarmić własnego dziecka!!!> tak właśnie potraktowano moją koleżankę i mnie również jak nie miałam pokarmu przez pierwsze dwie doby i ściskanie piersi jakbym była krową a nie matką, minimum z minimum pomocy ze strony personelu, z wielką łaską można było zostawić dziecko u sióstr żeby iść się wykąpać!!!!MASAKRA a poród??? mój trwał 20 godzin bo lekarz stwierdził że po co będziemy się spieszyć, a szycie po wszystkim??!!! miałam wrażenie że to praktykantka!!! wbiła igłę a ta druga że nie tak i od nowa to samo a o znieczuleniu nie ma mowy!!!

Więc Mary256 polecam ci szpital w MYŚLENICACH!!! super personel przekonałam się sama z drugim dzieckiem!!! wieczór zabierają dzieci po karmieniu o 23 i można się przespać o 5 przynoszą na karmienie i zabierają na mycie i wizytę do 8 można się umyć spokojnie bez żadnych nerwów, a jak się ma problem z karmieniem to pomoc od ręki i dokarmią po prostu SUPER!!!!!!!!POLECAM NA PRAWDĘ :)
Odpowiedz
limonka
2012-06-04 14:49:48
0 0
Takie przypadki niestety się zdarzają w wielu szpitalach i niekoniecznie musi być to błąd człowieka, chociaz czasami bywa. Na razie znamy relacje jednej - poszkodowanej - strony, która z wiadomych względów kieruje się emocjami i czuje się rozgoryczona. Poczekajmy z ocenami, bo zapewne nie chcielibyśmy sie znależć ani po jednej, ani po drugiej stronie. Miejmy nadzieję, że dochodzenie ukaże nam prawdę.
Odpowiedz
asd
2012-06-04 14:51:56
0 0
syf totalne nie mili lekarze a jeszcze gorsze polożne oczywiscie nie wszystkie powinni dawni sie wzias za oddział nie tylko ten moze zmiana dyrektora cos wskóra chociasz ten pierwszy był chyba najlepszy
Odpowiedz
anitha9
2012-06-04 14:58:33
0 0
Ja nie jestem pracownikiem szpitala, rodziłam w Limanowej i nie mam tu nic do zarzucenia opieka była ok , a te Panie które chcą być traktowane jak królewny może powinny przygotować parę tysięcy i udać się do prywatnych klinik!
A tak na marginesie wiadomo że są ludzie i ludziska i wszędzie znajdzie się jakaś hetera, również w grupie 20 pielęgniarek czy położnych.
Odpowiedz
tomm221
2012-06-04 15:21:13
0 0
coś Wam wszystkim powiem... nie od dzisiaj nieoficjalnie wiadomo, że obecna taktyka na Porodówce w Limanowej to rodzenie 'metodami naturalnymi' za wszelką cenę, a co z tego wynika? Ano wynika to, że męczy się kobiety po kilkanaście lub kilkadziesiąt (!!) godzin, aby urodziły metodą naturalną, i piszę to jako człowiek, który przezył coś takiego przy porodzie rodzinnym. Drugie dziecko urodziliśmy już na szczęscie w Roztoce w normalnych warunkach.
Odpowiedz
Daro
2012-06-04 15:31:16
0 0
tragedia, czyżby kogoś zgubiła rutyna ? !
Odpowiedz
konto usunięte
2012-06-04 15:31:34
0 0
I bardzo dobrze,niech się prokurator tym zajmie. Szczerze współczuję.Sama mam dorosłe bliźniaki,ale trzeba przyznać że w dawnych czasach były cudowne warunki pod względem opieki medycznej.Nie to,co teraz, po prostu-skandal!
Odpowiedz
romcio1985
2012-06-04 15:34:12
0 0
tomm221 co to znaczy taktyka rodzenia metodami naturalnymi za wszelką cenę??? Moja siostra jest w ciąży i temat mnie bardzo zaciekawił ale przede wszystkim zmartwił. To znaczy że na cesarkę decydują się tylko wówczas gdy sytuacja jest już bardzo ciężka???
Odpowiedz
kruszyna
2012-06-04 15:42:20
0 0
toom221 Piszesz Szczerą prawdę Koszmarne podejście do kobiet ,dzieci to epoka Kamienia łupanego niteczka czy ty bez protekcji ?korzystałaś z usług ?to dziękuj Bogu !...
Odpowiedz
rybka1983
2012-06-04 15:49:47
0 0
To wielka tragedia dla całej rodziny, zwłaszcza dla matki.Wyrazy wspólczucia. Sama dwa lata temu byłam w ciąży bliźniaczej,oczywiście bałam się wszystkiego jak każda kobieta,czy donoszę ciążę(lekarze na wstępie zakładają,że to ciąża zagrożona itd i każą leżeć).Później bałam się porodu,jakie duże będą moje dzieci i czy w ogóle będę mogła je wykarmić.Na szczęście dobrze zniosłam ciążę (oprócz typowych dolegliwości w ciąży), nie leżałam w szpitalu, żadnych lekarstw nie musiałam brać, tylko witaminy.i co najważniejsze nie musiałam plackiem leżeć tylko normalnie zajmowałam się domem.Sam poród też szybko przebiegł, zaskoczył samego lekarza i położne.Ale wszyscy się nami zajęli dosyć dobrze.Tak, że moje dziewczynki urodziły się zdrowe,a później położne doradziły i nauczyły jak karmić dzieci, pielędniarki też coś pomagały i tak po pięciu dniach mogłyśmy już opuścić szpital.Podsumowując moją historię chcę powiedzieć, że wszystko zależy na kogo trafisz w szpitalu, na jakiego lekarza, położne i pielegniarki, czy się tobą zajmą czy cię oleją.Tutaj najwidoczniej trafiła na lekarza, który zignorował daną sytuację lub patrzył na łapówkę, bo dobrze wiemy, że niektórzy tego oczekują!
Odpowiedz
Daria11
2012-06-04 15:58:51
0 0
Powiem tylko tyle, jeżeli poród to nie w limanowej, przez ich 'rodzimy naturalnie' straciłam syna....wiem doskonale co przeżywa matka bliźniaków, więc jeżeli potrzebowałaby pomocy, niech ktoś z jej rodziny napisze, mogę pomóc na tyle, na ile potrafię... a to co się dzieje w tym szpitalu wolę pozostawić bez komentarza...
Odpowiedz
tomm221
2012-06-04 16:01:00
0 0
romcio1985, odnosze się do swojego przypadku, z podaniem oksytocyny zwlekano kilkanacie godzin, nie wiem czy im szkoda było czy jak... kwestie związane z cesarką nalezy myslę ustalić przed porodem
Odpowiedz
paprotnik
2012-06-04 16:01:40
0 0
widzę, że koszmar nie ma końca, jak było dawniej nadal to samo, mordują te kobiety jak męczennice cóż z tego że medycyna podobno się rozwija ale dla kogo chyba dla milionerów, reszta bedzie nadal zdychać w bólu.Robimy w znieczuleniu różne rzeczy np.zęby, wyrostki,przepukliny a taki poród bolesny jak cholera, szycie wszystko na żywca no to gdzie my mamy nowoczesnośc, lekarze mają znieczulicę i mają nas w d...czy nas boli czy nie.Ja sie nie dziwie że teraz mają po 1 dziecku na drugie jest nad czym pomyśleć, można zwariować z tego wszystkiego a konsekwencje takich naturalnych porodów odczuwamy latami a te co miały cesarkę mają wszystko w porządku, wiem o czym piszę i chętnie bym usłyszała coś na temat nat.rodzenia i cesarek co kto o tym sądzi.
Odpowiedz
ilona19386
2012-06-04 16:05:57
0 0
boże a co musiała przejść ta biedna matka
Odpowiedz
Daria11
2012-06-04 16:08:16
0 0
do paprotnik, nie powiedziałabym że te po cesarce mają wszystko w porządku, ja jestem po cesarce, i jest różnie rana się ciężko goi, nie możesz się ruszyć nawet do toalety, chodzisz zgięta w pół, a ból w okolicach rany odczuwasz latami...wiem że poród naturalny nie jest łatwiejszy czy wygodniejszy ale cesarka wcale nie jest od niego lepsza...
Odpowiedz
Daria11
2012-06-04 16:09:57
0 0
ilona 19386 nie co musiała przeżyć tylko co nadal przeżywa, ból jest taki jakby Ci ktoś wyrwał kawałek serca....
Odpowiedz
paprotnik
2012-06-04 16:22:39
0 0
daria myślisz że na jak na brzuchu boli to w takim miejscu mniej boli? i do toalety lepiej się chodzi? nie życzę ci tego jak boli w tym miejscu nawet po iluś latach jeśli byle jak zeszyli a szwów też by sie tam doliczył nie mniej jak na brzuchu.Do tego nie cierpiałaś bólu porodowego.
Odpowiedz
Daria11
2012-06-04 16:29:10
0 0
Paprotnik przeczytaj jeszcze raz, nie powiedziałam że ból porodu naturalnego mniej boli, tylko że te dwa porody(o ile można tak powiedzieć o cesarskim cięciu) są porównywalne. poza tym uwierz mi wolałabym przeżywać wszystkie bóle porodowe i poporodowe niż śmierć syna....
Odpowiedz
paprotnik
2012-06-04 16:36:00
0 0
nie mówię teraz o śmierci lecz o porodach, myślę że ból po stracie dziecka jest jednakowy po obu formach porodu, natomiast ból fizyczny jest DUŻO większy po naturalnym porodzie wiem o czym mówię gdyż oba przechodziłam i cesarka jest wybawieniem od bólu a że potem jest się słabym i trochę boli to nic w porównaniu z nat.porodem w bólu i przerażeniu i samotności a po porodzie też nie jest lepiej...
Odpowiedz
Daria11
2012-06-04 16:44:09
0 0
Jeżeli miałaś oba porody, to w takim razie, w tej kwestii muszę przyznać Ci rację, masz porównanie i wiesz, który z porodów jest dla kobiety 'lżejszy' ...
Odpowiedz
jimbo
2012-06-04 16:49:20
0 0
Ostatnie zdanie kobiety jest przerażające. Czy jest już komentarz szpitala?
Odpowiedz
Beti666
2012-06-04 16:52:19
0 0
ja miałam cztery cesarskie cięcia i raczej chciałabym rodzić naturalnie nie z powodu bólu brzucha raczej dla mnie osobiście nieprzyjemne było zakładanie cewnika i znieczulenie dolędźwiowe. W Limanowej jest tak jak wszędzie jeden lekarz jest bardzo dobry a drugi niczym się nie przejmuje. Ja jednemu lekarzowi zawdzięczam życie mojej córki która w siódmym miesiącu urodziła się w bardzo ciężkiej martwicy i dzięki jego szybkiej reakcji żyje i obecnie ma już trzy latka:-)
Odpowiedz
mala25
2012-06-04 17:18:54
0 0
Przykro mi, sama jestem matką.

Powiem tak, szpital jak szpital. Ja zabrałam męża aby mieć swiadka zdażeń. Poskutkowało.
Kobieta rodząca jest w takim amoku i stresie że praktycznie nie wie co się dookoła niej dzieje.


Tak zgadzam się panuje w szpitalu w Limanowej jakieś dziwaczne przekonanie ,że poród naturalny to jest TO !!! Zupełnie tego nie rozumiem w takich przypadkach tymbardziej z blizniakami to jest masakra. Jest to nieetyczne nie logiczne. Męczą się matki , męczą sią dzieci a wszystko po to aby wkońcu jak się uda, dziecko rodziło się naturalnie. Moim zdaniem jest to nieporozumienie.

Ja wspominam pobyt w szpitalu dobrze.

Co ważne żądajcie USG tuż przed porodem!!! Tego nie robią a potem następuje zdziwienie ,ze dziecko się rodzi i nie może się urodzić bo coś go trzyma? Pępowina?! Dzieciak koleżanki był owienięty kilka razy!!! Czego nikt wcześniej nie sprawdził.

Osobiście też popełniłąm bład , byłąm wielką kulką , i nikt nie zrobił USG przed porodem dopiero w trakcie okazało się ,że będzie duze dziecko, i było duze w dodatku pierwsze. Po fakcie dowiedziałam się ,że gdyby zrobiono USG to napewno byłaby cesarka bo mogłoby być żle o ile nie tragicznie zemną jak i z dzieckiem!!! Dięki Bogu wszystko dobrze i szybko przebiegało.

Tak więc polecam USG i partnera do porodu. Aby zminimalizowac podobne sytuacje.
Odpowiedz
Doriska
2012-06-04 17:39:05
0 0
Tragedia dla rodziny, wyrazy współczucia:(
Coraz częściej przekonuję się iż cudów nie ma, są tylko źle postawione diagnoze...
Odpowiedz
person
2012-06-04 18:00:51
0 0
brawo dla limanowskiego szpitala. znowu sie popisali.wspolczucie i oslowa otuchy dla rodziny.
Odpowiedz
kindzys
2012-06-04 18:31:39
0 0
współczuje rodzinie... ja przeżyłam podobną sytuację ale dzieki Bogu moje dziecko żyje... Niby jest z mózgowym porazeniem ale żyje. Ja rodziłam trzy dni. Nawet w kartotece nigdzie nie napisali że jest okrecona pępowiną tylko mi truli że miałam ciężki poród. Jakby tego było mało to mi jedna z pań upuściła dziecko o brzeg wanienki i to właśnie spowodowało mpd. Poród owszem był ciężki ale napewno to by sie nie przyczyniło że moje dziecko teraz tak cierpi. Może to nic w porównaniu do tego jaką traume przechodzi rodzina ale doskonale ją rozumie i bardzo wspułczuje. Drugie dziecko rodziłam w krakowie mam zdrowe i wszpaniałe dziecko a opieka tam b yła poprostu wymarzona... mam wielki uraz do szpitala w limanowej. nie polecam go nikomu, chyba że ktoś chce szybko odejść z tego świata...
Odpowiedz
limonka
2012-06-04 18:57:53
0 0
Drogie Panie, czytając te komentarze mam mieszane uczucia. Nie chcę nikogo bronić, tylko spojrzec na problem obiektywnie. Jesteśmy już społeczeństwem w pewnym stopniu przywykłym do komfortu i bezstresowego życia. Niestety doznania związane z pobytem w szpitalu, a w szczególności z zabiegami mają niewiele wspólnego z komfortem. Przecież poród jest procesem fizjologicznym i w kazdym wypadku ma przebieg indywidualny. Moze przebiegac bez komplikacji, ale także z nimi. Nie można go porównywać do zabiegu usunięcia zęba ze znieczuleniem, zeby tylko było szybko i 'komfortowo'. Gdyby wszystko było takie proste, pewnie nie byłoby oddziałów ginekologicznych, bo porody odbywały by sie w domach. Takie zresztą są trendy. Od dawna lansowane są porody rodzinne, w wodzie, a ostatnio także domowe. No i są niektóre kobiety, które tak chcą. Dlaczego ? Bo taka jest moda? Nikt mnie nie przekona, że poród domowy jest do końca bezpieczny. Nawet najlepsza położna nie pomoże, gdy pojawią sie komplikacje. Na jazdę do szpitala może byc za póżno. Czy za wszelką cena trzeba być modnym ? Czy warto ryzykować życiem dziecka i swoim tylko po to, aby potem chwalić sie przed znajomymi ? Suma sumarum, wszystkie te modne metody porodu, a także ekomacieżyństo wiążą sie z porodem naturalnym. Także uczęszcznie do szkoły rodzenia. A tutaj na forum słyszę, że lekarze tacy niedobrzy, bo męczą matki i zmuszają do porodu siłami natury nie chcąc przeprowadzić 'cesarki'. I zapewne nie zawsze mają racje. Nie da się jednak połączyć bycia w zgodzie z naturą i komfortu bezbólowego porodu. Moja znajoma rodziła dwójke dzieci w Niemczech w tym samym szpitalu. Jedno chyba przed dziesięcioma laty, drugie ostatnio. I była zszokowana ostatnim porodem. Stwierdziła, że ginekologia niemiecka cofnęła się w rozwoju. Tam po prostu jest powrót do natury. O cesarskim cięciu mowy nie ma, jeżeli nie ma takiej potrzeby.
Pewnie niektórzy stwierdzą, że sie wymądrzam, bo nie przeżyłem porodu. Może i tak, ale nie do końca. Raz przez kilka dni 'rodziłem' kamień nerkowy. Wiele kobiet, które przebyły obydwa rodzaje porodów twierdzi, że mając wybór, wolą jednak rodzic dzieci.
I na koniec wyrazy współczucia dla matki i jej bliskich. A także dla wszystkich innych, którzy doznali jakiejkolwiek traumy związanej z porodem i tych, którzy chcieliby tej chwili (porodu) doczekać, a nie mogą.
Odpowiedz
pinokio12
2012-06-04 19:10:42
0 0
Pani Limonka n i e z a b i e r a j więcej głosu w tej sprawie.
Odpowiedz
ainer
2012-06-04 19:39:44
0 0
Nie wyobrazam sobie jak mozna traktowac tak pacjentow jak w szpitalu w Limanowej. To chyba najgorsze miejsce do jakiego mozna udac sie po pomoc. Znajoma kilka lat temu takze rodzila tam dziecko, ktore zmarlo bo lekarz podal jej antybiotyk, ktorego nie powinien podac kobiecie w ciazy. Urodzila martwe dziecko w 7 miesiacu.
A gdy cos sie dzialo i prosila zeby zawolac lekarza to salowe byly w strachu bo baly sie go obudzic.I byly tlumaczenia , ze jest noc, ze do rana nic jej nie bedzie. To jest wlasnie Limanowski szpital. Ludzie sie mecza a personel ma wszystko w d...! Przychodza do pracy, biora gruba kase za spanie na dyzurach i maja wielkie 'ale' gdy ktos potrzebuje pomocy. No...chyba , ze wcisnie sie im kase do fartuszka to wtedy jest inna gadka. Niech sie ktos w koncu wezmie za ten syf i to porzadnie.
Odpowiedz
pajac989
2012-06-04 20:10:55
0 0
Z pani wypowiedzi wynika że w szpitalu w Limanowej na oddziale nie ma miejsc,to trzeba było córkę zabrać i odwieź do innego szpitala,a nie pojechać do domu,a swoją córkę zostawić na pastwę losu.
Odpowiedz
seicento900
2012-06-04 20:14:51
0 0
tylko prywatyzacja
Odpowiedz
miro
2012-06-04 20:23:52
0 0
Ale się Pajac popisał. Przecież matka zostawiła ją na porodówce, nie na pastwę losu, pod opieką lekarzy, chyba oni powinni w razie czego bardziej się znać na rzeczy niż matka, która pewnie medycyny nie skończyła. Zaufała lekarzom, bo co innego mogła zrobić.
Odpowiedz
seven7
2012-06-04 20:26:21
0 0
EarlGrey zgadzam się z tobą. Jest tak jak piszesz ale wcześniej trzeba zapłacić!!! W ostatnim czasie rodziło kilka moich znajomych. Kolega zaciął się i powiedział że nic płacić nie będzie bo przecież razem z żoną pracują i są ubezpieczeni. Ale od różnych osób nasłuchał się i w końcu na miesiąc przed terminem 'podpisał umowę' na zastrzyk i opiekę położnej. Później wszystko było w porządku. Niestety kuzynka znajomej nie miała tyle szczęścia i nikt jej nie uprzedził o 'podpisaniu umowy'. 28 godzin się męczyła zanim ktoś w szpitalu się nią zajął
Odpowiedz
ekol
2012-06-04 20:27:01
0 0
Hmm... i co o tym myśleć . Sama niedługo będę rodzić ale coś w tym szpitalu miedzy lekarzami sie nie układa jestem pacjentką lekarz M.K. i namawia mnie na poród w Roztoce. Nie jest Fair wobec swoich kolegów i szpitala lecz ja swój rozum mam po wizycie w tej placówce odniosłam wrażenie że wszystko robione jest na pokaz i nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem. Miłe, piękne otoczenie w niczym nie pomaga. Jestem zdania że jeśli ma się coś stać to się stanie i tego się trzymam.
Odpowiedz
seven7
2012-06-04 20:32:33
0 0
Niteczka pewnie jest tak jak piszesz z wyposażeniem szpitala ale nie wierzę w bezinteresowną pomoc personelu od początku porodu. W szczególnie trudnej sytuacji są młode pary oczekujące pierwszego dziecka, które nie wiedzą co i jak się załatwia. Wiem, że jak podpisze się umowę przed porodem to później można liczyć na pełną pomoc położnej od początku do końca i wtedy cała 'akcja' przebiega szybko i bez problemów. Ale jeśli ktoś nie wie na jakich zasadach to funkcjonuje to przyjeżdża do szpitala i karzą czekać, tylko że taka młoda przyszła matka nie bardzo wie na co. Wiem bo już widziałam porody w tych dwóch w/w wersjach. Z jednej strony pełna profeska a z drugiej łzy w oczach stają jak się słyszy co mogą z kobietą zrobić.
Odpowiedz
inkoinko
2012-06-04 21:19:44
0 0
Wszystko byłoby inaczej, gdyby szef oddziału był inny a znieczulenie bardziej dostępne(najczęstsza wymówka, to brak anestezjologa)

....i każdy jeden ginekolog powinien raz urodzić...ich podejście do rodzących kobiet zmieniłoby się diametralnie....
Odpowiedz
eintracht
2012-06-04 22:10:41
0 0
Rodzilam w szpitalu limanowskim prawie 20 lat temu i mam szczescie ze zyje,bo anastazjolog podajac mi narkoze ziewnal mi takim odorem wodki,ze zdazylam tylko pomyslec 'Boze mniej mnie w opiece'To jest fakt,zadna brednia.16 godzin sie meczylam, bo nie mial kto mnie zbadac i stwierdzic ze musi byc cesarka.Widze ze nic sie nie zmienilo na lepsze.Chyba ze wybralam zly dzien na porod bo byly imieniny 'Krzysztofa' Odradzam Limanowej!!!!!!
Odpowiedz
lipton
2012-06-04 22:11:36
0 0
Jest różnie każdy ma swoje doświadczenia ze spotkań ze służbą zdrowia, ale nie dajmy się zwariować kobiety poród to nie usługa hotelowa a dziecko i kontakt z nim nie tylko wtedy jak jestem wypoczęta i zrelaksowana pełna obsługa dziecko pokarmione czym??? ja wypoczęta i tak przez 3 dni a potem jak jest problem to przecież już nie u nas wtedy najlepiej do szpitala np.w Limanowej nie ma jak Roztoka na nieszczęściu też można zrobić sobie reklamę a z tego co wiem to poród naturalny i karmienie piersią to 21 wiek a nie przeciwnie ale o tym przekonałam się gdy trafiłam z dzieckiem(silna żółtaczka)na oddział położniczy właśnie w Limanowej mam szczęście moje dziecko jest zdrowe i nie mogę narzekać bardzo współczuje mamie tych dzieci i nie mogę sobie nawet wyobrazić takiego nieszczęścia
Odpowiedz
mmmonnnia
2012-06-04 22:43:45
0 0
witam was wszystkich !!! jestem sama matką mam 3 dzieci wszystkie urodzone w szpitalu w Limanowej oczywiście naturalnie 1- 4 kg , 2- 5kg , 3- 4,2kg. wszystkie bez żadnych komplikacji ,tak naprawdę dobrze wspominam porody , wiadomo że pierwszy poród trwa długo kobieta się męczy ja rodziłam 30 godz a 3 dziewczynka wyskoczyła w 3 godz . lekarze są jacy są położne robią wszystko co mogą a nie pamiętam ich przy porodach przybywali po wszystkim . nie wiem czyja to wina walka o stołek dyrektora trwa może należało by się zająć pacjentami? MATCE WSPÓŁCZUJE SERDECZNIE SAMA STRACIŁAM 2 DZIECI WIEM JAK TO BOLI !!
Odpowiedz
Doradca
2012-06-04 22:46:57
0 0
Dla Rodziny wyrazy współczucia.
Odpowiedz
mati83
2012-06-04 22:46:59
0 0
anten szpital padła klątwa po przedni dyrektor był lybrze niż tresa jest będą masowe zwolnienia Puchała starostwo prokuratorze weszcznie się zatem szpital po twym szpitalu dojdzie tak jak łodzi będą uśmierca ludzi pow tym pawilon co uśmierca ludzi
Odpowiedz
stellina
2012-06-04 22:47:55
0 0
Bardzo współczuje tej rodzinie.

W szpitalu jest tak że jak nie DASZ ŁAPÓWKI to się tobą nie zajmą!!!!!!!!!!!!
Położna ma obowiązek się tobą zająć bo przecież za to bierze pieniądze a ty musisz jej jeszcze dopłacać.
Moja znajoma jak rodziła pierwsze dziecko to nie podpisała umowy A DZIECKO BYŁO PRZYDUSZONE!!!!!!!!! to jest zgroza!!!!!!

JAK TAK MOŻNA !!!! JAK ZAPŁACISZ TO TWOJE DZIECKO BĘDZIE ŻYŁO????? co oni sobie myślą do kur.....!!!!
Odpowiedz
mmmm
2012-06-04 23:21:25
0 0
NIE WIEM OD CZEGO ZACZAC.O SZPITALU MOGŁA BYM NAPISAC KSIAŻKE BARDZO GRUBĄ W POSTACI HORRORU!!!URODZIŁAM W 35TC. W DOMU JUZ PRAWIE NIE CZUŁAM RUCHÓW GDY ZAJECHAŁAM DO SZPITALA NA PORODÓWĘ NIKT SIE NIE PRZEJMOWAŁ PRZETRZYMALI PORÓD WODY PŁODOWE BYŁY BARDZO ZIELONE PRZEZ CO DZIECKO DOSTAŁO WYLEWU DOKOMOROWEGO 2 STOPNIA I ZAPALENIA PŁUC DZIECKO BYŁO W BARDZO CIEZKIM STANIE PROSILISMY ORDYNATORKE ZEBY WYSŁAŁA DZIECKO DO KRAKOWA STWIERDZIŁA ZE NIE MA TAKIEJ POTRZEBY DODAM JESZCZE ZE DZIECKO W CIEZKIM STANIE LEZALO POMIEDZY OTWARTYM OKNEM A DRZWIAMI U PIELEGNIAREK JAK SIE PÓŻNIEJ OKAZAŁO W ZEPSUTYM INKUBATORZE KTÓRY GRZAŁ ZA MOCNO PO8 DNIACH GDY NIE MIELI SIE GDZIE JUZ WKŁÓWAC ORDYNATOR POWIEDZIAŁA MI ZE DZIECKO JEDZIE DO KRAKOWA NA MAŁE DOLECZENIE ZE JEST JUZ ZDROWE.JAK PRZYJECHALI LEKARZE Z KRAKOWA PO MAŁEGO TO LATALI KOŁO NICH JAK KOŁO PREZYDENTA,GDY DZIECKO DOTARŁO DO KRAKOWA NA ODDZIAŁ INTENSYWNEJ TERAPII OKAZALO SIE ZE DZIECKO MA JESZCZE ZAPALENIE OPON,SEPSE ITD.ZA COS TAKIEGO LEKARZ POWIEDZIAŁ ZE MOGŁA DYM ICH PODAC DO SADU ZATAKIE ZANIEDBANIE I BRAK LECZENIA. GDYBY NIE KRAKÓW NIE BYŁO BY JUZ SYNKA Z NAMI. MAMY NIE DAJCIE SIE WALCZCIE O SWOJE ZEBYSCIE NIE CIERPIALY TAK JAK JA KIEDYS Z SYNKIEM .
Odpowiedz
Rudy102
2012-06-04 23:26:50
0 0
A może w tym szpitalu jest za duzo polityki tylko nie zdrowotnej.
Odpowiedz
Rudy102
2012-06-04 23:30:09
0 0
Co to znaczy 'lekarz miał się umawiać z córką na cesarkę'
Odpowiedz
mmmm
2012-06-04 23:33:14
0 0
HORROR CO SIE TAM DZIEJE !!!
Odpowiedz
namoR
2012-06-04 23:49:32
0 0
Łączac sie z rodzina zmarlych dzieci w glebokim zalu i smutku skladam najszczersze wyrazy wspolczucia.
Odpowiedz
nokia26
2012-06-04 23:57:05
0 0
Mysle ze kmentarze na ten temat sie szybko nie skonczą. Na to co sie dzieje w tym szpitalu nie ma wogóle siły. Sama 6 lat temu niestety musiałam urodzic martwe dziecko.W skutek braku zainteresowania lekarzy oraz pielegniarek. Dlatego od tamtej pory wszystkim odradzam jakikolwiek kontakt z tym szpitalem. 3 lata temu kolejny raz byłam w ciąży i powiedziałam ze juz nigdy nie chce widziec tego szpitala. Chodziłam prywatnie do lekarza w karakowie i tez tam urodziąłam. Jetem bardzo zadowolona z tego wyboru. W limanowej nie maja zielonego pojęcia co to znaczy rodzic po ludzku.Ba. Oni wogóle chyba nie lubią odbierac porodów!!!! Zawiadomienia do prokuratury nie złozyłam na nich tylko i wyłącznie dlatego ze zycia mojego synka nikt i nic mi juz nie wróci ale jesli by ktos chciał dzis mogę isc i opowiedziec jak było..... Niech sie wkoncu za nich wezmą bo nie sztuka jest narzekac ze jest mały przyrost naturalny jak oni nie interesuję sie kobietami w ciąży i nie umią podejmowac odpowiednich decyzji aby uratowac zycie dziecku. Jedno jest pewne . Wszyscy mi to powtarzali potem. Gdybym dała komu trzeba 1 tys zł to miałabym odrazu cesarkę i dzis spałabym przytulona do synka..... tyle mam do powiedzenia....choc i tak same przeklenstwa cisną mi sie na usta!!!!!
Odpowiedz
nokia26
2012-06-05 00:04:22
0 0
Wspomne jeszcze ze martwe dziecko ponad 4 kg musiałam rodzic siłami natury i szanowny pan doktor którego nazwiska nie podam , nawet nie chciał mnie na koncu zszyc po tym jak naciął. Kazał to zrobic pielęgniarką i bujał sie na krzesle jakby był nienormalny. A ja miałam wtedy tylko 19 lat i załuje ze tak mało.....
Odpowiedz
peggy
2012-06-05 00:07:19
0 0
Mam podobne doświadczenia co aaaaaaaa
bardzo źle wspominam poród, ale jeśli chodzi o pobyt na oddziale noworodkowym, to był dla mnie dopiero koszmar, zero pomocy ze strony personelu, po bardzo ciężkim porodzie nie mogłam się nawet ruszyć, bo każdy ruch sprawiał mi ogromny ból,naprawdę nie do wytrzymania, niestety nie mogłam liczyć, że ktoś pomoże mi przewinąć dziecko czy w jakikolwiek inny sposób pomóc, kobiety traktuje się jak krowy a nie jak ludzi! coś okropnego!w nocy też nie ma szans żeby szanownie panie zabrały choć na chwilę dziecko! Nie chciałabym już tam wrócić, modliłam się, zeby jak najszybciej wyjść z tego szpitala do domu, gdzie mam wsparcie i pomoc. Jeśli chodzi o sam poród(mój pierwszy), naturalny oczywiście! mimo, że dziecko bardzo duże, ja szczupła - pani doktor po wszystkim dopiero zapytała czy nie prpopnowano mi cesarki! Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Dziecko urodziło się zdrowe, ale mało brakowało a mogłoby dojść do tragedii, wody płodowe były już zielone. Miałam swoją położną i byc może dzięki temu jakoś dałam radę, ale to co się dzieje na porodówce w limanowej to jest jakaś rzeź, zero szacunku dla rodzącej, męczyłam się wiele godzin, kiedy już byłam prawie nieprzytomna prosiłam o znieczulenie, którego oczywiście nie chcieli mi dać,bo przecież dam radę! dobrze, ze był mąż który naciskał widząc co się ze mną dzieje. ZZO dostałam po wielu godzinach męczarni, poród później to był już prawie jak bajka. Polecam wszystkim kobietom poród z mężem, gdyż może on dopilnować niektórych spraw, o których rodząca nie jest w stanie mysleć. A niestety jeśli samemu się wszystkiego nie dopilnuje to personel szpitala nie przejmie sie Tobą zbytnio.
Nie polecam porodu w limanowej. Zgadzam się z opinią co do Myślenic. Sama tam nie rodziłam, jednak rok temu moja kolezanka. Personel pomaga w opiece nad dzieckiem, przewijają, biorą na noc, dokarmiają w razie potrzeby. To brzmi jak marzenie porównując ze szpitalem w Limanowej.
Odpowiedz
peggy
2012-06-05 00:12:36
0 0
Nie omieszkam jeszcze wspomnieć o doktorze który przyjmował mnie na porodówkę.... Choć szkoda słów... Mam nadzieję, ze już nigdy go nie spotkam.
Odpowiedz
rafafifa
2012-06-05 00:16:50
0 0
ten szpital to porażka każdy narzeka na personel i warunki tam panujące.Sam kiedyś doświadczyłem przyjęcia na izbie przyjęć pan doktor musiał się wyspać dopiero przyjmował i to z wielką łaską jeszcze z pretensjami że nie mogło to poczekać do rana!!!!!!I to ma być instytucja państwowa która niesie pomoc ludziom ,a gdzie ich przysięga!!!!Najlepiej wiedzą o wszystkim jak koperty chowają w kieszeń.
Odpowiedz
kary123
2012-06-05 00:38:38
0 0
najwyzsza pora zeby sie wziasc za te poskrzywiane położne pielegniarki ktore chodza 10 cm nad ziemia i maja sie jak lekarze ... i czekaja kto da co łaska przy porodzie , skandal!!!!!!!!!!! nigdzie tak nie ma tylko w polsce .
Odpowiedz
ABS0LLUT
2012-06-05 00:48:47
0 0
@kary123: Swoją wypowiedzią (rozumiem, że pisaną w emocjach) krzywdzisz położne, które pracują tam z przekonania, bo przecież nie dla kasy (biorąc pod uwagę Ich zarobki).

Świętym krowom - stanowcze NIE - ale WARA od uczciwych ludzi!
Odpowiedz
kasia03
2012-06-05 08:22:39
0 0
JA RODZIŁAM 9LATI7LAT TEMU I POPROSTU KOSZMAR 7 LAT TEMU BYŁ TO WEKEND MAJOWY I PATRZYLI NA MNIE TAK JAKBYM SPECJALNIE DO NICH PRZYJECHAŁA POŁOZNE KTÓRE W TEN DZIEN PRACOWAŁY POPROSTU SERCE ZOSTAWIONE POD DRZWIAMI ZSZYLI MNIE JAK STARY SWETR DO DZIS MAM PROBLEMY POPROSTU WSPOMINAM TO JAKO JEDEN WIELKI KOSZMARI DO PORODU W ŻYCIU BYM JUZ TAM NIE POJECHAŁA SZKODA TYLKO TEJ DZIEWCZYNY CAŁE ZYCIE JEJ SPAPRALI
Odpowiedz
Daro
2012-06-05 08:27:48
0 0
a czy ktoś zna takie hasło cyt. : 'niech Pani przyjedzie jutro na mój dyżur to będziemy rodzić !!! i pojechaliśmy z żoną , reszty nie będę pisał.
Odpowiedz
karolina55
2012-06-05 09:06:16
0 0
witajcie porostu to nie do wiary co niektórzy piszą o tym szpitalu ja w limanowej urodziłam 6 dzieci rodziłam gdy miałam 21 22 23 lata no i później gdy miałam 31 32 33 lata i wiecie co nikt nigdy nie traktował mnie źle zajmowali się mną tak jak należny po porodzie położna szła ze mną do ubikacji pomagała we wszystkim w czym wymagałam pomocy i nie za rzucajcie mi ze możne dobrze zapłaciłam lub pracuje w tym szpitalu bo tak nie było rodzinie bardzo współczuje straty bo dla matki stracić dziecko to jest coś co ja nie potrafię sobie wyobrazi i nigdy nie chciałabym tego doświadczyć i tragedia rodziców tych dzieci niech nie będzie powodem do pisania samych złych rzeczy o szpitalu w limanowej pomyślcie co by było gdyby w ramach oszczędności naszego kochanego rządu szpital zamknęli pozdrawiam
Odpowiedz
marlehill
2012-06-05 09:12:26
0 0
Jak to jest możliwe że można wziąść sobie prywatnie położną w publicznym szpitalu? Kto pozwala na hodowle hien w limanowskim szpitalu?
Odpowiedz
paprotnik
2012-06-05 09:23:18
0 0
i bardzo dobrze żeby zamknęli, nokia i peggy taka bliska mi jest wasza historia,ja też miałam porody w tym szpitalu i opisując te horrory zabrakło by tu miejsca, to sie nie da ująć w jedno zdanie.Miałam 20 lat i moje pierwsze dziecko ważyło 4300g rodziłam siłami natury, bo tak zdecydowano...horror dla mnie i dla dziecka i skrzywiona psychika, potem było może lżej ale opieka med.masakra,wymuszanie karmienia,pokarmu nie było przez pierwszw dni,wypis na żądanie żeby nie zwariować...to jest HORROR lekarze kojarzą mi się z istotami nie z tej planety, chyba że ...Czytałam nie dawno chyba na onecie o szpitalu w Rosji i wymuszaniu łapówek te umowy w Lim.to chyba to samo...ludzie gdzie my żyjemy i czy jak tak dalej bedzie to czy bedą dzieci? ja bym się już nigdy nie zdecydowała, żeby przechodzić przez takie piekło,ból, poniżenie, lekceważenie, gdy o tym piszę to jeszcze się takie emocje negatywne potrafią udzielać.Kobiety piszcie róbmy coś z tym, nie dajmy sie traktować jak bydło, bo nawet bydło ma swoje prawa w tym kraju...
Odpowiedz
Moka
2012-06-05 09:42:13
0 0
To nie czas na rozważania na temat opieki w Limanowskim szpitalu.
Znam tą rodzinę i wiem, że przeżywają ogromną tragedię i jedyne czego im teraz potrzeba to spokoju i wyrozumiałości...
USZANUJCIE TO !
Odpowiedz
mmmonnnia
2012-06-05 09:51:05
0 0
uszanujcie ból rodziny nie piszcie głupot nie ma tu obiektywizmu bo piszą tylko osoby ze złymi wspomnieniami. Nie komentujcie wyjdzie to wszystkim na dobre!
Odpowiedz
lili2
2012-06-05 09:52:53
0 0
ja też przeżyłam koszmar 20 godzinny przy pierwszym porodzie 5 lat temu wywoływanie walka o poród naturalny za wszelką cenę nagle zanikające tętno groźba vakum i szybka cesarka ale mała cała i zdrowa na szczęście.Teraz 2 poród strach że powtórzy się pierwszy ale ,nie teraz trafiłam na super zmianę i wszystko poszło sprawnie a przez pięc dni leżenia opieka była super tylko jedna pani położna fochy tam strzela ale zawsze się ktoś taki musi trafić- jak byłam i czekałam na rozwój była też dziewczyna młoda z bliźniakami której odeszły wody na patologi na dole w trybie natychmiastowym miał zrobiona cesarkę w ciągu 20 minut dzieci już były nie zwlekali tylko szybko na stół. wszystko zależy na kogo się trafi Mój pierwszy poród koszmar drugi nieporównanie duuużo lepszy ale załoga tez była inna .Współczucia dla rodziny po takiej stracie...aż brak słów
Odpowiedz
paprotnik
2012-06-05 09:55:51
0 0
każdy tu szanuje ból rodziny a pisać o swoich przeżyciach tych negatywnych też można nawet trzeba a moka i monia to chyba chcą zatuszować troszke rzeczywistość tego szpitala.Jak sie nie bedzie o tym mówiło to dalej bedzie tak samo albo jeszcze gorzej i co wyjdzie wszystkim na dobre milczeć i cierpieć?
Odpowiedz
mmmonnnia
2012-06-05 10:02:39
0 0
ludzie nie piszcie ze trzeba płacić zeby urodzic to wsza wina że tak się dzieje każdy wymyśla że położną się weźmie i co z tego wyszło położne musiały założyć działalność i teraz wszyscy chcą położną to samo w kościele dawniej dałeś 20 zł za mszę teraz 100 zł bo inni tyle dali prześcigamy się po prostu kto ile dał i gdzie a potem pretensje że nie płacone to źle . 'ludzie ludziom zgotowali ten los ' Z.Nałkowska 'Medaliony' ode mnie tyle .
Odpowiedz
siwa018
2012-06-05 10:10:06
0 0
ja rodziłam 6 lat temu i nie wspominam źle porodu. Położna robiła co mogła żeby mi ulżyć. usg nikt nie zrobił dziecko duże ciężko było ale się udało. za to potem syn miał silną żółtaczkę i pielęgniarki miały zabrać go w nocy na naświetlanie ale uczyniły to dopiero następnego dnia po interwencji lekarza. Koszmar jakiś wypisałam się z tego szpitala na własne żądanie. Wolałam codziennie jeździć z dzieckiem na badania niż leżeć tam i czekać aż ktoś się łaskawie zajmie synem.
Odpowiedz
mmmonnnia
2012-06-05 10:10:13
0 0
ja urodziłam 3 dzieci dla mnie też nie była to przyjemność ale na boga nie wkładajmy wszystkich do jednego wora jedno nawet urodziłam 5 kg naturalnie i nie mam do nikogo pretensji ze mi nie zrobili cesarki dawniej kobiety pod kopami rodziły albo na strychu i było to rodźcie w domu po co do szpitala przecież tam was ukatrupią.
Odpowiedz
siwa018
2012-06-05 10:12:14
0 0
a co do łapówek jakby lekarze i pielęgniarki nie chcieli brać to by ludzie nie dawali. ot co. a prawda jest taka że jak dasz to skaczą koło ciebie jak koło jajka a jak nie dasz to mają cię gdzieś.
Odpowiedz
siwa018
2012-06-05 10:14:17
0 0
No to jeżeli dawniej dzieci rodziły się martwe to teraz też muszą? Bo MUSI być od początku do końca naturalny??
Odpowiedz
nokia26
2012-06-05 10:22:03
0 0

Juz nie wspomne ze ten sam lekarz który odbierał mi poród i nie chciał zszyc na drugi dzien przyszedł do mnie na ginekologie bo tam mnie położyli i zapytał czy nadal nie czuje ruchów!!! to było 2 dni po tym jak przyszłam z bólem i brakiem ruchów do szpitala a dzien po porodzie juz martwego dziecka. Przezyłam wtedy drugi koszmar!!!!! Albo niech sie wezmą w garsc ale za błędy muszą zapłacicї!!! Gdyby tylko ktos chciał to moge zeznawac chocby dzis!!!

Odpowiedz
mra
2012-06-05 10:54:04
0 0
Ja rodziłam w Limanowej i niemam złych wspomnień,uważam że fachowo się mną zajęli,ale jeśli chodzi o oddział noworodkowy a dokładnie o pielęgniarki to poprostu koszmar,nie wszystkie oczywiście ale jest kilka takich które chcą jeszcze bardziej uprzykrzyć pobyt na tym oddziale.Pracują z takimi małymi istotkami a są tak bezczelne wobec matek.Wyrazy współczucia dla matki i babci
Odpowiedz
aaaaaaaa
2012-06-05 11:12:24
0 0
to co piszemy o horrorze podczas porodów i opiece to szczera prawda!!zgadzam się z paprotnikiem a moka i monia niech się cieszą że ich to nie spotkało!!!
ci Boże zachowaj fachowcy TO śmiech na sali:) siostra rodziła po raz pierwszy a jest drobną kobietą miała robione usg na kilka godzin przed porodem dziecko miało ważyć ok.3kg po bardzo ciężkim porodzie ten sam doktor powiedział siostrze że powinna być cesarka i że kto to usg robił z wielkimi wyrzutami a jak ona odpowiedziała że ON to tak poczerwieniał i szybko zwinął ogon i najnormalniej zwiał bez słowa!!!!!!!! sądzicie że dziecko mogło urosnąć ponad kilogram za kilka godzin???? FACHOWIEC nie ma co!!!!

kolejny przykład totalnego braku szacunku dla kobiety i dziecka jakiego byłam świadkiem gdy przyjechałam z koleżanką w 3 miesiącu ciąży z krwawieniem,po czekaniu i czekaniu i czekaniu zbadał ją i jakby nigdy nic powiedział: poroniła pani zaraz zrobimy czyszczenie, no masakra jak wyszła z gabinetu nie wiedziałam jak ją uspokoić była w szoku, zupełny brak zrozumienia ze strony lekarza a przecież dla niej to było dziecko!!!! upragnione i wyczekiwane a nie COŚ do wyczyszczenia!!!!!!!!!oni traktują ludzi masowo i kto następny w kolejce.......

STRZEŻCIE SIĘ TEGO ODDZIAŁU!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
ania22
2012-06-05 12:29:46
0 0
w życiu bym w tym szpiatlu nie rodziła jest to rzeźnia a nie porodówka zero zainteresowania pacjentem, dopóki nie dasz w kieszeń nie zajmą się człowiekiem. Osobiście rodziłam w Nowym Targu i gorąco polecam!!!! Interesują się pacjentem, ordynator jak i położne bez dawania w kieszeń.
Odpowiedz
max15
2012-06-05 15:06:07
0 0
NA POCZĄTKU CHCIAŁAM ZŁOŻYĆ WYRAZY WSPÓŁCZUCIA RODZINIE. NIE WYOBRAŻAM SOBIE ICH BÓLU I CIERPIENIA KTÓRE TERAZ CZUJĄ!
I każdy powinien od tego zacząć.
Czytając wasze komentarze nie sposób było oderwać oczu od monitora. wszystkie tragedie i nieszczęścia które spotkały matki- bardzo im współczuje. Sama jestem matka dwójki dzieci. Dzieci urodziły się przez cesarskie cięcie i nikomu nie musiałam dawać w kieszeń żeby tak było. Nie rozumiem osób które wypowiadają się na temat limanowskiego szpitala a nie miały z nim nic wspólnego albo rodziły 10 albo i nawet więcej lat temu gdy był inny personel.
Uprzedzając wasze komentarze nie jestem żadnym pracownikiem tego szpitala ani nie mam nic z nimi wspólnego!
Jak już wcześniej napisałam mam dwójkę dzieci. Poród z pierwszym wspominam dobrze jeśli chodzi o cesarkę mam na myśli lekarzy którzy się mną opiekowali, a jeśli chodzi o opiekę przed ,,cieciem,, mam na myśli położne które mnie do tego ciecia przygotowywały to pożal się Boże! byłam traktowana jak popychadło jak zwierze wszystko dlatego ze panie położne się dowiedziały że mam podpisaną umowę z ich ,,koleżanka,,za którą zbytnio nie przepadały. A jeśli chodzi o umowę to też nie jestem do nich przekonana... byłam w ciąży z pierwszy dzieckiem i bałam się wiec chciała sie ,,zabezpieczyć,, i podpisałam ją już dużo wcześniej bo tak ponoć powinno być a jak później sie okazało że będę miała ciecie i tak pani położnej musiałam zapłacić i nawet nie miałam zamiaru od tego uciekać, ale pani położna potraktowała nas z wyrachowanym nie profesjonalizmem tylko podłością!Skierowała słowa do mojego męża i powiedziała: ojciec jak żeś sobie wkładał i zrobił to teraz płać! po prostu mnie zamurowało! pomimo że nie brała udziału w moim porodzie i jeszcze chciałam jej zapłacić, wiadomo umowa to umowa, to ta pokazała swój profesjonalizm pożal się Boże! Z drugim dzieckiem już było całkiem inaczej. Dążę do tego iż nie wszyscy lekarze i położne są nie wykwalifikowane i wstrętne! Są też osoby z powołaniem do tej pracy i takie się miło wspomina.
tak samo jest z pracownikami na położnictwie są siostry które sa wspaniałe a sa też takie które kierują słowa do pacjentek takie ze aż wstyd tutaj wypisać. I z jednymi i z drugimi miałam przyjemność i nieprzyjemność, np. jedna położna gdy miałam duży napływ pokarmu i prosiłam o pomoc powiedział ze mam karmić dziecko pomimo tego ze śpi i nie jest głodne a inna z drugiej zmiany pomogła mi przystawić dziecko do piersi na rożne sposoby i tym uratowała mnie przed zapaleniem piersi!
Rozumiem matki które straciły dziecko że bardzo trudno jest o wyrozumiałość naprawdę są osoby warte pochwały i bardzo mi przykro ze nie udało sie wam na nie trafić bo wiązało się to z okropnymi konsekwencjami.
Dla porównania podam przykład moja koleżanka mieszka w UK i nie myślcie ze Wielka Brytania to coś wspaniałego. Gdy chodziła w ciąży w tym czasie co ja i rozmawiałyśmy to nie mieściło mi sie w głowie ze przez całe 9 miesięcy miała robione 3 razy USG i raz jakies inne badania co ja miałam juz nawet niepamiętam ile razy a juz nie mówie o porodzie!
Odpowiedz
gueene
2012-06-05 18:10:50
0 0
tak czy inaczej, to nie jest normalne traktowanie człowieka,powinien przyjrzeć się temu nowy dyrektor a może i prokuratura ale raczej nie ta limanowska.Jak ktoś się znęca nad psem to w naszym kraju były już wyroki a tu poniewiera się bezbronną obolalą i przerażoną kobietą i jej dzieckiem i nikt nic nie może zrobić masz rodzić choćbyś umarł lub twoje dziecko bo to natura, jak natura to po co ratować czy reanimować ludzi niech naturalnie umierają, kobiety niech w 21 wieku wariują z bólu i strachu bo wracamy na drzewa cofamy się do ludu pierwotnego ten przeżyje kto silniejszy albo ma kasę
Odpowiedz
jezyk
2012-06-05 19:56:59
0 0
Czytałam artykuł i wasze komentarze trzymając na rękach swoją 6-ścio tygodniową córeczkę, która urodziła się własnie w szpitalu w Limanowej ( 2,5 roku temu urodziłąm tam synka). W czasie ostatniej ciąży wylądowałam tam dwa razy, za drugim razem ponad tydzień. Moje 'uczucia' są mieszane.
I ciąża, a raczej jej sam koniec to była dla mnie męczarnia (psychiczna i fizyczna), gdyż wylądowałam tam 5 dni po terminie. Oczywiście na dzień dobry test OCT (wywyoływanie porodu- skurcze i bóle jak przy porodzie przez 2-5 godzin na leżąco pod kroplówką), który nic nie dał. Przez prawie dwa tygodnie kolejne 3 testy OCT aż w końcu postanowili zrobić INDUKCJE (coś jak test OCT z tą różnicą, że do skutku). Każdego dnia martwiłam się czy z dzidzią wszystko jest ok, czy nie przytruje się wodami i takie tam. A o cesarce lekarze nie chcieli słyszeć. Nie tyle wszyscy, co konkretnie jeden lekarz (ten którego wszyscy się boją).Pozatym do opieki się nie trzepiam, bo badali i sprawdzali bardzo często. Na szczęście synek urodził się cały i zdrowy.
Ale za to bardzo źle wspominam opieke po porodzie. Mój synek bardzo płakał... praktycznie cały czas płakał. Siostry miały wręcz do mnie wąty że nie potrafię go uspokić, a naprawdę się starałam. Pamiętam gdy jedna mi pojechała hasłem w stylu.. 'U nas potrafi być grzeczny'... No tak napoiły go glukozą i mały zasypiał. W ostatni dzień pobytu w szpitalu rozmawiała ze mną jedna z sióstr i powiedziała, że zapewne mały nie umie odpowiednio chwycić piersi i sobie nie dojada. Pokazała mi co i jak i od tej pory mały jadł i spał:)
II ciąża i dwa pobyty przed porodem w szpiatlu. Za drugim razem przyczyną był zagrażający przedwczesny poród. Opieka względem mojej osoby byłą bez zażutu, ale za tydzień czasu wystarczająco się napatrzyłam i nasłuchałam. Pamiętam dwa przypadki wcześniejszego odejścia wód płodowych u kobiet, które chodziły po kilka dzisiąt godzin zanim urodziły (żadna nie doczekała się cesarki).
RODZIĆ SIŁAMI NATURY ZA WSZELKĄ CENĘ I NIE BUDZIĆ LEKARZY W NOCY dwa ogromne minusy tego szpitala.
Dziewczyna z mojego pokoju dowiedziała się że jej dziecko będzie ważyło około 4,5 kg i lekaż zadecydował że będzie rodzić naruralnie, podkreśle że to była jej pierwsza ciąża. Ja gdy to usłyszałam zrobiło mi się słabo i przez myśl przeszło mi 'Dobrze kobieto, że nie wiesz co Cię czeka'
Podsumowywyując moje niedawne doświadczenia dziękuje Bogu, że u mnie było wszystko dobrze bez większych komplikacji i bardzo współczuje tej kobiecie, bo nie ma nic gorszego niż stracić dziecko, a co tu mówić dopiero o dwójce.
Odpowiedz
rudy1002
2012-06-05 19:59:06
0 0
ja rodziłam w Limanowskim szpitalu i miałam bardzo fajną położną do porodu ,cierpliwą, zaangażowaną i miłą a w żadną łapę tam nie dałam i jej sobie nie wybierałam żeby mieć lepiej.Ludzie nie wolno sprowadzać tej porodówki do miana beznadziei totalnej i myśleć że wszyscy tam was oleją a wasze dzieci nie urodzą się żywe bo to jest głupota.Są różne przypadki tak samo jak tam pracują różne położne, pielęgniarki.większość jest naprawde w porzadku,bo miałam okazje być tam 8 dni,ale wyjątki też są niestety to prawda.Te wyjątki niechętnie przebierały mi dziecko jak już prosiłam o pomoc lub były lekko oburzone ze śmiałam im je zostawić na parę godzin zeby odpocząć ale wzięły je na 3 godz.i oddały mi jak obudziło się do karmienia,(mialam uraz po porodzie, chodzilam bardzo wolno i bardzo bolało momentami nie mogłam dziecka nawet podniesc).Reszta była naprawde w porządku kobiety i jakby nie one to przy tamtych gorzej bym się czuła.Sprawa tragiczna ogromne współczucie dla tej dziewczny.Oby udało się to jak najszybciej wyjaśnić.Ja nie wiem jak było to nie snuję domysłów bo to bez sensu.Nic nie jest czarno-białe.
Odpowiedz
Gargamel
2012-06-05 20:20:02
0 0
Tak tragedia.
Ale coś Ja Wam powiem. Ale matka tej dziewczyny jest temu wszystkiemu winna zamiast zadzwonić w pierwszej kolejności po karetkę to Oni na własną rękę pojechali do szpitala.

Jakby przyjechała karetka, to karetka zawiadamia Izbę Przyjęć że będzie za chwile akcja i wszystko by czekało na tą dziewczynę i by urodziła zapewne zdrowe bliźnięta a tak stało się jak się stało.
Odpowiedz
jezyk
2012-06-05 20:29:59
0 0
Gargamel a co za różnica jak dostała się do szpiatal skoro i tak całą noc spędziła w szpitalu???
Odpowiedz
szczurek242
2012-06-05 21:14:48
0 0
Ja jestem ciekawa czy dyżur miał w ten dzień doktor Kwiatkowski? Bo ja mam osobiście złe zdanie o nim i dużo złego słyszałam na jego temat.
Odpowiedz
aaaaaaaa
2012-06-05 22:50:40
0 0
Gargamel ale piszesz bzdury!!!!!!!!!!!po co niby mieli wzywać karetkę?????bo wody odeszły? czyś ty zwariował!!!tak czy owak by ją przetrzymali bo jak pisze nie mieli miejsc na patologii, WINA jest lekarzy bo biedna kobieta się skarżyła że nie czuje ruchów a oni nie zrobili nic do rana!!! bo zapewne lekarz SPAŁ a nie chcieli go budzić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
to w końcu hotel czy szpital???????
Odpowiedz
Gargamel
2012-06-05 23:52:37
0 0
A co ty aaaaaaaaa zwalasz całą winę na lekarzy - przepraszam bardzo - ale ja się z Toba zupełnie nie zgadzam bo jakby był powiadomiony szpital że karetka jedzie dziewczyną w ciąży to pierwsze miejsce na jakie by trafiła to była by sala porodowa a nie Izba Przyjęc i czekanie praktycznie całą noc tam. Bo zawsze w pierwszej kolejności brane są pod uwagę karetki które przywozą pacjentów do szpitala i sprawa by całkiej inaczej potoczyła. Więcej nie musze tłumaczyć.
Odpowiedz
max15
2012-06-06 10:43:22
0 0
w głowie się niewieści! to nie wy jesteście od szukania winnych! Sprawa trafiła tak gdzie trzeba i mam nadzieje ze szybko to wyjaśnią!
Odpowiedz
szczurek242
2012-06-06 10:55:36
0 0
Gargamel nie masz racji. Ja urodziłam zdrowe dziecko dzięki położnej, która naciskała na doktora żeby mi zrobił cesarskie cięcie. Ja ze wskazaniem od doktora prowadzącego i ordynatora na 'cesarkę' czekałam 18 godzin z bólami nie do wytrzymania aż łaskawie mi ją zrobi.Skutki tego -zielone wody porodowe a dziecko było podpięte pod tlenem -brak słów co ja przeżyłam. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło, ale nie wiem co by było gdyby czekał jeszcze dłużej -jak to powiedział, 'czekamy na rozwarcie' ale po co? jak miała być cesarka, a 'rozwarcia' do końca nie miałam!!!!!!!!!!!! Czy to jest normalne????
Odpowiedz
limonka
2012-06-06 13:14:53
0 0
@Gargamel, twierdzisz, że: (cytat) '.... jakby był powiadomiony szpital że karetka jedzie dziewczyną w ciąży to pierwsze miejsce na jakie by trafiła to była by sala porodowa a nie Izba Przyjęc i czekanie praktycznie całą noc tam.'
A babcia nieżyjących bliżniaków wyrażnie powiedziała :
'Ubraliśmy się i od razu pojechaliśmy do szpitala w Limanowej. Położna zaprowadziła ją na porodówkę.'
Więc jak widzisz nikt nie czekał całą noc na Izbie Przyjęć.
Odpowiedz
jezyk
2012-06-06 19:39:43
0 0
Tak dla niedoinformowanych izba przyjęć dla kobiet w ciąży nie znajduje się na dole, tylko na 1 piętrze... i tam nie czeka się 'całej nocy' bo jest specialna położna która zajmuje się przyjęciem kobiet na oddział. Gargamel ty chyba masz jakieś problemu z czytaniem ze zrozumieniem....
Odpowiedz
nokia26
2012-06-06 21:46:17
0 0
Ja bym jeszcze radziła kazdej kobiecie która usłyszała ze poronienie i ze trzeba łyżeczkowac-czyscic- zeby jeszcze poszła prywatnie na usg. Wiem ze to bardzo trudne. Ale jak ja rodziłam pierwsze dziecko które jak juz pisałam w skutek zaniedbania lekarzy zmarło i musiałam rodzic naturalnie martwe dzicko. Poznałam wtedy pewną dziewczyne która opowiedziła mi jak jej najlepsza kolezanka krwawiła i poszła do szpitala w limanowej. równiez usłyszała ze dziecko nie zyje i była w trzecim miesiącu ciąży. Ale ona sie nie poddała. nie wierzyła w to. Poszła prosto do prywatnego lekarza na usg i co sie dowiedziała DZIECKO ZYJE!!! ciekawe. Potem razem z kolezanką patrzyłysmy jak rosnie jej brzuszek i jak urodziła zywe piękne dziecko. I STRACH POMYSLEC ZE GDYBY ZROBILI JEJ CZYSZCZENIE TO ZABILIBY JEJ ZYWE DZIECKO A ONA MUSIAŁABY PRZEZYWAC KOSZMAR!!!! Wiem ze brzmi to jak bajka ale to zdarzyło sie naprawde! Licze ze dziewczyny które to przeczytają i mozliwe ze będą miec taką sytuację, będą wiedziec ze nie warto sie poddawac a juz najlepiej chodzic prywatnie, wtedy mamy pewnosc ze zajmuje sie nami ktos konkretny.
Odpowiedz
Gargamel
2012-06-06 23:03:41
0 0
limonka a powiedz mi ile czasu potrzeba było na sam przejazd z domu do szpitala liczy się przecież każda sekunda zanim oni przyjechali do szpitala to troche czasu upłyneło. tu nie ma co debatować według mnie matka tej dziewczyny jest ewidentnie weszystkiemu winna
Odpowiedz
tomi111
2012-06-06 23:23:12
0 0
Jedno mnie dziwi czytając posty
Dlaczego nikt nie podaje nazwisk lekarzy czy położnych?
Nie jestem pracownikiem tegoż szpitala i nawet mnie to nie interesuje,ale z pewnością to forum miałoby większy sens i skuteczność gdyby piętnowało konkretne nazwiska czy też wskazywało który lekarz czy położna bierze łapówki choć krócej byłoby napisać który czy która nie bierze To forum czytają także bacznie pracownicy tegoż szpitala i napewno nikt z nich niechciałby znalezć tu swojego nazwiska Jeśli zaś ktoś z forumowiczów boi się zarzutu o pomowienie pragnę wsakazć iż istnieje mobilny internet którego nie trzeba rejestrować
Odpowiedz
ainer
2012-06-07 02:47:35
0 0
Do Gargamel...!Nie komentuj jesli nie znasz calej sytuacji i nie obwiniaj bezpodstawnie nikogo. Przeciez dzieci ruszaly sie kiedy dziewczyna byla w szpitalu i wszystko bylo w porzadku a ze nikt z lekarzy dupy nie ruszyl zeby sie pacjentem zajac i zrobic cesarke to jest druga sprawa. To ze odejda wody to nie znaczy ze trzeba wzywac od razu karetke bo nie wiem kim jestes, ale chyba nigdy dzieci nie mialas ( no chyba ze jestes facetem to juz inna sprawa bo wogole nie wiesz o co chodzi). Ewidentnie pisze, ze dziewczyna trafila na sale porodowa a nie do poczekalni wiec zastanow sie co piszesz. Trafiajac wlasnie tam powinna miec zrobione badania i ktos powinien czuwac nad przebiegiem calej akcji porodowej a nie spac na dyzurze. Polozne boja sie budzic lekarzy, przeklinaja na pacjentow ...cos wiem o tym z doswiadczenia, traktuja cie jak worek ziemniakow a Ty rob co chcesz. Dopiero jak cos jest nie tak to skacza jakby ich cos w tylki pazylo bo sie boja konsekwencji. Niech sie w koncu prokuratura wezmie za ten bajzel i moze w koncu zapanuje jakis porzadek. A jak na dzien dzisiejszy to radze wybrac inny szpital....Jestem ciekawa czy Ci lekarze, ktorzy doprowadzaja do tragedii ludzkich maja jakies wyrzuty sumienia....Szczere wspolczucia dla calej rodziny....
Odpowiedz
ainer
2012-06-07 02:56:03
0 0
A tak przy okazji to Gargamel pomyslales moze ze szybciej na pewno bylo zawiezc dziewczyne do szpitala niz czekac na karetke nie wiadomo ile czasu zeby przyjechala i drugie tyle zeby odwiozla do szpitala pacjentke>???Przeciez w karetce nikt Ci cesarki nie bedzie robil. A po drugie skoro nikt nie robi cesarki od przyjecia dziewczyny az do rana to co by ta karetka dala??/I tak dziewczyna lezala w szpitalu tyle godzin i na co lekarze czekali?? Ze same dzieci wyjda i przyjda sie im pokazac, ze juz sa czy jak??? Mam nadzieje, ze lekarz ktory nie zrobil tej cesarki czyta te wypowiedzi i ze do konca zycia beda go meczyly wyrzuty sumienia...Tego mu zycze, bo zycia dzieciom nikt nie wroci, ale ktos mogl je uchronic przed smiercia...
Odpowiedz
aia
2012-06-07 11:21:12
0 0
na głównej stronie onetu jest artykuł http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/lekarze-ponosza-wine-za-smierc-blizniat,1,5154126,region-wiadomosc.html
naprawde szczere wyrazy współczucia dla całej rodziny!!
Odpowiedz
aaaaaaaa
2012-06-07 11:33:50
0 0
Gargamel zastanów się nim coś jeszcze napiszesz!!!!!!!!!!!! jakby każda rodząca wzywała karetkę to by karetek brakło do wypadków!!! WINA jest lekarzy bo są od ratowania życia a nie od spania na dyżurach!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
ainer
2012-06-07 22:19:12
0 0
Tak mi sie przypomnialo jeszcze cos, w zwiazku z glupia wypowiedzia Gargamela, ze dlaczego nie wezwano karetki, ze' liczy się przecież każda sekunda' . Skoro tak to dlaczego nikt sie w szpitalu az do rana nie spieszyl zeby odebrac porod, zeby zrobic cesarke???Dlaczego?? I co by ta karetka dala??? Lapowek nie dostali to stwiedzili, ze mozna sobie odpuscic? A moze Ty Gargamel w szpitalu pracujesz i tak swoich tam chcesz chronic?? Nie mysle , ze jeszcze mozna , bo to ewidentnie ich wina lekarzy...
Odpowiedz
ABS0LLUT
2012-06-07 22:34:51
0 0
@Gargamel: Zakłądając jazdę samochodu w jedną stronę ze średnią prędkością 75 km/h to karetka musiałaby załatwić tę trasę w obie strony w tym samym czasie z prędkością 150 km/h. Mądre to Twoje myślenie? (pytanie retoryczne).
Odpowiedz
Doriska
2012-06-08 08:32:40
0 0
ainer- jest to ewidentne zaniedbanie lekarza i nie ma się co oszukiwać... mam nadzieję że poniesie karę, wiem że to życia dzieciom nie uratuje ale ...
Odpowiedz
aaaaaaaa
2012-06-08 22:06:29
0 0
kara się należy i to sowita!!!! niestety dzieci nie żyją ale miejmy nadzieję że się ktoś weźmie za ten bajzel i więcej takich tragedii nie będzie :(
Odpowiedz
Doriska
2012-06-09 08:03:59
0 0
aaaaaaaaaaaaa- powinni lekarze otrzymać zawiasy i prawo wykonywania zawodu...była podobna sytuacja w Lublinie bodajże...
Odpowiedz
konwalia
2012-06-09 23:19:40
0 0
Mam dwoje dzieci i oba pobyty w szpitalu były koszmarne. Nie dlatego że musiałam rodzić, bo to rzecz naturalna, ale z powodu tego jak traktuje się pacjentki. Czasem wystarczyło by słowo otuchy,kiedy się rodzi 20 godzin i nic, a nie niestosowne komentarze czy docinki.
Odpowiedz
FUNIA
2012-06-10 12:09:48
0 0
Ja w szpitalu Limanowa rodziłam trzy razy /przez CC/- dwa razy blizniaki i jestem bardzo zadowolona z tego szpitala. Polecam kazdemu !!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
pepa
2012-06-13 13:35:27
0 0
Czytam komentarze, a obok mnie leży moje maleństwo. Rodziłam w limanowskim szpitalu parę tygodni tem, więc moja wypowiedz będzie bardzo aktualna. Poród nie był łatwy, maluch owinięty pępowiną, zielone wody płodowe. Był przy mnie dyżurujący lekarz oraz cudowna położna M.F. Wszystko się udało. Lekarz pomagał mi bardzo, był spokojny, chętnie tłumaczył co się teraz dzieje itp. Po porodzie nie mogłam narzekać na brak opieki ze strony położnych. Oczywiście są takie, które starają się pomóc, są cierpliwe i miłe. Nie można ich wrzucić do jednego wora z tymi, które zjadła rutyna lub takie po prostu są. Natomiast mam wiele do zarzucenia jak traktuje się pacjentki oddziału ginekologii. Forma badania pacjentek wykracza poza normy człowieczeństwa. W trakcie badania przez samego szefa uczestniczą wszyscy lekarze - jest to bardzo krępujące. Poza tym jest to zaleciałość starego systemu. Zamiast traktować pacjentki indywidualnie i taktownie to traktuje się je jak kawałek mięsa. Pacjentka nie może liczyć na opiekę lekarza prowadzącego co jest niezrozumiałe. Wydaje mi się, że należy wymienić jednego PANA, a oddział ten odzyska miano przyjazdnego dla matki i dziecka. Póki co taki nie jest!!!!! Rodzinie współczuję. A i słowo do Limonki - jeden z lekarzy tego oddziału też rodził kamień...i też twierdzi, że poród to 'pikuś'...Szkoda tylko, że nie ma racji!!!!
Odpowiedz
serce24
2012-06-13 17:11:08
0 0
wyrazy współczucia dla rodziców a szczególnie do matki..wiem jakie to uczucie i ból..ci lekarze to jakby niebyli ludźmi..
Odpowiedz
sofi
2012-06-14 15:06:33
0 0
Ja rodziłam w MYŚLENICACH i jak bym miała rodzić po raz trzeci , też bym wybrała Myślenice. Pierwszy poród miałam baaardzo ciężki - grożąca zamartwica płodu w 3-ciej fazie porodu , do akcji wkroczył lekarz ginekolog , którego spotkałam wtedy po raz pierwszy i próżniociągiem (czego się już nie stosuje) wydobył moje dziecko zakleszczone w drogach rodnych. Przeleżałyśmy z córeczką ok. 2 tygodnie w tym szpitalu , i wypisano nas zdrowe.
W drugiej ciąży odnalazłam lekarza , który wtedy być może uratował życie mojemu dziecku , i spokojnie dotrwałam do porodu. Zaznaczę że nie 'umawiałam się' na żadne cesarki , gdyż lekarz radził poród naturalny mimo że budowa moich mięśni macicy powoduje że poród nie będzie należał do łatwych. scenariusz drugiego porodu był podobny do pierwszego . Dyżur miał wtedy inny lekarz niż mój prowadzący , ale również PRZEFACHOWIEC , trzymał mnie za rękę i dawał instrukcje , urodziłam zdrowego i silnego synka , a po 3-ech dniach byliśmy już w domu.
Chwalę sobie bardzo lekarzy z tego oddziału jak i położne , bo na własnej skórze się przekonałam że w najtrudniejszej chwili robią wszystko by pomóc.
Odpowiedz
xxx13
2012-06-14 19:02:41
0 0
Wyrazy współczucia dla rodziny.
Osobiście rodziłam w Nowym Targu, do szpitala pojechałam sama po tym jak mi wody odeszły pomimo tego że lekarze że lekarze badali mnie długo i (zaznaczam że nie było nic załatwiane)chociaż mogłam rodzić naturalnie to zaproponowali mi cesarkę bo było to bezpieczniejsze dla dziecka. Po cesarce nie ma prawie śladu poza blizną która jest niewidoczna a i ginekologicznie jest wszystko ok. Naprawdę polecam ten szpital.
Odpowiedz
obywatelka
2012-06-17 19:43:49
0 0
Wyrazy współczucia i kondolencje dla matki i jej rodziny. Znam owa kobiete bardzo dobrze i dlatego tak bardzo mi jej szkoda. Chodziłam do tej samej Pani ginekolog która teoretycznie zabiła dzieci, i podczas badania wybadała mi nadżerke, zaczęło sie bolesne pędzelkowanie na brudnym i obskórnym koxle w ośrodku w Mszanie Dolnej, po wyjściu od niej, za tydz zgłosiłam sie do ginekologa w Osmedzie, i tam jak się okazała pani ginekolog która wybadała nadżerkę u mnie oznajmiła mi że to nei nadżerka tylko znamie które mam od 1 dnia urodzin, i nei jest to zagrożenie dla życia, jednak pędzelkowaniem pani ginekolog wyrządziłąby mi ogromną krzywdę i nie wiadomo jakimi komplikacjami by sie to zakończylo. ostrzegałam matkę blixniąt o tej lekarce jednak jak kazdy w tych czasach nei słucha i robi co chce, dlatego mozna było przewidzieć tragedię. Przykro mi bo naprawdę dzieci niczemu nie wienne ani rodzice, tylko ginekolog niekompetentna, pozbawić ja prawa wykonywania zawodu i zwolnic....
Odpowiedz
obywatelka
2012-06-17 19:45:23
0 0
małe sprostowanie: w Osmedzie oznajmili mi ze nie mam nadżerki...bo sie rozpisałam i wyszło masło maslane !!przepraszam za spam.
Odpowiedz
Asiula104
2012-06-18 13:09:48
0 0
Masakra... Współczuję rodzicom... Też dużo w szpitalu w Limanowej przeszłam... Trzy dni czekałam aż ktoś sie mną zajmię, dziecko miało tahykardię (tętno 220) urządzenie do KTG ciągle piszczało, mrugało na czerwono gdy ze łzami w oczach zawołałam pielęgniarkę to wyłączyła dźwięk, po chwili nadal piszczało, było coraz gorzej wiec pani nie chciało sie już do mnie przychodzić i pokzała mi gdzie mam sama sobie wyłączać, dopiero po ingerencji mojego męża, który nerwowo nie wytrzymał, wtedy przyszła pani doktor, popatrzyła, dała kroplówkę tętno uspokoiło sie ale na dwie godziny, w nocy to samo, tylko doszły skurcze, ale brak rozwarcia, błagałam żeby zrobiła cesarkę, usłyszałam, że na zły czas trafiłam bo weekend jest!!!!!!!!! Koszmar!!!!! W sobotę miałam skurcze cały dzień, była inna pani doktor tym razem dużo starsza, dziwnie wesoła, znów pojawił się problem z tętnem, moje dziecko zaczęło się dusić, ale pani doktor gdy przyszła to usłyszałam, ze tylko głowę lekarzom zawracam. Finał był taki, ze w niedzielę zrobiono cesarskie cięcie w nocy, kiedy odeszły zielone wody płodowe, a raczej ściekła jedna kropla po nodze, bo juz ich prawie nie było. W efekcie dziecko miało infekcję, i dostało WYLEW!!! Ludzie tragedia w tym szpitalu!!!! Nikt nie liczy sie z tym, ze to dziecko, nowe życie, Pan Ordynator bardzo miły, ale lekarze na obchodzie mówili że mam śladowe ilości wód płodowych, a było to w czwartek, cesarkę (wypłakaną przeze mnie) zrobili w niedzielę w nocy (już prawie w poniedziałek). Najśmieszniejsze jest to, że panie położne których pracą jest odbieranie porodów, bez dodatkowej opłaty (z mojej kieszeni) traktują cię jak zło konieczne, TRAGEDIA!!!!!!!!!!! Tylko z jedną panią doktor mam miłe wspomnienia. Rodzące kobiety to masówka, co ich obchodzi, zę Twoje dziecko będzie niedotlenione, bo kaurat weekend był i nie miał kto cesarki robić? za tydzień dadzą wypis a tobie zostanie opieka i troska o każdy dzień sparaliżowanego dziecka. BŁAGAM WAS LEKARZE ZASTANÓWCIE SIĘ NAD SWOJĄ POSTAWĄ, SWOJĄ PRACĄ jak tego nie lubicie dajcie sobie spokój. Sazawody do których trzeba mieć powołanie. Chcesz mieć wolny weekend? zmień pracę. Naprawdę brak słów!
Odpowiedz
Asiula104
2012-06-18 13:11:44
0 0
Zapomniałam dodać, ze trafiłam do szpitala dwa tygodnie po terminie, ale to też nie zrobiło na lekarzach wrażenia.
Odpowiedz
Asiula104
2012-06-18 13:23:24
0 0
Do Mary 256: poród przy doświadczonej położnej? Chyba że za nią zapłacisz, a po drugie moze i szpital jest przyjazny matce i dziecku, ale to raczej hasło! Panie Doktor z oddziału noworodków nawet nie wiedziały, ze moje dziecko urodziło się w zielonych wodach, dopiero ja sie wygadałam w czwartej dobie po cesarce, wtedy zrobiły badania i włączyły antybiotyk na kolejne dziesięć dni. Masakra, całkowity brak komunikacji między lekarzami no i brak wpisu istotnych, naprawdę istotnych informacji w karty, skoro sama pacjentka informuje o wszystkim lekarzy. Panie pielęgniarki od niemowlaków nie pokażą Ci jak karmić chociaż to Twoje pierwsze dziecko, usłyszysz tekst ' To matka powinna wiedzieć co dla dziecka jest najlepsze' (po czym dwie godziny płakałam w łazience)a gdy moje dziecko przez pół dnia nie zrobiło kupki i chciałam zapytać panie pielęgniarki opiekujące się noworodkami, to gdy zbliżałam się do ich pokoju jedna wyskoczyła z innego pomieszczenia krzyknęła ' Jezus pacjentka!' a pozostałe zatrzasnęły drzwi do ich gabinetu, po chwili jedna wyszła i z nią rozmawiałam an korytarzu. Byłam w limanowskim szpitalu trzy tygodnie naprawdę się napatrzyłam. Jedynie to naprawdę fajne kobiety pielęgniarki są na położnictwie i na patologii ciąży. Tylko jednej imię pamiętam, ale nie chce pisać żeby nie faworyzować.
Odpowiedz
azjata
2012-06-21 22:48:44
0 0
Czy coś już wiadomo w tej sprawie????
Odpowiedz
bunia713
2012-06-24 10:40:42
0 0
rodziłam w szpitalu w Limanowej końcówką grudnia 2011 roku i absolutnie ROZRADZAM tez szpital. podczas przyjęcia na porodówkę trzeba ze skurczami przedrzeć się przez 30 minutową papierkową robotę. jako tako położna, która mi się trafiła byłą bardzo dobra, na to nie mogę narzekać. ale to co było później... Panie na patologii gdzie wylądowałam, bo mój mały miał żółtaczkę, to jakaś jedna wielka porażka. są tak niemiłe, że to się w głowie nie mieści i nie piszę tego tylko dlatego, że ja czułam się źle, ale dlatego że z pań które tam leżały w tym samym czasie co ja żadna nie wypowiedziała pochlebnej opinii. poza tym, warunki koszmarne, oddział wygląda jak sprzed 30 lat. a co najgorsze nic się od lekarzy dowiedzieć nie można konkretnego o zdrowiu dziecka co jest koszmarem ! na obchód lekarzy z ginekologii nie narzekam, bo to oni mi tłumaczyli więcej co z moim maleństwem jest niż Panie z połóżnictwa. to było moje pierwsze dziecko, ale wiem że na 100% kolejnego nie będe rodziła w tym szpitalu !
Odpowiedz
Mary256
2012-10-03 15:55:19
0 0
Niestety w lokalnym szpitalu panuje nadal polityka rodzenia naturalnego za wszelką cenę, więc jeżeli ktoś jest matką-polką i chce urodzić bez znieczulenia i w sposób całkiem naturalny to polecam, a jeżeli ktoś ma wskazania do cesarki to odradzam, bywają one lekceważone.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"W szpitalu urodziła martwe bliźnięta"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]