molek
Komentarze do artykułów: 34
A mnie robi się smutno, bo prognozuję, że wzorem poprzedników pierwsze sesje Rad rozpoczną prace (dla dobra mieszkańców of'course) od podwyżki wysokości diet i uposażeń. Niestety, kilku kandydatów bez ogródek deklarował, ze wybór do rady jest im potrzebny do podreperowania finansów (spłaty kredytów, dzieci na studiach, itp.)...
Szanowny Doradco, pozwolę sobie na wyjaśnienie. Jeżeli w wyniku zdarzenia drogowego zachodzi obawa, ze obrażenia będą powyżej 7 dni niezdolności do przcy , lub znieszczone zostało mienie znacznej wartości , to wtedy prowadzone jest dochodzenie 'pod kątem wypadku'. Jeśli obrażenia są lekkie (poniżej 7 dni) to jest to traktowane jako kolizja. Amen.
@Julek,@EZZIO: Wybaczcie, że się wtrącam ale wydaje się, że już Panowie (Panie?) zaczęliście 'bić pianę'. Chyba o naruszeniu zasad bezpieczeństwa w tym wypadku zostało już wszystko powiedziane. I tylko pozwolę sobie na uwagę do EZZIO w sprawie ostatniego postu. Po to wprowadzono art.4 prd (zasada ograniczonego zaufania) aby kierujący nie musiał z góry zakładać nieprawidłowego zachowania innych uczestników ruchu. I dlatego nie ma obowiązku upewniać się skutecznie, należy natomiast po prostu spojrzeć do tyłu w oba lusterka. Jeżeli w danej chwili wyprzedzający jest poza polem widzenia, to nie ma mowy o stawianiu zarzutu skręcającemu. Pozdrawiam
do EZZIO! Przypuszczam, ze cytujesz wyrok SN w sprawie np.IVK416/05 w którym istotnie stwierdza się, że 'Na kierującym zamierzającym wykonać manewr zmiany kierunku jazdy w lewo ciąży nie tylko obowiązek zawczasu i wyraźnego sygnalizowania ...oraz baczenia aby nie spowodował on zajechania drogi pojazdowi jadącemu z przeciwka, ale także w zależności od okoliczności...obowiązek upewnienia się, przez spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się za nim pojazd nie uniemożliwia bezpiecznego wykonania tego manewru'. W uzasadnieniu tego wyroku podaje się, że ...'gdy kierujący, mimo dostrzeżenia pojazdu nieprawidłowogo wyprzedzającego, nie zaniechał wykonywania sygnalizowania wcześniej skrętu w lewo... to odpowiedzialność za zaistnienie wypadku ponoszą obaj kierowcy.' A żeby było dziwniej w innym wyroku (IIIK 151/05)SN stwierdza, 'Wymóg szczególnej ostrożności, określony w art.22 ust.1 prd przez zmieniającego kierunek jazdy w lewo, nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony) wyprzedzającemu go'. No i dylemat nie rozwiąże się przez studiowanie wyroków SN ( w składzie 3- osobowym wyroki te nie mają charakteru ogólnoobowiązującego!!!) Dlatego, jak pisałem wcześniej, należy kierować się zasadą bezpieczeństwa, którą podałem wcześniej (cytując R.A.Stefański 'Prawo o ruchu drogowym wyd.3 Lex a Wolters Kluwer busines - W-wa 2008, str.268), że współsprawstwo zachodzi wtedy, gdy skręcający widział (lub mógł i powinien widzieć)pojazd wyprzedzający go. I to by był na tyle, amen :)
Julku, w swoim podsumowaniu nadmiernie jednak upraszczasz, zapominając chyba, o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy (skręcie). Ta szczególna ostrożność zobowiązuje skręcającego do sprawdzania, czy po pasie ruchu, który zamierza przeciąć, nie jedzie wyprzedzający. I (jak stwierdziłem w poprzednim poście), jeżeli skręcający widział lub mógł widzieć tego wyprzedzającego, to można mu przypisać współsprawstwo wypadku - ale nie wyłączne sprawstwo!!! Pozdro600.
P.S. Julku, przypadek w Ujanowicach, na który się powołujesz, skomentowałbym podobnie jak wypadek koło Silli.
Mam nadzieję, że Szanowni Decydenci Policji przeanalizują skrupulatnie ten przypadek zwłaszcza w świetle art.22 Prawa o ruchu drogowym. Skręcającemu w lewo, który prawidłowo sygnalizuje zamiar zmiany kierunku jazdy można przypisać przyczynienie się do zaistnienia wypadku jedynie wtedy, gdy widział (lub mógł widzieć), że jest wyprzedzany. W świetle art.4 prd kierujący ma prawo zakładać, że inny uczestnik ruchu nie będzie naruszał zasad bezpieczeństwa (nieprawidłowo wyprzedzał z lewej strony - vide art.24). A już w przypadku podwójnej linii ciągłej (gdzie wyprzedzanie jest zabronione gdyż wiąże się z jej przekroczeniem), nie wydaje się by można było przypisać kierującemu samochodem nawet współsprawstwo. Pozdrawiam wszystkich (a szczególnie Julka, który jawi mi się jako samocdzielnie myślący forumowicz):)
Zlituj się marlehill! czy musisz każdą inicjatywę opluwać? Mój syn (wcale nie orzeł) uczestniczył przed laty w podobnym programie pomiędzy TS w Nowym Sączu a Politechniką Krakowską. Nie tylko maturę połączył z egzaminem wstępnym ale (również dzięki temu)jest teraz cenionym inżynierem w francuskim koncernie samochodowym. Więc uważam że należy tylko przyklasnąć takim projektom.
Szanowny siezacznie, kierujący raczej nie 'przybrał pobocza, bo jest ono poniżej asfaltu a ponadto wcale nie jest utwardzone to ścieżka gruntowa szeroka na ok.40 cm (widać na zdjęciach).Chyba więc piesza szła skrajem asfaltu a że łuk drogi jest w tym miejscu w prawo, to światła Poloneza mogły nie 'zahaczać' pobocza, no i tragedia gotowa...
Wybacz elvis, zwykle jestem spokojny i nie reaguję emocjonalnie na wypowiedzi na forum. Ale czytając Twoje wypowiedz nie sposób nie zacytować Marszałka Józefa Piłsudskiego 'Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy skończone'.
Niezbyt to eleganckie porównanie 80-latka do miny... Ale swoją drogą publicysta motoryzacyjny Tomasz Domaniewski stwierdził kiedyś, ze osiągnąwszy pewien wiek należy pogodzić się z nieuchronnością wieku i po prostu przesiąść się na prawy fotel...
Smutno mi Boże gdy czytam takie komentarze jak elemene, edi60 czy szukampracy. Skąd taka nienawiść do ludzi ('bydło', 'stare krowy')? A kodeks wyraźnie nakazuje zwolnić prędkość przed przejściem i ustąpić pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu. A w opisywanym przypadku kobieta już była na przejściu gdy taksówkarz ruszył. Więc poco tyle jadu w wypowiedziach. Brawo Rita25.
Ciekawe, czy skręcająca w lewo (jak sie domyślam do posesji a nie na skrzyżowaniu) miała właczony odpowiednio wcześnie kierunkowskaz. Bo jeżeli tak, to sprawcą kolizji był kierujący busem, gdyż podjął nieprawidłowy manewr wyprzedzania z lewej strony !!! (vide art.22 Kodeksu drogowego). Zyczę poszkodowanym zdrowia.
Zgadzam się z mjm, jednak pozwolę sobie nieśmiało zwrócić uwagę Szanownej Policji, ze z opisu zdarzenia wynika, iż motocyklista omijał stoj ący samochód a nie wyprzedzał. A zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie zakazują takiego manewru w obrębie skrzyżowania.
- poprzednia<
- 1
- 2
- następna>