rower77
Komentarze do artykułów: 7
WięcejA kto ten temat obudził? Ciekawe. Teraz burmistrz musi nie spać po nocach, bo jak do Cheyennów dołączą Szoszoni z Fabrycznej to będą jaja. A ich wódz już raz do rezerwatu nie dał się przenieść. Wtedy to już nie pomogą tematy zastępcze.
W powiecie, mieście jak i gminie, stażyści są dosłownie 'wyciskani' na potęgę. I nich mi nikt nie mówi, że w jednej instytucji jest mniej takich przypadków. Wystarczy czasem trochę pochodzić po Limanowej po sklepach. Raz jedna kobita w odzieżowym mówiła, że załatwili jej koledzy staż w takim a takim miejscu(nie będę pisał czy powiat czy miasto). Inna droga. Jak się ma mamusię albo tatunia za radnego lub na innej posadce, o można liczyć, ba...nie na staż bo to przecież samo przez się rozumie, że będzie, ale na posadkę w pracy. Wystarczy przejść się po urzędach i placówkach po mieście i zobaczyć czyje pociechy dostały pracę w ciągu ostatnich 2-3lat. Żeby jeszcze chciało się niektórym z nich pracować. Ale przecież to wszystko jest 'normalne'.
@colo: dziwi mnie fakt że na zdjęciach jest pokazany bałagan który zrobiła komisja inwentaryzacyjna podczas swojej pracy a którego przed inwentaryzacją nie było. Masz rację. Jakby nie było bałaganu to by były wrzucone fotki po kontroli.