8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Obok pandemii rozwija się kolejne wielkie zagrożenie

Opublikowano 07.04.2020 11:12:00 Zaktualizowano 07.04.2020 14:39:34 jaca

Sadownicy na ziemi limanowskiej jak do tej pory w wyniku pandemii koronawirusa nie odczuwają zbyt wielu utrudnień w prowadzeniu swojej działalności. Jednak wielkim zagrożeniem dla sadów może być… susza.

Ze względu na wyjątkowo mało śniegu minionej zimy i nikłe opady deszczu, ziemia limanowska podobnie jak wiele innych regionów Polski, zaczyna odczuwać duże problemy związane z występującą suszą. Z niepokojem na tę sytuację patrzą m.in. sadownicy.

- Ze względu na słoneczną pogodę spodziewamy się, że już w kwietniu zakwitną niemal wszystkie sady - powiedział Józef Drożdż, prezes Zrzeszenia Plantatorów Owoców i Warzyw dla Tymbark S.A. - Tutaj jednak pojawia się problem z występująca suszą. Okres kwitnienia jest bowiem najbardziej kosztowny w zapotrzebowanie w wodę dla drzew. Bardziej niż moment przyrostu danych owoców. Pierwsze przymrozki jak do tej pory spowodowały straty w uprawie moreli i brzoskwini, które na naszych terenach są uprawiane w mniejszych ilościach i raczej amatorsko. Szerząca się epidemia koronawirusa jak do tej pory nie wpływa jakoś wyjątkowo negatywnie na sadownictwo. Oczywiście przyglądamy się sytuacji i mamy nadzieję, że będzie w miarę szybko opanowana, bo jakkolwiek paraliż w handlu w późniejszym okresie na pewno źle odbiłby się na sprzedaży owoców.

Fot: archiwum e-sadownictwo.pl

Komentarze (9)

M44
2020-04-07 13:40:35
0 0
Tyle lat robią wiecznie problem bo susza a jak któryś z nich próbuje przeciwdzialax temu czemu nie inwestują w systemy nawadniające przeciez problem nie wyrósł od tak tylko jesy praktycznie co roku
Odpowiedz
RAGTIME
2020-04-07 15:06:01
0 0
Mądrego to i dobrze jest posluchac.
Odpowiedz
WSI
2020-04-07 16:04:44
0 0
Problem SUSZY nawarstwia się od lat i brak działań by temu zapobiegać , przykładowo dawniej REGULOWANO RZEKI co teraz okazuje się było mylnym podejściem gdyż trzeba robić tak by woda zostawała jak najdłużej w danym terenie. Moim zdanie najbardziej ucierpią ludzie którzy korzystają z własnych ujęć gdyż tej wody może im braknąć , ci ludzie faktycznie nie są niczemu winni ponieważ deficyty w budowie Wodociągów mogą zebrać swoje żniwo. Czy przykładem tego jest Gmina Jodłownik ???
Odpowiedz
TSilver
2020-04-07 21:55:22
0 0
susza, suszą nie oszukujmy się sadownicy z roku na rok więcej pryskają co za czym idzie bardzo dużo potrzebują wody, na te swoje mikstury... co się równa więcej chemii... Może pora się zastanowić i w dużej mierze iść w eko?... a nie ładne duże, chemiczne jabłko...
Odpowiedz
BRZEGI
2020-04-07 22:34:41
0 0
...coś zawsze doskwiera ..może mniej sadownikom ...ale urzędnikom ..z długoletnim stażem....
...brak kasy ..na kredyty....
susza
....gradobicie
...ilość oprysków ..w sezonie ..no ponad 20 ..i to są jabłka chemiczne ..i wokoło smród..
..dawniej co zapewne pamięta autor wypowiedzi ..rolnicy nie mieli na nawozy..a pomoc była że ich publicznie wyczytywano..czytaj wyśmiewano....
..teraz wyśmiewam tych co opryskają.... ponad 20 razy i mówią że należy jeść ..zdrowe jabłka..których nawet robak nie chce się chwycić..
...ale z czegoś trzeba żyć ...z pracy .....wywiadów .....
....prawdziwym sadownikom życzę dobrych Świąt ..i umiarkowania w opryskach....no roku bez gradu....
Odpowiedz
luzak
2020-04-08 06:51:42
0 0
Sadownicy to podobnie do górali jak pada śnieg to źle jak nie pada to jeszcze gorzej. A sadownik jak ma dużo owoców to źle bo cena niska,a jak mało to jeszcze gorzej. A co do pryskania ograniczcie do minimum i róbcie to w godzinach do tego wyznaczonych. Bo trujecie siebie i sąsiadów.
Odpowiedz
konto usunięte
2020-04-08 07:26:09
0 0
Jestem sadownikiem. Brak wody doskwiera w tej chwili drzewkom posądzonym w tym roku, starszym nie.
Co do oprysków to my tego nie robimy z przyjemności. Trzeba sobie zdawać sprawę że każdy taki oprysk to są koszty które chętnie przeznaczylibyśmy na przyjemności. Niestety Wy, klienci nie kupicie jabłka że skazą. To Wy decydujecie o ilości oprysków.
Proszę o zrozumienie jeszcze jednej rzeczy. Sąsiedzi sądów jeśli już to chcą żeby pryskać w ciągu dnia a pszczelarze w nocy. Jak wypośrodkować?
Odpowiedz
TSilver
2020-04-08 20:53:58
0 0
@west to lepiej ludzi truć? mieszkam we wsi sadowniczej, z roku na rok więcej chemii jak już wspomniałem... ja wolę jabłko brzydsze a zdrowsze niż piękne a trujące... te reklamy zdrowe jabłka... jak wypośrodkować?? skoro jak sezon jest to w dzień i w nocy smród...
Odpowiedz
TSilver
2020-04-08 20:56:23
0 0
tylko się cieszę gdy sezon mija na pryskanie albo zima normalnie da się na polu być...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Obok pandemii rozwija się kolejne wielkie zagrożenie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]