Badania/ Szczur - od szkodnika do wroga politycznego
Szczury stały się symbolem szkodnika i wroga ludzi już setki lat temu, ale dopiero w XX w. zaczęto uosabiać z nimi wrogów politycznych. Plakaty ukazujące ich były bardzo podobne do tych nawołujących do deratyzacji - ustaliła badaczka z UW.
Naukowcy są zgodni, że szczury to nadzwyczaj inteligentne stworzenia, które jednocześnie są traktowane jako szkodniki zagrażające życiu i zdrowiu człowieka. Wraz z myszami i innymi gryzoniami m.in. podjadają zapasy gromadzone przez ludzi.
'W czasach stalinowskich w Polsce plakaty nawołujące do deratyzacji, na których ukazywano szczury były bardzo podobne do tych, które przedstawiały wrogów politycznych' - opowiada w rozmowie z PAP kulturoznawczyni Gabriela Jarzębowska z Wydziału 'Artes Liberales' UW, która podjęła się zbadania tematu politycznego wymiaru tępienia szczurów w Polsce po 1945 r.
Zdaniem Jarzębowskiej wielkie akcje deratyzacyjne miały miejsce w Europie dopiero w XX w. - dopiero wtedy zdano sobie sprawę z tego, że zwierzęta to mogą przenosić choroby. Nie były zatem odpowiedzialne jedynie za wydawanie przeraźliwych dźwięków, od których cierpnie skóra czy podjadanie ze spiżarni.
Również dopiero w XX w. połączono postać znienawidzonego szkodnika z wrogami politycznymi czy pewnymi znienawidzonymi grupami społecznymi albo narodowościowymi. Znane są plakaty czy przedstawienia szczurów przyrównywanych do ludzi - czy to z czasopism z okresu międzywojennego wydawanych na terenie Polski czy z obszaru III Rzeszy.
'Co ciekawe od zakończenia działań zbrojnych aż do mniej więcej 1950 r. w Polsce w zasadzie nie było plakatów nawołujących do deratyzacji, mimo że problem musiał być spory - szczury z pewnością grasowały wśród ruin i zgliszczy' - opowiada Jarzębowska.
'Moment pojawienia się antyszczurzych plakatów można skorelować z represjami stalinowskimi. Pod postacią szczurów uosabiano bowiem również wrogów politycznych' - mówi. Co ciekawe - dodaje Jarzębowska - plakaty antyszczurze w czasach stalinowskich powielały schematy przedstawiania wrogów politycznych. Były to najczęściej szczury stojące na tylnych łapach spoglądające na widza nieprzyjemnym, świdrującym spojrzeniem albo szczurze 'armie'. Czasami zwierzęta te dodatkowo nosiły tobołki z napisem 'choroby zakaźne'. Towarzyszyły im podpisy w rodzaju: 'śmiertelny wróg rodzaju ludzkiego'.
'Spoglądając na plakaty widz mógł mieć poważne wątpliwości, czy jest to nawoływanie do tępienia szczurów czy raczej kontrrewolucjonistów. Taka strategia była celowa, żeby zaburzyć rzeczywistość i spowodować to, żeby na temat ludzi o innych poglądach zacząć myśleć w kategoriach szkodników' - dodaje.
Powojenne plakaty deratyzacyjne są bardzo sugestywne. 'Po II wojnie światowej nastąpiła brutalizacja języka debaty publicznej, która związana była z okrucieństwami wojny - ludzie były przyzwyczajeni do widoku zwłok' - opowiada badaczka. Takie opisywanie problemu ze szczurami Jarzębowska określa mianem 'przemocowego' sposobu mówienia o przyrodzie - to natura stała na drodze rozwoju cywilizacyjnego i modernizacji. 'Pod tym względem była to zresztą podobna narracja do tej z USA czy z Kanady' - dodaje.
Z czasem jednak plakaty dot. deratyzacji w Polsce zaczęły znikać - skala tego zjawiska zdecydowanie zmalała po Odwilży Październikowej w 1956 r.
Jarzębowska poszukiwała informacji na temat nawoływania do tępienia szczurów w latach 70. i 80. XX w. W prasie się pojawiały, natomiast tego typu informacje były nieobecne w propagandzie – nie było plakatów, dokumentów czy druków ulotnych na ten temat. Przestały też funkcjonować scentralizowane instytucje zajmujące się tym problemem, które istniały w czasach stalinowskich – ustaliła.
'Szczególnie w okresie gierkowskim i optymistycznego rozwoju wspominanie ich (szczurów – PAP) nie było po myśli władzy' - dodaje.
Nie oznacza to wcale, że nie było problemu ze szczurami - zapewne był nawet większy niż dziś. 'Nie dysponujemy jednak żadnymi danymi na temat liczebności szczurów na przestrzeni ostatnich dekad. Mamy jedynie subiektywne przekazy m.in. z prasy' - mówi.
Jarzębowska przeprowadziła rozmowy z pracownikami firm deratyzacyjnych - oni okazali się cennym źródłem informacji. Z wywiadów wynika, że problem szczurów jeszcze 30 lat temu był zdecydowanie większy niż dziś.
Jak dziś mówi się o tępieniu szczurów? Badaczka ustaliła, że ich tępienia nie łączy się z tematyką zarządzania przyrodą. Szczury w opisach firm deratyzacyjnych traktowane są bardziej jako źródło brudu i chorób, niż zwierzęta z krwi i kości, zamieszkujące miejski ekosystem.
Dominuje zatem coś, co badaczka określa 'narracją sanitarną', w której szczury znajdują się na równi z tępionymi drobnoustrojami, insektami i innymi gryzoniami.
'W myśl tej narracji zabijanie tych zwierząt ukazywane jest jako zabieg nieomal kosmetyczny. Oczywiście straszenie krwiożerczymi szczurami nadal obecne jest w prasie brukowej, również w naszym kraju. Jednak nie należy się już w ich przedstawieniach doszukiwać symbolicznych przedstawień ludzi' - kończy.
(Źródło: PAP - Nauka w Polsce)
Może Cię zaciekawić
"DGP": bezprawnie pędzą po ścieżkach
"Aby ułatwić sobie rozwożenie jedzenia, kurierzy coraz częściej używają przypominających duże, ciężkie rowery szybkich pojazdów. Mają sil...
Czytaj więcejZnana decyzja w sprawie stóp procentowych. Inflacja będzie wyższa
W środę zakończyło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. RPP nie zmieniła stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego, główn...
Czytaj więcejPodpalił market - usłyszał zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej
W połowie kwietnia ubiegłego roku doszło do podpalenia marketu budowlanego przy Radzymińskiej w Warszawie. Część budynku spłonęła, straty wy...
Czytaj więcejMSWiA: w pierwszej kolejności odbudujemy schrony pod tzw. tysiąclatkami
Wiceszef MSWiA, odnosząc się do kwestii finansowania remontów i budowy schronów, zapewnił, że "nie ma żadnych wątpliwości, że pieniądze na ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Temperatura może w najbliższych miesiącach przekraczać normę
Prof. Chojnicki zwrócił uwagę, że przy globalnym wzroście temperatur widoczny jest także wzrost wartości temperatury obliczanej na podstawie tz...
Czytaj więcejBadanie: wilków w Europie nadal przybywa
"Populacja wilków (Canis lupus) w Europie odnawia się. Jest to sukces programów ich ochrony w tej części świata, gdzie duża część krajobrazu...
Czytaj więcejDietetyczka: w tłusty czwartek lepiej kupić pączki w piekarni niż w markecie
Jak zaznaczyła dietetyczka, tłusty czwartek nie musi oznaczać żywieniowego szaleństwa. Kluczowe jest nie tylko to, co jemy, ale także jak i ile ...
Czytaj więcejKs. Koprianiuk: świętowanie walentynek jest w dzisiejszych czasach wręcz pożądane
W tym roku Walentynki przypadają w piątek, który w Kościele katolickim jest dniem pamiątki męki i śmierci Jezusa na krzyżu. Zgodnie z decyzją...
Czytaj więcej- "DGP": bezprawnie pędzą po ścieżkach
- Znana decyzja w sprawie stóp procentowych. Inflacja będzie wyższa
- Podpalił market - usłyszał zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej
- MSWiA: w pierwszej kolejności odbudujemy schrony pod tzw. tysiąclatkami
- Arabia Saudyjska: Ukraina przyjęła propozycję 30-dniowego rozejmu; pomoc USA wznowiona
Komentarze (10)
dla Was pisiurskiego ludu wystarczy iż dostaniecie ;pasztetówke,podrapią Was za uszami i pomiędzy pisankami a Wy nieboraki sami wskoczycie na statek wiozący niewolników na plantacje bawełny.
Jednak w trosce o Wasz przyszły los apeluje,korzystajcie z rozumu,puki statek w porcie!
tak myślałem że z idiotą nie ma co dyskusji zaczynać,podkusiło mnie w nadziei że matołek może ma troszkę rozumku,zawiodłem się
cechą pisiurskiego ludu jest;zawieść się -czyli dostać kosza
a za niedługo pisiurski lud dostanie kolejnego kosza,i znów kolejnego itd