0°   dziś 4°   jutro
Niedziela, 24 listopada Flora, Emma, Emilia, Chryzogon, Jan, Aleksander, Roman

Bp Andrzej Jeż: „Jestem z waszego rodu”

Opublikowano 25.06.2012 07:15:03 Zaktualizowano 05.09.2018 10:56:00

Wczoraj bp Andrzej Jeż odprawił Mszę św. prymicyjną jako biskup tarnowski w swojej rodzinnej parafii Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. W czasie homilii biskup nawiązał do swojej rodzinnej miejscowości.

W uroczystej Mszy św. uczestniczyła m.in. matka biskupa, oraz jego siostry i brat. Pojawili się również przedstawiciele władz miejskich i powiatowych. - Obecną Eucharystię celebruję w intencji całej naszej parafii, jako dziękczynienie za to, iż w sumie wszyscy w jakiś sposób zrodziliście mnie do kapłaństwa, do posługi biskupiej – mówił na początku Mszy św., ks. bp Andrzej Jeż. - Będę w czasie tej Eucharystii modlił się za nas wszystkich, abyśmy szli drogą wiary, nadziei, miłości ku Bogu i ku drugiemu człowiekowi. Będę się modlił o Błogosławieństwo dla Limanowszczyzny, aby ta ziemia wciąż wzrastała.

W czasie homilii ordynariusz tarnowski mówił o powołaniu i wyborach jakich dokonuje człowiek w swoim życiu. Nawiązał również do swoich rodzinnych stron.

- Rodzice dziecka, które ma się narodzić, stojąc przed wielką tajemnicą jego przyszłości, zastanawiają się jakie będzie to dziecko – mówił ks. bp Andrzej Jeż. - Nie tylko chodzi o jego wygląd zewnętrzny, urodę lecz o jego psychikę, cechy charakteru, duchowość, zdolności. Zadają sobie pytanie: kim będzie to dziecko? Jakie będzie realizować powołanie, czy założy rodzinę? Czy będzie szczęśliwe? Czy będzie się troszczyć o swoich rodziców, kiedy osiągną wiek podeszły. To jest pytania ponadczasowe. Zadawali je rodzice współcześni Janowi Chrzcicielowi. Dzisiejsza niedziela pokrywa się z uroczystością narodzin Jana Chrzciciela. Ostatniego proroka Starego Testamentu i pierwszego, który wskazał na Mesjasza. Jan Chrzciciel stał się linią oddzielającą oba Testamenty. Jego nauczanie stanowi początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie. A jego męczeństwo wskazuje niejako na przyszły los posłanego przez Boga Zbawiciela.

Zobacz również:

- Niezależnie od tego jacy się rodzimy, czy mniej czy bardziej urodziwi, w bogatej czy biednej rodzinie, bardziej lub mniej chciani przez naszych naturalnych rodziców, zawsze jesteśmy dla Boga najważniejsi. Gdyż on pragnie naszego istnienia i szczęścia. Nie jest łatwo rozpoznać swoje powołanie. Często nawet najbliżsi nie są wstanie rozpoznać naszego powołania, bogactwa naszej osoby. Często mają niezdrowe wygórowane ambicje. Ma być naukowcem, a nie ma ku temu odpowiednich predyspozycji. Będzie jednak świetnym działaczem społecznym, bo ma specyficzne cechy otwartości i relacji z innymi ludźmi. Musi być biznesmenem, bo ojciec założył firmę. Ale on lub ona będzie poetką, bo ma w sobie wrażliwość. Często zdarzają się w naszym życiu tragedie, gdyż nie potrafimy rozpoznać nasze powołanie. Rozpoznawanie powołania przez Jana Chrzciciela dokonuje się przez modlitwę i wyciszenie. Każdy z nas jeżeli ma podejmować decyzję życiową powinien więcej się modlić, wyciszyć. Myśleć perspektywicznie, dalekosiężnie, aby odkryć Bożą drogę. Często podejmujemy decyzje życiowe bez modlitwy, bez zastanowienia. Nie rozważamy za i przeciw. Często są to niedojrzałe działania, które prowadzą do złych wyborów.

- Głęboko wierzę, że nie jestem w centrum Waszej uwagi. Wierzę, że w centrum Waszej uwagi jest ten, za głosem którego poszedłem. On jest najważniejszy i nie chciałbym nigdy swoją osobą zasłonić go. Chciałbym w miarę swoich sił ukazać Jego obecność pośród Was. Kiedy wchodziłem tutaj do Bazyliki patrzyłem na znajome twarze. Zobaczyłem wielu kolegów, koleżanek z podstawówki, ze szkoły średniej. Wielu z nich jest zdolniejszych ode mnie. Ma większe umiejętności, ale Pan Bóg prowadzi swoją drogą. Oni realizują swoje powołania, a ja swoje. Wzajemnie się uzupełniamy. Chce żebyście dostrzegli, że każdy kto jest w Bazylice ma swoje szczególne piękne powołanie. Być może po drugiej stornie życia, okaże się, że jest to większe powołanie niż biskupa. Chce żebyście z szacunkiem podeszli do swojej pracy, rodziny, miejsca urodzenia. Abyście odkryli na nowo tą wielkość w Bogu, którą posiadacie realizując właśnie swoje powołanie, którego być może nikt nie zauważa. Nie piszą o Was w gazetach, nie macie tyle zdjęć co ja ostatnio. Ale Wasza wielkość zasadza się zupełnie na czymś innym. Jeżeli będziemy pokorni, to będzie zupełnie inaczej w naszym życiu. Powodzenie, a tym samym sens ludzkiego życia zależą w dużej mierze od pokory człowieka. To co przez ludzi uznawane jest za sukces, bardzo łatwo może stać się przyczyną pychy, która sprawia, że człowiek przestaje wypełniać wolę Boga. Wysuwa się na pierwszy plan i przestaje być sługą Boga. Co więcej, usiłuje często użyć Boga do realizacji własnej woli i celów. Takie postępowanie może prowadzić do niepowodzeń. A każda klęska i spojrzenie ze strony ludzi boli i odbiera siły. Na pierwszym miejscu zawsze trzeba stawiać Boga i jego wolę.

- Jestem z Waszego rodu, Bóg chciał, że tutaj się urodziłem. Są we mnie dziesiątki pokoleń naszych praojców, aż do źródeł sięgających samego Boga. Jest we mnie siła historii i tradycji tej ziemi. Są we mnie piękne krajobrazy. Jako dziecko patrzyłem na kościół limanowski, niemal ze wszystkich stron z otaczających go wzgórz. Zawsze patrzyłem na ten szczególny dach, który pod wpływem promieni słonecznych wygląda z daleka jak falujące morze. Zawsze wieża kościelna była dla mnie punktem odniesienia, gdzie zwracałem swój wzrok. Nawet teraz gdy wjeżdżam do Limanowej szukam odruchowo wieży kościelnej, jako miejsca bezpieczeństwa, miejsca wskazującego kierunek. Tak jak mój dom rodzinny. W kościele naszym jest wiele skarbów. Tutaj doświadczamy spotkania z Jezusem Chrystusem i Maryją, która wciąż obdarza nas swoją wielką miłością. Tutaj przeżywam razem z Wami najważniejsze wydarzenia mojego życia. Tutaj ukształtowało się moje powołanie. Tutaj jest moja rodzina, doświadczam bliskość miłujących osób. Proszę Was o dar modlitwy i czuwania nad moją osobą i moją posługą w kościele tarnowskim. Zawsze noszę Was w swoim sercu.

 

Życiorys ks. bp Andrzeja Jeża (źródło: portal diecezji tarnowskiej).

Ks. bp dr Andrzej Jeż urodził się 3 maja 1963 r. w Limanowej. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Limanowej wstąpił do Seminarium Duchownego w Tarnowie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bpa Jerzego Ablewicza 12 czerwca 1988 r. Pracował jako wikariusz w parafii Krościenko n. Dunajcem (1988-1991) a następnie w parafii Wierzchosławice (1991-1993). W roku 1993 został skierowany na studia specjalistyczne w zakresie homiletyki na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Po uzyskaniu tytułu licencjata w roku 1996 został odwołany ze studiów i mianowany ojcem duchownym w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ponadto podjął wykłady z homiletyki. W tym czasie rozpoczął również studia doktoranckie na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, które uwieńczył w roku 2001 obroną pracy doktorskiej z teologii dogmatycznej pt.: Christus communicator. Próba zbudowania modelu chrystologicznego o teorię komunikacji interpersonalnej.

Po zwolnieniu z obowiązków w Seminarium Duchownym, z dniem 21 sierpnia 2004 r. został mianowany proboszczem parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Tarnowie-Mościcach. Jednocześnie pełnił urząd dziekana dekanatu Tarnów-Zachód oraz był członkiem Rady ds. Formacji Duchowieństwa Diecezji Tarnowskiej. Z kolei 29 lipca 2007 r. Biskup Tarnowski powierzył mu urząd proboszcza parafii pw. św. Małgorzaty w Nowym Sączu, a następnie urząd dziekana dekanatu Nowy Sącz – Centrum. Ponadto został mianowany kanonikiem gremialnym i prepozytem Kapituły Kolegiackiej w Nowym Sączu. W roku 2008 został powołany do Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej.

W dniu 20 października 2009 r. Ojciec Święty Benedykt XVI, mianował ks. dr. Andrzeja Jeża biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej, przydzielając mu stolicę tytularną w Tigillava (Północna Afryka). Sakrę biskupią – z rąk biskupa Wiktora Skworca – przyjął w dniu 28 listopada 2009 r. w Bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Na hasło swojej pasterskiej posługi wybrał słowa: „Ad laudem Trinitatis et Deiparae” (Na chwałę Trójcy Świętej i Bogurodzicy). Biskup Andrzej Jeż był dziesiątym biskupem pomocniczym w historii diecezji tarnowskiej.

Jako biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej pełnił obowiązki wikariusza generalnego oraz moderatora Kurii Diecezjalnej. Natomiast w ramach Konferencji Episkopatu Polski jest członkiem Komisji Charytatywnej.

12 maja 2012 papież Benedykt XVI mianował go biskupe diecezjalnym diecezji tarnowskiej. Jego ingres do tarnowskiej bazyliki katedralnej odbył się 15 czerwca 2012.

Komentarze (2)

stach3
2012-06-25 15:31:43
0 0
'Swoj wsrod swoich' to dobrze ze bp. Andrzej przyjechal do Limanowej i nie zapomnial o swoich korzeniach i rodzinnych stronach. Duzo lask Bozych i opieki Matki Bozej Bolesnej. Ksiedzu biskupowi Andrzejowi Jezowi Szczesc Boze w posludze Kosciolowi i diecezji tarnowskiej.
Odpowiedz
blizniak
2012-06-25 17:37:50
0 0
Przeczytałem kilka razy 'krok po kroku' ten obszerny fragment homilii i coś mi chodzi po głowie.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Bp Andrzej Jeż: „Jestem z waszego rodu”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]