Burmistrz odpiera zarzuty mieszkańca
Mszana Dolna. Burmistrz Tadeusz Filipiak obszernie odnosi się do zarzutów, jakie pod jego adresem kieruje mieszkaniec Mszany Dolnej, Piotr Potaczek, który uważa że system gospodarki śmieciowej obowiązujący w mieście jest wadliwy. Zdaniem burmistrza sprawa ma tło polityczne.
- Jeszcze na dobre nie zaczęło się lato, a już 'polityczne aromaty' późnej jesieni zaczynają nas otaczać - mówi.
Jak już informowaliśmy, mieszkaniec Mszany Dolnej Piotr Potaczek wzywa władze miasta do usunięcia naruszenia prawa - uchylenia uchwały śmieciowej. Jego zdaniem jest nim wadliwie działający system gospodarowania odpadami komunalnymi (przeczytaj: Mieszkaniec żąda uchylenia uchwały śmieciowej).
W piśmie skierowanym do Rady Miasta Mszana Dolna mężczyzna wnosi o uchylenie uchwał „śmieciowych” podjętych przez radnych, bo jak twierdzi, nie poprzedzono ich rzetelną kalkulacją. Wytyka przy tym szereg błędów, które miał przy wdrażaniu systemu popełnić burmistrz, m.in. kwestię określenia liczby mieszkańców miasta.
Do wszystkich zarzutów podnoszonych przez Piotra Potaczka obszernie odnosi się burmistrz Tadeusz Filipiak. Jego zdaniem, wystąpienie mieszkańca Mszany Dolnej dopiero teraz, po blisko roku od wprowadzenia zmian w gospodarce odpadami, ma tło polityczne.
- Czy to wystąpienie może mieć tło polityczne? Bez wątpienia tak. Jeszcze na dobre nie zaczęło się lato, a już 'polityczne aromaty' późnej jesieni (16 listopada) zaczynają nas otaczać. Do listopadowych wyborów jeszcze trochę ponad 5 miesięcy. Chyba na długi finisz trochę za wcześnie, no ale jeśli ktoś czuje się bardzo mocny, zaczyna wyścig już dziś - mówi Tadeusz Filipiak. - Przypomnę tylko, że pierwszą z przywoływanych w piśmie uchwał Rada Miasta Mszana Dolna podjęła 28 grudnia 2012 roku, kolejne dwie dotyczące problemu gospodarki odpadami na sesji w dniu 30 kwietnia 2013 roku, zaś ostatni raz radni głosowali w tej sprawie podczas sesji zwołanej na 25 października 2013 roku – wylicza burmistrz. - Niebawem minie rok odkąd to gminy przyjęły na siebie całkowity obowiązek zagospodarowania wytworzonych w gospodarstwach domowych odpadów. Było więc chyba wystarczająco sporo czasu, by wytknąć ewentualne błędy, podpowiedzieć co zrobić, by było lepiej, sprawiedliwiej, taniej, oszczędniej? Bo według pana Potaczka, w Mszanie Dolnej jest pod tym względem fatalnie.
Tadeusz Filipiak przypomina, że na kilka miesięcy przed wejściem w życie nowych porządków, trwały konsultacje z mieszkańcami Mszany Dolnej. Jak mówi burmistrz, na przełomie kwietnia i maja wraz z pracownicą referatu Gospodarki Odpadami uczestniczył w 13 spotkaniach w różnych rejonach miasta. Wzięło w nich udział prawie 350 osób.
- Ale pośród nich pana Piotra Potaczka nie było. Te spotkania były dobrą okazją do dyskusji i wymiany zdań o proponowanych rozwiązaniach śmieciowych kłopotów. Do 1 lipca pozostawało jeszcze ponad dwa miesiące, było więc wystarczająco dużo czasu, by nanieść poprawki do uchwały. Jeśli pan Piotr Potaczek miał autorski pomysł, lepszą propozycję, to dlaczego w tamtym czasie tego nie pokazał? - pyta burmistrz. - Gdyby pojawił się choć na jednym z 13 spotkań, dowiedziałby się, że na dzień 30 kwietnia 2013 roku z 1650 gospodarstw domowych w Mszanie Dolnej umowy z firmami 'śmieciowymi' miało 457 właścicieli. Nawet, jeśli założyć że kolejne 100-150 kupowało co jakiś czas jeden worek, to i tak zdecydowana większość nie potrafi powiedzieć, co robiła ze swoimi śmieciami. Możemy się jedynie domyślać, gdzie wytworzone w ponad tysiącu domów odpady lądowały. Jeśli zatem mieszkaniec X przez 20-30 lat nigdy za swoje śmieci nie zapłacił ani złotówki, to zrozumiała jest teraz jego złość, irytacja i zuchwałość wobec nowych porządków. Dla takich ludzi nawet najniższa, ale konieczna do uiszczenia stawka, będzie za wysoka, nieuzasadniona i niesprawiedliwa - tłumaczy Filipiak.
Odnosi się również do twierdzenia Piotra Potaczka, że przed podjęciem uchwał radnym nie przedstawiono rzetelnych kalkulacji, dotyczących systemu gospodarowania odpadami.
- To jedno z wielu nieprawdziwych w tym piśmie stwierdzeń autora. Dostępne są protokoły i listy obecności z posiedzeń stałych komisji Rady Miasta Mszana Dolna, które w tym okresie zajmowały się tylko tym tematem i to bardzo dogłębnie, lustrując nasze, urzędu, propozycje od przysłowiowego A do Z. Także samo głosowanie wszystkich trzech uchwał, już podczas sesji, poprzedzały często bardzo burzliwe dyskusje - twierdzi burmistrz.
Radni również przed procedowaniem ostatniej uchwały wysłuchali, jak mówi burmistrz bardzo dokładnego, sprawozdania dotyczącego funkcjonowania „śmieciowej ustawy” w Mszanie Dolnej. Dowiedzieli się z niego m.in. ile deklaracji wpłynęło do Urzędu Miasta, jakie są zaległości w płatnościach, jaki procent mieszkańców zadeklarowało segregację oraz ilu mieszkańców w sposób niewyjaśniony nagle zniknęło z miasta.
- Radni dowiedzieli się jakie podjęliśmy działania: ilość wszczętych postępowań, wezwań na przesłuchania w obecności radcy prawnego, jakie są procedury przed wszczęciem egzekucji. Mimo, że sesje Rady Miasta są otwarte dla wszystkich, a ogłoszenia o terminie i programie każdej sesji, co najmniej na 7 dni przed datą zwołania, 'wiszą' na stronie internetowe i na tablicach ogłoszeń, pan Potaczek i z tej możliwości przedstawienia swoje wizji „śmieciowej ustawy” w Mszanie Dolnej, ani razu nie skorzystał. Te zarzuty więc też się nie obronią, bo są bezpodstawne - stwierdza burmistrz.
Burmistrz przypomina o jeszcze jednej inicjatywie, którą realizowano jeszcze przed ostatecznymi decyzjami w sprawie nowego systemu: do każdego domu/gospodarstwa dostarczona była ankieta, w której urzędnicy pytali mieszkańców o sposób przyszłego gromadzenia odpadów i ilość osób zamieszkujących we wspólnym gospodarstwie. - Rzetelne dane pozwalałyby z bardzo dużą dokładnością policzyć ilu naprawdę jest tych, którzy produkują odpady. Jaki było rezultat tego działania? Na inicjatywie 'dyżurna' grupa kontestatorów nie pozostawiła suchej nitki. Zarzucano nam ciekawość, zbytnią dociekliwość, na forach dopytywano, a po co im to wiedzieć, do czego te dane będą użyte, a gdzie poszanowanie danych osobowych etc - wspomina.
W wyznaczonym terminie do Urzędu Miasta dostarczono trochę ponad 450 ankiet, czyli ok 1/4 rozesłanych. - Czyli mniej więcej tylu mieszkańców do problemu podeszło poważnie, ilu przed wejściem w życie nowej ustawy śmieciowej miało podpisane umowy z firmami odbierającymi odpady: na 1650 domów, 457 umów. Zbieżność? - zastanawia się burmistrz.
Dodaje też, że wszystkie trzy akty prawa miejscowego, w przewidzianych prawem terminach znalazły się na biurku Wojewody Małopolskiego i jego służb Nadzoru Prawnego. - Zaręczam, że skrupulatność i dokładność ludzi podległych dr Mirosławowi Chrapuście jest samorządowcom znana szeroko i nie wyobrażam sobie sytuacji, że podjęta z naruszeniem prawa uchwała zostaje niezauważona. Przypomnę więc tylko, że wszystkie trzy uchwały prawny nadzór mają za sobą, do usunięcia naruszenia prawa w żadnym z przypadków Rada Miasta nie została wezwana. Może się to autorowi pisma to nie spodobać, ale my jednak bardziej wierzymy urzędnikom z Basztowej niż panu Potaczkowi z Orkana - mówi Tadeusz Filipiak.
- W swoich konfabulacjach pan Potaczek posuwa się jeszcze dalej. Wkłada w moje usta, chyba po to by siebie uwiarygodnić, słowa których nigdy nie wypowiedziałem. Miałem powiedzieć (kiedy, gdzie i na jakim forum?) 'że nadwyżka wyniesie około 30% rocznych kosztów obsługi systemu śmieciowego' To kolejny absurdalny wywód, kłamliwy i nie mający nic wspólnego z prawdą. O jakiej 'nadwyżce' pan Potaczek myśli? - pyta.
- Za rok 2013 na rachunku miasta w pozycji 'gospodarka odpadami' wpisano niedopłatę; ok. 71 tys. zł. A jak wygląda sytuacja w roku 2014, kiedy już obowiązują nowe stawki? Otóż, kiedy policzono ilość osób w złożonych deklaracjach, okazało się, że znów jest nas mniej. Autor pisma zarzuca, że nie potrafimy skutecznie liczyć. Ustawodawca dopuścił jedynie oświadczenie, a to oznacza, że w deklaracji właściciel posesji wpisuje samodzielnie liczbę mieszkańców i nawet, jeśli urzędnik przyjmujący ten dokument wie, że w urzędowej ewidencji ludności pod adresem 'X' mieszka więcej osób, nie wolno mu nakłaniać, czy też zachęcać w inny sposób składającego deklaracje do zmiany wpisanej liczby współmieszkańców. Ustawodawca założył, że będziemy uczciwie wpisywać dane pod którymi składamy własnoręczne podpisy. Gdyby twórcy ustawy dopuścili możliwość żądania przez gminy zaświadczeń, to wówczas nagłe 'ubytki' (w Mszanie ok 1,5 ts osób) nie byłyby możliwe, bo to na właścicielu domu ciążyłby obowiązek udowodnienia urzędnikowi, że małżonek pracuje poza granicami Polski, że syn/córka studiuje w Krakowie i że ilość osób z Ewidencji Ludności nie odpowiada stanowi rzeczywistemu - tłumaczy Filipiak.
W Mszanie Dolnej zdarzały się bowiem nawet takie przypadki, że gospodarz posesji w deklaracji wpisał jedną osobę i do grudnia 2013 roku płacił 7 złotych, podczas gdy pod wspólnym dachem mieszkało łącznie siedem osób.
- Jeśli mogę poradzić coś panu Piotrowi Potaczkowi to, sugeruję żeby na spotkaniach z posłami koalicji sugerował konieczne i oczekiwane przez samorządy zmiany. W wprowadzanie w życie tej spartaczonej ustawy 'ubrano' samorządy i rzucono na odchodne: 'radźcie sobie sami' - mówi burmistrz. - Gdyby opłaty za śmieci płacili wszyscy dziś zadeklarowani, system by się bilansował, ale niestety nie płacą. Nawet ci, którzy zadeklarowali, że będą płacić, zalegają z opłatami i jest ich ok. 30 procent.
Okazuje się, że w styczniu w kasie mszańskiego magistratu brakowało 12.291,60 złotych, w lutym już 13.101,30 złotych. W marcu trochę się poprawiło, jednak w kwietniu wszystko wróciło „do normy” i stwierdzono braki na poziomie 14.366.40 złotych, zaś na koniec maja 16.457 złotych.
- Reasumując, trzeba powiedzieć, że przy obecnej stawce i ulgach dla rodzin z trójką i więcej dzieci, gdyby wszyscy zadeklarowani płacili solidnie, system by się zamknął. A gdyby gdzieś 'gubione' 1,5 tys. mieszkańców, jakimś cudownym zbiegiem okoliczności powróciło do Mszany, to z całą pewnością stawka dziś płacona, uległaby znacznemu obniżeniu. Wszystko zatem w naszych rękach: prawdziwe i rzetelne deklaracje oraz terminowe wnoszenie opłat, to pewna gwarancja tego, że Radzie Miasta zostanie przedłożona propozycja obniżenia stawki – dodaje na zakończenie Tadeusz Filipiak. - Szansa na obniżenie stawki jednak istnieje i droga ku temu jest prosta i łatwa - jeśli będziemy uczciwi, czyli zadeklarujemy rzeczywistą ilość domowników, a potem będziemy płacić należności, to ten ciężar, dziś zrzucony na uczciwych od początku, zostanie podzielony sprawiedliwie na wszystkich. A to będzie oznaczać tylko jedno: stawki będą zdecydowanie niższe. Paradoksalnie więc, decyzja o wysokości stawki 'śmieciowej' w naszym mieście nie leży w rękach miejskich radnych, ale nas, wszystkich mieszkańców Mszany Dolnej.
Do sprawy wrócimy.
Może Cię zaciekawić
Pallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Dziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcejNowe opłaty drogowe, mają zależeć od emisji CO2 i EURO
Jak wskazano w poniedziałek w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu, Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad projektem nowelizacji ustawy...
Czytaj więcejMecenas Wąsowski publikuje wyjaśnienia w sprawie ks. Michała
Z szacunku wobec Czytelników „Gazety Wyborczej” i w trosce o wiarygodność mediów cytujących dzisiejsze „rewelacje” tego periodyku przekaz...
Czytaj więcej
Komentarze (49)
No to teraz lokalni pieniacze do klawiatury dla Was jest cała sobota i niedziela!
Powodzenia!
A Pan opowiada, że nie może sprawdzać deklaracji. Słabo. Czyli uczciwi muszą zapłacić za nieuczciwych.
Czyżby to milczenie to strach przed Temidą która być może wezwie Pana przed swoje oblicze za naruszenie dóbr osobistych Pana Potaczka..
Ps. Panie Filipiak cobyś Pan nie pisał to zrozum.
Miasto czyli mieszkańcy płacą firmie Empol za śmieci wyliczone za około 8 tysięcy mieszkańców którą to liczbę Pan podał w przetargu i tu jest cały szkopuł Pana błędu.
Mam pytanie do Pana i Pana Malca ile osób panowie macie zameldowanych w swoich gospodarstwach a ile złożyliscie deklaracji.
Przestań Pan bajki opowiadać.
Ps. Niedługo okaże się że sprzeciw mieszkańców przed SMOLARNIĄ to walka polityczna a nie sprzeciw przeciwko degradacji środowiska i walka o ochronę zdrowia.
Chwała Bogu że to nie Pan będziesz rozstrzygał oczywiście nie myślę o Radzie Miasta.
Jestem Pan dobitnym przykładem konsultacji społecznych co ewidentnie pokazałeś przy BETONIARNI i SMOLARNI.
Mieszkańcy złożyli deklaracje a Urząd winien poddać je analizie i dokonywać działań zgodnych z prawem,min.egzekucji.
Śmiem twierdzić że ewidencja miasta a rzeczywistość osób zamieszkujących może wynosić różnicę 1.5 tysiąca.
Zobacz Pan u siebie ile masz Pan osób zameldowanych a za ile płacisz.Niech każdy radny zrobi to samo jak i mieszkaniec i wtedy zrozumiesz Pan że kasy brakuje i to ewidentnie z winy Pan.
Z wyliczeń miasto przez ten okres przepłaci około 200 tysięcy złotych.
Najbardziej sprawiedliwie gdyby śmieci były ważone.
To nie jest dobre rozwiązanie.
Gdy się chce jednym pomóc krzywdzi się drugich tak było jest i będzie.
Najlepiej zawsze widzi się gdy się tego nie robi. Gdy przyjdzie podejmować decyzje i brać za to odpowiedzialność to wówczas już tak kolorowo nie jest.
Powodzenia w boksowaniu ciekawe ile rund wytrzymacie.
Ryczałt miasta został ustalony w ramach przetargu gdzie Pan Burmistrz podał liczbę mieszkańców czyli potencjalnych producentów śmieci na około 8 tysięcy jest to podstawowa wyliczenia ryczałtu.
Dlaczego umowę zawarto na 1.6 roku???
Ile rund?nie porównywajmy tego do boksu
Zapewne sprawa znajdzie miejsce w Sądzie Administracyjnym a obrażania Pana Potaczka przez Pana Filipiaka zapewne przed Sądem Cywilnym.
Konsultował z nami Rewitalizację i dzięki temu mamy piękny rynek i wycięta drzewa w parku.Skonsultował z nami Targowicę i mamy ją Tytanową.Wysprzedawał majątek po wcześniejszych konsultacjach z mieszkańcami jak i zaciągał kredyty na spłatę kredytów też po konsultacjach społecznych.
To człowiek który najbardziej bierze sobie do serca głos mieszkańców.
Gdy zobaczyłem w jaki sposób potraktował mieszkańców ulicy Orkana przy powstawaniu BETONIARNI to nóż się w kieszeni otwiera.
Ze Smolarnią już się tak nie udało a to betoniarni też nmożna wrócić.
Czyżby ktoś chciał wylansować swojego kandydata i inkasować za 'Ogłoszenia z urzędu' również w Mszanie?
Ps. Z wypowiedzi Pana Burmistrza najbardziej podoba mi się to że to od Nas zależy ile będziemy płacić.
Panie Burmistrzu powiedz Pan ile osób jest u pana zameldowanych a ile zgłoszonych deklaracji.
Tu jest błąd w ustaleniu wysokości ryczałtu i jest to bezprzecznie Pańska wina a obrażanie Pana Potaczka że stanął w obronie prawa i mieszkańców świadczy tylko o jednym że jest Pan bezsilny na argumenty tego Pana.
Niezawisły Sąd rozstrzygnie kto ma rację.
Rozumiem ze jest to Panba Stanowisko a nie Rady Miasta.
Tak 'dożylnie' próbujecie wstrzyknąć tego człowieka na 'zbawce mszańskiej spółeczności', że mam nadzieję że uzyskacie efekt wręcz odwrotny. Dobrze wam burmistrz powiedział - jak ludzie przez najbliższe pięc miesięcy będą się bali otworzyć lodówki zeby nie wyskoczył z niej Potaczek to w listopadzie nastąpi zmęczenie materiału ;-). Ale róbta tak dalej. Tylko że ludzie myślą (co niektórzy) i dobrze odczytują o co tu 'kaman'. Ma prawo Potaczek kreowac się na 'panaceum na wszytko co złe'. Ale na mojego nosa - za wcześnie i za bardzo natrętnie próbuje to robić. Ale mogę się mylić dyrygento-gagatku przetrzymywany w szopie w dzieciństwie. Dozo!
Złość piękności szkodzi a u Ciebie przecież ładni i zdolni.
Coby z tego co wiem to Pan Potaczek nie zamierza startować więc materiał się nie zmęczy w przeciwieństwie do Twojego.
Ty piszesz że za wcześnie a Pan Burmistrz twierdzi że za późno?
Ps. WTF *alloviu*? (pytanie retoryczne)
Pan nie rozumiesz albo głupa palisz ale przyczyną zawyżonej stawki opłat jest zawarta umowa ryczałtowa na kwotę 935 tysięcy która została obliczona na około 8 tysięcy mieszkańców na podstawie danych które Pan podał.
Rzeczywistość okazała się odmienna ,popełnił Pan błąd za i za swoja nieudolność obciążyłeś Pan uczciwych mieszkańców od których w tym swoim wystąpieniu domagasz się by sporządzili deklaracje ujmujące wszystkich tych których Pan przewidziałeś w około 8 tysięcy.
Jeśli Pan twierdzisz że deklaracje są nieprawidłowe to od czego jest Urząd którym Pan kierujesz.
Ci którzy złożyli deklaracje i nie płacą to egzekucja.
Nie można karać osób uczciwych za swoją nieudolność.
Gdy czytam to mam wrażenie jakby Pan Burmistrz nie rozumiał skąd bierze się jednostkowa stawka opłaty za śmieci dla jednego mieszkańca.
Panie Burmistrzu skoro już w grudniu 2012 proponował Pan te 9 zł gdy było Nas 8000 tysięcy(nie można zakładać że się nie płaci i podnosić stawkę) to jak może starczać teraz 9 zł skoro jest nas mniej o 1500.
Przecież jest to nielogiczne.
Pan Burmistrz jako mieszkaniec Mszany Dolnej prawdopodobnie zna psychikę swoich poddanych i wie jak się zachowają a to jak widać owocuje przy tworzeniu np. takich uchwał.
Ale skoro Panu Burmistrzowi teraz przy stawce 9zł brakuje ok 13 tys. zł miesięcznie do śmieci to przy stawce 7zł musiało brakować ok 25 tys. zł miesięcznie. Czyli jakby to wszystko zreasumować to tego długu za śmieci będzie pewnie ze 150 tys. zł.
Może doczekamy się z niezależnego źródła oceny wprowadzonego systemu gospodarki odpadami.
Stawka nijak ma się do wysokości opłaty ryczałtowej.
Jedyny kto jest zadowolony to firma odbierająca śmieci
Miasto płaci a dochodu nie ma i śmieci nie ma tyle za ile płaci.
Jednak dziwi mnie postawa redakcji Limanowa.in. Z reguły zawsze wspierali wszystkich okolicznych watażków, ten były kierownik mszańskiego dworca PKS też miał nad sobą ich parasol ochronny ;) A teraz widzę, że Toporkiewicz i spółka chyba wszystko postawili na Biedę i tego się będą trzymać.
Widzisz Tadziu, tyle lat nie miałeś godnego siebie rywala a teraz możesz przegrać ze samym sobą. Nie zdziwiłbym się, gdyby ten Potaczek zgłosił swoją kandydaturę. Jedno jest pewne, będzie ciekawie ;)
Mieszkańcy miasta chcą Burmistrza z ludzkim podejściem do rozwiazywania ich problemów co niestety tego nie prezentuje obecny Pan Burmistrz.
Przykładów jest mnóstwo a podejście do problemu drogi dla starszej Pani to już brak słów.
Brak komunikacji społecznej a wręcz je unikanie co widać przy realizacji inwestycji SMOLARNIA I BETONIARNIA.
Są to sprawy niejasne wręcz zagadkowe gdy Pan Burmistrz zamiast być orędownikiem ,obrońcą mieszkańców zajmuje niejasne stanowisko w trakcie uzgodnień inwestycyjnych.
Pamiętamy sprawę rynku ,tych płyt marmurowych ,wiedział Pan Filipiak gdzie inwestor kupuje te płyty i w jaki sposób.
Czy to nie ciekawe?
A to co ja piszę jest prawdą a szczerość rodzi nienawiść.
Powiedz ze te tematy o których ja pisałem a Ty wymieniasz to nie prawda.
Gdzie udział mieszkańców.
Panu Burmistrzowi Tadeuszowi Filipiakowi samorządność pomyliła się chyba z samowolą,nawet radni byli zdziwieni ze jakaś smolarnia ma powstać.CICHOSZA JEST TAKA PIOSENKA ALE TYLKO PIOSENKA PANA GRZEGORZA.
To przecież mieszkańcy go wybrali i mają prawo oczekiwać od Niego obrony ich słusznych interesów.
A jak jest to każdy widzi.
Przenośnia :)
Chodziło mi o to, że za panem Potaczkiem może stać ktoś, komu zależy na stołku Filipiaka. Może to nawet ktoś z jego otoczenia? Mnie to nie obchodzi ale dobrze byłoby dla samego miasta gdyby ten nieudolny burmistrz zakończył już swoje urzędowanie.