Ciąg dalszy dyskusji o oświacie. Sprawę stołówek wycofano z sesji, sprzeczka między wiceburmistrzem i przewodniczącą
Z porządku obrad dzisiejszej sesji wycofano punkt dotyczący głosowania nad zmianą w statucie Limanowskiego Domu Kultury, która umożliwiłaby miejskiej jednostce zarządzanie szkolnymi stołówkami. Co ciekawe, wszystkie komisje Rady Miasta zaopiniowały ten projekt negatywnie. Jednocześnie wiceburmistrz Wacław Zoń zapowiedział dalsze analizy i prace nad pomysłem przekształceń i w programie osłonowym, dzięki któremu część dzieci otrzymałaby dofinansowanie do posiłków. W czasie sesji, podczas której także rodzice odnieśli się do planowanych przekształceń szkolnych oddziałów, doszło do słownej utarczki między zastępcą burmistrza, a przewodnicząca Rady Miasta.
W punkcie przewidzianym na wystąpienia zaproszonych gości okazję do zabrania głosu mieli mieszkańcy. Wypowiadał się m.in. przewodniczący rady rodziców jednej z limanowskich szkół.
- Rodzice są zaniepokojeni planami zmian organizacyjnych w szkołach, związanych z ograniczeniem liczby oddziałów. Sytuacja jest dość nerwowa, prosimy o wsłuchanie się w głos rodziców, którzy twierdzą, że jakość nauczania może ulec pogorszeniu. Dzieci w klasach tworzą małe społeczności, rozdzielanie ich na różnych etapach edukacji tylko ze wzgledów finansowych będzie dla nich niekorzystne – argumentował. Mówił także, że rodzice nie chcą komercjalizacji stołówek w szkołach i przedszkolach, które będą wiązały się m.in. z podwyżką cen za posiłki.
W swojej wypowiedzi podkreślił też, że od dawna rodzice partycypują w utrzymaniu szkół i to nie tylko poprzez podatki. Jak wyliczał ich przedstawiciel, szukają też sponsorów oraz wkładają własną prace i prywatne środki np. w wygląd szkolnych jadalni. - Radnych prosimy o rozwagę, tak by interes dziecka ważył więcej, niż ekonomia. Poszukujmy oszczędności w innych obszarach, nie ksoztem dzieci. Wspólnie wypracujemy jakieś stanowisko i będziemy mogli zapomnieć o tych spornych kwestiach – mówił.
Zobacz również:Kolejno w dyskusji pojawiły się dalsze pytania, wynikające z ostatnich rozmów, prowadzonych podczas posiedzenia kosmiji oświaty Rady Miasta Limanowa. Mówiono m.in. o szukaniu oszczędności w kulturze, a nie w edukacji. - Naszym potencjałem są dzieci, wykształcone w miejskich szkołach przez wspaniałych nauczycieli, pod okiem dyrektorów – powiedziała jedna z mam, wyliczając grupy dziecięce, które mogą występować podczas miejskich uroczystości. Wspomniała także o lokalnych zespołach muzycznych. - Nie musimy zapraszać gwiazd, mamy teraz trend muzyki disco polo, możemy się bawić także przy takiej muzyce – powiedziała, dopytując o szczegółowe, „ukryte” koszty organizowania takich wydarzeń jak koncert na dzień kobiet czy gala noworoczna.
Inna z kobiet nawiązała do wczorajszej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Limanowej. - Wczoraj udało nam się prezydentowi nakreślić problem, później odniósł się do naszej romowy podczas swojego wystąpienia - mówiła mieszkanka miasta, przytaczając stwierdzenie prezydenta, że: „najlepiej żeby w klasach nie było 40 dzieci, tylko żeby tych dzieci było co najwyżej 20, bo wtedy nauka jest w miarę normalna”. - Na komisji oświaty, pan burmistrz w swojej symulacji przesuwał naszymi dziećmi jak pionkami po szachownicy. Kiedyś, jako dorośli, nasze dzieci będą rządzić tym miastem. Mam nadzieję, że nie będą wówczas w ten sposób przesuwać nami - powiedziała.
Poparcie dla postulatów rodziców wyraziła przewodnicząca Rady Miasta Limanowa, Jolanta Juszkiewicz. - Z wielką uwagą wysłuchaliśmy rodziców. Nie na wszystko mamy wpływ. Ale tam, gdzie możemy, będziemy państwa wspierać, bo i dla nas najważniejsze jest dobro dziecka – zapewniła. - Moje zdanie jest takie, że nie wolno psuć tego, co jest dobre – dodała.
Następnie głos zabrał wiceburmistrz Wacław Zoń, reprezentujący miasto pod nieobecność na sesji Władysława Biedy. - Bardzo się cieszę i dziękuję rodzicom za to, że te rozmowy i uwagi – zrozumiałe przez nas – były przedstawiane bardzo merytorycznie, choć nie ze wszystkimi musimy się zgadzać. Mam nadzieję, że rozmowy pozostaną na tym poziomie - zwrócił się do obecnych na sesji mieszkańców. - Na posiedzeniu komisji zapowiedzieliśmy rozmowy z dyrektorami i takie rozmowy się odbędą. Powiedziałem również, że wycofujemy się z ewentualnych łączeń w tych rocznikach, gdzie były dzieci 6- i 7-letnie. Wycofaliśmy też z porządku obrad projekt zmian w statucie LDK i deklarujemy rozmowy w tej sprawie – powiedział zastępca burmistrza.
Dalej odniósł się do kwestii finansowych. - To są naprawdę trudne decyzje, ale zwracam uwagę, że różnica w dopłacie do oświaty między 2015, a 2020 rokiem, to prawie 6,5 mln zł – mówił Wacław Zoń. Przyznał też, iż nigdy nie przypuszczał, że ktoś pomyśli o nim jako o „samobójcy” i tłumaczył, że propozycje reform nie są potrzebne burmistrzom czy radnym, tylko miastu. - Jeżeli dziś nie zareagujemy, nie będziemy w przyszłym roku mówić o zaradztwie, tylko będą drastyczne cięcia. To nie są groźby. Ale na pewno wzrosną wydatki bieżące, a co jeśli nie dojdą nam dochody na ich pokrycie? - pytał. Zaznaczył też, że chciałby aby mieszkańcy angażowali się w podobny sposób w ustalanie budżetu samorządu i aby to oni wskazywali, „gdzie uciąć” wydatki.
- Rada nie ma żadnych uprawnień w kwestii organizacji oddziałów szkolnych. Nie mówię tego złośliwie, ale dlatego, że radni wspominają iż mieszkańcy ich, brzydko mówiąc, ciągle ochrzaniają. W tej sprawie będą spotkania, najpierw z dyrektorami. Jeżeli rodzice chcą uczestniczyć w tych rozmowach od początku, to oczywiście zakładamy również możliwość takich rozmów i zapraszamy na nie także radnych – powiedział Wacław Zoń, deklarując że w przyszłym tygodniu rodzice poznają termin pierwszego spotkania.
Wiceburmistrz podzielił się też refleksją na temat liczebności klas. - Muszę to powiedzieć, bo to tkwi we mnie: nie macie racji. To jest wasze przeświadczenie i przeświadczenie rodziców. Nie ma pani racji, pani przewodnicząca, bo nie ma badań, które wskazują, że uczniowie z mniejszych klas osiągają lepsze wyniki. Jak pani je znajdzie, pani przewodnicząca, to ja te słowa odszczekam na buzodromie – zapowiedział.
Wacław Zoń wspominał o swojej pracy w charakterze nauczyciela. Jak mówił, uczył zarówno w mniej licznych klasach, jak i takich, do których uczęszczało nawet 37 uczniów. - Wszystko zależy od tego, jakie tam są dzieci, od tego czy są wspólnotą i czy nauczyciel był w stanie wzbudzić między nimi pewną rywalizację – oświadczył.
Nawiązał przy tym do problemów z oświatą innych lokalnych samorządów, które noszą się z zamiarem likwidacji małych szkół. - W tych szkołach są klasy, liczące na przykład czworo uczniów. Szanowni państwo, koniecznie musimy tego zakazać, bo to jest potencjalnie czterech Einstainów. Mówię to z przekąsem. To wcale tak nie jest, jak państwo mówicie, bo wtedy najlepszym systemem byłoby kształcenie indywidualne, w domach – powiedział. Mówił, że jako nauczyciel z wykształcenia posługuje się nauką, a nie własnymi odczuciami, wspominając o wynikach badań socjologów.
W pewnym momencie zastępca burmistrza przerwał swoją wypowiedź, mówiąc iż musi zareagować na słowa przewodniczącej Jolanty Juszkiewicz, których jednak nie było słychać w transmisji. - Pani przewodnicząca, ja się nie popisuję, tylko wypowiadam się na sesji. Jeżeli wszyscy mogą się wypowiadać, a zastępca burmistrza nie, to proszę mi odebrać głos i ja wyjdę – powiedział. - Przepraszam wszystkich, że się popisywałem, myślę że na te tematy będziemy dalej dyskutować.
Do wystąpienia burmistrz odniosła się później przewodnicząca Jolanta Juszkiewicz. - Nie mówmy już o „dokładaniu do oświaty”, bo oświata to nasza najważniejsza i podstawowa inwestycja. Jako radni doscyć się już tego nasłuchaliśmy. A odnosząc się do pańskich słów, panie burmistrzu, powiem panu, że oprócz nauki istnieje również doświadczenie. Ja uczę od ponad 40 lat. Uczyłam w czterdziesto- i trzydziestoosobowych klasach, teraz doczekałam się że mogę uczyć w klasach liczących dwudziestukilku uczniów. I w życiu nie zgodzę się z panem, że lepiej uczyć i pracować w większych klasach – powiedziała. - Na komisji oświaty były pokazane trzy klasy po 25 uczniów każda, tam chciano potraktować dzieci jak pionki na planszy, bo może tego ucznia przesuniemy do jednej, a tego do drugiej – oceniła.
- Łączyć klasy można, ale na dyskotece i na wycieczce - powiedział Jan Winiewski. Z kolei radny Janusz Kądziołka wywołał do odpowiedzi swojego dawnego pedagoga, dziś radnego powiatowego z Limanowej, Mariana Wójtowicza, prosząc o to, by przedstawił własne spostrzeżenia. - Klasy liczne nie bez powodu dzielone są na grupy. Ale jest coś takiego jak kształtowanie osobowości. I właśnie po to posyłamy dzieci do szkoły, a nie oddziałujemy na nie indywidualnie. Są więc przedmioty, które trzeba dzielić. Ale lepiej uczy się w liczniejszych klasach. Takie jest moje doświadczenie, przepraszam jeśli kogoś nie zadowoliłem - powiedział.
Głos zabrała także Irena Grosicka, od pięciu kadencji radna pracująca w komisji oświaty, a prywatnie – emerytowana nauczycielka. - Szkoła oprócz zadań dydaktycznych, ma również zadania wychowawcze i opiekuńcze. Ja zawsze uczyłam w nauczaniu początkowym i moje doświadczenie wskazuje, że mniej liczna klasa to możliwość dotarcia do każdego dziecka indywidualnie. A my do tego indywidualnego podejścia jesteśmy zobowiązani – oceniła. Irena Grosicka przytoczyła również znane jej dane dotyczące całościowych kosztów pracy nauczyciela, które były niższe, niż podana przez burmistrza na komisji oświaty kwota „zbliżająca się do 110 zł”. Radna złożyła w tej sprawie interpelację.
Do tematu będziemy powracać.
(Na zdjęciu ostatnie posiedzenie komisji oświaty z udziałem rodziców w UML)
Może Cię zaciekawić
MSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
Wroński ocenił też, że wobec ponawiania rosyjskich gróźb, NATO będzie musiało wzmocnić obronę przeciwlotniczą wschodniej flanki. Rzecznicz...
Czytaj więcejDaniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
Daniel Obajtek ma odpowiadać na pytania dotyczące fuzji Orlenu i Lotosu oraz o umowy sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej firmie Armaco. Info...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcejTrzaskowski: wybory prezydenckie będą m.in. o bezpieczeństwie
W otwartym spotkaniu Trzaskowskiego w Białymstoku wzięły udział m.in. regionalne władze, samorządowcy i działacze PO. "Jestem przekonany, że t...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Chcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Co to są wakacje składkowe w ZUS? Wakacje składkowe to możliwość jednorazowego w roku kalendarzowym zwolnienia z opłacania składek na ubezpie...
Czytaj więcejZnana cena prądu w 2025 roku - projekt
W projekcie nowelizacji ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych...
Czytaj więcejDwa ostrzeżenia meteorologiczne dla regionu
Ostrzeżenia meteorologiczne Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne dla południowych powiatów województwa m...
Czytaj więcej1000 dni wojny - najważniejsze wydarzenia od początku rosyjskiej inwazji
Według danych amerykańskiego i brytyjskiego wywiadu straty po stronie rosyjskiej mogą wynosić nawet 700 tys. zabitych i rannych żołnierzy, a po ...
Czytaj więcej- MSZ Rosji: amerykańska baza w Polsce od dawna jest jednym z celów wojskowych
- Daniel Obajtek stawił się w siedzibie NIK na przesłuchanie ws. fuzji Orlenu i Lotosu
- Prokuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
- Trzaskowski: wybory prezydenckie będą m.in. o bezpieczeństwie
- Chcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Komentarze (17)
Druga sprawa! Dom kultury niech się zajmuje szeroko pojętą kulturą a nie gotowaniem obiadów dla dzieci - od tego są inne firmy. Nie wiem co do głowy strzeliło burmistrzowi żeby LDK angażować w gastronomię. Dziwna tendencja jest w obecnym Urzędzie Miasta aby wszystko łączyć i centralnie tym sterować z góry. Doświadczenie uczy, że im niżej i bliżej danej profesji jest zarządzanie tym lepiej się ona ma .
Trzecia sprawa! Dlaczego nie jest dostępna retransmisja sesji? - Pytanie do portalu.
dworzec autobusowy hula tak że autobusy nie mogą się pomieścić
muszą jeżdzić po rondzie aż się miejsce zwolni
pasażerowie mają toaletę pod chmurką
Autobusy elektryczne tak szybko kursują że nawet na przystankach się
nie zatrzymują
TERAZ NAJLEPIEJ BY BYŁO SZKOŁY POZAMYKAĆ A DZIECIOM POWIEDZIEC PO CO SIĘ MAJĄ UCZYĆ CIEMNOTĄ MASĄ DOBRZE SIĘ RZĄDZI
Po co wszystko centralizują? Stołówki?
Wtedy łatwiej rozdawać karty komu trzeba.
Teraz trudniej bo po drodze są Dyrektorzy, Zastępcy Dyrektora.
W stołówkach pracują też LUDZIE.
Gdy wszystko zostanie pod rządami Pani dyrektor LDK, to łatwo będzie sterować tym jaka firma gdzie gotuje?
Proste.
Niech Burmistrz przestanie dopłacać do Mój Rynek, zweryfikuje KONSULTANTÓW zewnętrznych i ich wynagrodzenie.
Może o tym warto rozmawiać?
Może warto zakończy organizowanie bezsensownych imprez przez Muzeum i LDK dla 10-20 osób po kilka tysięcy każda?
tak jak i nasze dzieci w 6 klasie rozdzielić wtedy takie dziecko potrzebuje rok może dwa zależy od dziecka na akceptację o ile w ogóle da radę, podoła temu bo niestety ,ale psychika dzieci jest teraz jaka jest i z tym trzeba się liczyć ...czasy sie zmieniły a dzieci są naszą przyszłością i Pana też Panie Burmistrzu ...
ciekawe czy Pan byłby szczęśliwy i tak zgodny gdyby Panu kazano zostawic wszystko co Pan kocha rodzinę , miejsce zamieszkania bo ktoś stwierdził że Pan nie jest tu opłacalny ale w Gdańsku przykładowo będzie super sie opłacała Pana praca więc Pana przenosimy super prawda?...
Dzieci nie mają głosu ....ale my je słyszymy ...a najbardziej ich PŁACZ nad tym co się tu teraz dzieje i nad tym co może ich spotkać ...oni to przeżywają bardziej niż Pan myśli dlatego zrobimy wszystko by zostało tak jak jest ....gdyby to chodziło o Pana dziecko zachowałby się Pan tak samo? ...nie byłoby tematu gdyby przyszło zapłakane i błagało ,prosiło aby go nie rozdzielać z innymi ....
Brak słów ,ale tak róbmy nieprzemyślane bezsensowne inwestycje które nic nie wnoszą w Limanowej ,a potem szukajmy oszczędności na najsłabszym ogniwie -dzieciach ...ale niech Pan pamięta dzieci są najmocniejszym ogniwem - naszą PRZYSZŁOSCIĄ ...to od nich niedługo będzie zależeć i nasz i PANA przyszłość.
..dzieci rozpuszczone przez media ..wszystko wolno
...rodzice to już pokolenie dobrobytu .. za nic maja nauczycieli.. swoje zrobiły media degrengolada na różne sposoby autorytetów
..nauczyciele na strajku ..naśladowali zachowanie zwierząt ...wstyd wycie ryczenie itp ...podczas matur . materiały w internecie
...szkoła dawniej dawała przepustkę do lepszego życia ...egzaminy wstępne ..przekupstwa aby dostać się na studia....
szkoła ta powszechna mało daje ...bogaci zamożni ,.... mądrzy ludzie wysyłają swoje dzieci do szkół prywatnych płacąc wielka kasę ....w kraju lub zagranicę
....układy znajomości ....poparcia a może i nawet ....łapówki przesunęły się ze szkół do firm które gwarantują pracę i wysokie zarobki ...
..a zupełnie na marginesie p. Źoń ...jak każdy długo urzędujący urzędnik .... to już nowa elita urzędnicza ..z układami i chyba z dnia na dzień lub z roku a rok zmienia się......w nie korzystnym kierunku... ale to dotyczy nie tylko tego Pana ale jak napisałem wszystkich ludzi z tzw elit długo rządzących.....syndrom nieomylności i wyższości...
Dlaczego nie jest dostępna retransmisja sesji?