2°   dziś 0°   jutro
Czwartek, 26 grudnia Jan, Szczepan, Dionizy, Kaliksta

Dyskusja o LOT. Radna o "tubach marketingowych" starosty i wicestarosty

Opublikowano  Zaktualizowano 

- Będę musiała podsumować to brutalnie: jak biuro promocji Starostwa Powiatowego stało się tubą promocyjną i marketingową starosty Mieczysława Urygi, tak Lokalna Organizacja Turystyczna niestety stała się tylko i wyłącznie narzędziem promocji wicestarosty Agaty Zięby – oceniła Ewa Filipiak podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Limanowskiego, w trakcie której dyskutowano nad dotychczasową działalnością LOT Powiatu Limanowskiego.

Dyskusję na temat działalności Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Limanowskiego sprowokował radny Jan Puchała, który wniósł o przedstawienie sprawozdania zawierającego informację o pozyskanych przez ten podmiot środkach, zrealizowanych projektach i poniesionych kosztach, wraz z informacjami o fakturach i wykazem osób, firm i instytucji, które otrzymały największe wsparcie rzeczowe i finansowe od LOT. 

- Powinniśmy to wiedzieć, bo będziemy planować budżet – mówił Jan Puchała. - Nie mieści mi się w głowie, że nasze biuro promocji organizuje przegląd dorobku KGW, a LOT kongres KGW. Nie ma spójnych działań. Wydaje mi się, że LOT powinien skupić się na promocji turystyki, jak stanowi statut – dodał. - Członkinie KGW to osoby mieszkające w powiecie. Otwórzmy się na zewnątrz. Mam wrażenie, że w niektórych momentach LOT dubluje działania powiatu, praktycznie wyłączył naszą komisję i wyręcza w niektórych rzeczach biuro promocji i turystyki, choć patrząc na statut, LOT ma całkowicie inne zadania. 

Do dyskusji włączyła się przewodnicząca wywołanej komisji, radna Agnieszka Orzeł. - Jeśli LOT jest organizacją pozarządową, to kieruje się innymi prawami, niż samorządy. Nie możemy mieć pretensji o pozyskiwane pieniądze przez LOT, bo o wydatkowaniu tych środków decyduje zarząd LOT, a nie władze powiatu – powiedziała radna. - My zagłosowaliśmy za powołaniem LOT w celu pozyskiwania tych pieniędzy, których żaden samorząd nie może pozyskiwać – przypomniała Agnieszka Orzeł. - Nie rozumiem tych pretensji – dodała. 

Zobacz również:

- To nie są pretensje, gdyby pani dobrze słuchała. I nie tylko, hola hola, Rada Powiatu jest umocowana prawnie, a ja mam prawo mieć swoje zdanie, nie podoba mi się wykraczanie poza statut i promocję turystyki – mówił Jan Puchała.  

Starosta Mieczysław Uryga przekonywał, że działania LOT są skuteczne. - Patrząc oczywiście na promocję, słusznie, trzeba w to iść, więc są piękne miejsca promocji, które promują Ziemię Limanowską. Słowa uznania dla pani prezes i całej organizacji za pozyskiwanie środków, bo to jest 100% i odciąża budżet powiatu, a to bardzo ważne – powiedział. 

Kolejno głos zabrała wicestarosta Agata Zięba – prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Limanowskiego. - Założenia były takie, by odciążyć budżet powiatu. Nazywamy się organizacją turystyczną, ale nasz statut pozwala nawet na działania z zakresu opieki społecznej i takie też przygotowujemy. Jako prezes nie odpuszczę pozyskania wszystkich dostępnych środków. Działamy w turystyce, kulturze, sporcie. Jakikolwiek nabór się pojawi, my już piszemy wniosek - wskazała.

W dalszej części swoje zdanie wyraziła wiceprezes LOT Ewa Filipiak. - Nie byłabym sobą, gdybym nie wypowiedziała się obiektywnie. Może jako wiceprezes powinnam rękami i nogami, z miną kota ze Shreka, powinnam walczyć o dobre imię LOT. Ale nie jest tak. Rada Powiatu podjęła uchwałę o powołaniu LOT, desygnowaliśmy dwie osoby, czyli starostę i wicestarostę do reprezentowania powiatu. Nie pozwolę na to, żeby jakikolwiek dokument nie był dostępny – powiedziała Ewa Filipiak. 

Według radnej, powołanie organizacji było wspólnym pomysłem jej i wicestarosty Agaty Zięby, ale później nastąpił między nimi „rozdźwięk”. - Ja chciałam, by organizacja skupiła się na promocji turystyki, bo to jest nasz duży problem. Faktem jest, że organizacja powinna się na tym skupić. Jeśli chcemy prowadzić działania społeczne, to powinniśmy założyć stowarzyszenie. A dziś organizacja turystyczna zajmuje się wszystkim, ale nie turystyką – oceniła. 

Ewa Filipiak wskazywała ponadto, że choć jest wiceprezesem, to w rzeczywistości „nic nie jest z nią uzgadniane”. - Nie wiem, czy dojdziemy do porozumienia; czy pani Agata tak jak doprowadziła do odwołania mnie ze stanowiska przewodniczącej będzie dążyć do odwołania mnie ze stanowiska wiceprezes LOT. To, co zostało zrobione, ile środków udało się pozyskać, to nie jest zasługa ani moja, ani pani Agaty. To zasługa ciężkiej pracy merytorycznych pracowników starostwa, którzy piszą projekty, pracują nieodpłatnie i robią dobrą robotę - powiedziała. 

- Będę musiała podsumować to brutalnie: jak biuro promocji Starostwa Powiatowego stało się tubą promocyjną i marketingową starosty Mieczysława Urygi, tak Lokalna Organizacja Turystyczna niestety stała się tylko i wyłącznie narzędziem promocji wicestarosty Agaty Zięby – oceniła Ewa Filipiak. 

- Było walne, ale pani nie była obecna. Co ja poradzę, że chce mi się pracować? Jeśli widzę możliwość, to staram się pozyskać środki. Jest masę roboty, pani ani razu nie zapytała, czy trzeba pomóc. Teraz współpracujemy z panem starostą. Wkrótce wybory prezesa i wiceprezesa – przypomniała. - Ekologia, turystyka, patriotyzm, pomoc społeczna – gdzie można pozyskać środki i wesprzeć drugą osobę w powiecie limanowskim. A że czasami muszę być na zdjęciach? Mamy napisać wniosek, wykonać, zaprosić wszystkich, a potem się schować, tak? Każdy projekt wymaga promocji, na podsumowanie każdego projektu LOT jesteście państwo zapraszani. 

- Na wszystkie nasze imprezy powiatowe i nie tylko dostajecie państwo zaproszenia. Żeby być „tubą” trzeba na nich po prostu być. Nikogo nie rozliczam. Ale wiele dużych, choćby ostatnio, imprez było. I proszę sobie odpowiedzieć, kto na nich był. Dziękuję tym, którzy uczestniczyli w uroczystościach patriotycznych – powiedział starosta Mieczysław Uryga. 

W dyskusji pojawił się też wątek obecności KGW na wydarzeniu w Dolnym Kubinie na Słowacji, w którym uczestniczyli także przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Limanowej. 

Radny Marian Wójtowicz powiedział, że wydarzenia LOT organizowane są na wysokim poziomie, a jednocześnie przyznał, że aktywność organizacji nieco ograniczyła działalność komisji merytorycznej Rady Powiatu, której jest członkiem. - Ale proszę tego nie odebrać w ten sposób, że z naszej strony jest to podcinanie państwu skrzydeł, praca jest naprawdę pozytywna i chwała wam za to – powiedział radny. 

- Dziękuję pracownikom biura, przykro mi, że ciężko pracując słyszą, że coś jest nie tak – powiedziała na koniec wicestarosta. - Mam wiele innych zajęć, jest bardzo dużo środków do pozyskania, być może skupię się na gminie Kamienica. Tak jak powiedział kolega: jestem Ziębą, mi skrzydeł nie podetniecie.

(Fot.: Starostwo Powiatowe w Limanowej)

Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Dyskusja o LOT. Radna o "tubach marketingowych" starosty i wicestarosty"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]