13°   dziś 21°   jutro
Sobota, 27 kwietnia Zyta, Teofil, Felicja, Sergiusz

Ekspert: możemy spodziewać się ponownego napływu arktycznych mas powietrza do Europy

Opublikowano 13.01.2024 09:07:00 Zaktualizowano 13.01.2024 09:09:02 top

Ekstremalnie mrozy w Skandynawii i atak zimy w Polsce to efekt zaburzenia struktury wiru polarnego; z kolei gwałtowny wzrost temperatury na Półwyspie Skandynawskim wynika ze zmiany kierunku przepływu mas powietrza – tłumaczy Piotr Szuster z IMGW. Ekspert ostrzega, że mrozy mogą powrócić.

Jeszcze kilka dni temu w Skandynawii panowały siarczyste mrozy. Szwedzki Instytut Meteorologii i Hydrologii (odpowiednik polskiego IMGW) podał, że w stacji meteorologicznej Kvikkjokk-Arrenjarka na dalekiej północy odnotowano najzimniejszą noc od 25 lat: 3 stycznia temperatura spadła do -43,6 st. C. Pięć dni później temperatury w Szwecji sięgnęły +9,4 st. C, a nagła odwilż spowodowała zagrożenie powodziowe. W niektórych miejscach kraju różnica temperatur w ciągu kilku dni wyniosła 50 st. C.

„Przyczyna napływu zimnego powietrza nad Skandynawię i Europę leży w zaburzeniu struktury wiru polarnego, który jest obszarem zawierającym zimne powietrze arktyczne. W wirze występuje cyrkulacja, która przemieszcza się zgodnie z kierunkiem ruchu obrotowego planety. Jeśli wir jest silny, jego granice są wyraźne i przypominają kształtem okrąg. W takiej sytuacji występuje dobrze zdefiniowany front polarny, który oddziela powietrze arktyczne zimne od otaczającego. Natomiast jeśli wir polarny ulega osłabieniu, zazwyczaj rozdziela się na dwa lub więcej mniejszych zawirowań. Wtedy mroźne powietrze może napłynąć do obszaru bardziej umiarkowanej szerokości geograficznej, powodując gwałtowne spadki temperatur” – powiedział w rozmowie z PAP Piotr Szuster z Centrum Modelowania Meteorologicznego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i członek stowarzyszenia Skywarn – Polscy Łowcy Burz.

Ekspert IMGW wyjaśnił też, że gwałtowne i duże zmiany temperatury, takie jak odnotowane w Skandynawii, wynikają ze zmiany kierunku przepływu mas powietrza. Ocieplenie nastąpiło, bo mroźna, polarna kontynentalna masa powietrza została wyparta znad Europy przez niż atlantycki niosący masy ciepłego powietrza.

Zobacz również:

„Żeby temperatury spadły aż tak, jak ostatnio w Szwecji, potrzebne jest też bezchmurne niebo, a najczęściej chmur nie ma podczas wyżu. Wtedy promienie słoneczne, i tak słabe zimą na półkuli północnej, odbijają się od powierzchni Ziemi i trafiają z powrotem do atmosfery. Ziemia więc nie nagrzewa się. Pamiętajmy też, że na północy Szwecji i Finlandii panuje teraz noc polarna, czyli słońce w ogóle tam nie świeci, co tym bardziej sprzyja niskim temperaturom” – powiedział PAP prof. dr hab. Tadeusz Niedźwiedź, klimatolog z Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.

Prof. Niedźwiedź zaznaczył też, że takie ekstremalne warunki pogodowe to również efekt kryzysu klimatycznego. „Wzrost średniej temperatury dla kuli ziemskiej sprawia, że pogłębiają się kontrasty klimatyczne między obszarami oceanicznymi i kontynentalnymi, a to wywołuje gwałtowne burze, tornada, fale upałów albo – paradoksalnie – mrozów” – zwrócił uwagę klimatolog.

Potwierdził to Piotr Szuster: „Rosnąca zawartość dwutlenku węgla w atmosferze będzie powodowała kolejne zmiany klimatu na kuli ziemskiej i te zjawiska będą się nasilać”.

Szuster zapowiada, że w Skandynawii jeszcze w przyszłym tygodniu będzie mroźnie, chociaż temperatura będzie tam sięgała już "tylko" minus kilkunastu stopni. W Polsce termometry pokażą kilka stopni poniżej zera.

Ekspert IMGW ostrzegł również: „Wir polarny dalej jest zaburzony i możemy spodziewać się ponownego napływu arktycznych mas powietrza do Europy. Prognozy krótko- i średnioterminowe ukazują rozwój dynamicznego scenariusza w Europie Centralnej – pojawienie się ośrodków niżowych oraz zróżnicowanych termicznie mas powietrza. To może, lecz nie musi, prowadzić do obfitych opadów śniegu”.

3 stycznia 2024 r. na dalekiej szwedzkiej północy zarejestrowano temperaturę -43,6 stopnia Celsjusza: najmniej od 25 lat. Ogólny rekord dla Szwecji, -53 st. C, padł w 1966 r. W Europie najniższa temperatura, -58 st. C, została odnotowana 31 grudnia 1978 roku we wsi Ust´-Szczugor w Rosji. W Polsce rekordowe -41 st. C zmierzono 11 stycznia 1940 roku w Siedlcach. Z kolei najniższa temperatura na świecie, -89,2 st. C, została zarejestrowana 21 lipca 1983 roku na stacji polarnej Wostok na Antarktydzie.(PAP)

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ekspert: możemy spodziewać się ponownego napływu arktycznych mas powietrza do Europy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]