0°   dziś 4°   jutro
Niedziela, 24 listopada Flora, Emma, Emilia, Chryzogon, Jan, Aleksander, Roman

Historia trudna do uwierzenia...

Opublikowano 21.04.2013 11:17:00 Zaktualizowano 05.09.2018 10:23:07 top

Limanowa. 21 listopada 2012 roku 23-letni Mariusz z Młyńczysk spadł na budowie w Limanowej. Stracił czucie od pasa w dół. Na miejsce nie wezwano karetki, odwieziono go busem do szpitala. Po długiej operacji i pobytach w szpitalu walczy by mógł chodzić. Ma wiarę, że się mu uda, na przeszkodzie może stanąć brak pieniędzy.

O sprawie 23-letniego Mariusza, który spadł na ziemię w listopadzie z budów w Limanowej pisaliśmy już kilkukrotnie. Po kilku dniach od wypadku policja chciała umorzyć postępowanie, ze względu na 'brak znamion czynu zabronionego'. Policja podczas swoich czynności ustaliła, że mężczyzna na budowie nie był zatrudniony, a przyjechał tam tylko z kilkoma innymi osobami, które miały być wykonawcami więźby dachowej. Sprawa nie została jednak umorzona, gdyż nie zgodziła się na to Prokuratura Rejonowa w Limanowej. Rozpoczęto śledztwo. Na początku stycznia Prokuratura postawiła zarzuty kierownikowi budowy i pracodawcy, które dotyczą spowodowania wypadku przy pracy w następstwie którego 23-latek doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kolejny zarzut dotyczy złośliwego i uporczywego naruszania prawa pracy poprzez niezgłoszenie pracownika do ubezpieczenia. Oprócz tego przedsiębiorca usłyszał zarzut fałszywych zeznań przed Państwową Inspekcją Pracy. Pracodawca nie przyznał się do winy i tłumaczył, iż nie wiedział o takiej osobie na budowie, natomiast kierownik budowy częściowo przyznał się do stawianych zarzutów, dodał też, iż pracodawca wiedział o zatrudnieniu takiego pracownika, gdyż sprawa była mu zgłaszana.

23-letni Mariusz z Młyńczysk teraz sam opowiada o tym co przeżył i prosi o pomoc, bo chce chodzić.

- Wypadek miałem 21 listopada na budowie w centrum Limanowej, gdzie wcześniej pracowałem już dwa miesiące – mówi przykuty do łóżka z którego ma nadzieję jeszcze sam wstawać. - Byłem pomocnikiem budowlanym. W dniu wypadku, na trzeciej kondygnacji, czekaliśmy na beton, którego transport się spóźniał. Chciałem więc rozszalować mur. Ustawiłem drabinę malarską, bo nie mogłem tam dostać z płyty, wyszedłem na nią, ale ta w pewnym momencie się złożyła, spadłem poza mur. Poczułem jeszcze rękę kolegi na plecach, który chciał mnie ratować, ale nie miał mnie szans utrzymać. Spadłem na ziemię. Według mnie łącznie z drabiną, było to około 13 metrów.

W momencie zderzenia się z ziemią stracił czucie od pasa w dół. W to co wydarzyło się później jest nie do pomyślenia.

- Jak spadłem na ziemię (od strony ulicy) popatrzyłem do góry, zobaczyłem wypatrujących na mnie chłopaków – mówi. - Dwie osoby zbiegły na dół. Wzięli mnie za ręce i nogi i wynieśli do budynku na pierwszą kondygnację. Z głowy leciała mi krew, bo gwoździe leżące na ziemi wbiły mi się na szczęście tylko pod skórę. Nie wiedzieli co robić, czy wezwać karetkę, czy co. Zadzwonili po kierownika, który nie wyraził zgody na karetkę, bo były problem z policją i stwierdził, by przewieźć mnie do szpitala prywatnym samochodem, którym dojeżdżaliśmy do pracy. Nie było szans by mnie tam włożyć, więc wybrano samochód dostawczy. Znosili mnie z budowy w czterech – za nogi i ręce. W trakcie znoszenia po desce wszyscy się przewrócili i razem ze mną upadli. Włożyli mnie do samochodu, leżałem na boku, nogi gdzieś wrzucone do góry. Dotarliśmy do szpitala, gdzie dostali reprymendę od lekarza za to co zrobili.

W szpitalu rozpoczęły się badania. Okazało się, że Mariusz ma uszkodzony rdzeń kręgowy, zmiażdżonych sześć kręgów, jeden spękany i połamane udo. Jeszcze tego samego dnia trafił do szpitala im. Rydygiera w Krakowie. - O 22. zaczęła się operacja, która trwała 13 godzin - mówi Mariusz. - W jej trakcie, jak mi później mówiono dwa razy „odpływałem”, przez co przerywali operację, by mnie ratować. Znajomi się śmieją, że nie chcieli mnie „u góry” i wracali do żywych.

Po udanej operacji trafił na trzy tygodnie na OIOM, gdzie leżał pod respiratorem. Stamtąd trafił na chirurgię urazową. - Chciałem się w Krakowie dostać na rehabilitację, początkowo powiedziano, że mnie przyjmą, ale ostatecznie odesłano mnie do Limanowej – mówi. W limanowskim szpitalu leżał kolejne trzy tygodnie. - Miałem problemy z gorączką, wodę w płucach – wspomina. W styczniu trafił na Oddział Rehabilitacji Neurologicznej 'RehStab'.

- Na początku nie miałem w ogóle czucia w nogach, ale lekarze powiedzieli mi, że jeśli rdzeń będzie się odbudowywał, to do pół roku może ono wrócić - mówi. - Część – na udach - już wróciła. Jak trafiłem do Limanowej nie umiałem sam siedzieć, czy butelki z wodą podnieść . Teraz, po trzech miesiącach rehabilitacji (wczoraj minęła 85 doba – wyliczał – przyp. red.), umiem już przesiąść się na wózek, czy wrócić z niego na łóżko. Wierzę, że będę jeszcze chodził, tylko muszę mieć rehabilitację. Ta z NFZ kończy mi się koło 20 maja. Na dalszą mnie po prostu nie stać. Pracowałem przeważnie na czarno, bo wie pan jak to u nas jest. Na początku tej budowy od razu nam powiedziano, że jak przyjdzie inspekcja to “lepiej żebyśmy zniknęli”. Teraz rodzina dostaje 153 zł dodatku na mnie, więc skąd opłacić kolejne rehabilitacje? Koledzy z ekipy po wypadku u mnie się już nie pojawili, właściciel też.

Mariusz liczy teraz na ludzi dobrej woli, którzy pomogą mu... stanąć na nogi.

- Wierze, że będę chodził, ale potrzebuje tej rehabilitacji, gdybym chodził chociaż o kulach... - mówi.

Do tematu będziemy powracać.

Komentarze (64)

AonNikt
2013-04-21 11:46:01
0 0
duzo zdrowia zycze!
Odpowiedz
kpiarz
2013-04-21 11:53:28
0 0
Ilu jeszcze takich 'Mariuszów' cierpi w całej Polsce przez kombinatorstwo właścicieli firm, oraz nasz 'kochany' rząd, który zamiast ułatwiać możliwość zatrudnienia jedynie szuka jaką 'daninę ' by tu jeszcze zedrzeć...
Odpowiedz
marcus
2013-04-21 12:02:46
0 0
'Koledzy z ekipy po wypadku u mnie się już nie pojawili, właściciel też' - trochę odwagi i przyzwoitości panowie.
Odpowiedz
jendreczek
2013-04-21 12:05:03
0 0
Czy tam byli jacyś ludzie czy same głupie ch...e ? A pracodawca pięknie się w kościele modli ot taki polski katolik.
Odpowiedz
bearchen
2013-04-21 12:18:59
0 0
Szczerze powiedziawszy to cud, ze ten chlopak jeszcze zyje i powoli, ale wraca do zdrowia i wlasnych sil.
Nie moge wrecz uwierzyc w historie po upadku.
Jak mozna byc takim lekkomyslnym czlowiekiem??
Zachowania kierownika, szefa nawet nie komentuje. Nie wezwiemy karetki, bo beda problemy?? Czlowiek w takim stanie a oni martwia sie o problemy z prawem? Czy ludzie az tak chca sie dorobic na krzywdzie innych?? To sie w glowie nie miesci, bynajmniej mojej.

Zycze Ci kolego duzo sily i obys szybko stanal na wlasne nogi.
Odpowiedz
Aerwin
2013-04-21 12:19:53
0 0
Pracodawca czy kierownik budowy? Pomyślcie trochę zanim zaczniecie oceniać ludzi, to Wam najlepiej tutaj zawsze wychdodzi...
Odpowiedz
magt
2013-04-21 12:51:57
0 0
Po upadku z takiej wysokości znosili za ręce i nogi... Pogratulować kolegom. Czy im zwoje mózgowe przestały działać w tamtym momencie czy co? Powinni się teraz mocno uderzyć w pierś bo ruszając wtedy chłopaka pomogli mu ale w drugą stronę chyba... Zero zabezpieczenia zero wyczucia delikatności i rozwagi. Znieśli jak worek ziemniaków. Aż się wierzyć nie chce jak się czyta.
Odpowiedz
renesa
2013-04-21 13:05:49
0 0
wiem kim jest pracodawca, i to on powiniem ponieść koszty rehabilitacji tego chłopaka. Jakie konsekwencje spotkały pracodawcę i kierownika budowy? Nic o tym nie wiadomo? Na jaki rachunek należy przesłac pieniądze?
Odpowiedz
Spokojny
2013-04-21 13:09:44
0 0
Kto zna nazwę tej firmy. Nie można milczeć.
Odpowiedz
Janek64
2013-04-21 13:17:38
0 0
Mariusz to co najwazniejsze to juz masz wiara gory przenosi wiec napewno sie uda .Zyczliwi ludzie pomoga. Trzymam kciuki za Ciebie. Goraco Pozdrawiam.
Odpowiedz
anonimowydiss
2013-04-21 13:25:13
0 0
Los kierownika jest taki ze juz tam nie pracuje wiem tyle, a pan gurgul jak se pieknie żył to se pieknie zyje dalej :)
Odpowiedz
ramzesss
2013-04-21 13:27:38
0 0
CO KIEROWNICZEK BAŁ SIE O D.PE A CHŁOPAK NIECH UMIERA-TACY LUDZIE POWINNI BYC ZA KRATAMI.
Odpowiedz
ramzesss
2013-04-21 13:30:39
0 0
NO WLASNIE PODEJCIE NAZWE TEJ FIRMY-WSZYSCY BĘDĄ WIEDZIEC ŻE TRZEBA JĄ OMIJAC.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-04-21 13:31:13
0 0
Mariusz życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam.
Odpowiedz
ramzesss
2013-04-21 13:34:06
0 0
JESTEM BEZROBOTNY WIĘC FINANSOWO CI NIEPOMOGE ALE INNA POMOC TO BARDZO CHĘ[email protected].
Odpowiedz
anonimowydiss
2013-04-21 13:35:08
0 0
przeciez kazdy w limanowej wie ze pracodawca byla firma 'gurgul' a ekipa która tam pracowala z mariuszem byla wynajeta ekipa przez gurgula
Odpowiedz
peter
2013-04-21 13:35:09
0 0
zgadzam się z drugim komentarzem , powrotu do zdrowia życzę
Odpowiedz
ramzesss
2013-04-21 13:39:16
0 0
KASA TO NIE WSZYSTKO (PANIE) GURGUL-PAMIĘTAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
adpromo
2013-04-21 13:47:47
0 0
Mariusz dobrze, że mówisz o tej sprawie! Nie wolno milczeć. Wyzysk wyzyskiem ale trzeba być człowiekiem! Nie wolno takiej sprawy zamieść pod dywan!

TOP dobrze, że o tym piszesz, może uda się pomóc Mariuszowi po tym co przeszedł. Może jesteś w stanie dowiedzieć się więcej ile i dokładnie czego potrzeba Mariuszowi, żeby stanął na nogi i by cała ta sprawa nabrała szczęśliwego zakończenia.
Odpowiedz
eintracht
2013-04-21 14:08:26
0 0
No, panie Gurgul pokaz chociaz jeden raz dobre oblicze i sfinansuj mlodemu czlowiekowi,ktory pracowal na twojej budowie,rehabilitacje, aby mogl o wlasnych nogach chodzic.Nie zbankrutujesz z tego powodu.
Daj chlopakowi szanse jesli masz odrobine HONORU !!!
Kasa to nie wszystko,wazniejsze jest zdrowie !!!!
Moze sam sie kiedys o tym przekonasz.
Odpowiedz
namoR
2013-04-21 14:15:21
0 0
Po przeczytaniu tej publikacji, z pewnoscia u kazdego z nas budzi sie ta sama reakcja czyli chec pomocy. Prosze o podanie dokladnej informacji dla wszystkich Czytelnikow, gdzie mozna przesylac pieniazki na rehabilitacje, jezeli ktos zna adres domowy Mariusza, prosze o informacje na PW.
Odpowiedz
ixz
2013-04-21 14:31:06
0 0
Aż słów brak ... Mariusz trzymaj się, życzę powrotu do zdrowia!TOP może zamieść na stronie dane np numer konta aby pomoc Mariuszowi
Odpowiedz
mbanonim
2013-04-21 15:02:17
0 0
Tacy sumienia niemaja .
Odpowiedz
konto usunięte
2013-04-21 15:23:12
0 0
Nie jestem prawnikIem ale nie wierze że nie ma sposobu wyicągnięcia kasy od własciciela firmy. Jest coś takiego jak powództwo cywilne może w tym kierunku powinno się kierować.Nie wirze że nie znajdzie się adwokat który pomoże Mariuszowi.Apeluje do was wszystkich którzy są zainteresowani tą sprawą pomóżcie.Super że są wśród nas są tacy którzy chcą pomóc.To nie może tak być żeby chłopak został bez pomocy.
Odpowiedz
Afrokomentator
2013-04-21 15:38:48
0 0
skoro tak wszystko wiecie to powinniscie tez wiedziec ze relacja posKODOWANEGO NIE JEST Do konca prawdziwa. tak wszystko pamieta ale o tym ze byl pijany szybko zapomnial.
Odpowiedz
niepis
2013-04-21 16:33:09
0 0
no to gdzie byli jego przełożeni,że mógł się w pracy upić ?może razem pili.Moim zdaniem to niczego nie zmienia,jak pracował na czarno i wielu innych to przestępcą jest właściciel firmy a nie pracownik.Na koszt właściciela powinien być leczony i to bez łaski.
Odpowiedz
Megatron
2013-04-21 16:42:33
0 0
Panie 'redaktorze' śledzę artykuły w tej sprawie i widzę, że przedstawia je Pan bardzo jednostronnie, z góry sugerując winę pracodawcy. Czy dla rzetelności wywiadu zapytał Pan pana Mariusza o spożywanie alkoholu w trakcie pracy?
Panie/Pani Niepis, pisze Pan/Pani: 'gdzie byli jego przełożeni, że mógł się w pracy upić?'. Wnioskuję, że jest Pan/Pani w wieku szkolnym i pewnie jeszczenie nigdy nie pracował/ła i nie wie, że rolą pracownika jest odpowiedzialne podchodzenie do wykonywania swoich obowiązków a rolą pracodawcy nie jest zapobieganie piciu przez pracowników, bo to określają podstawowe zasady pracy. Tyle się mówi o 'złych' pracodawcach a tak niewiele o nieodpowiedzialnych pracownikach. Niestety takie teksty, że pracowadca jest odpowiedzialny za trzeźwość pracownika nie pomagają na rynku pracy :(
Zachęcam do obiektywnego spojrzenia na sprawę i postawienia się w roli pracodawcy, który jest oskarżany, że nie zapobiegł nieodpowiedzialnemu zachowaniu swojego pracownika.
Odpowiedz
nw1
2013-04-21 16:50:56
0 0
czy jest jakieś konto na które można wpłacać pieniądze?
Odpowiedz
romcio1985
2013-04-21 16:51:21
0 0
wracaj do zdrowia:)
Odpowiedz
teraJA
2013-04-21 17:18:12
0 0
Powrotu do zdrowia życzę a pracodawcy zastanowienia nad swoim postępowaniem.
Odpowiedz
mycha1
2013-04-21 17:39:31
0 0
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a poza tym składać dokumenty o chorobowe wypadkowe do ZUS-u, potem odszkodowanie, a jeżeli się okaże, że chłopak był nie ubezpieczony to w szybkim tempie brać za tyłek PRACODAWCĘ.
A tak w ogóle to jakim prawem osoba nie zatrudniona ( jak twierdzi kierownik) mogła wejść na teren budowy?
gdzie w tym momencie były osoby nadzorujące pracę??????
KONIECZNY DO POMOCY JAKIŚ PRAWNIK!!!!!!!!
Odpowiedz
koroniarz12
2013-04-21 18:11:06
0 0
Właśnie dajcie jakieś dane a zrobimy zbiórkę dla Mariusza pomożemy mu stanąć na nogi a Gurgula nikomu nie polecam wiem jak koło naszej szkoły robił.
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-21 18:18:46
0 0
Czasami zdrowiem się przepłaca, za to co się w życiu robi, za wszystkie czyny, swoje postępowanie wobec innych!
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-21 18:21:00
0 0
Praca na czarno swoją drogą, ale skoro się tak pracuje już to trzeba odpowiedzialnie do tego podchodzić, a nie butelkę stawiać na pierwszym miejscu.
Odpowiedz
blondi814565
2013-04-21 19:46:08
0 0
Afrokomentator
Pijany, czy nie ważne jest to że potrzebuje teraz naszej pomocy.Jeśli nie chcesz angażować się w tą akcje to może się nie wypowiadaj. Nie byłeś tam , nie wiesz jak było a relacja ludzi to nie wszystko. Ciekawa jestem tylko czy Ty będąc w takiej sytuacji nie prosił byś o pomoc ....
Odpowiedz
lobuziara
2013-04-21 20:42:13
0 0
to co robił czy fakt w jakim był stanie gdy zdarzył się wypadek nie wydaje mi się ważniejsze od tego że potrzebuje pomocy! najłatwiej napisać że zasłużyl i dobrze mu tak!
Odpowiedz
Afrokomentator
2013-04-21 20:58:52
0 0
To, że chłopak potrzebuje pomocy to nie ulega wątpliwości i z całego serca życzę mu powrotu do zdrowia. Stał się wypadek i tego już nikt nie zmieni ale kto temu jest winny, kto zrobił coś źle, określi i zdecyduje sąd.
Ci krzykacze, którzy najchętniej zlinczowaliby wszystkich znają tylko relację jednej strony i łatwo im wydawać wyroki.
pozdrawiam
Odpowiedz
JanekP
2013-04-21 21:31:04
0 0
Top, w jaki sposób można wspomóż Mariusza czy podasz numer konta, na które można wpłacić? Jeżeli nie możesz podać publicznie numeru konta to proszę prześlij mi na PW numer konta albo chociaż adres Mariusza chciałbym pomóż.
Odpowiedz
misiek1665
2013-04-21 21:37:19
0 0
wracaj do zdrowia!:-)wiara góry przenosi!trzymam kciuki
Odpowiedz
konto usunięte
2013-04-21 21:47:35
0 0
Afrokomentator , Pablo 0208 , i Megatron . Naprawde czytając wasze wypowiedzi odnoszę wrażenie jakby któryś z was był właścicielem firmy GURGUL.Czy według was zatrudnianie pracownika na czarno to normalna rzecz?! Nie rozumiecie powagi sytuacji?! Czy według was Pan Gurgul nie powinien poczuwać się do odpowiedzialności?! Znam realia Polskiego budownictwa i naprawdę jest to nienormalne co u nas się odpierdala,nikt się nie liczy z pracownikiem bo przecież 'Jak Ci nie pasuje to się zwolnij'... znacie taki tekst? Kazdy pracodawca jedzie na tym wózku,mam nadzieję że wszystko zobaczy światło dzienne i każdy nieuczciwy zostanie ukarany!!! Zyczę wam tego Podłe SKUR...!!!!
Odpowiedz
misiek33
2013-04-21 22:04:01
0 0
a moze by odebrac panu G...wszystkie nagrody i tytuły za super pracodawce itd? bo albo jest winny i oszust i kłamca albo jest niewinny? a cała góra układów to jedni hipokryci TYLKO PROKURATURA GODNIE POSTAPIŁA.a reszta to układy i układziki reka reke myje i nawet super policja...ludzie obłuda zabija pamietajcie jest gorsza niz bomba i zaraza.
Odpowiedz
Doradca
2013-04-21 22:58:44
0 0
Chłopakowi trzeba pomóc. Natomiast z osądami zaczekajmy.
Odpowiedz
Janek64
2013-04-21 23:06:02
0 0
@ Panie Doradco zalatw jakis nr konta albo adres domowy chlopaka i napisz mi na pw plis .Pozdrawiam
Odpowiedz
kingkong
2013-04-22 00:33:14
0 0
dziwię się, że niektórzy bronią pana G. argumentem, że chłopak był pijany. Jakim prawem pozwolono mu tyle czasu pracować na czarno? Sposób udzielania pomocy i chęć zatuszowania sprawy też świadczy na niekorzyść pracodawcy. Niestety niektórym pseudobiznesmenom KASA przesłania wszystko...
Odpowiedz
niepis
2013-04-22 07:10:04
0 0
Megatrona informuję,że jestem na emeryturze i mam za sobą 40 letni staż pracy również w firmie budowlanej.Zakładamy więc,ze to iż na budowie się pije jest pikuś ale to,że pracuje się na czarno i to prawie cała załoga to już napewno przestępstwo.
Odpowiedz
niepis
2013-04-22 07:15:10
0 0
Mam też pewność,ze pracodawca jest w takiej formie finansowej,że ja na jego miejscu dla ratowania pracownika i swojego honoru wykładam kasę i bez dalszej dyskusji.
Odpowiedz
Doradca
2013-04-22 09:23:02
0 0
Czytając komentarze można dojść do wniosku, że popieracie picie alkoholu w pracy i uważacie, że to tylko mały szczegół.

Nie jest tak.

To jest brak odpowiedzialności za siebie i innych. Nie można tego nie zauważyć. Ten wypadek powinien nam wszystkim uświadomić, że sięganie po alkohol w pracy zagraża naszemu życiu i zdrowiu.

Stało się i się nie odstanie.

Chłopak potrzebuje bezsprzecznie pomocy.

Nie usprawiedliwia to jednak faktu, że nie powinniśmy to negować.
To jest głupota i brak odpowiedzialności tak ze strony samego Mariusza jak i pracodawcy.

Jest wszystko oki gdy nic się nie stanie. W chwili wypadku to pracodawca jest winien i nie ma żadnego tłumaczenia,że jest inaczej.

Czy nie jest tak ,że przychodząc do pracy sami chcemy wyższego wynagrodzenia i nie zależy nam na ubezpieczeniu ?.
Pracodawca mógł zgłosić do ubezpieczenia chłopaka nawet w dniu wypadku ma 7 dni na zgłoszenie do ZUS.
Przyznałby się jednak tym samym, że nie zrobił tego wcześniej.

Nie znamy zdania pracodawcy. Natomiast nie wierzę w to, że zamiast serca ma kamień i nie chce pomóc w rehabilitacji.

Akurat ten pracodawca zawsze pomagał pracownikom i potrzebującym pomocy nawet nie związanymi z firmą .

Sam niejednokrotnie prosząc o pomoc dla innych od tego pracodawcą taką pomoc otrzymywałem.
Coś musi być nie tak, że Ten pracodawca przyjął taką formę w opisywanej sprawie.

Poczekajmy na zdanie drugiej strony.
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-22 10:09:09
0 0
Teraz potrzebuje pomocy, ale jak jej nie potrzebował to hulaj duszo piekła nie ma. Miał gdzieś innych, wszystko mu przeszkadzało, to najlepiej było popsuć, skopać, bo po co ma stać!!! A teraz pieniądze się kończą i trzeba prosić.
Odpowiedz
Dunior
2013-04-22 10:17:45
0 0
pytanie otwarte dla publiki: kto był jego pracodawcą? bo z tekstu wynika ze pracował dla jakiejś ekipy wynajętej w całości przez inwestora. Więc inwestor niekoniecznie musiał być jego pracodawcą
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-22 10:41:40
0 0
Nie zwalajcie winy na pracodawcę! jakby koledzy Mariusza mieli trochę oleju w głowie to wezwaliby normalnie karetkę ze specjalistycznym sprzętem, a nie za ręce i nogi jak szmate, wtedy tez mogły powstać uszkodzenie i najprawdopodobniej tak było. Głupota!!!i Bezmyślność!!!
Odpowiedz
xsl23
2013-04-22 10:47:48
0 0
Teraz winni wszyscy tylko nie on, pijaństwo też nie problem, a miedzy tymi kolegami z ekipy był jego ojciec (jak mi wiadomo) wiec ludzie chłopak pomocy potrzebuje to nie ulega wątpliwości ale niech nie szuka winnych bo sam sobie zgotował taki los.Powrotu do zdrowia z całego serca życzę.
Odpowiedz
Doradca
2013-04-22 11:08:03
0 0
W tej całej sprawie jest wiele niejasności.

Mariuszowi potrzebna jest pomoc, można zorganizować akcję pomocy każdy z nas wpłaci po tyle na ile go stać.

Myślę, że i właściciel firmy którego krytykujecie pomoże w rehabilitacji, bo pomagał bezinteresownie innym wielokrotnie.
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-22 11:29:18
0 0
Teraz w miejscowości, w której mieszka 'poszkodowany' jest spokój i cisza, nie ma zakłócania ciszy całymi nocami, demolowania mienia publicznego i osobistego, przywłaszczania sobie 'cudzych rzeczy' - jak widać sprawiedliwość jest.
Odpowiedz
pablo0208
2013-04-22 11:32:33
0 0
Nie życzę mu źle, bo każdego to może spotkać, ale niech się zastanowi nad swoim życiem i dotychczasowym postępowaniem. A na leczenie nie dam bo chyba wcześniej już nazbierał potrzebną sumę....
Odpowiedz
koroniarz12
2013-04-22 14:22:30
0 0
Może zróbmy tak ze ktoś pojedzie do Mariusza z kasą ja się wybieram właśnie do niego.
Odpowiedz
krakowiak
2013-04-22 14:28:47
0 0
Czy ta firma jsst taka dobra jak poleca pablo

Re: ekipa budowlana2012-03-29 09:49:06
Polecam solidną, dokładną i rzetelną ekipę budowlaną, to są namiary na Pana Pawła tel. 500 455 273, 18 3335 718.
pablo0208
Odpowiedz
Megatron
2013-04-22 14:34:24
0 0
Do 'niepis' i 'lechu851016':
To normalne, że gdy wydarza się tragedia i chłopak może do końca życia nie odzyskać sprawności, w każdym rodzi się współczucie. Ja też współczuję chłopakowi ale także pracodawcy i wszystkim, którzy tę tragedię odczuwają osobiście.
Niestety artykuły na Limanowa.in są z reguły jednostronne i z góry wskazujące wyroki w każdej sprawie. Potem podłączają się pod to internauci i bardzo szybko historia staje się całowicie jasna, wyjaśniona i oczywiście winni są wskazani. Dobrze, że tak nie wyglądają Sądy, bo mielibyśmy w Polsce 'Sądy dwugodzinne' i winni trafialiby za kraty. Dlatego występuję trochę w roli adwokata drugiej strony, aby poszukać równowagi w ocenie sytuacji.
Z większości komentarzy wyłania się wniosek: 'Spadł bo był zatrudniony na czarno.' Moim zdaniem spadł, bo był pijany, a to, że był zatrudniony na czarno to inna sprawa. Kto, bo zapewne nie redaktor portalu zadał sobie trud, aby dowiedzieć się, z jakiego powodu człopak pracował na czarno? A może chciał więcej 'na rękę'? A może wolał płacić mniejsze ubezpieczenie na KRUSie? A może jego ojciec pobierał rentę z KRUS i szkoda byłoby ją stracić? Niestety na tym portalu nie często sytuacje opisywane są dogłębnie z analizą ludzkich motywów. Łatwiej napisać trochę chwytliwych sloganów, aniżeli szczegółowo przyjrzeć się sprawie.
Pozdrawiam i życzę wszystkim, którzy tak oczerniają pracodawcę i wybielają pracownika, aby kiedyś mieli swoje firmy, zatrudniali ludzi i choć raz przeżyli taką nagonkę. Może wówczas staną się bardziej obiektywni.
Odpowiedz
koroniarz12
2013-04-22 14:40:50
0 0
No wiadomo nikt nigdy nie wie co się stanie.
Odpowiedz
ponury
2013-04-22 15:26:36
0 0
Głupota pracownika w żaden sposób nie zmniejsza winy przełożonego, stąd kilka sprostowań do głupot jakie niektórzy piszą w komentarzach

To prawda, że zatrudnienie można zgłosić do siedmiu dni, ale pracownik nie ma prawa wejść na stanowisko pracy bez szkoleń stanowiskowych i badań lekarskich. Nie miało prawa go tam być i miał tego dopilnować kierownik.
Już pomijając fakt, że dwa miesiące to jest trochę więcej niż siedem dni.
Tak samo jak kierownik ma obowiązek nie dopuścić do pracy nietrzeźwego. Bezpośredni przełożony nie może się wytłumaczyć prostym 'nie wiedziałem' bo jego zadaniem jest wiedzieć. 'Wiedzieć' to jego praca i musi jakoś logicznie wyjaśnić czemu swojej pracy nie wykonał. Stan nietrzeźwości w pracy jest warunkiem wystarczającym do natychmiastowego zerwania umowy z pracownikiem. Ale to bez znaczenia bo nie było czego zrywać.
Kolejne zamydlanie - że to była brygada zewnętrzna miało by sens gdyby Ci ludzie przyszli tam jako firma zewnętrzna, dostarczyli dokumenty firmy, mieli podpisaną umowę i rozliczali się poprzez Fakturę.
I wreszcie najgłupszy argument - sam chciał na czarno.
Jeśli prowadzisz firmę uczciwie , nie oszukujesz i nie kradniesz to nie tylko nie zatrudniasz ludzi na czarno ale nawet nie bardzo masz jak. Bo skąd bierzesz pieniądze na wypłatę wynagrodzeń?
Ogólnie to prawie wszystko da się zwalić na kierownika bo trudno jest udowodnić że coś się dzieje za wiedzą lub nawet z polecenia pracodawcy. W tej sprawie dodatkowa trudność jest taka że wynagrodzenie za pracę na czarno też nie będzie nigdzie ewidencjonowane. Ale ustalenie skąd pochodziły pieniądze za dwa miesiące pracy nie jest zadaniem ponad siły policji i prokuratury.

Co do samych okoliczności po wypadku to wiadomo, że głupota ludzka jest bezgraniczna.
Odpowiedz
afrowomen
2013-04-22 16:09:53
0 0
Dużo zdrowia dla chłopaka i mniej kłamania z jego strony. Pracodawca winien temu że na czarno chłopak pracował i zapewne wielu innym niedociągnięciom, ale nikt nie winien temu, że chłopak był po prostu PIJANY! Są na szczęście świadkowie jeśli chodzi o kierownika, że karetkę chciał wezwać, więc nie róbcie lińczu skoro przeczytaliście tylko artykulik i to w dodatku bardzo skoloryzowany... Jeszcze raz dużo zdrowia i pokory dla chłopaka.
Odpowiedz
anonimowydiss
2013-04-22 16:34:58
0 0
jak wypil to max 3 piwa :) wiec pytam byl ktos najebany po 3 piwach ?
Odpowiedz
motomarg
2013-04-22 23:23:25
0 0
Życzę zdrowia poszkodowanemu.To tragedia dla poszkodowanego i pracodawcy. Zastanówcie się co wypisujecie.A karetki nie wezwali bo by był problem, niezwłoczny. Właściciel firmy i tak powinien powiadomić PIP. W Limanowej to już taki zwyczaj że wożą busami do szpitala poszkodowanych, dbają o karetki . W marcu ubiegłego roku w firmie skupu złomu w Limanowej - (zajezdnia PKS) podczas sprzedaży złomu klientowi puścili z kontenera na głowę grzejnik panelowy c.o., po godzinie odwieżli go do szpitala też busem . Siedział ,czekał z rozwalona głową do szycia. W szpitalu zaszyli mu głowę. Chorował dłuższy okres.BHP w firmach limanowskich zapomniane, szkolenia zaniechane to i nie wiedzą co robić w razie wypadku.Następne wypadki pewnie kwestią czasu.
Odpowiedz
jacek272
2013-04-23 00:26:23
0 0
Nie doczytałem nigdzie na jakiej podstawie Twierdzicie, że chłopak był pijany. Czy ktoś to sprawdził czy tylko napisał.
Odnośnie komentarza 47. Jeżeli chłopak był od dwóch miesięcy zatrudniony to jak ktoś 'doradza' jeżeli pracodawca w dniu wypadku zgłosiłby jego zatrudnienie bo miał 7 dni na to, to według mnie byłoby to usiłowanie wyłudzenia świadczenia poprzez poświadczenie nieprawdy. A nakłanianie tego pracodawcy do takiego czegoś jest podżeganiem. Tylko nie wiem czy post factum się liczy. Więc dziwię się 'doradzającemu' że takie rzeczy wypisuje.
Ja uważam, że wina leże w 100 % po stronie pracodawcy i jego przedstawicieli. Nie powinien zatrudniać na czarno, jeśli podejrzewał że jest pod wpływem to nie powinien pozwolić aby pracował w takim stanie. Gdy stał się wypadek to powinien nakazać lub sam bezwzględnie wezwać pomoc. Ale po co jest taniej itd. I w d....ie to mam czy był tam kierownik budowy itd. Jeśli właściciel firmy pozwala na takie praktyki to jest winien dziadostwa na które pozwala.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-04-23 01:38:51
0 0
Nigdzie w artykule nie jest napisane że poszkodowany osobiście rozmawiał z właścicielem firmy lub pracownikiem odpowiedzialnym za politykę kadrową w firmie na temat zatrudnienia.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Historia trudna do uwierzenia..."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]