8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

Kasia potrzebuje pomocy

Opublikowano 27.02.2010 08:57:25 Zaktualizowano 05.09.2018 12:16:36 JOMB

Kasia cierpi na zespół „kociego krzyku”. Przed trzema laty zmarł tata dziewczynki. Rodzina utrzymuje się z renty. Mama nie chce wyciągać ręki po pomoc, jednak wsparcie jest naprawdę potrzebne.

Kasia w kwietniu skończy pięć lat. Jest drobniutką blondynką. To największy pieszczoch rodziny. Wszyscy chcą ją brać na ręce i przytulać, a ona to uwielbia. Dziewczynka przepada też za cichą muzykę i lubi tańczyć noszona na rękach.
Zespół cri du chat rozpoznano u Kasi od razu po narodzinach. Miała zsiniałe ciało, brakowało odruchu ssania, a jej płacz przypominał miauczenie kota, stąd zresztą nazwa choroby „koci krzyk”.  Zdiagnozowano też wadę serca.
- To był bolesny cios, trudno o tym mówić. Trafiliśmy do szpitala w Prokocimiu i tak te wizyty trwają do dziś – opowiada mama Kasi – Anna Gorczowska.
Choroba dziecka przeorganizowała życie rodziny. Dziewczynka wymaga całodobowej opieki. Nie siedzi samodzielnie, nie chodzi, nie mówi. Obecnie korzysta z rehabilitacji w ośrodku w Ochotnicy Dolnej, gdzie codziennie dojeżdża. Ma tam zapewnioną pomoc fizjoterapeuty, logopedy, psychologa. Przynajmniej raz w miesiącu musi też jechać na wizyty w szpitalu w Prokocimiu. Jest tam pod stałą opieką kardiologa, neurologa, ortopedy, a także ze względu na niską odporność – immunologa.
Kasia ma dwóch starszych braci – uczniów szkoły podstawowej, którzy dzielnie we wszystkim pomagają. Młodszy z nich ma jednak lekkie upośledzenie umysłowe. Dobrze rozwija się fizycznie, ale gorzej idzie mu nauka. Dlatego wymaga dodatkowej uwagi mamy oraz wizyt u logopedy.
Przed trzema laty nagle zmarł tata Kasi. Rodzina utrzymuje się tylko z renty rodzinnej i zasiłków. Anna Gorczowska nie może podjąć pracy, bo musi być stale przy córeczce.
Do tego, w tej całej niedoli, w 2005 r. spalił się stary dom, w którym żyła rodzina Gorczowskich. Od tego czasu mieszkają u brata pani Anny w Zasadnym w gminie Kamienica. Mają pokój, kuchnię i łazienkę. Wprawdzie w  samej Kamienicy postawiony jest nowy dom, ale jeszcze nie nadaje się do zamieszkania. Zabrakło męża, który zająłby się budową. Teraz, zimą przy śniegach i mrozach, do pani Ani bardzo ciężko dojechać. Pomagają sąsiedzi, którzy dysponują samochodem terenowym, ale bywa, że trzeba nieść Kasię 700 metrów na rękach.
Sama Kasia zdaje się rozumieć trudną sytuację, bo stara się na swój sposób pomagać mamie. Jest bardzo spokojnym, pogodnym dzieckiem, rzadko płacze.
- Jest naszym aniołkiem – rozczula się pani Anna całując córeczkę.
Zespół „kociego krzyku” jest nieuleczalny. Terapia może koncentrować się jedynie na pomaganiu dziecku w maksymalnym rozwoju.
Na razie lekarze nie są w stanie powiedzieć, jak będzie przebiegał dalszy rozwój dziewczynki. Czy w późniejszym wieku zaczynie chodzić i mówić.
- To byłaby największa radość, gdyby Kasia świadomie powiedziała: mamo – rozmarza się pani Anna.
Mimo ciężkiej sytuacji mama dziewczynki nie użala się nad swoim losem. Z pomocą rodziny stara się sobie jakoś radzić.
- Zawsze mówiłam, że na chleb mamy, a ktoś może bardziej potrzebować wsparcia. Wierzę jednak, że są dobrzy ludzie, którzy chcą pomóc.
Przejazd do ośrodka w Ochotnicy zapewnia gmina, sam pobyt w ośrodku jest bezpłatny, ale niezbędne są środki na lekarstwa, pieluchy i specjalne żywienie – Kasia nie ma odruchu gryzienia, dlatego pokarmy muszą być rozdrobnione. Wkrótce dziewczynka potrzebować będzie nowego większego wózka, specjalnej maty, a także pionizatora. Mama marzy też o wakacyjnym wyjeździe dla córeczki na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjny nad morzem. Zmiana klimatu jest zalecana przez lekarzy. Na wszystko konieczne są pieniądze, a tych przy bardzo skromnej rodzinnej rencie, za którą trzeba utrzymać czteroosobową rodzinę, brakuje.
- Z pomocą dobrych ludzi udało mi się przebrnąć przez najgorsze chwile. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej – ufa pani Anna.
Przy wsparciu naszych Czytelników może być choć trochę lepiej.


Aby pomóc Kasi, tak by jej mama przynajmniej nie musiała martwić się o środki na codzienne potrzeby dziewczynki czy wyjazdy do Prokocimia, można dokonywać wpłat na konto Limanowskiej Akcji Charytatywnej, koniecznie z dopiskiem KASIA
Bank Spółdzielczy w Limanowej
53 8804 0000 0000 0021 9718 0001

Zobacz również:

Komentarze (6)

mand5
2010-02-27 09:22:58
0 0
Pomagajcie bo warto.Dobro napewno do Was powróci(również zło).Pomyślcie ile kupujecie nieraz rzeczy,które tak naprawdę nie są wcale Wam potrzebne i szybko Wam się nudzą,pod wpływem chwili bo jesteście w supermarkecie,a akurat jest promocja pazdrawiam
Odpowiedz
Madziunia
2010-02-27 10:16:05
0 0
'Człowiek jest wielki nie przez to,co posiada,nie przez to, kim jest,nie przez to,co ma;lecz przez to,czym dzieli się z innymi...'
Odpowiedz
konto usunięte
2010-02-27 14:01:17
0 0
dobrze, że przynajmniej Kasia ma kochającą mamę
Odpowiedz
limka
2010-02-27 16:30:57
0 0
Oddajcie na nią 1% podatku z rozliczen rocznych - ona tego naprawdę potrzebuje. Ja nie wiedząc nawet o trudnościach tej rodziny we wszystkich pitach jakie wypełniam / a troche tego jest / robię odliczenie na KASIĘ. A dlaczego - otóż wypełniając pierwszego w tym roku PITa weszłam na stronę LACH-u żeby odpisać numer wpisu do KRS i patrze a tu jest spis podopiecznych oraz na niektórych z nich są sumy dotąd uzbierane, no i KASIA miała najmniej i odtąd na nią wszystko odliczam - Wy też tak róbcie nic Was to przecież nie kosztuje. Pozdrawiam.
Odpowiedz
tomi
2010-02-27 19:37:51
0 0
limka popieram. Pani Tereso pewnie przez skromnośc. Mało reklamy,mimo wszystko, bądźmy w takich sprawach lokalni.http://lach.limanowa.eu. zawsze trzeba wpisac Nr KRS kwotę 1% podatku należnego w zaokrogleniu do pełnych dziesiatek groszy ,oraz w rubryce o danych osobowych cel przeznaczenia. Zostały 2 miesiace.
Odpowiedz
IZZY
2010-03-02 13:58:56
0 0
dzielna z Pani mama będzie dobbrze!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kasia potrzebuje pomocy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]