Limanowa. Trzy kobiety decyzją walnego zgromadzenia członków LACh zostały wykluczone ze stowarzyszenia. Mogą teraz wnioskować, by pieniądze zgromadzone na leczenie ich dzieci zostały przekazane innym fundacjom. Podczas spotkania miała miejsce burzliwa dyskusja, podczas której stwierdzono m.in., że kontrola LACh przeprowadzona przez Starostwo była... niezgodna z prawem.
Z końcem minionego miesiąca miało miejsce walne zebranie członków stowarzyszenia Limanowska Akcja Charytatywna. Jednym z punktów porządku obrad było głosowanie nad wykluczeniem z LACh trzech kobiet – matek niepełnosprawnych dzieci – które przed dwoma laty, mając podejrzenia co do nieprawidłowości w finansach stowarzyszenia, zaproponowały utworzenie subkont dla podopiecznych. Przypomnijmy, że wówczas propozycję odrzucono, a w LACh zrodził się konflikt, który spotęgowała informacja o koncercie zorganizowanym kilka miesięcy wcześniej na dziesięciolecie stowarzyszenia. W medialnych zapowiedziach koncert przedstawiany był jako wydarzenie charytatywne, tymczasem okazało się że cały dochód ze sprzedaży biletów – prawie 12 tys. zł – trafił do kieszeni wykonawców i obsługi technicznej.
Podczas walnego zgromadzenia, uchwałę zarządu wykluczającą trzy kobiety ze stowarzyszenia oraz uzasadnienie tej decyzji przedstawiła prezes LACh, Teresa Zabramny, która jednocześnie wniosła, by głosowanie w tej sprawie było tajne.
- Po przeanalizowaniu sytuacji, w jakiej za przyczyną tych pań znalazło się stowarzyszenie, zarząd podjął uchwałę o wykluczeniu tych osób ze stowarzyszenia, z możliwością złożenia przez nie odwołania do walnego zebrania członków. Każda z pań złożyła odwołanie - powiedziała prezes. - W związku z sugestiami wielu rodziców, członków stowarzyszenia, osób mających zastrzeżenia do niekorzystnych działań trzech pań, opierających się na pomówieniach, nieuzasadnionych oskarżeniach, zaproponowano aby zastanowić się nad wykluczeniem tych osób. Nie będzie to decyzja krzywdząca dla tych pań, ponieważ każda z nich od dawna należy do innego stowarzyszenia bądź fundacji, a ich argument że chcą ratować stowarzyszenie przynosi odwrotny skutek. Świadczą o tym komentarze pod artykułami na Limanowa.in a także na prowadzonych przez siebie profilach na Facebooku. Z tego też względu osoby te zostały pozwane do sądu. Podstawowym zarzutem, który najbardziej boli zarząd i członków stowarzyszenia, to oskarżenia o to że wyparowały pieniądze, czyli po prostu jesteśmy posądzani o kradzież - stwierdziła Teresa Zabramny.
- To nie jest nasza wina, to zarząd stowarzyszenia dopuścił się szeregu nieprawidłowości - mówiły wykluczone z LACh kobiety, usiłując dowieść iż to nie one, a właśnie zarząd działał na szkodę stowarzyszenia. Mówiły również o tym, iż mają trudności m.in. w otrzymaniu zwrotów poniesionych kosztów leczenia swoich dzieci, a także w ustaleniu, ile pieniędzy na ich rzecz zgromadzono na rachunku LACh. - Chciałyśmy załatwić sprawę polubownie. Zwróciliśmy się do starosty o zorganizowanie mediacji. Wiedziałyście, że mamy jedynie wątpliwości co do transparentności - zaznaczały.
- Jestem matką trojga dzieci, w stowarzyszeniu jestem nowa. Zaczęłam chodzić po firmach po tym, jak na portalu pojawiały się artykuły o stowarzyszeniu. Artykuły, komentarze... LACh dużo stracił na tej aferze w mediach. Słyszałam tylko: „LACh? Dziękuję”. Byli też tacy, którzy mówili mi: „Ja mogę dać za potwierdzeniem pieniądze do ręki, ale nie przez LACh, nie czytała pani?” - mówiła jedna z członkiń stowarzyszenia. - Dlaczego panie nie rozejdziecie się w pokoju, skoro wiecie że pieniądze waszych dzieci zostaną przekazane innej fundacji, do której należycie? - pytała inna.
Jeden z członków stowarzyszenia, którego na początku spotkania wyznaczono na przewodniczącego zebrania, poinformował że z powodu konfliktu w LACh zatrudniono na umowę-zlecenie radcę prawnego. Dodał również, iż jego zdaniem, kontrola stowarzyszenia przeprowadzona przez Starostwo Powiatowe w Limanowej była niezgodna z prawem.
- Stowarzyszenie obraca dużymi pieniędzmi, czasem coś może umknąć lub nie do końca być zgodne z prawem. Właśnie po to został zatrudniony adwokat, do wyjaśnienia kilku spraw. Jedna sprawa dotyczyła kontroli przeprowadzonej przez starostwo na zlecenie pań (głównie wykluczanych ze stowarzyszenia – przyp red.). Kontrola na pewno została przeprowadzona niezgodnie z prawem, bo starostwo nie miało prawa do badania spraw finansowych, ale to zrobiło. Wskutek tej kontroli został wydany protokół, którym panie się podpierają. Protokół zawiera 70 stron, głównie cytatów, przepisów i komentarzy. Sprawy, które budziły jakieś wątpliwości, można powiedzieć że zmieściłyby się na jednej czy dwóch kartkach papieru. I co się stało? Nie znaleziono żadnej faktury, żadnego dokumentu, że pieniądze zostały komukolwiek w żaden sposób uszczuplone, nikomu nic nie zabrano. Panie twierdzicie, że ktoś wypłacał sobie jakieś premie, zapomogi, przecież to jest normalne szkalowanie ludzi. Będę zwolennikiem tego, by ta sprawa po zakończeniu tych wszystkich kontroli, prokuratur, biegłych, niebiegłych i przebiegłych, zakończyła się sprawą z powództwa cywilnego w sądzie. Bo tak nie można pluć na drugiego człowieka - powiedział przewodniczący walnego zebrania.
Najwyraźniej mijał się on jednak z prawdą, mówiąc że Starostwo Powiatowe w Limanowej przeprowadziło kontrolę na „zlecenie” trzech kobiet. Świadczy o tym jedna z wypowiedzi Teresy Zabramny, która w swoim oficjalnym stanowisku, jakie prezentowaliśmy na łamach portalu, przekonywała iż zarząd LACh nie ma nic do ukrycia, twierdząc: „świadczy fakt, iż zwróciliśmy się do organu nadzoru nad stowarzyszeniem, Starosty Limanowskiego, o przeprowadzenie kontroli działalności stowarzyszenia”.
Ostatecznie kobiety zostały wykluczone w drodze tajnego głosowania stosunkiem głosów 22 za, 2 przeciw i 1 wstrzymujący się.
Co z ich dziećmi, które do tej pory były podopiecznymi stowarzyszenia oraz co ze zgromadzonymi na ich rzecz pieniędzmi? Zapytaliśmy o to Teresę Zabramny. W odpowiedzi prezes LACh zapewniła, że wykluczone członkinie zostały poinformowane „od razu i podczas walnego zebrania” - miały się dowiedzieć, że mogą zwrócić się do władz stowarzyszenia, aby środki na leczenie ich dzieci zostały przekazane na konta innych fundacji, do których należą.
- Osoby niepełnoletnie nie posiadające jeszcze osobowości prawnej, nie posiadające również zdolności do bycia podmiotem praw oraz nie mogące dokonywać we własnym imieniu czynności prawnych, nie mogą być do momentu uzyskania pełnoletności podopiecznymi, dlatego w ich imieniu występują opiekunowie – członkowie stowarzyszenia - pisze Teresa Zabramny.
- Po głosowaniu zostałyśmy poproszone o opuszczenie zebrania, usłyszałyśmy „tym paniom już dziękujemy”. Nie zostałyśmy poinformowane co dalej z naszymi dziećmi - mówi nam jedna z wykluczonych matek.
Na stronie internetowej, w zakładce „Nasi podopieczni”, dalej widnieją imiona trojga dzieci, jednak wszelkie informacje o historii ich chorób oraz wskazówki, jak można wesprzeć ich leczenie, zostały usunięte.
(Fot.: LACh)
Zobacz również:
Komentarze (14)
Moze starostwo powinno miec ze 3 kancelarie prawne i rzecznika prasowego? Poziom wypowiedzi członkow tez pozostawia wiele do zyczenia.
Polubowne załatwiane spraw nie ma takiej opcji , na walnym zakrzyczane przez wszystkich Matki nie mają możliwości podjęcia normalnej rozmowy . Może ktoś jest ciekawy jak wyglądają takie zebrania , są nagrania z których można skorzystać i posłuchać , hejt i lincz . Głos zabierają cały czas jedne i te same osoby , reszta nie ma bladego pojęcia o co w tej aferze chodzi , siedzą cicho pod miotłą by ich nie usunięto za złe wypowiedzi . Zastraszanie to główna metoda , która niestety działa na tych rodziców pozbawionych pomocy , szkoda tylko że nie mieli oni możliwości nawet wysłuchać racji , wyrzuconych Matek . A dla tych odważnych brawo !!!! za to jak walczycie o sprawiedliwość tak samo potraficie walczyć o wasze chore dzieci !!!!!
(art. 8 ust. 5 Prawo o stowarzyszeniach) :
'Nadzór administracyjny nad stowarzyszeniami sprawują starostowie (prezydenci miast na prawach powiatu), a w odniesieniu do stowarzyszeń jednostek samorządu terytorialnego - wojewodowie. Nadzór ten dotyczy kontroli działalności stowarzyszenia pod względem jego zgodności z prawem i postanowieniami statutu.
Przepisy ustawy o stowarzyszeniach nie przewidują obowiązku regularnego kontrolowania działalności stowarzyszenia. Zatem kontrola taka może być przeprowadzona w każdym czasie, szczególnie jeżeli wpłynie do starosty informacja z dowolnego źródła o ewentualnych nieprawidłowościach.
(art. 25 Prawo o stowarzyszeniach):
Starosta ma prawo poprosić o dostarczenie odpisów uchwał walnego zgromadzenia członków i o udzielenie niezbędnych wyjaśnień w danej sprawie.
Jeśli starosta znajdzie nieprawidłowości w stowarzyszeniu (art. 29 Prawo o stowarzyszeniach)
1)udzielić ostrzeżenia władzom stowarzyszenia,
3)wystąpić do sądu o:
a)udzielenie upomnienia władzom stowarzyszenia,
b)uchylenia niezgodnej z prawem lub statutem uchwały stowarzyszenia,
c)rozwiązanie stowarzyszenie, jeżeli jego działalność wykazuje rażące lub uporczywe naruszanie prawa albo postanowień statutu i nie ma warunków do przywrócenia działalności zgodnej z prawem lub statutem.
Hm... to która prawda jest prawdziwa ?.
Cytuję wypowiedź p. Zabramny;
'''Po przeanalizowaniu sytuacji, w jakiej za przyczyną tych pań znalazło się stowarzyszenie, zarząd podjął uchwałę o wykluczeniu tych osób ze stowarzyszenia, z możliwością złożenia przez nie odwołania do walnego zebrania członków. Każda z pań złożyła odwołanie - powiedziała prezes. - W związku z sugestiami wielu rodziców, członków stowarzyszenia, osób mających zastrzeżenia do niekorzystnych działań trzech pań, opierających się na pomówieniach, nieuzasadnionych oskarżeniach, zaproponowano aby zastanowić się nad wykluczeniem tych osób. Nie będzie to decyzja krzywdząca dla tych pań, ponieważ każda z nich od dawna należy do innego stowarzyszenia bądź fundacji, a ich argument że chcą ratować stowarzyszenie przynosi odwrotny skutek. Świadczą o tym komentarze pod artykułami na Limanowa.in a także na prowadzonych przez siebie profilach na Facebooku. Z tego też względu osoby te zostały pozwane do sądu. Podstawowym zarzutem, który najbardziej boli zarząd i członków stowarzyszenia, to oskarżenia o to że wyparowały pieniądze, czyli po prostu jesteśmy posądzani o kradzież - stwierdziła Teresa Zabramny. '''
---chciałabym się dowiedzieć od pani Prezes, jakie konkretnie komentarze/wpisy na profilach na FB tych trzech Matek , ma pani Prezes na myśli ?????????? bo jakoś nie rzuciło mi się nic o czym pani Prezes wspomina w oko na tablicach FB tychże matek.
---chciałabym również się dowiedzieć która z tych trzech Matek i dokładnie gdzie napisała, że wyparowały pieniądze ????? - skoro to jest rzekomo podstawowym zarzutem !!!!!
---interesuje mnie również fakt, że skoro według mojej wiedzy dwie z tych matek mają założone sprawy o pomówienia ( podkreślę MAJĄ ZAŁOŻONE !!!! JESZCZE NIC IM NIE UDOWODNIONO !!!!!! ) to dlaczego pani Prezes wypowiada się o wszystkich Matkach że są pozwane do sądu - toż to jawne POMÓWIENIE !!!!!!! Osobiście doradzę tej Matce aby udała się do sądu, ponieważ pani Prezes wypowiadając się w ten sposób godzi w jej dobre imię !!! I w tym miejscu zacytuje wypowiedź przewodniczącego zebrania ( a był nim mąż pani Ksiegowej Lach ); cytuję ; ''' tak nie można pluć na drugiego człowieka '''' !!!!!!!!!
Jak nie było zapomóg jak sama Pani Prezes wypowiada się o' zielonej szkole' ,o zwrocie zapomogi-pożyczki na czesne ,dyplomy. Na to również są dokumenty, nagrania. Można również posługiwać się prywatną korespondencją choć to przestępstwo z art. 267k.k.'tak nie można pluć na drugiego człowieka' Same Panie proszą o kontrole, mają czas na złożenie zastrzeżeń do zaleceń pokontrolnych. Dlaczego tego nie zrobiły ?.Do zaleceń nie ustosunkowały się do dnia dzisiejszego. Tak nie można pluć na Organ nadzoru, tylko dlatego ,że napisał stan rzeczywisty oparty na przedstawionej dokumentacji.
Cytuję : '''Stowarzyszenie obraca dużymi pieniędzmi, czasem coś może umknąć lub nie do końca być zgodne z prawem. Właśnie po to został zatrudniony adwokat, do wyjaśnienia kilku spraw. Jedna sprawa dotyczyła kontroli przeprowadzonej przez starostwo na zlecenie pań (głównie wykluczanych ze stowarzyszenia – przyp red.). Kontrola na pewno została przeprowadzona niezgodnie z prawem, bo starostwo nie miało prawa do badania spraw finansowych, ale to zrobiło. Wskutek tej kontroli został wydany protokół, którym panie się podpierają. Protokół zawiera 70 stron, głównie cytatów, przepisów i komentarzy. Sprawy, które budziły jakieś wątpliwości, można powiedzieć że zmieściłyby się na jednej czy dwóch kartkach papieru. I co się stało? Nie znaleziono żadnej faktury, żadnego dokumentu, że pieniądze zostały komukolwiek w żaden sposób uszczuplone, nikomu nic nie zabrano. Panie twierdzicie, że ktoś wypłacał sobie jakieś premie, zapomogi, przecież to jest normalne szkalowanie ludzi. Będę zwolennikiem tego, by ta sprawa po zakończeniu tych wszystkich kontroli, prokuratur, biegłych, niebiegłych i przebiegłych, zakończyła się sprawą z powództwa cywilnego w sądzie. Bo tak nie można pluć na drugiego człowieka '''''
----po pierwsze pan przewodniczący mija się z prawdą, że kontrolę Starostwa rzekomo 'zleciły ' te trzy Matki, ale do tego już się odniesiono w powyższym artykule
---po drugie, z jakiej ustawy pan przewodniczący czerpie wiedzę wypowiadając się cytuje ; '' starostwo nie miało prawa do badania spraw finansowych ''''.......z wypowiedzi tej wnioskuję, że nikt nie ma prawa sprawdzać/badać co się dzieje w Stowarzyszeniu, szczególnie jeśli chodzi o Lach, bo inne Stowarzyszenia pewnie respektują ustawy, które je dotyczą ?????
---po trzecie, cytuję; '''stowarzyszenie obraca dużymi pieniędzmi, czasem coś może umknąć lub nie do końca być zgodne z prawem. Właśnie po to został zatrudniony adwokat, do wyjaśnienia kilku spraw. Jedna sprawa dotyczyła kontroli przeprowadzonej przez starostwo na zlecenie pań . Kontrola na pewno została przeprowadzona niezgodnie z prawem, bo starostwo nie miało prawa do badania spraw finansowych, ale to zrobiło. ''''-----nie wyobrażam sobie żeby w instytucji ,która jest stworzona do pomocy innym, a szczególnie dzieciom i realizuje swoje cele, nie z własnych środków tylko pieniędzy darczyńców, normalnym było to, że ''może coś umknąć lub nie do końca być zgodne z prawem '' !!! I wspomniany adwokat, który '''został zatrudniony adwokat, do wyjaśnienia kilku spraw. Jedna sprawa dotyczyła kontroli przeprowadzonej przez starostwo na zlecenie pań. Kontrola na pewno została przeprowadzona niezgodnie z prawem'''--- kto tak twierdzi ???? zarząd Lach czy wspomniany adwokat ???? Swoją drogą jeszcze bardziej ciekawi mnie z jakich środków zarząd Lach opłaca adwokata, który uczestniczy w sprawach zakładanych z powództwa cywilnego przeciwko wspomnianym Matkom ????
----po czwarte, cytuję; '''Panie twierdzicie, że ktoś wypłacał sobie jakieś premie, zapomogi, przecież to jest normalne szkalowanie ludzi. '''----no tak......wypłacenie 1.000 zł pani sekretarz Stowarzyszenia Lach na opłacenie czesnego za studia czy coś w tym rodzaju....ja się pytam gdzie to się mieści w regulaminie ?????? udzielanie zapomogi na zakup samochodu ?????? gdzie taki zapis w regulaminie ?????? itd......
---po piąte, cytuję; '''Nie znaleziono żadnej faktury, żadnego dokumentu, że pieniądze zostały komukolwiek w żaden sposób uszczuplone, nikomu nic nie zabrano'''......no właśnie, nie znaleziono wielu dokumentów/faktur, które powinny być na właściwym miejscu, ponadto księgowość prowadzono w zeszycie, korektorowano, zapisywano ołówkiem........brak słów jeżeli to jest normą w instytucjach typu Stowarzyszenia....
-----i wreszcie po szóste, cytuję; '''Będę zwolennikiem tego, by ta sprawa po zakończeniu tych wszystkich kontroli, prokuratur, biegłych, niebiegłych i przebiegłych '''' ----gratuluję panu przewodniczącemu Zebrania walnego Członków Stowarzyszenia Lach.....tak ironicznego podejścia do organów państwowych !!!!!!
http://limanowa.in/wydarzenia/news;pieniadze-zbierano-na-leczenie-dziewczynki-po-jej-smierci-wydano-je-na-quot-cele-statutowequot,28990.html