3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Ks. dr Jerzy Smoleń: wystarczy mieć czas dla swoich dzieci

Opublikowano  Zaktualizowano 

Gdzie tkwi potencjał młodzieży? Jak go wydobyć z negatywnych myśli, które nastolatkowie sami mają na swój temat? Dlaczego miłość w wychowaniu nie wystarczy, by dotrzeć do młodego człowieka? Co przyniosła izolacja uczniów w związku z walką z COVID-19? Jak radzić sobie ze stresem w niespokojnych czasach? Czy nasze traumy przeniesiemy na kolejne pokolenia? Na te i szereg innych pytań odpowiadali eksperci z trzech krajów podczas konferencji naukowej „Twój nastolatek potrzebuje Ciebie – pozytywny potencjał młodzieży w Polsce, Litwie i na Malcie”, która odbyła się 30 maja w Wyższej Szkole Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu. W wydarzeniu, które można było oglądać również on-line, wzięło udział ponad 200 osób.

To była już XVII konferencja organizowana przez Fundację Ostoja w Nowym Sączu. Tegoroczne spotkanie miało charakter międzynarodowy i było częścią projektu „Youth Positive Potential” („Pozytywny Potencjał Młodzieży”), realizowanego przez Ostoję w ramach programu Erasmus+ wraz z trzema partnerami: Fundacją Life Network Malta, Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną w Wilnie oraz  European Instytutu  fot Integreted Prevenion. Ich przedstawiciele zaprezentowali wstępne wyniki badań, dotyczące zachowań ryzykownych i pozytywnego potencjału  młodzieży. 

Młodzież myśli o sobie źle 

- Głównym celem projektu jest wdrażanie na Malcie i Litwie opracowanych w Polsce metod profilaktyki zintegrowanej – mówił dr Szymon Grzelak, prezes  European Instytutu  fot Integreted Prevenion oraz Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej. - Choć dusza nastolatka jest uniwersalna, to aby mieć pewność trzeba pracę zacząć od badań. Nie da się bowiem działać odpowiedzialnie bez badań – podkreślił.

Zobacz również:

Wyjaśnił przy tym ideę profilaktyki zintegrowanej, której częścią jest wdrażany na Malcie i Litwie program Archipelag Skarbów. Mówił również o korzyściach, jakie niosą badania dla samej młodzieży. 

- Jeżeli z tych wyników dowiemy się czegoś pozytywnego na temat młodzieży, to dzielimy się tym z młodymi ludźmi podczas realizacji naszych programów. Młodzież zwykle myśli o sobie źle. My chcemy odwrócić to myślenie – zaznaczył dr Grzelak.

Podkreślił, że przebadani w trzech krajach nastolatkowie, wskazują na przykład, że najważniejszym źródłem ich wiedzy o miłości są rodzice. Mama, tata i babcia wśród dorosłych z rodziny są dla większości nastolatków najważniejszymi przewodnikami w życiu. Bycie wysłuchanym przez rodziców dla młodego człowieka to jeden z ważniejszych czynników chroniących go przed ryzykownymi zachowaniami.

Dobre praktyki 
Swoimi doświadczeniami z realizacji programu dla młodzieży Archipelag Skarbów na Malcie i Litwie dzieliły się dr Miriam Sciberras, prezes fundacji Life Network z Malty oraz Lucyna Narkiewicz-Skórko z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wilnie. Life Network jest pozarządową organizacją pro-life, która działa na rzecz wspierania kultury życia i rodziny. Dr Miriam Sciberras działa w ramach trzech odrębnych jednostek: jednostki wsparcia – która oferuje pomoc kobietom w ciąży; rzecznictwa oraz edukacji -  inwestując w następną generację obywateli pro-life. I właśnie w tę ostatnią działalność wpisuje się wdrażanie programu Archipelag Skarbów na Malcie. 

- Wracam do Nowego Sącza, widząc owoce naszej pracy – mówiła z kolei Lucyna Narkiewicz-Skórko, dla której był to drugi projekt realizowany we współpracy z sądecką Fundacją Ostoja. - Staramy się czerpać i odnajdywać dobre praktyki – dodała, opowiadając, z jakimi problemami boryka się dziś Litwa. Niewielkie państwo nad Morzem Bałtyckim jest niestety na wyżynach statystyk jeśli chodzi o liczbę samobójstw nie tylko wśród dorosłych, ale i młodzieży.

- Dopiero od 30 lat jesteśmy suwerennym państwem. Nie ma na Litwie rodziny, która nie zaznałaby wywózek, represji poprzedniego ustroju, co niestety pokutuje w kolejnych pokoleniach. Na szczęście liczba samobójstw spada dzięki wprowadzanym systemowym rozwiązaniom – mówiła Lucyna Narkiewicz-Skórko.

Podkreśliła, że nie bez znaczenia są tu również programy profilaktyczne jak Archipelag Skarbów, Szkoła dla Rodziców i Wychowawców czy Golden Five, zaczerpnięte z Polski. 

Dziedziczymy traumy po przodkach 
Jej wystąpienie miało szczególny charakter w kontekście wykładu „W pułapce stresu”, jaki na początku konferencji wygłosiła prof. n. med. Jadwiga Jośko-Ochojska, której głównym obszarem zainteresowań są metodyczne aspekty stresu, a w wymiarze społecznym międzypokoleniowe dziedziczenie skutków traum po przodkach. Neurofizjolog wyjaśniała odkrycia epigenetyki, która mówi, że dziedziczymy „historie” nie tylko po matce, ale też po ojcu, dziadkach i pradziadkach. 

- W wielu przypadkach prawdziwe przyczyny zachowań tak zwanych „trudnych dzieci” sięgają odziedziczonej historii poprzednich pokoleń, które doświadczyły traumatycznych przeżyć. Maltretowanie w okresie dzieciństwa jest przyczyną depresji następnych pokoleń – mówiła profesor, podając za przykład m.in. przebadane rodziny, których przodkowie doznali zespołu stresu pourazowego w wyniku holokaustu.

Profesor zaznaczyła na szczęście, że procesy chemiczne, które zachodzą w naszym organizmie, mózgu, w wyniku traum są odwracalne i wskazała na opracowany przez nią model RAZ, który może temu pomóc. 

- R – to radzenie sobie ze stresem; A – aktywność fizyczna; Z – zdrowe odżywianie się – wyjaśniła skrót, podając również sposoby radzenia sobie ze stresem. Jednym z nich jest trening uważności mindfulness, ale również zmiana przekonań i wyzwalanie w sobie pozytywnych emocji, które rodzą się choćby w drobnych gestach, jak przepuszczenie kierowcy, jadącego z ulicy podporządkowanej. Można je pobudzić również medytując, słuchając muzyki czy pracując w ogrodzie, jeśli to nas akurat odpręża.

- Pozytywne emocje działają na niewyobrażalnych poziomach komórkowych, powodując z jednej strony zmniejszenie poziomu kortyzolu (hormonu stresu), a wydzieleniu endorfin (hormony szczęścia) i zwiększają empatię, czyli pomagają w więziach międzyludzkich – stwierdziła profesor, dodając na zakończenie swojego wystąpienia, że codziennie piszemy epigenetyczny „list” do naszych przyszłych pokoleń.

- Jeżeli zmienimy siebie, to my będziemy czuli się lepiej, a nasze dzieci i wnuki odziedziczą po nas tylko dobre rzeczy – podkreśliła.

Czas, czułość, rozmowa 
Tymczasem ks. dr Jerzy Smoleń, psycholog i psychoonkolog, swój wykład „Nawet nie wiesz jak bardzo cię potrzebuję – spojrzenie oczami młodych” oparł o prawdziwe listy, jakie w ramach listoterapii pisali jego pacjenci - zarówno młodzi, jak i już dorośli - do swoich rodziców.

- Większość listów pisana jest do taty, co pokazuje, że relacje z ojcem są trudniejsze – mówił ks. dr Jerzy Smoleń.

Zwrócił uwagę na trzy sfery, które przewijają się w niemal wszystkich listach: czas, czułość i komunikowanie się. 

- W każdym liście pojawia się żal do rodzica, że nie miał dla swojego dziecka wystarczająco czasu – mówił ksiądz. - Dziś jest taka moda, że rodzic nie ma „czasu” porozmawiać z dzieckiem, gdy coś się dzieje. Pierwszy odruch to znaleźć dla dziecka specjalistę. Tymczasem naprawdę wystarczy mieć czas dla swoich dzieci – podkreślił.

Odniósł się również do braku czułości ze strony dorosłych względem swoich wychowanków. 

- Nie ma we mnie usprawiedliwienia dla złego dotyku, ale nie dajmy też sobie wmówić, że bez dotyku, bez czułości, dziecko będzie się normalnie rozwijało – stwierdził.

Przytaczane przez niego listy w niezwykle przejmujący sposób pokazywały, jak również brak rozmowy z dzieckiem wpływa na jego dorosłe życie. 

- Wiem, że miałbym mniej pracy, gdyby ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać – mówił ksiądz, postulując wprowadzenie do szkół zajęć z komunikacji.

Jak kochać nastolatka?
Kolejny z prelegentów konferencji Halina Czerwińska, psycholog, pedagog i prezes Fundacji Ostoja w Nowym Sączu, zwróciła uwagę, że w kontakcie z nastolatkiem ważna jest nie tylko sama miłość, ale również umiejętność przekazywania jej. Już na wstępie swojego wystąpienia zachęciła do refleksji nad sobą, w kontekście relacji z nastolatkiem. Przeprowadziła  ćwiczenie, w którym uczestnicy mogli przeanalizować najczęściej popełniane błędy w sposobach reagowania  na wypowiedź nastolatka i nauczyć się odpowiedzi empatycznej, opartej na słuchaniu i rozpoznawaniu uczuć. Uczestnicy konferencji mieli okazję skonfrontować siebie i to,  jak odnoszą się do młodzieży. Mogli również poznać, jak właściwie reagować na problemy nastolatka, obdarzając go szacunkiem, nawet wtedy, gdy sami od niego tego nie doświadczają.

- Nie trać nigdy cierpliwości – to klucz do serca nastolatka – mówiła Halina Czerwińska. - Z badań, które prowadziłam do mojej pracy magisterskiej, wynika, że dla rodziców najtrudniejsze w wychowaniu, to bycie konsekwentnym rodzicem – dodała, zachęcając do udziału w programie Szkoła dla Rodziców i Wychowawców, który uczy tej umiejętności, a także stawiania granic i wspierania dziecka na różnych etapach jego rozwoju.

Szkoła dla rodziców w pigułce

Podczas przerwy kawowej słuchający konferencji on-line mieli okazję zapoznać się z podcastami „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców w pigułce”, zrealizowanymi przez Fundację Ostoja wraz z firmą GapuMedia i dziennikarką Katarzyną Gajdosz-Krzak. Ujęte w formie 10 lekcji podcasty jeszcze bardziej przybliżają program i dają cenne wskazówki wychowawcze dorosłym. Wszystkie nagrania są dostępne na kanale Fundacji Ostoja Spotify czy Apple Podcast, ale również na YouTube z angielskim tłumaczeniem.


W swoim wystąpieniu prezes Fundacji Ostoja odniosła się również do badań przeprowadzonych w ramach projektu „Pozytywny Potencjał Młodzieży”, które przeprowadzono w jednej z nowosądeckich szkół. Wynika z nich, że tu wśród nastolatków jest mniej ryzykownych zachowań, niż w innych regionach Polski. Największym zaś pragnieniem i marzeniem młodych jest trwała miłość i przyjaźń oraz założenie rodziny. 

Na zakończenie wykładu, Halina Czerwińska podała listę reguł, które warto przestrzegać w relacji z młodzieżą. Zwróciła między innymi uwagę, aby nastolatkowi nie rozkazywać, a dawać propozycje; unikać kazań, za to więcej go słuchać niż do niego mówić, a zamiast oceniać - starać próbować się go zrozumieć. 

- Swoje wystąpienie zatytułowałam: „Miłość nie wystarczy – czego potrzebuje dorosły w relacji z nastolatkiem? Dziś jednak inaczej sformułowałabym ten tytuł. Brzmiałby: Jak kochać nastolatka?” - podsumowała.

Złota Piątka
Część wykładową konferencji zakończyło uroczyste rozdanie certyfikatów Złotych Nauczycieli, przyznawanych w ramach kolejnego programu profilaktycznego - Golden Five, koordynowanego przez Ośrodek Rozwoju Edukacji. Otrzymało je pięciu nauczycieli ze Szkoły Podstawowej im. Św. Jadwigi Królowej we Frycowej, która uzyskała dzięki temu tytuł Złotej Szkoły. Certyfikaty wręczył obecny na konferencji dyrektor ORE Tomasz Madej. 

Warto dodać, że Ośrodek Rozwoju Edukacji, ale również Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak oraz Małopolski Kurator Oświaty Barbara Nowak objęli honorowy patronat nad tegoroczną konferencją. 

Nigdy więcej izolacji!
Spotkanie w WSB-NLU, która z kolei sprawowała patronat naukowy nad konferencją, zakończyła dyskusja panelowa pt. „Czego potrzebuje nastolatek? Tropem zapomnianych mądrości”. Poprowadził ją dr Szymon Grzelak. A na pytanie zawarte w tytule, w kontekście trudnych doświadczeń ostatnich dwóch lat, odpowiedzi szukali wspomniani już: Barbara Nowak, Tomasz Madej, Lucyna Narkiewicz-Skórko, ks. dr Jerzy Smoleń oraz Halina Czerwińska.  

- Nigdy więcej zamknięcia. Nigdy więcej izolacji. Nic nie wytłumaczy tego, aby człowiek był oddalony od drugiego człowieka – mówiła Barbara Nowak. - Każdy, kto został postawiony przy młodym człowieku, musi przy nim być bardzo blisko. Nie wolno nam odejść od ucznia – dodała, wskazując na miłość i bliskość, jako stare i wypróbowane wartości-mądrości.

Tomasz Madej z kolei wskazał na rodzinę i potrzebę rozmowy z dziećmi - dialogu, ale nastawionego jednak bardziej na słuchanie. 

W podobnych duchu wypowiadała się Lucyna Narkiewicz-Skórko. Mówiła przy tym, że badania na Litwie pokazały, że z okresu izolacji zadowolone były młodsze dzieci, które dzięki temu miały tatę i mamę blisko siebie. 

- Jeśli chodzi o nastolatków już tak nie było. Pandemia ujawniła naszą, dorosłych, nieumiejętność rozmowy z nastolatkami – mówiła psycholog z Wilna.

Podkreśliła przy tym, że dorośli w kontakcie z nastolatkiem potrzebują uporządkować swoje wnętrze, swoje wartości. W przeciwnym razie nie będą dla młodzieży wiarygodni.

- Uczyć może każdy, kto ma wiedzę, ale wychowywać może ten, kto ma w sobie mądrość - widzi głębiej i dalej  – dodał z kolei ks. dr Jerzy Smoleń.

Halina Czerwińska mądrość o nastolatkach skróciła do symbolu DZM – gdzie D oznacza dziecko, Z zaufania, a M – maskę. 
- D – pozwólmy nastolatkowi być dzieckiem; Z – zaufajmy nastolatkowi; M – pomóżmy nastolatkom ściągnąć maski, w których chodzą – mówiła Halina Czerwińska. - Jeśli ja uwierzę, że mój nastolatek nie jest taki jak sam siebie przedstawia lub jak mówią o nim inni, to dam mu siłę do bycia naturalnym w byciu z drugim człowiekiem. Tak ochronię jego osobowość – dodała.

Fundacja Ostoja
Fot. Małgorzata Czerwińska

Komentarze (8)

nieufny
2022-06-10 12:49:08
0 5
"Zagranicznych ksiąg nie czytaj, czego nie wiesz, księdza pytaj"
Odpowiedz
Hiena
2022-06-10 14:56:51
1 3
A dla swoich dzieci to czas mają, że innym mówią jak żyć?
Odpowiedz
Myszorek
2022-06-10 15:41:18
4 4
Skończ doktorku to pier....lenie i zejdź na ziemię.Ksiazki to nie życie,nie udzielaj rad bo nic nie wiesz o prawdziwym wychowaniu młodego człowieka.Czytac każdy potrafi,gdybyś założył rodzinę i musiał też na nią zapracować uczciwie to może mógłbyś komuś coś przekazać i wymienić doświadczenia.Zdaje się że mieszkasz jeszcze u mamy....dziwne to że nie masz jakoś swojej parafii tylko pracujesz w ośrodku zdrowia.No dziwy nad dziećmi.
Odpowiedz
zajec
2022-06-10 16:36:55
1 1
Gdybym słuchał ojca, co gorsza, byłby mi autorytetem, moja emerytura byłaby niższa , co najmniej o 40 %.
Odpowiedz
ROBUR
2022-06-10 21:25:49
1 4
A ja widzę (tu: czytam) w komentarzach, że to autorzy komentarzy powinni tam zasiadać i rad udzielać.
Takie mądre ludzie a marnują talenty na obrażanie ludzi w komentarzach - a mogli by tą wiedzą się podzielić jeszcze w szerszym gronie i twarz pokazać .
Odpowiedz
szczesliwy
2022-06-11 11:01:05
0 1
Doktor ksiądz niech popracuje nad zachowaniem członków swoje rodziny a później innych.
Odpowiedz
TSilver
2022-06-11 20:21:39
0 0
to jest konkretny ksiądz, wielu osobą i dzieciom pomógł... znam kilka przypadków... więc te wyżej komentarze bez sensu... poznajcie człowiek potem wyrażajcie zdanie.. a nie po tym że jest księdzem... dno i lewacka propaganda co raz bardziej się rozlewa... co mamy teraz skutek eko teooryzmu i to co UE nakłada... nie jestem jakimś nie wiadomo religijny, ale nie jadę po wszystkich księżach... Wszystkich nie wkłada się do jednego wora, bardzo wielu jest księży wartościowych
Odpowiedz
oskwo59
2022-07-28 11:14:45
0 0
Bardzo ciekawy artykuł, nie rozumiem po co tyle niemiłych komentarzy.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ks. dr Jerzy Smoleń: wystarczy mieć czas dla swoich dzieci"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]