4°   dziś 6°   jutro
Poniedziałek, 18 listopada Roman, Klaudyna, Anielia, Karolina

Nowy obraz bohaterskiej śmierci na Jabłońcu

Opublikowano 06.06.2015 07:15:15 Zaktualizowano 05.09.2018 07:22:52 top

Z książki Juliera, która już wkrótce będzie miała swoją premierę, wyłania się wiele nowych faktów na temat przebiegu i znaczenia Bitwy pod Limanową. Już dziś zdradzamy jeden z nich – opis bohaterskiej śmierci węgierskiego dowódcy Othmara Muhra, który różni się od dotychczas posiadanej przez nas wiedzy.

Pod koniec czerwca ukaże się publikacja będąca polskim przekładem książki o Bitwie pod Limanową, napisanej w roku 1937 przez pułkownika Ferenca Juliera. Kupili ją w antykwariacie w Australii dwaj bracia pochodzący z Limanowej – Łukasz i Wojciech Kądziołka – dla których prawdziwą pasją stało się odkrywanie na nowo historii związanej z operacją limanowsko-łapanowską i walkami toczonymi w naszym regionie przed przeszło stu laty.
- Książka, która oddajemy w ręce czytelników jest pełna informacji, które zmieniają nasze pojęcie o rozmachu toczącej się bitwy. Najbardziej znanym w Limanowej epizodem, który stał się sztandarowym obrazem kultywowania pamięci o bitwie, jest obraz śmierci Muhra. Niestety, uległ on wielkim przeobrażeniom i w czasach obecnych urósł do rangi raczej mitu niż rzetelnego przekazu - zauważa Łukasz Kądziołka.
W książce Juliera najbardziej wiarygodnym staje się przekaz rotmistrza Zalaya, który osobiście wraz z innymi żołnierzami wyniósł pułkownika z miejsca bitwy. Co ciekawe, niektórzy autorzy wymieniają jego nazwisko wśród oficerów, którzy zginęli na Jabłońcu.
Opis śmierci Othmara Muhra najprawdopodobniej był przeinaczany i zmieniał się z biegiem lat. Według Juliera, węgierski pułkownik po pierwszym postrzale, wynoszony z pola bitwy przez swoich żołnierzy, dostaje drugi strzał w plecy. I niejako potwierdza się wersja kapelana Folby o jego zgonie już pod szczytem Jabłońca.
- Zmian w przekazie dokonał na przykład syn Muhra. Ten pierwszy postrzał był już śmiertelny, nie było wołania o pomoc z prośbą „nie chce do niewoli”. Mała subtelna zmiana. Ale największego przeinaczenia niestety dokonali nasi współcześni autorzy. Huzarzy czołgający się i czający się na nich w okopach Moskale - to obecny obraz bitwy. Nie było czegoś takiego. Muhr wiedział od początku o problemach. Zgiełk bitewny trwał ciągle. Ustawił swoich Huzarów by szli na pomoc walczącym ostatkiem sił żołnierzy załogi Jabłoniec. Tam zrodził się główny bohater, według Juliera, obrony Jabłońca, ale jego nazwiska i bohaterskich czynów póki co nie będę zdradzał - mówi Łukasz Kądziołka. - Mimo zmian w opisie śmierci Muhra, pozostaje on nadal numerem jeden tej bitwy. Przede wszystkim poprzez bohaterski atak z 11 grudnia, ale także przez czyny z dni poprzednich, zwłaszcza z dnia dziewiątego grudnia. Podwładni go kochali i chyba właśnie widząc jego upadek, wpadli w swoisty szał bitewny, dokonując czynów niemożliwych - dodaje.
Fragment książki Juliera w przekładzie na polski:
Według relacji świadka wydarzeń, rotmistrza Zalaya, gdy pułk dotarł do parceli lasu iglastego leżącej około 150 kroków za wspomnianym już kilkakrotnie laskiem brzozowym, zgłosił się tam do niego sierżant z 10. Pułku Huzarów, który dowodził tamtejszym odwodem (był to najwidoczniej odwód składający się z kilku huzarów ze szwadronu Brokesa). Rotmistrz Zalay dał mu rozkaz, by tam wytrwał. 9. Pułk Huzarów zaczął wspinaczkę na utraconą część stanowiska, z której jednak skierowano przeciw niemu ogień z rosyjskich karabinów maszynowych. Pierwszy poległ porucznik Szántay (śmiertelny strzał w głowę), który znajdował się na lewo do Zalaya. Zalay poszedł jeszcze około trzy kroki naprzód, gdy upadł idący na prawo od niego pułkownik Muhr (strzał w lewą pachwinę). Na to rotmistrz Zalay pobiegł do tyraliery znajdującej się około 15 kroków za nim po to, by nie strzelała ona i nie trafiła pułkownika Muhra. Potem rotmistrz Zalay, chorąży z 13. Pułku Huzarów, Barcsay, a także po dwóch huzarów z 9. i 13. Pułku Huzarów próbowali wynieść pułkownika Muhra z linii ognia, choćby dlatego, ponieważ prosił on, by nie pozwolili wziąć go rannego do niewoli. Gdy niesiono pułkownika na tyły, zajęczał on (później okazało się, że dostał wtedy od tyłu drugi strzał w płuca). Rotmistrz Zalay widział jeszcze, że z szablą z dłoni poległ rotmistrz Thun (około 50 kroków od miejsca, gdzie upadł wcześniej pułkownik Muhr), następnie Zalay spotkał rannego rotmistrza barona Reichlina. Bohaterski pułkownik Muhr w czasie drogi zmarł. Jego zwłoki rotmistrz Zalay kazał przetransportować do Tymbarku.
Tuż po ukazaniu się książki, w Limanowej odbędzie się spotkanie promocyjne, połączone z dyskusją na temat dotychczasowego i nowego obrazu bitwy. O szczegółach będziemy informować wkrótce.
(Grafika: Bohaterska śmierć płk. Othmara Muhra na pocztówce Czerwonego Krzyża. Pułkownik z rewolwerem w ręku, prowadzący huzarów do szturmu, otrzymuje śmiertelny postrzał - archiwum UM Limanowa)
Zobacz również:

Komentarze (4)

limanueva
2015-06-06 11:01:16
0 0
gratulacje! czekam na premierę.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-06-06 13:50:47
0 0
...dobrze się opowiada i przezywa bitwę limanowską i okolic ...zginęło w niej około 100 000 ludzi młodych..a wojna jaka każda nic nie dała ...zniszczenia , biedę, śmierć ...i rozpad państw...rewolucje w Rosji... no może kilka osób pobogaciło się na niej....czyli na nieszczęściu ludzi...
Odpowiedz
pikador
2015-06-06 14:45:27
0 0
poczytamy zobaczymy
Odpowiedz
ABS0LLUT
2015-06-06 22:46:38
0 0
@DOGORY: 100.000 ludzi zginęło w bitwie limanowskiej?!? :D
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nowy obraz bohaterskiej śmierci na Jabłońcu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]