Limanowa. Oświadczenia składane przez radnych po objęciu funkcji oraz na krótko przed wygaśnięciem mandatu, pozwalają społeczeństwu kontrolować swoich przedstawicieli – w ten sposób można stwierdzić, czy dana osoba pełniąc funkcję publiczną nie wzbogaciła się w niejasny sposób. Na początek sprawdzamy majątki członków Rady Miasta Limanowa.
Zgodnie z polskim prawem, na początku każdej czteroletniej kadencji radni są zobowiązani do złożenia oświadczenia majątkowego po objęciu funkcji. Jest ono składane w terminie 30 dni od dnia złożenia ślubowania. Pierwsze oświadczenie majątkowe ma pokazać stan majątkowy danej osoby, z jakim rozpoczyna sprawowanie funkcji publicznej. Przez całą kadencję, co roku do 30 kwietnia, radni składają kolejne.
Na dwa miesiące przed wygaśnięciem mandatu, członkowie rad przedstawiają oświadczenia końcowe, które pozwalają stwierdzić jaki jest stan majątkowy w momencie zakończenia sprawowania funkcji i czy nie doszło do nadmiernego wzbogacenia się, nie mającego oparcia w uzyskiwanych dochodach, darowiznach lub spadkach.
Na początek przyglądamy się majątkom członków Rady Miasta Limanowa. Po listopadowych wyborach samorządowych, w piętnastoosobowym składzie rady pojawiło się sześć nowych nazwisk.
Zestawienie rozpoczynamy od przewodniczącej rady, Jolanty Juszkiewicz, która na co dzień pracuje jako nauczyciel w Zespole Szkół Samorządowych nr 3 w Limanowej. Jak wynika z jej oświadczenia, wspólnie z mężem posiada 40 tys. złotych oszczędności oraz akcje kilku banków o łącznej wartości około 38 tys. złotych. Przewodnicząca ma dwa mieszkania – warte 280 tys. i 180 tys. złotych – ponadto gospodarstwo rolne o powierzchni 2,5 ha i wartości 250 tys. złotych, a także działkę rekreacyjną wartą 32 tys. złotych. Posiada też pięcioletni samochód marki Opel. Jolanta Juszkiewicz w rubryce zobowiązań finansowych wpisała kredyt walutowy we frankach szwajcarskich.
Pierwszy z „nowych radnych” to Adam Dębski, zatrudniony w I Liceum Ogólnokształcącym im. Władysława Orkana w Limanowej. Na jego koncie znajduje się 120 tys. złotych i 56 tys. koron szwedzkich. Radny posiada dom o wartości 300 tys. złotych i mieszkanie wycenione na 100 tys. złotych. W 1/3 jest współwłaścicielem rodzinnego gospodarstwa o wartości 300 tys. złotych, ma również działkę wartą 40 tys. złotych.
Antoni Dyląg, obecnie przewodniczący komisji rewizyjnej rady, prowadzi własną działalność gospodarczą. W jego oświadczeniu majątkowym można znaleźć informacje o 50 tys. złotych oszczędności. Radny ma dom o wartości 350 tys. złotych oraz inne nieruchomości o łącznej wartości 80 tys. złotych. Prowadzi w kwestii posiadanych środków lokomocji o wartości powyżej 10 tys. złotych – ma pięć samochodów, w tym trzy ciężarowe.
Irena Grosicka, w poprzedniej kadencji przewodnicząca Rady Miasta, pracuje jako nauczyciel w Zespole Szkół Samorządowych nr 3 w Limanowej. Wspólnie z mężem posiada jedną z najdroższych nieruchomości – dom o powierzchni 178 metrów kwadratowych, wyceniony na 700 tys. złotych. Radna ma 40 tys. złotych oszczędności i samochód z 2006 roku.
Janusz Kądziołka jest zatrudniony w Zespole Szkół Samorządowych nr 1 w Limanowej. Wraz z żoną zaoszczędził dotąd około 4,5 tys. złotych, posiada też papiery wartościowe na kwotę około 5 tys. złotych. Jego odrębny majątek stanowią nieruchomości: dwa domy, o wartości 300 tys. i 100 tys. złotych, działka z budynkiem gospodarczym warta 100 tys. oraz druga działka, wyceniona na 120 tys. złotych. Radny jeździ Volkswagenem z 2006 roku.
Adam Król to kierownik marketingu dużej firmy, mieszczącej się w Limanowej. Na swoim koncie ma 3 tys. złotych oszczędności. W ramach małżeńskiej współwłasności majątkowej posiada dom wart 500 tys. złotych i działkę wycenioną na 36 tys. złotych. W 2/5 jest współwłaścicielem gruntów rolnych i lasów o powierzchni 4,6 ha i wartości 400 tys. złotych. Do spłacenia ma dwa kredyty – większy w szwajcarskich frankach, mniejszy w złotówkach.
Kolejny z nowych członków Rady Miasta to Piotr Musiał. Wraz z żoną radny posiada mieszkanie o wartości 96 tys. złotych, jest też w trakcie budowy domu, którą finansuje z kredytu hipotecznego.
Stanisław Orzechowski od niedawna jest na emeryturze. Wraz z żoną posiada 51 tys. złotych oszczędności i dom wart 350 tys. złotych. Jeździ piętnastoletnim volvo.
Walenty Rusin jest pracownikiem ochrony w limanowskiej firmie. Jego oszczędności opiewają na kwotę 1 tys. złotych. Posiada wraz z małżonką dom o wartości 150 tys. złotych oraz gospodarstwo o powierzchni 2,7 ha, które wycenił na 100 tys. złotych. Ma dwa samochody.
Radny Wiesław Sędzik na co dzień jest zatrudniony w Powiatowym Urzędzie Pracy w Limanowej. W rubryce oszczędności wpisał 25 tys. złotych, które zgromadził wraz z żoną. Ma dom o wartości 200 tys. złotych, znajdujący się na działce wartej 80 tys. złotych.
Kolejny „debiutant” w radzie to Wojciech Struzik, który prowadzi własną działalność gospodarczą. Ma 10 tys. złotych oszczędności, dom o wartości 500 tys. złotych i budynek mieszkalno-usługowy wyceniony na 800 tys. złotych. Jest współwłaścicielem działki budowlanej o wartości 180 tys. złotych. Radny ma do spłacenia trzy kredyty. Jeździ Fordem z 2003 roku.
Mieczysław Sukiennik to emeryt policyjny. Nie ma oszczędności, wspólnie z małżonką jest właścicielem domu za 200 tys. złotych. Ma dwunastoletni samochód marki Opel.
Jan Winiewski, wiceprzewodniczący rady, to rencista i pracownik ochrony. Z żoną zgromadził 6 tys. złotych oszczędności. Ma mieszkanie warte 180 tys. złotych i jeździ Renault z 2005 roku. Do spłacenia ma niewielką pożyczkę.
Leszek Woźniak to nauczyciel-emeryt w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Limanowej. Z żoną posiada około 46 tys. złotych oszczędności i mieszkanie warte 200 tys. złotych. Jego odrębną własność stanowi niespełna 17 arów nieużytków, które wycenił na 4 tys. złotych. Jeździ Seatem z 2002 roku.
Ostatni z radnych to Mateusz Wroński. Nie zgromadził on żadnych oszczędności, nie posiada samochodu ani nieruchomości.
Zobacz również:
Komentarze (30)
Struzik pojechał w sumie tak powinny wyglądać oświadczenia, a nie takie jak reszta przedstawiła.
Takie Szczerby , to przy Struziku żadne cygany .
Gdy radnemu po kadencji lub kilku kadencjach majątek by znacznie wzrósł, to zawsze znajdzie sposób wytłumaczenia się, a najlepiej lokować w rzeczy nie kolące w oczy sąsiadów i znajomych. :)))
Czemu niektórzy dumnie podkreślają, że mają kredyt w frankach szwajcarskich. :)))
Nie mogę ich zlokalizować.
Mam nadzieję, że jak Doradca tu zajrzy, to wstawi linki do tych oświadczeń.
Popatrz co nabazgrali (dosłownie) radni w innej gminie.
http://www.infoskawina.pl/oswiadczenia-majatkowe-radnych-rm-w-skawinie-kadencji-2014-2018-oraz-burmistrza/
Trzeba zwrócić uwagę na pytanie z oświadczeń majątkowych: Składniki majątkowe ponad 10 tysięcy złotych.
Wycenę robią sobie sami Radni.
Ej ludzie ludzie....nie macie co innego do roboty?
Mateusz, nie przejmuj sie tym obgadywaniem.... pozdrawiam z daleka.
Osobiście mam bogactwo materialne głęboko tam... 'gdzie diabeł mówi dobranoc'. ;-D
Nikomu nie zazdroszczę, a jeśli coś posiadam - to znaczy, że jest to dla mnie konieczne, a nie potrzebne. Oczywiście, jak każdy, mam słabości i nie prowadzę życia ascetycznego wzorem żywotu świętych, jednak mimo wszystko, staram się żyć skromnie, z własnego wyboru.
Aktualnie posiadam od kilku tygodni samochód - o którym tak się tutaj niektórzy rozpisują... codziennie go teraz potrzebuję, bo na nogach już nie wyrabiałem z czasem - pomogła mi Rodzina w jego spłacie, a także trochę też dostałem za trenowanie piłkarzy jako trener /umowa o dzieło w lutym br./
Życie nauczyło mnie, by posiadać to co jest mi konieczne, a to co mi zbywa - dzielić się tym z innymi... pamiętam jak kiedyś i mi zazdroszczono, dlatego nie marzą mi się już żadne majątki i nie dążę do wzbogacenia się materialnego, bo to osobiście nie jest dla mnie szczęściem. Naprawdę, można nie mieć niczego i być szczęśliwym.
Lubię, więcej, kocham działać i spełniać się w tym co robię - zatem więc - zapewniam Was, że właśnie z takim moim podejściem do życia jaki mam, możecie Państwo oczekiwać ode mnie, że... nie ukradnę niczego, nie zazdroszczę nikomu, nie pożałuję nic nikomu i zadbam o Wasze sprawy, bo tylko zawistni ludzie... dla których moja uśmiechnięta twarz wygląda podejrzliwie, myślą, że takie podejście jest niemożliwe, czy nieudaczne, a może i nieodpowiedzialne.
Moje prywatne życie poświeciłem dla innych ludzi, to jest moje POWOŁANIE. Moje życie przypomina trochę życie zakonnika /byłem nawet kiedyś w zakonie/ i będąc nadal teraz blisko Boga - ewidentnie tak się właśnie czuję, jak w zakonie. Czy się to komuś podoba, czy nie - to jest moje życie, w tym się spełniam.
Tak jak w życiu - jest ze wszystkim - jestem radnym tylko na chwilę, może i ostatnią kadencję, naprawdę tego tak nie przeżywam. Jestem wdzięczny moim wyborcom za tak dużo ZAUFANIE. Zawsze będę tam, gdzie czuję się potrzebny.
Całe moje życie - to praca z ludźmi i na rzecz ludzi potrzebujących. Dzisiaj jestem w Limanowej, jutro mogę być np. w Tarnowie, ponieważ tam mam ludzi, którzy także mnie potrzebują, i nie tylko tam; więc wszelkie 'politykowanie' i uprawianie polityki mnie po prostu nie interesuje. Chcę mieć możliwość działania i przynosić z tych działań 'owoce', robię to w czym czuję się najlepiej.
Tak sobie myślę, że... gdyby ktoś z atakujących mnie zapoznał się kiedyś z historią mojej Rodziny, to może zmieniłby trochę zdanie - czy faktycznie jestem taki 'biedny', za jakiego mnie mają... bycie bogatym to nie pieniądze na koncie, bo ja gardzę nimi. Bycie prawdziwie bogatym to coś więcej... to coś co nigdy nie można stracić.
Moją dumą jest historia moich Przodków; moich Rodziców i moich Dziadków po obu stronach. Nie miejsce tu by to opisywać i nie piszę to by się chwalić. To co robię teraz - jest po prostu naturalną kontynuacją ich działań, moich Przodków, którzy byli prześladowani i cierpieli w każdym poprzednim systemie. Robię tyle, na ile tylko starcza mi talentów, i wiem że i tak nigdy im nie dorównam, moim Bohaterom. To myślenie i działanie 'wyssałem z mlekiem Matki'.
Drodzy Państwo, jesteśmy tu tylko na chwilę, zatem - róbcie w życiu to co lubicie i się w tym spełniajcie, dawajcie dobry przykład innym, zwłaszcza młodym i pozwólcie innym działać, w wolnym kraju. A jak macie jakieś wątpliwości wobec, to nie wydawajcie pochopnie wyroków, zanim nie zrozumiecie tej osoby.
Pozdrawiam,
Tusik
Od 1588 roku w sumie niewiele się zmieniło ;)
Nie jest wiec chyba problemem, iż ktoś jest przepraszam za wyrażenie finansowym 'golasem'.
Zastanawiające dla społeczeństwa i obawy może wzbudzać to jaki jest powód takiego podejścia do życia. Czy jest to faktycznie świadomy wybór bycia 'golasem' ? Czy może powodem jest lenistwo, wygoda, cwaniactwo albo zwyczajnie iż ten ktoś jest tzw. życiowym nieudacznikiem. Drugi przypadek może wzbudzać obawy wyborców - bo logika podpowiada, że taki ktoś nie może w odpowiedzialny sposób brać udział w podejmowaniu decyzji dotyczących finansów miasta i podatników. No ale sądząc po popularności Tusika wyborcy wiedzieli kogo wybierali. Tusik napisał że był w zakonie więc takie podejście to pewnie wynik jego skłonności do zakonnej ascezy.
Zresztą jak powiedział klasyk 'pieniądze szczęścia nie dają' lub inny klasyk 'pieniądze to nie wszystko...' z czym się zgadzam w 100%.
Jednych dom jest wart 500 tysięcy a innych większy 300 tysięcy jednych samochód nie jest wart 10 tysięcy inni taki sam wyceniają na 20 tysięcy i takie tam podobne niedorzeczności.
@ jacek272 dziękuję za tytuł proszę o podwyżkę .
Pozdrawiam @ jacek272 i życzę wielu sukcesów w firmie ;)