Pierwsza restauracja na Limanowszczyźnie funkcjonuje mimo lockdownu

Jako pierwsza restauracja na Limanowszczyźnie, Zajazd Mogielica w Jurkowie ogłosił wznowienie działalności mimo lockdownu. Informacja została podana w mediach społecznościowych. - Nie poddajemy się, jesteśmy przekonani o legalności naszego działania. Chcemy funkcjonować w zgodzie z konstytucją i zapisami ustaw – twierdzi kierownictwo restauracji.

Decyzja prowadzących restaurację nie oznacza jednak, że do lokalu będzie można „wejść z ulicy” i zamówić posiłek, a następnie spożyć wybrane danie na miejscu. W najbliższych tygodniach lokal planuje natomiast organizację kolejnych wydarzeń o charakterze zamkniętym – podobnych to tego, które w minioną niedzielę stało się powodem kontroli policji i sanepidu. 

- Nie poddajemy się, jesteśmy przekonani o legalności naszego działania. Funkcjonujemy w zgodzie z Konstytucją i zapisami ustaw – powiedziała nam menedżerka lokalu. 

Przedstawicielka restauracji w rozmowie z nami przyznaje, że od poniedziałku – a więc od czasu, gdy poinformowaliśmy o kontroli – z kierownictwem lokalu kontaktują się inni przedsiębiorcy z branży, którzy z uwagi na obostrzenia nie mogą normalnie funkcjonować.

Zamiast Sary James – Viki Gabor Pożar BMW, interweniowała straż pożarna

- To właściciele restauracji czy domów weselnych z całego powiatu. Potrzebują wsparcia, szukają informacji czy pomocy prawnej. Chcieliby wznowić działalność swoich lokali. Dlatego niewykluczone, że zorganizujemy spotkanie dla lokalnych przedsiębiorców. Ten trudny okres jest czasem na zjednoczenie naszej branży i wspólne działanie, by wrócić do normalności – dowiedzieliśmy się. 

Informacja o wznowieniu działalności została opublikowana w mediach społecznościowych. - Chcielibyśmy rozwiać kilka wątpliwości i Was uspokoić. Działamy całkowicie legalnie i zgodnie z obowiązującym prawem. Prosimy nie wierzyć w propagandę! Informujemy, że nas jak i Was (w momencie kiedy przebywacie w naszym lokalu) reprezentuje kancelaria prawna – poinformował na Facebooku Zajazd Mogielica. 

Restauracja zapewnia, że przestrzega wszystkich zasad reżimu sanitarnego. Lokal m.in. ograniczył liczbę miejsc i zwiększył przestrzenie między stolikami, dezynfekuje powierzchnie po każdej osobie, która przed wejściem na salę wypełnia ankietę i poddaje się badaniu temperatury ciała, a także dezynfekuje ręce.

Przypomnijmy: w niedzielę wieczorem około godz. 18:30 w jednym z lokali gastronomicznych na terenie gminy Dobra miała miejsce kontrola policji oraz powiatowej stacji sanepidu. Z naszych informacji wynika, że w czynnościach wzięło udział 11 funkcjonariuszy policji oraz 2 inspektorów Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Limanowej. Jak podała policja, wylegitymowano w lokalu 80 osób – wobec 72 z nich wszczęto postępowania o wykroczenie, natomiast w stosunku do właścicieli restauracji podjęto czynności pod kątem przestępstwa opisanego w kodeksie karnym.

Kierownictwo restauracji w rozmowie z nami zaznacza, że w niedzielny wieczór lokal nie przyjmował gości, a wszystkie osoby które się tam znajdowały były pracownikami, zatrudnionymi w charakterze testerów smaku. - Nie byli to nasi klienci. Wszystkie osoby podpisały z nami umowy, na mocy których podczas tego wieczoru stały się naszymi pracownikami. Ich zadaniem była ocena potraw, ale też obsługi, wystroju lokalu i ogólnych wrażeń. Na koniec wieczoru każdy z testerów odpowiadał na nasze pytania i wyrażał swoją opinię w powyższym zakresie – usłyszeliśmy od zarządzających lokalem.