0°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Poszukiwany Heinrich Hamann

Opublikowano 17.04.2013 13:00:44 Zaktualizowano 05.09.2018 10:23:37 Walt

20 lat temu, w 1993 r. w celi jednego z więzień w RFN, tuż przed śmiercią, 85 letni staruszek, udzielił wywiadu jednemu z niemieckich publicystów. Udzielającym wywiadu był Heinrich Hamann, były szef sądeckiego Gestapo w latach 1939-1943r.

Urodził się w 1 września 1908 r. w Bordesholm. Choć tradycje rodzinne mogły związać jego życie z handlem, to po ukończeniu szkół, w wieku 21 lat wstąpił do NSDAP. W 1933r. po przejęciu władzy przez Hitlera, Heinrich został włączony do Sicherheitsdienst*. Przed wojną zdążył odbyć pracę w adiutanturze wysoko postawionego funkcjonariusza, szefa RSHA, Reinharda Heydricha. Zdążył pracować w Centrali Gestapo w Berlinie. Po agresji III Rzeszy na Polskę, w drugiej połowie września krótko zarządzał placówką Gestapo w Cieszynie. 19 listopada 1939r. został mianowany szefem Zamiejscowej Placówki Policji Bezpieczeństwa – Granicznego Komisariatu Policji, a ogólniej mówiąc został szefem Gestapo na Sądecczyznę i limanowskie. Odpowiadał za rozbudowanie sieci konfidentów Gestapo. Prowadził terror ludności poprzez ciągłe rewizje, łapanki, wywozy do obozów pracy i zagłady. Bestialsko prowadzone przez niego osobiście przesłuchania i tortury, sprawiły, że Hamanna na stałe zapamiętano. Odpowiadał m.in. za:

27 VI 1940 r. lasy w Trzetrzewinie – rozstrzelanie 93 osób w ramach akcji A-B, było odpowiedzią na przemówienie gen. Władysława Sikorskiego, do narodu polskiego w radiu francuskim, dwa dni wcześniej.

21 VIII i 27 IX 1941r. – Biegonice – rozstrzelanie 98 osób, odwet za zastrzelenie kom. policji granatowej w Chełmcu.

VIII 1942r. – Wysłanie ok. 15 tysięcy Żydów z Sądecczyzny do obozów zagłady. Masowe egzekucje w Nowym Sączu. Zagłada Żydów w Mszanie Dolnej (882 osoby zgładzone jednego dnia). Eksterminacja ludności żydowskiej z Limanowej i okolic. Po kilku próbach przeprowadzenia zamachu na Hamanna, przeważyła jedna myśl, w odwecie ludność cywilna, mogło ponieść dużo większe konsekwencje.

W sierpniu 1943r. Hamann, został przeniesiony do Jasła, a od grudnia 1943r. awansowany na kierownika Wydziału IV-A w Krakowskiej Komendzie Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa. Zajmował się m.in. zwalczaniem zorganizowanego polskiego podziemia niepodległościowego.

W zawierusze wojennej, szczęście Hamanna nie opuszczało. W styczniu 1945r. został przeniesiony na teren Protektoratu Czech i Moraw. W maju udało mu się pod fałszywym nazwiskiem przedostać przez linię wojsk amerykańskich na teren Niemiec. W powojennej rzeczywistości z obawy przed aresztowaniem, przyjął nazwisko Hossfeld. Przy odbudowie kraju nie brakowało pracy, toteż imał się różnych zajęć, jako robotnik rolny i drwal oraz kelner. Kiedy po kilkunastu latach od końca wojny, wydawało się, że całą przeszłość pozostawił za sobą, okazało się jak los potrafi być zmienny. 5 maja 1960r. w restauracji w Bochum, w której pracował jako kelner, doszło do sprzeczki między klientem a Hamannem. W przypływie emocji, ten ostatni wyciągnął…broń, oddając strzał. Policja, potrzebowała kilku dni po aresztowaniu, by ustalić, że kelner Hossfeld, to nikt innych jak poszukiwany od dawna Heinrich Hamann, odpowiedzialny za szereg zbrodni na ludności polskiej i żydowskiej.

Proces odbył w się w Bochum. W wyniku śledztwa udało się aresztować kilkunastu współpracowników Hamanna z czasów jego okupacyjnej „działalności”. Przesłuchano około 200 świadków, przybyłych m.in. z Australii czy Izraela. Być może wśród czytających ten tekst są tacy, którzy pamiętają, że w połowie lat sześćdziesiątych na Sądecczyznę przyjeżdżali prokuratorzy niemieccy i polscy, były prowadzone wizje lokalne w miejscach morderstw.

Przewód sądowy zakończył się 20 VII 1966r. Powojenny sąd RFN, zniósł karę śmierci, tylko dlatego Heinrich Hamman otrzymał wyrok - dożywocie. Jego współpracownicy otrzymali kary od kilku do kilkunastu lat. Oprócz Hammana, na dożywocie został skazany komendant posterunku żandarmerii w Limanowej – Bruno Baunack.

W czasie procesu, Hammanowi udowodniono 77 zbrodni, zabójstw, wykonanych osobiście. W czasie sprawowania władzy, w obozach pracy i zagłady, w masowych egzekucjach, łapankach i rewizjach zginęło około kilkanaście tysięcy osób. W latach siedemdziesiątych, weszła w życie ustawa o przedawnieniu zbrodni wojennych, ustalając koniec karalności po upływie 30 lat od powstania RFN – czyli od grudnia 1979r.

W wywiedzie udzielonym Michaelowi Feodrowitz w 1993r. przez Hamanna, pojawiło się kilka wątków związanych z Limanową i podziemiem. M.in. jeden z nich:

(…)W Limanowej była rafineria, z której na front środkowy, wychodziło kilkadziesiąt pociągów, był to więc ważny zakład. Wykrywamy, że pewien chemik lub asystent, Polak na stanowisku, utworzył wewnątrz zakładów grupy oporu. Te grupy najczęściej liczyły 3-5 osób. Tylko szef grupy znał wszystkich. Zostaje więc ujęty ten człowiek, a nie mieliśmy grupy działającej w tych ważnych zakładach. W moim procesie poruszano ten przypadek. Powiedział tam pewien żandarm, jakoby człowiek ów miał być niewiarygodnie pobity, ale Hamanna przy tym nie było. Wtedy wstałem i powiedziałem: Hamann przy tym był i nawet to zarządził(…)**.

Na pytanie, jak scharakteryzowałby Polaka walczącego z okupantem, jakie były jego mocne strony? Odpowiedział:

(…)Urodzony konspirator, ma to formalnie we krwi, a przede wszystkim godzien jest uwagi ze względu na swą miłość ojczyzny, całkiem odmiennie niż Niemcy. Gdy Polak słyszał, że inny Polak był prześladowany lub mogłoby mu grozić jakiekolwiek nieszczęście, kłamałby długo na przesłuchaniach, jakkolwiek on sam nic by z tego nie miał. Tylko po to, by chronić człowieka, bo jest on Polakiem. Przeżyli oni wiele pod obcym panowaniem i wykształciło się to, że byli zmuszani do oporu w walce(…)***.

Po wojnie wielu z funkcjoraiuszy niemieckich, odpowiedzialnych za zbrodnie na polskiej ludności m.in w Mszanie Dolnej, Limanowej, Nowym i Starym Sączu, nie poniosło konsekwencji za swoje czyny. Wielu z nich nie udało się odznaleźć i osądzić, jak choćby burmistrza Mszany Dolnej - Władysława Gelba.

Na podstawie art. J. Bieńka Heinrich Hamann – w cieniu swastyki. Rocznik Sądecki, tom XXII.

*Służba Bezpieczeństwa

** Stanisław Dąbrowa-Kostka, Hamann i Foedrowitz, Zeszyty historyczne, Kraków 1996, nr 1. s. 67

***Tamże, s. 78.

Fot. Rocznik Sądecki, t. XXII. s.141.

SRH 1 PSP AK

Komentarze (14)

ABS0LLUT
2013-04-17 16:54:13
0 0
Jak zwykle, bardzo ciekawa publikacja dotycząca naszej lokalnej historii. :)
Odpowiedz
paygert
2013-04-17 20:04:42
0 0
Jako ciekawostkę można dodać że H.Hamann miał stopień SS-Obersturmführer co odpowiadało stopniowi Oberleutnant (porucznika) w Wehrmachcie.
Odpowiedz
paygert
2013-04-17 20:41:41
0 0
Choć pojawiają się również relacje ze posiadał stopień SS-Sturmbannführer jak ta dotycząca przyczyny śmierci na GESTAPO Gen. Bryg. dr Stanisława Rostworowskiego ps.'Odra':

'O godzinie 6.00 rano, 11 sierpnia 1944 r., gen. Rostworowski został zaskoczony przez krakowskie Gestapo w swoim mieszkaniu przy ulicy Św. Marka 8, a około godz. 7.30 został z niego wyprowadzony i zawieziony do siedziby Policji Bezpieczeństwa przy ul. Pomorskiej 2.
Dzięki informacjom przekazanym przez kochankę esesmana Körnera (jednego z funkcjonariuszy Urzędu Sipo i SD przy ul. Pomorskiej) opłacaną przez polski kontrwywiad, udało się ustalić jedną z wersji śmierci generała.

W czasie śledztwa generał Rostworowski patrzył na przesłuchujących jak na powietrze. Nie odpowiadał, tylko modlił się. Aby zmusić go do odpowiedzi, SS-Sturmbannführer Heinrich Hamann (szef referatu IV-A) uderzył go w twarz.
Wtedy niespodziewanie dla gestapowców generał zaczął bić z całej siły po twarzy Hamanna, który zalał się krwią. Potem Polak zdążył jeszcze złapać krzesło i uderzył drugiego esesmana. Według relacji Körnera obaj zaatakowani gestapowcy cofnęli się w kąt pokoju i zaczęli krzyczeć ze strachu. W tym właśnie czasie Körner podszedł od tyłu Polaka i uderzył go w głowę żelaznym przedmiotem. Generał upadł na podłogę i wtedy odbyło się katowanie i masakrowanie go aż do śmierci.'

źródło:http://www.dws-xip.pl/PW/bio/r3.html
Odpowiedz
canislupus
2013-04-17 21:31:33
0 0
Ciekawy artykuł lubię takie ciekawostki historyczne , tylko jak ktoś może być poszukiwany skoro już nie żyje
Odpowiedz
AdamKnight
2013-04-17 21:57:50
0 0
Chętnie przeczytam cały wywiad z tym człowiekiem.
Odpowiedz
Walt
2013-04-17 22:13:52
0 0
Tytuł rzeczywiście, może kogoś dziwić. Ale jest to nawiązanie do motywu, że Heinrich Hamann był jedną z kilku osób poszukiwanych przez Szymona Wiesenthala. Co ciekawe, Hamann wybrał najlepszy, choć ryzykowny wariant. Mieszkanie w pobliżu 'jaskini lwa'. Nie uciekał do Ameryki Południowej a pomimo tego wpadł. Kilkanaście dni po jego wpadce, w Argentynie, agenci Mosadu, schwytali i wywieźli potajemnie do Izraela, Adolfa Eichmana.
Odpowiedz
jaromax
2013-04-17 23:23:18
0 0
Z opowiadań moich dziadków do dziś można spotkać POTOMKÓW - PRZYJACIÓŁ BURMISTRZA Władysława Gelba – piastujących różne FUNKCJE PUBLICZNE , nie tylko na terenie miasta i gminy Mszana Dolna
Odpowiedz
Walt
2013-04-18 00:51:06
0 0
Myślę, że będzie jeszcze okazja, poświęcić kiedyś osobny tekst na temat Władysława Gelba i jego nagłego ulotnienia się. Od dłuższego czasu szukam bardzo fajnie napisanego artykułu o Gelbie. Artykuł był albo w Krakowskiej albo w Dzienniku Polski, lub w którymś z dodatków. Nie pamięta, który to był rok. Przedział czasowy 1999-2007. Gdyby ktoś na ten tekst trafił, proszę dać znać.
Odpowiedz
Doradca
2013-04-18 07:23:59
0 0
@ Walt zobacz sobie to:


http://mszana-dolna.ovh.org/foorum/viewtopic.php?f=1&t=1368
Odpowiedz
Walt
2013-04-18 07:39:19
0 0
Dzięki. Rzeczywiście o ten tekst mi chodziło. Dobrze, że ktoś podał jeszcze tytuł książki, pełny tytuł 'Mroczne sekrety willi Tereska 1939-1945'. Historie związane z Mszaną D. okolicami i Rabką.
Odpowiedz
motomarg
2013-04-19 09:16:05
0 0
Bardzo dziękujemy za takie artykuły.Znany jest przypadek że morderca okazał się człowiekiem honoru i za dane słowo że jeżeli znajdzie się żywy niemiec lub martwy wypuści zakładników.Niemca zabili w Chomranicach . Ludzie ze świeczkami nawet w nocy szukali i znależli. Z Męciny zabrali 3 zakładników w tym organistę . W sumie 32 zakładników. Było to w 1943 roku. W akcje szukania niemca zaangażowana była lokalna partyzantka.Nieocenioną role odegrali w tej sprawie księża Proboszczowie Kaniny ,Chomranic ,Pisarzowej ,Dziekan Ujanowic. Wiodącą role odegrał Ksiądz Proboszcz z Męciny,do końca życia uważał to zdarzenie za swoje największe osiągnięcie życia . Uważał że był to cud. Księża ziemi Limanowskiej nie szczędzili pieniędzy na ten cel. Proboszcz z Męciny w więzieniu -tam mieściła się kwatera szefa gestapo był 3 razy. Zakładników uwolniono wieczorem w raz z księdzem . Ksiądz swóje dokonanie zawdzięczał dobrej znajomości języka niemieckiego i Bożej pomocy. Podobno był to jedyny przypadek uwolnienia wszystkich zakładników w od śmierci w Sądeckim gestapo .Żyją jeszcze ludzie pamiętający te sprawę i jeden bohater -teraz staruszek związany z ruchem opory. Cześć ich pamięci.
Odpowiedz
sadeckizyd
2013-10-04 12:37:01
0 0
Proszę pamiętać że Żydzi byli Polakami!! Bo w artykule pada stwierdzenie o mordowaniu Polaków i Żydów!!! To podział, który wprowadzili naziści dzisiaj podtrzymują go nacjonaliści walczmy z tym! Czytają to młodzi i dostają nieprawdziwe stwierdzenia!! Bo nazizm wygrywa kiedy tak dzielimy!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2013-10-04 12:51:59
0 0
Cyt. '(…)Urodzony konspirator, ma to formalnie we krwi, a przede wszystkim godzien jest uwagi ze względu na swą miłość ojczyzny, całkiem odmiennie niż Niemcy. Gdy Polak słyszał, że inny Polak był prześladowany lub mogłoby mu grozić jakiekolwiek nieszczęście, kłamałby długo na przesłuchaniach, jakkolwiek on sam nic by z tego nie miał. Tylko po to, by chronić człowieka, bo jest on Polakiem. Przeżyli oni wiele pod obcym panowaniem i wykształciło się to, że byli zmuszani do oporu w walce(…)***.'

- piękne, daj Panie Boże, że gdyby znowu przyszedł na nas taki smutny 'sprawdzian' (niestety: 'historia kołem się toczy'), okupant mógłby o nas to samo powiedzieć co ten on - i że miniona epoka komuny i współczesna wolność nie wyjałowiły i nie wykorzeniły w nas tych odruchów miłości do Ojczyzny i odrazy do zdrady.
Odpowiedz
wlk219
2022-05-16 07:18:02
0 0
motomarg
Chwała ci za wspomnienie historii zabicia Niemca w Chomranicach podczas kopania okopów ale twoja historia tego faktu jest mocno zakłamana co wprowadza wielki chaos a w historii liczą się tylko fakty potwierdzone. Radzę zweryfikować swoją bajkę. Wiele razy słuchałem wypowiedzi świadków zaangażowanych w to wydarzenie , niestety wszyscy już odeszli .
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Poszukiwany Heinrich Hamann"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]