Prezydent podpisał ustawy reformujące system oświaty - oświadczenie
Prezydent Andrzej Duda 9 stycznia 2017 r. podpisał ustawy reformujące system szkolny w Polsce i wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie.
Prezydent powołał także doradcę ds. wdrażania reformy - członka Narodowej Rady Rozwoju prof. Andrzeja Waśko, który w jego imieniu będzie współpracował z resortem edukacji w koordynowaniu realizacji reformy. W MEN powstanie zespół, który będzie ją koordynował i na bieżąco monitorował sytuację w kraju przez wszelkie zgłaszane za pośrednictwem kuratorów uwagi. Prezydent wyjaśnił, że chodzi o to, by wspólnie przejść przez wszystkie problemy, aby wprowadzenie reformy było w miarę możliwości jak najmniej dotkliwe.
Reforma oznacza likwidację gimnazjów, powrót do 8-letnich szkół podstawowych, 4-letnich liceów ogólnokształcących i 5-letnich techników. W miejsce zasadniczych szkół zawodowych powstaną dwustopniowe szkoły branżowe.
- Nie ukrywam, że miałem cały szereg wątpliwości i pytań albowiem materia jednej i drugiej ustawy jest materią bardzo rozległą, trudną i niezwykle wrażliwą. Niezwykle wrażliwą z bardzo prostej przyczyny - dotyczy przyszłości naszego kraju, dotyczy przyszłych pokoleń, a przede wszystkim dotyczy dzieci i ich rodziców - podkreślił prezydent.
Dodał, że nigdy nie miał 'żadnych wątpliwości, że polski system edukacji wymaga naprawy i wymaga zmiany'. - Zresztą miliony Polaków od wielu lat mówią to samo - potrzebny jest dłuższy okres kształcenia w poszczególnych szkołach - dodał Andrzej Duda.
Reforma oświaty rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. Wówczas uczniowie kończący w roku szkolnym 2016/2017 klasę VI szkoły podstawowej staną się uczniami VII klasy szkoły podstawowej. Rozpocznie się tym samym stopniowe wygaszanie gimnazjów - nie będzie już do nich prowadzona rekrutacja. W roku szkolnym 2018/2019 gimnazja opuści ostatni rocznik dzieci z klas III. Od 1 września 2019 r. gimnazjów nie będzie już w ustroju szkolnym.
Poniżej oświadczenie Prezydenta RP:
Dzień dobry, witam Państwa bardzo serdecznie,
Szanowni Państwo, nie będę ukrywał, że dzisiaj w wielu miejscach w naszym kraju jest oczekiwanie na tę decyzję Prezydenta. Decyzję, na którą ja, jako Prezydent Rzeczypospolitej, miałem konstytucyjne 21 dni od czasu, gdy otrzymałem z Sejmu dwie ustawy – ustawę Prawo oświatowe oraz ustawę Przepisy wprowadzające ustawę Prawo oświatowe przyjęte przez polski parlament.
Szanowni Państwo, nie będę ukrywał: był to dla mnie jako Prezydenta Rzeczypospolitej trudny czas, a zarazem pracowity, mimo że był to okres częściowo świąteczny, że było wiele wolnych dni. Dla mnie był to czas pracy, ponieważ był to czas bardzo wytężonych konsultacji. Nie ukrywam, że miałem cały szereg wątpliwości i pytań, albowiem materia jednej i drugiej ustawy jest materią bardzo rozległą, trudną i niezwykle wrażliwą. Niezwykle wrażliwą z bardzo prostej przyczyny: dotyczy przyszłości naszego kraju, dotyczy przyszłych pokoleń, a przede wszystkim dotyczy dzieci i ich rodziców.
Nigdy nie miałem żadnych wątpliwości, że polski system edukacji wymaga naprawy i wymaga zmiany. Zresztą miliony Polaków od wielu lat mówią to samo: potrzebny jest dłuższy okres kształcenia w poszczególnych szkołach po to, żeby dzieci czuły się bardziej związane ze szkołą, po to, żeby bardziej się integrowały w środowisku szkolnym, po to, aby był lepszy kontakt nauczyciela z dziećmi, aby był lepszy kontakt także nauczyciela z rodzicami – krótko mówiąc: aby szkoła i aby wspólnota także i klasy, w tym bardzo szerokim znaczeniu, zarówno dzieci, jak i rodziców, wychowawców, nauczycieli, którzy uczą, była jak najbardziej zwarta i jak najlepiej funkcjonowała. Nie sprzyjał temu – nie mam co do tego żadnych wątpliwości i myślę, że wielu, wielu rodziców, takich, których dzieci skończyły już szkołę w ciągu ostatnich lat czy też są w tej chwili w szkole, czy będą w niej – również nie miało wątpliwości, że zarówno trzyklasowe gimnazjum, jak i trzyklasowe liceum były szkołami, w których edukacja trwała zbyt krótko. Jak niektórzy mówili: przecież w praktyce to dwa lata nauki czy maksymalnie dwa i pół roku. Pozostały czas to są kwestie organizacyjne, to są te kwestie, w czasie których młodzież nie zżywa się ani ze sobą, ani nie zżywa się z nauczycielami, ani ze szkołą. I gdy młody człowiek wejdzie w te kwestie szkolne, to właśnie opuszcza szkołę i przechodzi do następnej.
Tak więc ten element czteroklasowego liceum był postulatem – można powiedzieć – powszechnym. Ale w toku pracy nad przygotowaniem tej wielkiej reformy oświatowej w Polsce wśród rodziców, wśród nauczycieli pojawiło się bardzo wiele wątpliwości i znaków zapytania, które w efekcie przerodziły się także w słowa zwątpienia, a także protesty. Dotarły one również i do mnie jako Prezydenta Rzeczypospolitej. Przyjmowałem tutaj w Pałacu Prezydenckim delegację Związku Nauczycielstwa Polskiego na czele z panem przewodniczącym Broniarzem, która składała mi dokumenty, pokazując swoje analizy dotyczące niedostatków planowanej do wprowadzenia reformy. Rozmawiałem także po prostu ze zwykłymi rodzicami, którzy wyrażali niepokój, że jest zbyt mało informacji, że nie mają dokładnej wiedzy na ten temat, w jaki sposób przebiegnie reforma, że w związku z tym jest mało czasu, aby się do tej reformy przygotować.
Ale rozmawiałem także kilkakrotnie z panią minister Anną Zalewską, która tę reformę przygotowywała. A w ostatnim czasie konsultowałem się również z wieloma osobami, które znam osobiście, a które będą odpowiedzialne, jeżeli reforma zostanie wprowadzona. Rozmawiałem z wójtami, rozmawiałem z burmistrzami, rozmawiałem ze starostami, rozmawiałem z dyrektorami szkół, rozmawiałem wreszcie ze zwykłymi rodzicami – moimi znajomymi, których znam, a którzy mają dzieci w wieku szkolnym. I nie mam żadnych wątpliwości, że oczekiwanie co do czteroklasowego liceum jest powszechne. Jest także oczekiwaniem właśnie na to, o czym mówiłem: na to, aby w poszczególnych szkołach edukacja trwała dłużej. Ale jednocześnie rodzice bardzo chcą, tak samo zresztą jak i ja, Prezydent Rzeczypospolitej, aby ten system funkcjonował dobrze, aby był systemem sprawnym, aby reforma, co do której wszyscy sobie zdają sprawę z tego, że zawsze niesie ze sobą jakieś dotkliwości i zawsze niesie ze sobą jakieś problemy – zwłaszcza jeżeli jest to reforma duża, ogólnokrajowa, aby ta reforma została przeprowadzona jak najsprawniej, aby wszelkie dotkliwości, które są związane ze zmianami, w jak najmniejszym stopniu wpływały na sytuację dzieci, aby w jak najmniejszym stopniu wpływały na sytuację rodziców, a także – co dla mnie niezwykle ważne – aby w jak najmniejszym stopniu wpływały na sytuację życiową i zawodową nauczycieli.
Zwracam tutaj szczególną uwagę na dzieci, bo one są przede wszystkim przedmiotem mojego ogromnego zainteresowania jako Prezydenta, który czuje odpowiedzialność za wychowanie przyszłych pokoleń. Chciałbym, ogromnie chciałbym, aby polski system edukacyjny kształcił dobrze, kształcił sprawnie, w tym znaczeniu, aby nasze dzieci miały jak najlepsze możliwości i warunki do nauki. Aby nasze dzieci mogły realizować w ramach szkoły swoje uzdolnienia, a więc aby szkoła na te uzdolnienia zwracała uwagę. Aby nauczyciel miał czas dla poszczególnego ucznia, aby pochylić się także nad jego potrzebami, aby miał czas także wtedy, gdy trzeba, na tę indywidualną pracę z uczniem i zwrócenie uwagi na jego problemy. Temu oczywiście zawsze sprzyjają mniejsze szkoły, temu zawsze sprzyjają mniejsze klasy, temu zawsze sprzyja mniejsza liczba uczniów, których nauczyciel ma pod swoją opieką.
Nie mam żadnych wątpliwości, że polscy nauczyciele – czy to w szkołach podstawowych, czy obecnie w gimnazjach, czy w liceach – chcą jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki zawodowe. Nie mam żadnych wątpliwości, że zdecydowana większość z nich to ludzie, którzy wykonują swoją pracę z powołania. Pracę, która – jak doskonale wiemy – nie jest najlepiej w Polsce wynagradzana. Są to ludzie, którzy bardzo często poświęcają się i poświęcają także wolny czas swoich rodzin na przygotowanie się do zajęć, na sprawdzenie kartkówek, na sprawdzenie sprawdzianów. Znam to także z autopsji jako mąż nauczycielki. Wiem, że tak wygląda praca rzetelnego nauczyciela, który poświęca się swojemu wyborowi życiowemu, jakim jest ten zawód czy służba nauczycielska, bo raczej tak wolałbym ją nazwać.
Jest zatem moją ogromną troską, aby potencjał polskich nauczycieli był jak najlepiej wykorzystywany. Jest zatem moją ogromną troską, aby nauczyciele gimnazjalni, ludzie z doświadczeniem zawodowym, ludzie także z doświadczeniem wychowawczym z młodzieżą, która bardzo często jest trudna – dlatego że wszyscy wiemy, że ten okres, w którym młodzież jeszcze obecnie jest w gimnazjum, to wiek trudny, wiek dojrzewania, czasem wiek buntu, to moment przechodzenia z wieku dziecięcego do wieku dojrzewania, do wieku dojrzałości, wiek poprzedzający później okres licealny, poprzedzający egzamin dojrzałości, czyli maturę, a później dla wielu, wielu młodych ludzi studia. I nie mam żadnych wątpliwości, że trzeba uczynić wszystko, aby polska szkoła stworzyła tym nauczycielom możliwości rzeczywistego wychowania dzieci. Rodzice, a czasem i sami nauczyciele podkreślają, iż dzisiaj polska szkoła może i uczy, choć wielu mówi, że nie najlepiej, bo takie też i nauczyciele mają warunki, ale z pewnością nie wychowuje, a w każdym razie wychowuje bardzo rzadko. Ta rola wychowawcza szkoły jest niezwykle istotna. To także jest związane z tym, w jaki sposób ta szkoła będzie funkcjonowała i jak będzie uformowana.
Szanowni Państwo, po wielu konsultacjach, po wielu dyskusjach, po rozpatrzeniu wielu stanowisk tych „za” i tych „przeciw”, zastrzeżeń, po ich omówieniu i po wczorajszej jeszcze wieczornej rozmowie zarówno z panią minister Anną Zalewską, jak i z panią premier Beatą Szydło, którą odbyłem w obecności pana profesora Andrzeja Waśko, członka Narodowej Rady Rozwoju, który także współpracował przy pracach nad reformą oświaty, zdecydowałem się podpisać zarówno Ustawę o oświacie, jak i ustawę Przepisy wprowadzające. Dlaczego? Dlatego, że uważam, że ta reforma jest dla polskiej szkoły niezbędna, dlatego że uważam, że powinna być ona wprowadzona możliwie jak najszybciej. Czemu? Ponieważ każdy rok, w którym polskiej szkoły nie naprawiamy, w którym nie naprawiamy tego nie najlepiej funkcjonującego systemu, jest rokiem ze stratą dla tych dzieci i tej młodzieży, która przez szkołę przechodzi. Dlatego ta reforma jest potrzebna szybko i powinna być wprowadzona w życie jak najszybciej.
Ale jako Prezydent mam tutaj wielkie oczekiwania zarówno w stosunku do Pani Minister Edukacji, jak i do polskiego rządu, jak i do samorządów ‒ przede wszystkim samorządów lokalnych, które te ustawy będą wprowadzały w życie, tę zmianę ‒ jak i w stosunku do nauczycieli, jak i mam prośbę w stosunku do rodziców: szanowni Państwo, ta ustawa, te rozwiązania muszą być prowadzone we współdziałaniu. Nie mam wątpliwości, bo potwierdziło mi to wielu wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, z którymi rozmawiałem, że ustawa jest do przeprowadzenia i że oni są na to – co bardzo mocno chcę podkreślić – całkowicie przygotowani, włącznie z przygotowaną siatką nowych szkół. Ale oczywiście, jestem niemalże przekonany, że będą takie sytuacje, gdy będą problemy, gdy będą wątpliwości rodziców, gdy będą wątpliwości dyrektorów szkół, gdy być może będą mieli trudności wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci miast, gdy być może na tle także i nowej proponowanej siatki szkół będą się tworzyły spory. Wymaga to wnikliwego spojrzenia, życzliwego spojrzenia i dialogu ze strony władz lokalnych, wymaga to życzliwego spojrzenia przede wszystkim także ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej, Pani Minister, ze strony rządu. Przede wszystkim wymaga to życzliwego i niezwykle zaangażowanego podejścia ze strony kuratorów, czyli tych, którzy w ramach województw odpowiadają za kwestie związane z oświatą.
Dlatego podpisując tę ustawę, zarazem apeluję o to właśnie, aby to współdziałanie przebiegało jak najlepiej. Oczekuję zarówno od przedstawicieli rządu, jak i od przedstawicieli samorządów, którzy te ustawy będą realizowali, te przepisy będą wprowadzali w życie, aby czynili to z jak największą życzliwością, dbałością, starannością i aby czynili to we wzajemnym współdziałaniu. To niezwykle ważne. Najlepszej reformy nie da się wprowadzić i przy wprowadzaniu najlepszej reformy będą trudności i kłopoty, jeżeli nie będzie woli porozumienia, jeżeli nie będzie woli wzajemnego poszukiwania najlepszych rozwiązań. O tę wolę i o tę wzajemną życzliwość chciałem wszystkich bardzo gorąco prosić.
Ale chciałem jednocześnie jedną rzecz z całą mocą zaznaczyć, że dla mnie jako Prezydenta Rzeczypospolitej ta sprawa nie kończy się absolutnie na moim podpisie pod ustawami. Dla mnie ona na tym podpisie w zasadzie się zaczyna. Ponieważ czuję się również i współodpowiedzialny za przeprowadzenie tej reformy w sposób jak najbardziej sprawny. Czuję się również współodpowiedzialny za to, aby ta reforma osiągnęła swoje cele – aby polska szkoła była lepsza, aby lepiej kształciła, aby nauczyciel czuł się w tej szkole dobrze, a przede wszystkim aby dobrze czuł się w tej szkole uczeń. Aby rodzic miał jak największą pewność, że ta szkoła kształci dobrze, a przede wszystkim, że dobrze wychowuje. Że rodzic wysyła dziecko do szkoły ze spokojem, że to jest dla niego bezpieczne miejsce, że to jest dla niego miejsce dobre, miejsce, gdzie dba się o jego dziecko, o wychowanie tego dziecka, a przede wszystkim o to, aby zdobyło ono jak najlepszą wiedzę, która w przyszłości pozwoli mu konkurować na rynku pracy, i to nie tylko rynku polskim, ale i rynku europejskim. To jest wielkie zadanie tej reformy edukacji – nie tylko jak najlepiej przygotowywać w sensie merytorycznej wiedzy polskich uczniów, czyli polskie dzieci i polską młodzież, ale także aby wychowywać, aby polska szkoła była tym miejscem, gdzie jest wychowanie, gdzie jest to, czego wszyscy od polskiej szkoły oczekujemy i to, co pokazują także najlepsze wzorce światowe, jeżeli chodzi o szkolnictwo. Szkoła, która jest nastawiona na ucznia indywidualnie, szkoła, która ucznia jak najlepiej przygotowuje zarówno do dalszej nauki, jak i do pracy, jak i później do życia w społeczeństwie.
Szanowni Państwo, czując tę odpowiedzialność, zdecydowałem się i uzgodniłem to zarówno z Panią Minister, jak i Panią Premier, iż powołuję w ramach Kancelarii Prezydenta nowego doradcę, pana profesora Andrzeja Waśko, który z mojego ramienia jako Prezydenta Rzeczypospolitej będzie współpracował z Ministerstwem Edukacji Narodowej w koordynowaniu wykonania tych ustaw, czyli w koordynowaniu realizacji tej reformy. Czyli w tym, co jest dla mnie najważniejsze – w dialogu, w zwracaniu uwagi na wszystkie problemy, które będą się być może pojawiały w toku reformy, tak aby najlepiej odpowiedziała ona na współczesne potrzeby, aby najlepiej odpowiedziała ona w miarę możliwości także na potrzeby rodziców, a przede wszystkim na potrzeby dzieci i tak, aby została ona przeprowadzona z dbałością również o polskiego nauczyciela, o tego, kto wychowuje, kto ma wychowywać i kto ma uczyć następne pokolenia naszych rodaków, następne pokolenia polskich dzieci.
Szanowni Państwo, ta reforma odchodzi od przeszłości, ta reforma to kwestia przyszłości naszego kraju, przyszłości naszego społeczeństwa, przyszłości wychowania naszych dzieci. Reforma niezwykle ważna, mam nadzieję, że wszyscy razem współdziałając, o co jeszcze raz apeluję, wykonamy ją jak najlepiej z pożytkiem dla dzieci, z pożytkiem dla młodzieży, a przede wszystkim z pożytkiem także dla przyszłych pokoleń i Rzeczypospolitej.
Szanowni Państwo, chcę jeszcze na zakończenie dodać, że zgodnie ze zobowiązaniem, jakie wczoraj wobec mnie podjęła zarówno Pani Minister, jak i Pani Premier w Ministerstwie Edukacji Narodowej będzie zespół ds. koordynowania wprowadzenia reformy ‒ zespół, który będzie na bieżąco monitorował poprzez kuratorów i poprzez wszelkie zgłaszane uwagi sytuację w całym kraju, we wszystkich gminach, we wszystkich powiatach, tak abyśmy byli w stanie wspólnie przejść przez wszystkie problemy, tak aby wprowadzenie tej reformy było w miarę możliwości najmniej dotkliwe i aby została ona wprowadzona w taki sposób, żebyśmy mogli mówić już w najbliższym czasie, że przynosi ona korzyści i polskim rodzinom, i systemowi polskiej edukacji, a przede wszystkim naszym dzieciom.
Dziękuję bardzo.
Może Cię zaciekawić
PGG obniża ceny węgla
Jak wynika z informacji na stronie sklep.pgg.pl, obniżka na groszki obowiązuje od 5 listopada do 20 grudnia br. i dotyczy wybranych, oznaczonych pro...
Czytaj więcejPallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejGęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Kard. Nycz: godzina lekcji religii w tygodniu powinna być obowiązkowa dla wszystkich uczniów
Projekt rozporządzenia MEN o jednej godzinie lekcji religii tygodniowo trafił we wtorek do konsultacji. Resort chce, aby lekcje te odbywały się pr...
Czytaj więcejLubnauer: projekt dot. 1 godziny religii tygodniowo po niedzieli trafi do konsultacji
Wiceszefowa MEN zapytana została w piątek w TVN24, na jakim etapie są obecnie rozmowy w sprawie wprowadzenia jednej godziny religii bądź etyki w ...
Czytaj więcejLekarze apelują o edukację zdrowotną uczniów i regularne uczestnictwo w lekcjach WF
PPOZ odniosło się do ostatnich wyników badań kompetencji ruchowej młodzieży z których wynika, że jest ona gorsza niż 15-20 lat temu. Lekarze...
Czytaj więcejSpecjaliści ostrzegają: fonoholizm, nomofobia, phubbing – e-uzależnienia grożą dzieciom
Eksperci zaapelowali do rodziców o czujność, ale też o dawanie dobrego przykładu i ograniczeniu używania smartfonu w obecności najmłodszych. ...
Czytaj więcej
Komentarze (35)
Masz rację.
Twoja wypowiedź o tym świadczy.
Samych baranów wychowała 'ta gimnazja'
Trzeba mieć pecha, żeby wśród nich się znaleźć.
byle jakiej i obniżającej poziom nauczania reformy, a my jej finansowe ogromne koszty.
http://euroislam.pl/szwecji-jaka-znali-polacy-juz-nie-bedzie/
tutaj SKRÓCONA wersja tego artykułu w wersji video :
https://www.youtube.com/watch?v=HJ72OMK4UkM
'Widać coraz gorsze rezultaty w szkołach. Szwecja uczestniczy w badaniach PISA i wyniki pogarszają się najszybciej ze wszystkich krajów badanych: w ciągu kilkunastu lat spadła z 10 na 30 miejsce. Dopiero niedawno naukowcy zaczęli dostrzegać związek dramatycznie pogarszających się wyników z ogromnym napływem imigrantów z krajów trzeciego świata. Wydawałoby się, że nie powinno być tych problemów, bo dzieci szybko uczą się języka, ale przyjście do klasy dwóch, trzech osób, które zupełnie nie znają języka i są przyzwyczajone do innego systemu edukacji, o ile w ogóle chodziły do szkoły, jest wielkim obciążeniem dla nauczyciela.
Przyjście dziesięciu, czy też przychodzenie nowego ucznia co tydzień, to już zupełnie klasę rozwala. W Szwecji są programy wprowadzające tych uczniów zanim wejdą do zwykłej klasy, ale w tej chwili gminy mają coraz mniej pieniędzy, a także brakuje wykształconych nauczycieli. Ostatnio już się tego nie kontroluje, bo napływ nowych uczniów jest za duży. Najjaskrawszym przykładem jest jedna ze szkół w gminie Norberg, gdzie z powodu braku miejsca w szkole rozważają prowadzenie lekcji dworze.
Są szkoły, gdzie w ogóle nie ma Szwedów. Dzieci w klasie mówią po arabsku. Już w tej chwili spotyka się dorosłe osoby, które są urodzone w Szwecji i bardzo słabo mówią po szwedzku, z bardzo silnym arabskim akcentem. Te osoby nigdy nie wejdą do społeczeństwa, dla nich społeczeństwo szwedzkie jest zamknięte
Ale mam znajomych nauczycieli, którzy mówią, że to nie tylko jest kwestia języka. Według ostatnich badań szwedzkiego kuratorium 34% szwedzkich nauczycieli twierdzi, że w czasie lekcji hałas jest dużym problemem. Szczególnie w dzielnicach wykluczenia, gdzie całe klasy są cudzoziemskie, gdzie nie ma żadnego Szweda, trudno jest prowadzić lekcje, bo dzieci nie mają dyscypliny. Dzieci z kultur, gdzie jest brak szacunku dla kobiet nie są przyzwyczajone, że kobieta zwraca im uwagę. Jednym z pierwszych zwrotów, jakich te dzieci się uczą jest “Ja cię zaskarżę”. I nauczycielki nie chcą się narażać zwracając im uwagę, bo jak dziecko poskarży się rodzicom, to rodzice pójdą ze skargą do dyrektora i nauczycielka będzie miała problemy. Bo dyrektor boi się być posądzony o rasizm, a także boi się, że rodzic zabierze dziecko do innej szkoły i przez to szkoła straci pieniądze.
A według szwedzkiego prawa, jeśli uczeń czuje się źle traktowany, to nie on, ale nauczyciel musi udowodnić, że złe traktowanie nie miało miejsca. Według badań przeprowadzonych przez gazetę dla nauczycieli ponad jedna trzecia nauczycieli znalazła się w sytuacji, kiedy uczeń lub rodzic groził zaskarżeniem do Inspektoratu Szkolnego. Według innych badań w ciągu ostatnich pięciu lat ilość nauczycieli szkół średnich, którzy byli na zwolnieniu w powodu problemów psychicznych wzrosła o 87%.
Dobrym przykładem na uległość Szwedów wobec przyjezdnych z krajów pozaeuropejskich jest tragiczna historia, która niedawno miała miejsce w szkole w Alvesta, w południowej Szwecji. Dwóch 10-letnich uczniów z któregoś z pozaeuropejskich krajów molestowało seksualnie swoje koleżanki. Rodzice przez długi czas bezskutecznie próbowali interweniować u dyrektora, który im tłumaczył, że to normalne zachowanie chłopców w tym wieku. Po pewnym czasie jeden z chłopców zgwałcił na podwórku szkolnym swoją 10-letnią koleżankę. Szkoła próbowała wyciszyć ten fakt. Rodzice dowiedzieli się o tym z alternatywnej prasy. Jedna z matek poinformowała dyrektora, że zatrzyma swoją córkę w domu, dopóki chłopcy nie zostaną przeniesieni do innej szkoły. Dyrektor przypomniał jej o obowiązku szkolnym. Dopiero kiedy którejś nocy wybito 24 szyby w szkole i dyrektor zaczął otrzymywać mejle z pogróżkami, media zainteresowały się całą historią i chłopców przeniesiono. Interesujący jest fakt, że szwedzkie radio relacjonując to wydarzenie przedstawiło dyrektora jako ofiarę. Pierwsze pytanie na konferencji prasowej brzmiało: “Jak się czuje dyrektor?”.
Według Szwedzkiej Agencji Edukacyjnej (kuratorium) problemów szwedzkiego szkolnictwa należy upatrywać nie tylko w ogromnym rozwarstwieniu szkół, ale też w zmianie funkcjonowania systemu szkolnictwa, który długo należał do jednych z najbardziej scentralizowanych wśród krajów Europy zachodniej. Reformy na początku lat 90′ w bardzo radykalny sposób zdecentralizowały i urynkowiły ten system. W wyniku tych reform uczniowie stali się klientami, których potrzeby mają zostać zaspokojone na rynku szkolnictwa. Dyrektorzy są rozliczani nie z wyników tylko z kasy, więc jeśli rodzic jest niezadowolony, że jego dziecku zwraca się uwagę, może zabrać dziecko gdzie indziej i szkoła straci pieniądze.
Premier Friedrik Reinfeldt powiedział „Czysto szwedzkie było barbarzyństwo, cały rozwój przyszedł z zewnątrz”, więc w szkołach nie uczy się dzieci dumy ze swojego kraju, nie uczy się historii Szwecji.'
Teraz może zrozumiecie jak ważne było zwiększenie liczby godzin historii i nie tylko w nowej reformie oświaty.
Zrozumiecie także dlaczego Pan Kaczyński PRZESTRZEGAŁ przed przyjęciem imigrantów islamskich.
twój rasizm w co drugiej wypowiedzi i napadanie na muzułmanów obliguje do przydzielenia ci kuratora ,ogarnij się kobieto i zacznij myśleć dla swojego dobra...
Bez Pani udziału Pani Grażyno nie ma żadnego interesującego dialogu.
My bierni czytelnicy pozdrawiamy Panią i pani 'partnerów' na tym Portalu. ( o ile są to wypowiedzi nie agresywne)
Wmawiają, że będą nas bronić, tylko pozostaje pytanie czyich interesów i zasad i w którym kraju pochodzenia 'zrodzonych', bo kosmopolitów i różnego rodzaju ...filów w naszym społeczeństwie nie brakuje. Brakuje uczciwego dialogu ze społeczeństwem.
Wystarczy przewertować starą i nową encyklopedie i znaleźć róźnicę stosowanych pojęć...przekuwanych na otaczającą rzeczywistość. Percepcja postrzegania tych istotnych zmian nie jest mocna stroną edukowanego społeczeństwa...lepiej by tego nie 'dojrzeli'.
Łatwiej rządzić. Pozdrawiam z Nowym 2017 Rokiem.
faktycznie nie potrafie zrozumieć wywodów gwiazdy uniwersytetów z San Escobar ,najmądrzejszej osoby w PiS-ie (oczywiście po tacie kaczorze )......
zaco bijem się wpiersi
To, że nie lubisz PIS to jest twoim problemem a nie moim. A tak nawiasem mówiąc to PIS tak krytykowany przez opozycje, zrobił im szach mat!! No to jak z tymi 'geniuszami' z okuponanego sejmu było? zapędzili się w kozi róg? Polacy zapytani w ankiecie czy mają zaufanie do liderow PO, Nowoczesnej, KOD-u czy do kota Pana Kaczyńskiego, odpowiedzieli następująco:
98% zaufania dla kota Prezesa PIS
0% zaufania dla Schetyny
0% zaufania dla Petru
0% zaufania dla Kijowskiego
NADMIENIAM to NIE JEST ŻART!! ;-);-);-)
Twoja wiedza o Panu Jaroslawie Kczyńskim I jego polityce jest ŻADNA!!!
Piszesz stek glupot.
Miłego dnia zycze.
Naprawde wielka klęska tychże burzycieli !!!!
Tak z ciebie nowoczesny LEWAK.
Pani Grażyna wie lepiej.... Zawsze i wszystko wie lepiej....
Ja to wiem.