3°   dziś 2°   jutro
Wtorek, 24 grudnia Adam, Ewa, Irmina

Przegrane w sądzie - miasta i przewoźnika

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. Jeden wyrok na korzyść przewoźników, natomiast drugi na korzyść miasta – wczoraj z różnym rezultatem dwie kolejne sprawy rozstrzygnięto w Sądzie Rejonowym w Limanowej. Decydujący okazał się okres trwania umów określających korzystanie z przystanków.

Sąd stwierdził, że tej zawartej na czas określony skutecznie wypowiedzieć nie można, zaś umowy bezterminowej – przeciwnie. Od pierwszego wyroku Miasto zapowiada apelację. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Limanowej ogłoszono wyroki w kolejnych sprawach, jakie wnieśli okoliczni przedsiębiorcy przeciw Miastu Limanowa.

Postępowanie dotyczą ustalenia obowiązywania umów, określających korzystanie z przystanków autobusowych, znajdujących się na terenie Limanowej, które wypowiedział im burmistrz Władysław Bieda. Przewoźnicy w swoich pozwach twierdzą, że wypowiedzenie umów przez władze miasta było pozbawione podstaw prawnych.

W pierwszej rozstrzyganej wczoraj sprawie sąd przychylił się do argumentacji przewoźnika. Stwierdzono istnienie stosunku cywilnoprawnego oraz to, że wypowiedzenie umowy w tym przypadku było nieskuteczne. Na rzecz przewoźnika od limanowskiego samorządu zasądzono 2 200 złotych tytułem zwrotu wszystkich kosztów.

- Każda z tych spraw jest inna. Tutaj sąd miał do czynienia z innym stanem faktycznym, niż w poprzedniej. Miasto należy traktować jako profesjonalistę. Skoro strony nie przewidziały, że można wypowiedzieć umowę na czas określony, to nie można przyjąć, że nagle takie wypowiedzenie jest skuteczne - mówiła sędzia w ustnym uzasadnieniu wyroku. - Strony same wykreowały sobie taki stosunek. Po zakończeniu umowy strony mogą sobie zmienić warunki. Sąd widzi zmianę interpretacji przepisów i nowe orzeczenia, ale nie można uznać że ta umowa jest nieważna, skoro strony sobie wykreowały taki stosunek.

Umowa zawarta z przewoźnikiem obowiązuje do 31 grudnia tego roku. To właśnie z tego powodu przed sądem tryumfował przedsiębiorca. Jest to pierwsza wygrana, jaką można zapisać na konto przewoźników – poprzednie sprawy rozstrzygano na korzyść miasta lub sami właściciele firm decydowali się na wycofanie pozwu. Mimo wczorajszego „remisu” wynik dotychczasowych postępowań to 4 do 1 na korzyść Miasta.

- Rzeczywiście, to pierwszy taki przypadek - potwierdza jeden z przewoźników. - Zwykle mówi się, że z wyrokami sądu się nie dyskutuje, ale może to być, a przynajmniej mam taką nadzieję, początek do rozwiązania tego problemu. Może się uda jakoś przekonać władze miasta do zmiany stanowiska, by te warunki trochę uelastycznić. My nadal jesteśmy gotowi na porozumienie, nie da się ukryć że obu stronom zależy, by to zakończyć. Przynajmniej tak mi się wydaje. To nie służy nikomu: ani miastu, bo to żadna reklama, ani nam bo też płacimy cenę tego konfliktu. A przede wszystkim nie służy to pasażerom - zaznacza. - Staram się rozmawiać, burmistrz też wykazuje dobrą wolę na dojście do porozumienia. Takie rozmowy powinny się toczyć spokojnym tonem. Mam nadzieję, że po tym weekendzie spotkamy się z burmistrzem i coś ustalimy, będzie to kolejny krok do przodu - liczy przedsiębiorca.

Z kolei dla właściciela innej firmy, rozstrzygnięcie sądu, które przedstawiono nieco później, okazało się niekorzystne. Limanowski Sąd Rejonowy zdecydował bowiem o oddaleniu pozwu i umorzeniu dalszego postępowania. Zasądzono także od przewoźnika 1200 złotych na rzecz Miasta Limanowa.

- To zupełnie inny stan faktyczny. Przewoźnik zawarł z miastem umowę na czas nieokreślony. Kiedy strony zawierają umowę, która nie przewiduje okresu jej zakończenia, mamy do czynienia z umową bezterminową. Oznacza to jednak, że można ją wypowiedzieć, co przewiduje kodeks cywilny - mówiła sędzia. - Strona pozwana skorzystała ze swojego uprawnienia, wypowiedziała umowę. Sąd nie przyjął argumentacji przedsiębiorcy, że wypowiedzenie było nieprecyzyjne. Sam pan zeznawał przed sądem, że nie miał wątpliwości iż chodziło o wypowiedzenie umowy na korzystanie z przystanków - zwróciła się do przewoźnika obecnego na sali rozpraw.

W uzasadnieniu stwierdzono także, iż w przypadku wypowiedzenia umowy strona nie ma obowiązku składania wyjaśnień. - Sąd przesłuchał szczegółowo pana burmistrza, który wskazał powody, dla których wypowiedział umowy - tłumaczyła sędzia. - W momencie, kiedy Miasto przejęło w zarządzanie wszystkie przystanki na terenie miasta, dla sądu nie budzi wątpliwości zachowanie burmistrza, który mówi, że trzeba pewne rzeczy ujednolicić, ustalić na nowo, żeby wszyscy przewoźnicy mieli takie same warunki. Nie możemy tutaj mówić o naruszeniu prawa. Nie ma podstaw, by uznać że to wypowiedzenie jest nieskuteczne. Umowa się rozwiązała i stosunek między stronami nie istnieje - stwierdziła.

Sąd odniósł się przy tym do dwóch zupełnie różnych wyroków wydanych tego samego dnia w podobnych z pozoru sprawach. - To nie jest tak, choć wydawać się może, że sprawy są bardzo podobne. Jednak stan faktyczny jest zupełnie inny - zaznaczała sędzia.

Reprezentujący władze miasta radca prawny Krzysztof Smaga już teraz zapowiada apelację od wyroku. - Wydaje się że sprawę ostatecznie będzie musiał rozstrzygnąć sąd wyższej instancji - mówi Krzysztof Smaga. - Oczywiście, jako Miasto szanujemy wyrok sądu. Powstała jednak nieco dziwna sytuacja z uwagi na ten podział między przewoźnikami, dlatego że w dotychczasowych sprawach sąd przyznawał rację Miastu lub też sami przewoźnicy wycofywali pozwy - dodaje.

Co więcej, jak mówi prawnik Urzędu Miasta, wczorajsze rozstrzygnięcie w praktyce może okazać się nie tak korzystne, jak się z pozoru wydaje.

- Chciałem zauważyć że tym pozwem przewoźnik objął tylko te przystanki znajdujące się przy ul. Targowej i ul. Kopernika i tylko w tym zakresie sąd mógł orzekać. Oznacza to, że przewoźnik nie kwestionuje wypowiedzenia uzgodnień na przystanki zlokalizowane przy drodze krajowej i drodze powiatowej, z których notabene nadal korzysta, nie mając żadnych uzgodnień - twierdzi Krzysztof Smaga.

Przypomnijmy, burmistrz wypowiedział umowy przewoźnikom na korzystanie wszystkich przystanków na terenie miasta w lipcu ubiegłego roku. Argumentacją było to, że przejął nad nimi zarządzanie na podstawie odpowiednich porozumień pomiędzy powiatem, samorządem województwa i GDDKiA. W nowych umowach chciał m.in. wziąć na urząd sprawę rozkładów jazdy. Według burmistrza miał być to kolejny krok do uporządkowania komunikacji w mieście.

O tym, że sprawy są rozpatrywane przez sąd cywilny, zdecydował Sąd Okręgowy w Nowym Sączu. Władze miasta stały na stanowisku, iż postępowania powinny być prowadzone przed sądem administracyjnym.

Komentarze (21)

marlehill
2014-05-01 15:01:12
0 0
teraz będzie długi procesy o bzdurne procedury a efekty dalekie będą od zdrowego rozsądku...
Odpowiedz
Arwen
2014-05-01 15:25:27
0 0
Burmistrzu Bieda z wyrokami sądu się nie dyskutuje i może Pan skończy wydawać pieniądze podatników na sądy, tylko ruszy głową i rozwiąże tą sprawę w drodze dialogu, Panowie przewoźnicy też powinni być skłonni do negocjacji, a wszystko się zaczęło od 'niewyparzonej' gęby zastępcy burmistrza Wacława Zonia.
Odpowiedz
JAN
2014-05-01 15:37:53
0 0
Niestety odbiegając od tematu obecne sądy to POlityczne uzależnienie, które prawo sprowadziły do samego dna szamba. Dziwne,że sędziowie z imienia i nazwiska dali się tak bardzo POdprządkować !
Odpowiedz
konto usunięte
2014-05-01 16:07:38
0 0
No to sługusy Biedy zaraz płacz, że ich mentor znowu się skompromitował ;) Byłem dziś w Starej Wsi. Panuje tam wszechobecna żałoba :D
Odpowiedz
Arwen
2014-05-01 16:12:01
0 0
JANie ,no niby tak, ale nie podejrzewasz że doszło do 'nieprawidłowości' w w/w sprawie, no niby Pan Zoń jest zagorzałym zwolennikiem platformy obywatelskiej, ale jeszcze nic nie znaczy na scenie politycznej.
Odpowiedz
bearchen
2014-05-01 17:17:45
0 0
Rok wyborczy a tu kiszka za kiszka.
I co dale, bo czas pedzi a tu coraz wieksze 'dziadostwo'
Odpowiedz
konto usunięte
2014-05-01 17:31:46
0 0
@bearchen,, za dziadostwo to można uznać poprawność twojej pisowni i klecenie byle jakich 'zdań' co najwyżej :) mówisz o pijackim narodzie a sama chyba w nie lepszym stanie jesteś:)
Odpowiedz
znany
2014-05-01 18:57:51
0 0
Różnica jest potężna, bo kiedy przegrywa Przewoźnik, to płaci z własnej kieszeni, a kiedy Miasto, to płacimy My wszyscy, z wyłączeniem Panów Burmistrzów, bo tutaj nie mieszkają.
Tak to sobie można przegrywać nawet całą fortunę, niestety.
Mało tego, kiedy przegrywa prywatna firma, to traci lokalny rynek pracy, a kiedy samorząd, to zaś My wszyscy.
No ale jak wybraliście, to tak macie.
Odpowiedz
bearchen
2014-05-01 19:48:45
0 0
@Doktor88
Przepraszam, ze nie jestem urzednikiem i nie wypowiadam sie w sposob dla Ciebie zrozumialy.
Mysle, ze jednak 3/4 komentarzy pisanych przez urzednikow tutaj na tym portalu jestes w stanie pojac.

Poza tym portal ten nie jest przyjazny dla telefonow i iPadow, wiec i bledy sie zdarzaja.
Odpowiedz
zabuniam
2014-05-01 20:04:54
0 0
Przewoźnikom w tej Limanowej to się w głowie poprzewracało.Chcą wozić ludzi i równocześnie dyktować warunki gospodarzowi miasta jakim jest burmistrz gdzie będą się zatrzymywać a gdzie nie.Przewoźnik ma świadczyć usługi dla mieszkańców bo za to płacą,dążyć do podniesienia jakości swoich usług.Kto to widział żeby w Limanowej mieście powiatowym panował taki bałagan,brak rozkładów jazdy,jakiejkolwiek informacji o przystankach i kierunkach jazdy,brak ubikacji na pseudodworcach.Panowie busiarze mamy XXI wiek a Wy tworzycie rzeczywistość zaściankową,macie korzystać z tej infrastruktury którą przygotują władze,Waszym zadaniem jest świadczenie usług transportowych,dążenie do podnoszenia jakości usług i nic więcej.
A Ty @wiślak przestań obrażać burmistrza,internautów którzy popierają jego działania.
Jutro jest dzień handlowy,idź do żelaznego sklepu,kup sobie młotek 5-cio kilowy i walnij się w ten swój łeb.Ja jako pasażer oczekuję usług busiarzy na miarę XXI wieku i dlatego będę popierał zawsze działania władz dążących do poprawy warunków podróżowania.
Odpowiedz
znany
2014-05-01 20:17:48
0 0
Wypisujesz sakramenckie bzdury!!!

Obowiązkiem Przewoźników, jest płacić pracownikom pensje i inne z tym związane daniny, stosować się do przepisów ruchu drogowego i bezpiecznie świadczyć usługi.
Natomiast ustawowym obowiązkiem każdego samorządu, w tym naszego Miasta jest zapewnienie transportu zbiorowego mieszkańcom, a Przewoźnicy, co najwyżej Miasto w tym wyręczają, bo gdyby nie wyręczali, to Miasto musiałoby utworzyć stosowny miejski zakład, zakupić odpowiedni tabor za ciężkie miliony, utworzyć bazę dlatego taboru i ludzi itd.
Jestem ciekawy czy Miasto byłoby na to, w ogóle stać.
Odpowiedz
konto usunięte
2014-05-01 20:47:59
0 0
@znany, 'Miasto musiałoby utworzyć stosowny miejski zakład, zakupić odpowiedni tabor za ciężkie miliony, utworzyć bazę dlatego taboru i ludzi itd.' twoja wypowiedź przekracza wszelkie granice zdrowego rozsądku, wydaje mi się że zatrzymałeś sie w okresie prl-u, że niby państwo ma zapewniać transport mieszkańcom a prywatne firmy nie mogą? Że przewoźnicy wyręczają miasto zapewniając mieszkańcom transport? Jesteś śmieszny człowieku. Przewoźnicy w niczym nie wyręczają nikogo w niczym. To jest czysty rynek, jakby im się nie opłacało to by tego nie robili, a na ich miejsce pojawił by się ktoś inny. No naprawdę skończ człowieku z tą twoją obłudą, i nie wypisuj już takich głupot.
Odpowiedz
Dagi
2014-05-01 21:17:10
0 0
'W momencie, kiedy Miasto przejęło w zarządzanie wszystkie przystanki na terenie miasta, dla sądu nie budzi wątpliwości zachowanie burmistrza, który mówi, że trzeba pewne rzeczy ujednolicić, ustalić na nowo, żeby wszyscy przewoźnicy mieli takie same warunki. Nie możemy tutaj mówić o naruszeniu prawa'

@znany @ bearchen Nie możecie tego pojąć, zrozumieć?
Odpowiedz
znany
2014-05-02 00:08:23
0 0
Taki jest obowiązek każdego samorządu zapisany w ustawie o transporcie zbiorowym!
To nie jest przecież moje widzimisię.
Dlatego np. w większych miastach, gdzie prywatne firmy nie są w stanie zabezpieczyć tej oczywistej powinności samorządów, muszą i działają zakłady komunikacyjne, w Sączu, Tarnowie, Krakowie i to nie jest żadna łaska.
Samorządy istnieją po to żeby zaspakajać wszystkie komunalne potrzeby mieszkańców, a mieszkańcy są zobowiązani płacić daniny na utrzymanie tychże.
To jest właśnie sens istnienia samorządów!
Burmistrz ma bardzo ograniczone możliwości ingerowania w działanie prywatnych firm, w tym Przewoźników, o czym już władze Miasta boleśnie przekonały się chcąc zorganizować tzw, jeden dworzec, a teraz w sprawie przystanków.
Zobaczymy, bo to jeszcze nie koniec, a ta boleść może mieć jeszcze dalszy bardzo nieprzyjemny ciąg, niestety.
Odpowiedz
konto usunięte
2014-05-02 08:25:26
0 0
@znany
Ty już człowieku w nocy nie spisz z powodu bólu głowy ?
Albo jestes tak podniecony?
Odpowiedz
kinia434
2014-05-02 11:41:34
0 0
za czyje a konkretnie podatników pieniądze to można się prawować..ciekawe jak by P Bieda swoje pieniądze musiał ruszyć na opłaty sądowe i adwokatów,to wtedy nie byłby taki 'waleczny'
Odpowiedz
konto usunięte
2014-05-02 11:52:13
0 0
@kinia
Ciebie z walecznoscią na pewno nie przebije!!!
Odpowiedz
ebi
2014-05-02 13:54:06
0 0
kiniu - jak na razie to Miasto jest do przodu jeśli chodzi o koszty postępowania sądowego.
znany - pogadaj z przewoźnikami żeby przestali pomagać Miastu i niech nie przewożą pasażerów - zobaczymy co zrobi Burmistrz. Zobaczymy też co zrobią później przewoźnicy z tobą.
Odpowiedz
solid
2014-05-02 14:49:48
0 0
Jak Wislaku byłeś na Starej Wsi? Jak jezdziłes swoim busikiem do Limanowej!!!!!
Odpowiedz
kinia434
2014-05-02 14:57:44
0 0
ebi..jak tak to spoko:)
Odpowiedz
ciekawy
2014-05-03 10:43:18
0 0
te sady to sa niezłe jaja????
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przegrane w sądzie - miasta i przewoźnika"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]