'Zarząd LACh pozbył się niewygodnych członków'
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu stwierdził nieważność uchwał, w drodze których w maju 2016 roku Limanowska Akcja Charytatywna wykluczyła ze stowarzyszenia trzy matki chorych i niepełnosprawnych dzieci. - Wykluczając powódki ze stowarzyszenia, zarząd LACh pozbył się niewygodnych członków i nie uzasadnił należycie podstaw wykluczenia - ocenił sąd.
Może Cię zaciekawić
Obowiązkowe czujki czadu i dymu w mieszkaniach - dopiero od 2030 r.
Rozporządzenia o ochronie przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów wprowadza obowiązek wyposażania m.in. mieszkań, a t...
Czytaj więcejOstrzeżenie IMiGW: intensywne opady śniegu
Szczegóły ostrzeżenia Zjawisko: Intensywne opady śnieguStopień zagrożenia: 1Prawdopodobieństwo wystąpienia: 80 procentCzas o...
Czytaj więcejWięcej kroków może wpłynąć na zmniejszenie objawów depresji
W czasach, gdy mamy do dyspozycji tak wiele różnorodnych rodzajów aktywności, specjaliści niezmiennie zachęcają do tego, by jej dawkę zwiększ...
Czytaj więcejOd jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
Jak poinformował Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), łączna długość udostępnianych...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
Święta Bożego Narodzenia to nie tylko czas radości i spotkań z bliskimi, ale także okres wzmożonych zakupów. Niestety, tłumy w sklepach i ros...
Czytaj więcejSilny wiatr w południowej Małopolsce – IMGW ostrzega!
Synoptycy prognozują wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h, z porywami do 70 km/h, wiejącego z południowego zachodu i poł...
Czytaj więcejDecyzja środowiskowa dla sądeczanki; droga będzie budowana etapami
Jak podkreślił wiceminister Bukowiec podczas sobotniego briefingu w Brzesku, wydanie decyzji środowiskowej dla nowej DK75 to pierwszy krok w kierun...
Czytaj więcejRuszają wzmożone kontrole policji na drogach
Policjanci ruchu drogowego mają przede wszystkim pomagać kierowcom i zapewniać płynność ruchu na głównych trasach w kraju. Jak przekazał kom...
Czytaj więcej- Obowiązkowe czujki czadu i dymu w mieszkaniach - dopiero od 2030 r.
- Ostrzeżenie IMiGW: intensywne opady śniegu
- Więcej kroków może wpłynąć na zmniejszenie objawów depresji
- Od jutra Kraków ekspresowo połączony z Warszawą. Otwarcie tras S7 i S52
- Jak zadbać o bezpieczeństwo podczas przedświątecznych zakupów?
Komentarze (39)
To pokazuje w realiach nadchodzących Świąt jak szybko i łatwo ocenimy i kopiemy po leżącym.Teraz pójdą się mamuśki wyspowiadać ,bo co mnie obchodzą inne dzieci przecież moje najważniejsze.Nikt nawet nie pochylił się nad losem dzieci -niepełnosprawnych dzieci tych kobiet Nie mówię już o tym przez co musiały przejść te matki mając chore dzieci zmagać się z takim okrucieństwem.Tutaj nasuwają się słowa cyt'Ludu mój ludu cóżem ci uczynił......'
Co do Pań z zarządu życzę wam ,aby kiedyś ktoś tak potraktował wasze dzieci,wnuki .
Dziwi również,iż wobec już wiadomej ustawy o przekazywaniu 1% podatku wiadomym jest, iż to władze decydują na co przeznaczą 1%,a jeśli ktoś wskaże podatnika to nie znaczy ,że dana kwota do niego trafia.
To dla mnie nie pojęte nie ogarniam tego .Pani Magdo Gratulację!!!
@Eryk90
'To pokazuje w realiach nadchodzących Świąt jak szybko i łatwo ocenimy i kopiemy po leżącym'
To czemu sam kopiesz leżącego jak nie znasz sprawy?
Nikt nie prosił mnie o wpis, to moja osobista opinia po rozmowie z osobami z jednej i drugiej strony ale większość tutaj z was zamiast nawet zapytać kogoś z Fundacji czy z wykluczonych kobiet jak stoi sprawa woli już wydawać własne wyroki i wylewać wiadro pomyj. Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świąt.
Wiele osób zna nas i śledziło, czy nadal śledzi naszą walkę o sprawność Kubusia. Kto chce nas poznać, może poczytać o Kubusiu na stronie fb; https://www.facebook.com/dabrowskikubus/
Mój synek był podopiecznym Lach od października 2013. Wiedząc, jakie operacje czekają go w przyszłości oraz jak wysokie będą to koszty wraz z protezowaniem rączki, podejmowaliśmy wszelkie działania aby uzbierać potrzebne środki.
Dopóki moje/rodziny/przyjaciół i znajomych z fb, szeroko zakrojone działania przynosiły duże wpływy do Stowarzyszenia Lach, wszystko było w porządku. W momencie, gdy zaczęłam zauważać niezgodności pomiędzy tym, co publikowano na stronie Lach, a wydrukami jakie jeszcze wtedy dostawałam, zaczęły się problemy. Najpierw zaprzestano mi przysyłania wydruków, potem dostałam wezwanie na spotkanie z Zarządem, na którym usłyszałam, że subkont nie będzie, a jak mi się nie podobają „zasady” panujące w Lach to mam opuścić jego szeregi. Naszych propozycji odnośnie założenia subkont nawet nie poddano do dyskusji.
Następnie po moich prośbach Zarząd zaczął mi na nowo przysyłać zestawienia, jednak bez danych darczyńców (same daty i kwoty, bez salda końcowego) abym nie mogła niczego zweryfikować w sytuacji, gdy darczyńcy mnie pytali, czy dana wpłata dotarła do mojego syna. Ostatnie otrzymałam z początkiem marca 2015 r. I tak już do momentu wykluczenia nie otrzymałam żadnych zestawień, mimo iż o nie prosiłam, nie otrzymałam również zestawień z wpłat 1%. Nawet w momencie wyjazdu na leczenie operacyjne do Stanów Zjednoczonych, które trwało 7 miesięcy, nie uzyskałam informacji jaka jest ogólna kwota zgromadzonych środków na rzecz mojego syna. A od Prezes Lach dostałam radę, że „jak wyjeżdżam na tak długo, to powinnam sobie tam znaleźć pracę”. Kto śledzi naszą historię, wie jak ciężkie operacje rekonstrukcyjne nóżki miał mój syn, potem wydłużanie 5 cm, śruby które codziennie rozkręcałam, 16 dziur w tak małej nóżce z których wystawały piny, druty, czyszczenie tych ran i codzienna rehabilitacja - a ja w tym wszystkim według Prezes Lach miałam tam iść do pracy.
Po siedmiu miesiącach leczenia, 19 września 2015 wróciłam z synem do Polski, a na początku października dostałam pismo od Zarządu Limanowskiej Akcji Charytatywnej - uchwałę Zarządu z dnia 21 sierpnia 2015 roku, że zostałam wykluczona ze Stowarzyszenia z uwagi na rażące naruszenie zasad statutowych, utratę zaufania oraz działanie na szkodę Stowarzyszenia, co nie miało potwierdzenia w jakichkolwiek moich działaniach.
Z inicjatywy Władz Stowarzyszenia w grudniu 2015 odbyło się spotkanie Władz Stowarzyszenia z Panią Agatą Zięba -przedstawicielem Rady Powiatu. Niestety i na to spotkanie nie zostałyśmy zaproszone. Wszystkie spotkania z inicjatywy Zarządu Lach odbywały się poza naszymi plecami, żeby tylko przedstawić nas w jak najgorszym świetle do innych członków Stowarzyszenia, aby ci również głosowali za naszym wykluczeniem z Lach.
Od uchwały się odwołałam i czekałam aż do maja 2016, do momentu zwołania Walnego Zebrania Członków, które to miało rozpatrzyć moje odwołanie. Niestety w punktach obrad nie było mowy o odwołaniu, był za to punkt o głosowaniu nad wykluczeniem. Tuż po głosowaniu podziękowano nam za udział w zebraniu, nie wyjaśniając, co się stanie z naszymi dziećmi jako podopiecznymi Stowarzyszenia, ani ze środkami jakie darczyńcy wpłacili lub będą wpłacać w przyszłości na ich rzecz. Jak się potem okazało nasze dzieci również zostały wyrzucone.
Dowiedziałam się wtedy, potem jeszcze w publikacjach Prezes Lach, iż zostałam wykluczona za pisanie kilkuset komentarzy na limanowa.in i profilu fb i że mam z tego tytułu założoną sprawę. Wspomnianej sprawy do dzisiejszego dnia nie mam założonej, nadal czekam. Odnośnie zeznań, które złożyła Prezes Lach na tę okoliczność to zdaniem Sądu „ były jedynie nieudolną próbą wytłumaczenia mglistych i niejasnych decyzji„
W międzyczasie nie została zrefundowana proteza mioelektryczna prawej ręki syna. Zarząd Lach zrobił to celowo chcąc odegrać się na moim dziecku, wiedząc, że brak protezy będzie skutkował poważnymi skrzywieniami kręgosłupa. Przez fakt, że prosiłam o założenie subkont oraz, że spełniłam swój obywatelski obowiązek zgłaszając nieprawidłowości w działaniu Zarządu Stowarzyszenia Lach do Prokuratury, Zarząd Lach zemścił się na moim dziecku, uniemożliwiając mu swym działaniem odpowiednie leczenie i rehabilitacje mimo, iż były na to zgromadzone odpowiednie środki. Zarząd przetrzymywał je przez jeszcze przez blisko pół roku po usunięciu nas ze Stowarzyszenia, bo ważniejsza była pewnie lokata i odsetki od niej , niż zdrowie mojego syna. Następnie Zarząd rozesłał pisma do sklepów medycznych, aptek i innych instytucji typu przychodnie rehabilitacyjne itp. z ujawnieniem danych osobowych naszych chorych dzieci oraz informacją, iż nie wolno nam dokonywać jakichkolwiek zakupów czy opłacać leczenia lub rehabilitacji, biorąc fakturę na Stowarzyszenie, a tym samym wykorzystywać zgromadzonych tam środków.
Nie do opisania jest stres, lęk i niepewność matki chorego dziecka, kiedy stara się ze wszystkich sił, aby zapewnić mu jak najlepsze leczenie, a Stowarzyszenie, które zostało powołane do pomocy właśnie w takich przypadkach, z premedytacją to leczenie utrudnia.
Takie rzeczy nie mają prawa mieć miejsca w takiej instytucji jak Stowarzyszenie, gdzie dla chorego dziecka wymagającego tak kosztownego leczenia ważna jest każda złotówka. Wraz z rodziną sami o te środki zabiegaliśmy drukując i rozsyłając ulotki, organizując różnego rodzaju zbiórki, kiermasze, gdzie pomoc Władz Lachu polegała jedynie na wystąpieniu pisemnym do Burmistrza czy Wójta o zgodę na daną zbiórkę, którą dużo wcześniej jako rodzice z nimi uzgadnialiśmy. Po takich zbiórkach na stronie Lach pojawiały się wpisy, ile to wolontariusze Lach uzbierali środków na rzecz mojego syna, NIE UCZESTNICZĄC W ZBIÓRKACH W OGÓLE.
Z tego miejsca chciałam „podziękować„ RODZICOM – członkom Lach, którzy nie mając pojęcia o dokumentach, jakie posiadam i o tym jak Zarząd Lach traktował mnie i mojego syna, wydali na nas wyrok, wyrzucając nas…… Drodzy Rodzice, zapewne niektórzy z Was korzystali z tzw. zapomóg od Zarządu Lach…. a środki na nie były pozyskiwane między innymi z lokat, na których były lokowane pieniążki również mojego synka, zaznaczę niemałe pieniążki…… Ja wiem, że wygodniej jest nic nie robić, nie drukować i nie roznosić ulotek, nie organizować zbiórek, bo to wymaga poświęcenia i ciężkiej pracy….. dużo łatwiej jest wyciągnąć rękę po gotowe….. To, że osoby z Zarządu Lach nie są w stanie zrozumieć heroicznej walki o zdrowie niepełnosprawnego dziecka, bo nie miały okazji tego doświadczyć to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale to, że rodzic niepełnosprawnego dziecka staje przeciwko drugiemu w tej samej sytuacji – tego nigdy nie zrozumiem.
Wszystkich niedowierzających, zapraszam do kontaktu ze mną, odwiedzenie mojego profilu na FB. Chętnie pokażę moje prośby o udostępnienie podstawowych informacji o gromadzonych i wydatkowanych środkach, które kierowałam do Zarządu Lach, odpowiedzi, zestawienia od pani Prezes, potwierdzenia wpłat od darczyńców, zeznania Pań z Zarządu, prośby o zapomogi Pań z Zarządu i wiele, wiele innych…… A tym co już dawno mnie osądzili, napiszę tyle…. wyrzuty sumienia z czasem mogą być bardzo dręczące……
Na dzień dzisiejszy jestem najszczęśliwszą i najdumniejszą matką na świecie – mam czworo dzieci, w tym WSPANIAŁEGO SYNKA, który mimo iż tyle już wycierpiał i czekają go kolejne bardzo bolesne operacje, jest radosnym, pogodnym chłopcem i zrobię dla Niego wszystko.
SZANOWNI DARCZYŃCY, TO DZIĘKI WAM KUBUŚ DZISIAJ BIEGA, NIE DZIĘKI Stowarzyszeniu Lach, Stowarzyszenie jest/było tylko POŚREDNIKIEM POMOCY PŁYNĄCEJ OD WAS --- DZIĘKUJEMY WAM
I jeszcze jedno, jeżeli Zarząd Lach poda mnie za ten wpis do Prokuratury, jak to miałam „obiecane„ w chwili wykluczenia mnie z Lachu, to ja oświadczam, że bardzo chętnie się tam wstawię, ponieważ mam bardzo dużo do powiedzenia w tej kwestii.
Zachęcam do przeczytania i rozmyślań w tym tak szczególnym czasie, o tym jak ”można” traktować drugiego człowieka…………. Anna Dąbrowska
poczytaj, pomyśl logicznie, a nie wypisuj bzdur że cyt. ' Kobiety były wykluczone zgodnie z statutem ale sąd był podejrzanie stronniczy na stronę wykluczonych pań ' oraz ,że rozmawiałeś z jedną i drugą stroną.....
Tak się składa, że ja na sali Sądowej byłam i jak to w Sądzie bywa obie strony miały możliwość dogłębnego przedstawienia swojego stanowiska, wraz z poparciem go odpowiednimi dokumentami......niestety strona pozwana, w osobie Prezes podjęła 'jedynie nieudolną próbą wytłumaczenia mglistych i niejasnych decyzji„ jak to zważył Sąd i w nijaki sposób nie potrafiła wytłumaczyć, za co mnie wyrzucono. A wcześniej do innych osób, czy w artykule do gazety krakowskiej bez problemu 'przypisywała' mi komentarze czy inne działania, które to rzekomo miały szkodzić Stowarzyszeniu. To, że skutkiem rozpowszechniania takich nieprawdziwych informacji jest w chwili obecnej brak możliwości leczenia mojego syna, ze względu na brak środków, to Prezes nie interesuje...... Powiem tak - wyrządzona krzywda, szczególnie jeśli dotyczy nic nie winnego chorego dziecka, wcześniej czy później wróci do danej osoby i to ze zdwojoną siłą......
Życzę wszystkim zdrowych i pogodnych Świąt oraz spokoju i zadumy w tym tak szczególnym czasie...
Co do przyklejania się napisze ci tyle te matki mają prawo być w tym Stowarzyszeniu jak i inne.To taka zasada tzw.równości.Gwarantuję ci iż oprócz nr konta to Stowarzyszenie nie dało tym dzieciom nic,a wręcz utrudniało im leczenie.Tu nie chodzi o 'po mojemu' tylko dla dobra ogółu.A co do dokopywania innym to chyba nie wiesz jak' dokopano ' tym matkom .Zorientuj się w przepisach jakie są i wtedy zobaczysz dlaczego to walka z wiatrakami.Jednakże Tobie nikt nie broni przekazywania środków na cele statutowe.Masz takie prawo,ale też mają prawo matki korzystać ze środków na rehabilitację dla swoich dzieci.Napisz publicznie czy była kiedyś konfrontacja członków z tymi mamami.Jak widzisz w efekcie w obecności Sądu jak to wyszło.A egoizm kipi z ciebie.Żadne dziecko nie jest gorsze od innego.A co do zaciekłości tych mam napisze ci tyle widzisz jak zostały przedstawione i to niestety mijało się z prawdą.Sąd jasno napisał,iż te Panie nie zrobiły nic co mogłoby zaszkodzić Stowarzyszeniu.Czyli były względem niego w pełni uczciwe i lojalne.Poczytaj na koniec dekalog może cie oświeci.I porozmawiaj w końcu z tymi mamami bo jak na razie nasłuchałaś się tylko jednej ze stron.Pozdrawiam cię i jeśli jesteś mamą niepełnosprawnego dziecka życzę Tobie dużo sił a dziecku dużo zdrowia Zdrowych i Wesołych.Zazula zastanów się nad tym co piszesz ,bo to nie te Panie robią krzywdę tym 50 podopiecznym,chyba masz pretensję nie do tego kogo powinnaś.I gwarantuję ci ,że są na to dowody.
Jak widzisz Zarząd musiał sobie wpisać wzmiankę do statutu by móc wykluczyć te matki, bez względu na liczbę głosów w drugim terminie, który następuje 15 minut po pierwszym. Wówczas zapadają decyzje bez względu na liczbę głosujących osób, co w zasadzie sankcjonuje 'rządy mniejszości'. W rzeczywistości matki wykluczono głosami osób z zarządu, z komisji rewizyjnej oraz powinowatych....
Nic dodać, nic ująć........
Czy to jest demokracja według ciebie ???
A druga kwestia, która mi się nasunęła po przeczytaniu powyższych komentarzy, to sposób w jaki zarząd Lach traktował te matki i ich dzieci.....dopóki ich działania przynosiły duże wpływy do Stowarzyszenia to było pięknie. Jednak w chwili gdy chciały mieć wiedzę o ilości zgromadzonych środków i sposobie ich wydatkowania zostały wyrzucone. Czy tak powinno się zachowywać Stowarzyszenie powołane do pomocy szczególnie chorym i niepełnosprawnym osobom.......dla mnie to jest szokujące !!! Brak słów po prostu !!!
Prawda wyszła na jaw? Jaka prawda, ja tu tylko widzę opinię jednej ze stron. Teraz czas na opinię z drugiej strony.
Mamę jednego z paliatywnych podopiecznych Zarząd Lach niedawno 'postraszył', że kończą jej się środki zebrane dla syna i Zarząd zaprzestanie refundowania faktur za leki, a co więcej roześle pismo po aptekach i sklepach medycznych, żeby nie wystawiały faktur związanych z jego leczeniem.... masakra......
Jak widać dla zarządu Lach sa rzeczy ważne i ważniejsze !!!!!!
Sąd z całą pewnością wysłuchał bardzo skrupulatnie obydwu stron i wydał wyrok zgodny z prawem.
Może Sąd zainteresuje twój komentarz, w którym piszesz, że Sąd był 'podejrzanie stronniczy '
Wiem, że trudno ci to przyjąć do wiadomości, ale prawda wcześniej czy później zawsze wychodzi na jaw czego właśnie doświadczamy w przypadku działalności zarządu Lach.
Sądy też się mylą, najlepszym przykładem jest człowiek który był niewinny i siedział w więzieniu 18 lat. Nie musisz straszyć mnie sądem bo to opinia poszkodowanej strony czyli Lach. Szkoda że w naszym kraju szkaluje się ludzi którzy chcą zrobić coś dobrego dla innych patrząc od Lach po WOŚP.
A w Sądzie są opinie obydwu stron i niestety Zarząd nie był w stanie udowodnić czegokolwiek.
Wypowiadasz się na mój temat, a jak wynika z twojej wypowiedzi chyba nie przeczytałaś mojego powyższego, bardzo obszernego komentarza, w którym opisuję, jak to zarząd Lach traktował mnie i moje dziecko przez ostatnie lata, utrudniając nam leczenie i rehabilitację. O wszystkie środki zabiegaliśmy sami jako rodzice i znajomi, a pomoc zarządu Lach o której wspominasz, to jedynie udzielenie nam nr konta do wpłat.
Twoim zdaniem z jakich środków zarząd lach finansuje leczenie czy rehabilitację ? odpowiem ci - ze środków, które sami jako rodzice podopiecznych uzbieramy, a jak się kończą to jak ktoś wyżej wspomniał, zarząd wysyła listy z groźbami, że nie będzie więcej opłacał faktur za leczenie czy rehabilitację danego dziecka......sama takie pisma widziałam.
A co się dzieje ze środkami wpłacanymi bez tzw. dopisku, czyli przechodzącymi na cele statutowe albo odsetkami od lokat sięgającymi blisko miliona, albo środkami zebranymi z akcji kilometry dobra.......ano pewnie idą na zapomogi nie wiadomo dla kogo i jak rozliczane, na ryczałt na paliwo dla prezes Lach w wysokości 200 zł miesięcznie, na opłaty abonamentów za telefony, których prezes ode mnie nawet nie odbierała, na comiesięczną wypłatę dla księgowej, która np. do połowy roku 2014 nie miała czasu, żeby zaksięgować operacje finansowe, co wykazał organ kontroli, pewnie też na adwokata, aby te matki zastraszać i ciągać po Sądach oraz wiele innych 'dziwnych' wydatków.
Ale na opłacenie subkont w kwocie 25 zł miesięcznie już nie ma pieniędzy, nie ma też dla matki, której zaraz braknie na leki dla paliatywnego dziecka.....
To wytłumacz mi co masz na myśli pisząc, że 'wykluczone matki chciały więcej niż inne'.
Czy to, że chciałam mieć wiedzę na temat wpłacanych i wydatkowanych środków na rzecz mojego syna, o które sama zabiegałam to coś 'niestosownego' twoim zdaniem. Przecież to jest podstawowa i elementarna wiedza, która bez problemu powinna być rodzicowi udzielana, to czemu przede mną tę wiedzę wręcz 'zatajano' ???
Już tłumaczę, podam tylko jeden przykład ; otóż Zespół Szkół nr 3 zorganizował kiermasz dla Kubusia, uzbierano 1.114,51 zł. Pieniążki te przekazałam prezes Lach, potem dostałam od niej potwierdzenie, że zostały wpłacone jako 'Zespół szkół Samorządowych nr 3 dla Kubusia Dąbrowskiego' I do niego powinny trafić. Jednak jak się potem okazało, dopisek 'dla Kubusia Dąbrowskiego ' zniknął - czyli co, pieniążki poszły na inne ważniejsze 'cele statutowe '? Takich przykładów jak powyższy jest wiele, na znacznie poważniejsze kwoty......więc co miałam się nie odzywać, tylko liczyć na łaskawość prezes lach, czy w ogóle zaprzestać leczenia syna, posadzić Go no wózku inwalidzkim, a pieniądze dalej zbierać na lach tylko o nie nie pytać ??????
@colo
@antykaczasta
Tak łatwo jest komentować pod 'przykrywką nicku', skoro macie aż tak obszerną wiedzę na temat działalności zarządu Lach, to może odważcie się napisać z imienia i nazwiska. Przecież jak się pisze prawdę i tylko prawdę, w dodatku popartą dokumentami, to nie ma się czego obawiać. Po co zasłaniać się jakimiś dziwnymi nickami. Ja się nie boję pisać z imienia i nazwiska mimo, że wielokrotnie zarząd lach mnie straszył, że poda mnie do Sądu za komentarze. Zresztą za rzekome komentarze nie mnie wyrzucił wraz z dzieckiem, a nie potrafił wskazać takich, które działałyby na szkodę stowarzyszenia lub były obraźliwe.
Jest Wielki Piątek, a wy dalej próbujecie obsmarowywać matki , które mimo wszelkich przeciwności z całych sił walczą o zdrowie i samodzielność swoich dzieci ??? UWAŻACIE, ŻE JESZCZE ZA MAŁO NAS ŻYCIE DOŚWIADCZYŁO I PRÓBUJECIE NAM DALEJ DOKOPAĆ, DOBIJAJĄC KOLEJNE GWOŹDZIE ???
JEŻELI ŻYCIE NIE DOŚWIADCZYŁO WAS POPRZEZ NP. CHOROBĘ DZIECKA, TO ŻYJCIE W ZDROWIU I DAJCIE ŻYĆ INNYM.
A wszystkich, którzy mają jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, serdecznie zapraszam, jak przedstawię wam dokumenty jak to wszystko w stowarzyszeniu 'działa ' to wszelkie wątpliwości szybko się rozwieją.