AnnaDabrowska
Komentarze do artykułów: 12
WięcejJako, że sprawa dotyczy mnie bezpośrednio, napiszę kilka zdań, jak zarząd Lach potraktował mnie i mojego niepełnosprawnego syna. Piszę z imienia i nazwiska, bo nie w moim stylu jest ukrywanie się pod dziwnymi nickami. 21 sierpnia 2015 roku decyzją zarządu Lach zostałam wykluczona ze Stowarzyszenia. Wraz ze mną wyrzucono również mojego niepełnosprawnego syna. W tym czasie przebywam z synem od ponad pół roku w Stanach Zjednoczonych Ameryki na leczeniu, polegającym na rekonstrukcji i wydłużaniu prawej nóżki. W uzasadnieniu wykluczenia ( jak się później dowiedziałam) wskazano na to, że działałam na szkodę Stowarzyszenia, zamieszczając rzekomo kilkaset zniesławiających je komentarzy. Zapewne pomiędzy operacjami, codzienną rehabilitacją, kręceniem śrub, aby wydłużyć nóżkę, czy czyszczeniem ran wokół 16 drutów wystających z maleńkiej nóżki niespełna dwuletniego dziecka - miałam czas na rzekome pisane tych komentarzy.......sarkazm ? taaak....... tymbardziej, że pani prezes w Sądzie Okręgowym nie potrafiła wskazać ani jednego komentarza, który rzekomo napisałam..... Pod koniec września, tuż po powrocie z tak ciężkiego leczenia, dostałam listownie "prezent" od zarządu Lach informujący mnie, że zostałam wykluczona. Nie było tam informacji, co się stanie z moim synem, jako podopiecznym, czy środkami, które zbieraliśmy na jego leczenie. Tak naprawdę stałam się niewygodna dla zarządu Lach w chwili, gdy zaczęłam prosić o zestawinia wpłat na leczenie Kubusia, o które sami z rodziną zabiegaliśmy, wiedząc, z jak wielkimi kosztami będzie się wiązało jego leczenie, rehabilitacja i protezowanie. A później, jak zaczęłam zauważać, że nie wszystkie wpłaty, o których miałam wiedzę były przypisywane do Kubusia, to trzeba mnie było szybko wyrzucić, abym nie mogła już o nic pytać Niestety wskutek działań zarządu Lach z panią prezes na czele, wykluczenia mnie wraz z synem, publikacji, że to ja rzekomo działałam na szkodę Stowarzyszenia, od ponad dwóch lat nie możemy zebrać odpowiednich środków na kolejne wydłużanie nóżki, które było zaplanowane na jesień 2018 roku, a nóżka jest już krótsza od zdrowej o 8 cm. ......a w tym wszystkim dziecko, które "tylko "chciałoby" bawić się i biegać na równych nóżkach, jak jego rówieśnicy..... i organizacja, która podobno powstała, aby pomagać właśnie takim dzieciom..... Nic dodać, nic ująć....
*** Zresztą za rzekome komentarze mnie wyrzucił wraz z dzieckiem, a nie potrafił wskazać takich, które działałyby na szkodę stowarzyszenia lub były obraźliwe.
@zazula @colo @antykaczasta Tak łatwo jest komentować pod 'przykrywką nicku', skoro macie aż tak obszerną wiedzę na temat działalności zarządu Lach, to może odważcie się napisać z imienia i nazwiska. Przecież jak się pisze prawdę i tylko prawdę, w dodatku popartą dokumentami, to nie ma się czego obawiać. Po co zasłaniać się jakimiś dziwnymi nickami. Ja się nie boję pisać z imienia i nazwiska mimo, że wielokrotnie zarząd lach mnie straszył, że poda mnie do Sądu za komentarze. Zresztą za rzekome komentarze nie mnie wyrzucił wraz z dzieckiem, a nie potrafił wskazać takich, które działałyby na szkodę stowarzyszenia lub były obraźliwe. Jest Wielki Piątek, a wy dalej próbujecie obsmarowywać matki , które mimo wszelkich przeciwności z całych sił walczą o zdrowie i samodzielność swoich dzieci ??? UWAŻACIE, ŻE JESZCZE ZA MAŁO NAS ŻYCIE DOŚWIADCZYŁO I PRÓBUJECIE NAM DALEJ DOKOPAĆ, DOBIJAJĄC KOLEJNE GWOŹDZIE ??? JEŻELI ŻYCIE NIE DOŚWIADCZYŁO WAS POPRZEZ NP. CHOROBĘ DZIECKA, TO ŻYJCIE W ZDROWIU I DAJCIE ŻYĆ INNYM. A wszystkich, którzy mają jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, serdecznie zapraszam, jak przedstawię wam dokumenty jak to wszystko w stowarzyszeniu 'działa ' to wszelkie wątpliwości szybko się rozwieją.