7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Stara szopa może się zmienić w mydlarnię

Opublikowano 12.04.2016 15:02:41 Zaktualizowano 04.09.2018 19:03:40

40 tys. zł. Tyle pieniędzy potrzeba, by spełniło się marzenie Wiktorii Muchy z Szalowej koło Grybowa. Młoda sądeczanka wytwarza mydło według bardzo starych i zapomnianych już metod opartych tylko na naturalnych składnikach. Chce to robić na większą skalę ale potrzebuje do tego pracowni.

Owa manufaktura - jak mówi o niej Wiktoria - miałaby się znaleźć obok jej rodzinnego domu, w starej drewnianej szopie. Żeby przerobić ją na pracownię trzeba do niej doprowadzić wodę, prąd, ocieplić ściany, założyć kaloryfery czyli zrobić gruntowny remont tak, by pomieszczenie było zgodne w wymogami. Później trzeba je też wyposażyć w odpowiedni sprzęt. Potrzeba 40 tys. zł. Projekt znalazł już uznanie na portalu Polak Potrafi, gdzie trwa zbiórka pieniędzy dla Wiktorii. Akcję wsparło już prawie 270 osób, a na koncie jest już ponad 28 tys. zł. Do końca zbiorki pozostało już niewiele czasu, bo akcja trwa do 15 kwietnia.
- Chcę stworzyć własną markę opartą tylko na naturalnych składnikach – wyjaśnia Wiktoria Mucha. – W regionie nie ma jeszcze takiego projektu. Są sklepy z mydłami ale one działają na zasadzie sieciówek. Jeśli uda mi się zrealizować ten cel na rynek wejdzie na początek cztery, pięć rodzajów mydeł. Później systematycznie będę wprowadzać nowe. Jestem tak zdeterminowana, że nawet jeśli nie uzbieram tych pieniędzy poprzez portal Polak Potrafi i tak otworzę tę mydlarnię. Zajmie mi to pewnie dużo więcej czasu, bo będę musiała uzbierać potrzebną kwotę.
Wiktoria wytwarza mydła z ziół rosnących w jej ogródku, z oleju i masła roślinnego, w których nie ma ani grama chemii. W swoich zasobach ma już mydła: lawendowe, miodowe, miętowe, rumiankowe, pokrzywowe, pomarańczowe, świerkowe czy malinowe.
- Od kilku lat obserwuję trend, że ludzie jednak wracają do korzeni i szukają naturalnych kosmetyków – podkreśla Wiktoria. – Na razie produkuję mydło w domowych warunkach i robię to partiami. Jedna partia to około 20 kostek. Schodzi mi z tym mniej więcej dwie godziny.
Każdy z Was może pomóc Wiktorii i spełnić jej marzenia o mydlarni. Trzymamy kciuki, aby się udało. Szczegóły na stronie:
https://polakpotrafi.pl/projekt/balijka-mydlarnia-beskidu-niskiego?utm_source=index
fot. Archiwum Wiktorii Muchy
Zobacz również:

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Stara szopa może się zmienić w mydlarnię"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]