8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

To problem całego miasta. Według mieszkańców otaczarnia już działała

Opublikowano 09.10.2015 18:06:24 Zaktualizowano 04.09.2018 20:12:19 pan

Limanowa. To nie jest sprawa jednego osiedla, a całego miasta – uczestnicy wczorajszego spotkania ws. planów uruchomienia tzw. otaczarni w Sowlinach wskazują, że zakład produkujący 60 ton masy bitumicznej na godzinę będzie ją później rozwoził ciężarówkami przez limanowskie ulice, narażając mieszkańców na szkodliwe wyziewy.

Kilkudziesięciu mieszkańców limanowskiego osiedla Sowliny uczestniczyło wczoraj po południu w spotkaniu z władzami miasta. Frekwencja była spora, gdyż ludzi przyciągnął kontrowersyjny temat rozmów – plany przedsiębiorcy działającego na terenie po byłej rafinerii, który nie rezygnuje ze starań o uruchomienie w swoim zakładzie instalacji do produkcji mas bitumicznych.

Miejski samorząd reprezentował burmistrz Władysław Bieda i jego zastępca Wacław Zoń, radni z Sowlin – Piotr Musiał i Adam Król – a także przewodniczący zarządu osiedla, Józef Wróbel.

- Powraca sprawa, która jakiś czas temu wszystkich nas martwiła. Przedsiębiorca sporządził nowy raport oddziaływania na środowisko, złożył wniosek, a więc my musieliśmy wszcząć procedurę. Zwróciliśmy się do sanepidu, który zaopiniował sprawę pozytywnie, wskazując pewne warunki - powiedział burmistrz mieszkańcom. Jak się okazuje, limanowski sanepid dopuszcza produkcję maksymalnie 60 ton masy bitumicznej na godzinę, zaleca również prowadzenie bieżącego monitoringu. - Czekamy jeszcze na opinię RDOŚ. W listopadzie odbędzie się spotkanie wynikające z tej całej procedury, dziś spotykamy się informacyjnie, byśmy wszyscy wiedzieli na czym stoimy - zapowiedział Władysław Bieda.

Przypomnijmy, że pierwszy wniosek w tej sprawie do limanowskiego magistratu wpłynął przed trzema laty. Przedsiębiorca wnosił o wydanie decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia polegającego na uzupełnieniu procesów technologicznych wytwórni materiałów do budowy dróg o produkcję masy bitumicznej. Wtedy urzędnicy sprawę rozpatrzyli negatywnie. Co ciekawe, niektórzy z mieszkańców twierdzą iż mają dowody na to, że zakład bez wymaganych decyzji i pozwoleń produkował już masę bitumiczną.

- Poprzednim razem dopatrzyliśmy się błędów w obliczeniach zawartych w raporcie oddziaływania, ponadto urządzenia były już zamontowane dlatego decyzja była negatywna. Na tym etapie postępowania nie będę formułował żadnych opinii. Bardzo ważne są natomiast państwa opinie i spostrzeżenia - powiedział burmistrz.

W nowym raporcie, który został niedawno opracowany, przedsiębiorca wskazuje inne, bardziej ekologiczne rozwiązania, w skuteczność których nie wierzą jednak mieszkańcy. - Instalacje z nowoczesnymi filtrami są tak drogie, że nikt na pewno w nie nie zainwestuje - mówił przewodniczący osiedla, Józef Wróbel.

Mieszkańcy dociekali, czy możliwe jest powstrzymanie zamierzeń właściciela firmy przez wprowadzenie zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Zapisy z 2004 roku dopuszczają bowiem takie przeznaczenie działki, na której funkcjonuje zakład. Burmistrz przekonywał, że cała procedura jest długotrwała i potrwałaby przynajmniej dwa lata. Poza tym, przy ograniczeniu dopuszczalnej działalności dla danego terenu, właściciel nieruchomości ma prawo ubiegać się o odszkodowanie z racji obniżenia wartości gruntu.

- My mieszkamy 250 metrów od tego zakładu. Nie ma nic ważniejszego nad ludzkie zdrowie i życie. Jest to duże osiedle, mnóstwo ludzi, w pobliżu kościół, szkoły, szpital. A przecież zanieczyszczone powietrze nie ogranicza się do terenu zakładu, tylko truje całą Limanową - mówili mieszkańcy.

Jak zapowiedzieli, będą domagali się opracowania „niezależnego raportu”. - Załóżmy, że w tym raporcie „od cyrkla” wyrysowano strefę oddziaływania. Jeden kilometr wokół to kilka tysięcy ludzi. To utopia, to wręcz szaleństwo, że ktoś pozwolił na strefę przemysłową w środku osiedla. Czy jest monitoring jakości powietrza? Jakie mamy stężenie benzopirenu, metali ciężkich, siarki, pyłów itd.? - pytał jeden z uczestników spotkania. - A poza tym, produkcja 60 ton na godzinę, masa bitumiczna w 200 stopniach będzie rozwożona ciężarówkami po całym mieście - zauważył, przewidując że szkodliwe wyziewy mogą powodować poważne choroby układu oddechowego.

Niestety, z właścicielem firmy nie udało nam się skontaktować, a na wczorajszym spotkaniu nie był obecny.

W listopadzie zostanie przeprowadzona otwarta dla społeczeństwa rozprawa administracyjna. Do sprawy powrócimy.

Komentarze (33)

MAJA12
2015-10-09 18:26:37
0 1
Zapisy z 2004 roku dopuszczają bowiem takie przeznaczenie działki, na której funkcjonuje zakład. Burmistrz przekonywał, że cała procedura jest długotrwała i potrwałaby przynajmniej dwa lata. Poza tym, przy ograniczeniu dopuszczalnej działalności dla danego terenu, właściciel nieruchomości ma prawo ubiegać się o odszkodowanie z racji obniżenia wartości gruntu.

Tak panie burmistrzu święte słowa.

'właściciel nieruchomości ma prawo ubiegać się o odszkodowanie z racji obniżenia wartości gruntu'
tzw renta urbanistyczna.

Cała ta sprawa pokazuje jakimi kompetencjami błyskał burmistrz Czeczutka jego Rajcy łącznie z obecną przewodniczącą,żeby taki plan uchwalić to trzeba być po nie byle jakich szkołach. To ta ekipa ponosi całkowitą winę.
Odpowiedz
MAJA12
2015-10-09 18:29:03
1 0
SZANOWNY p. T. WALCZ PAN O SWOJE NIECH TERAZ PŁACZĄ i PŁACĄ !!!
Odpowiedz
P36
2015-10-09 18:42:45
0 0
racja, winę ponosi ekipa tworząca plan - sytuacja jest trudna i jeżeli chcemy utrzymać powietrze w połowie Limanowej na jakim takim poziomie czystości i bez smrodu to zapłacimy 'przedsiębiorcy' odszkodowanie.. ktoś powinien za to beknąć.. inna sprawa, że takie działanie 'biznesmena' wykorzystujące wszelkie prawne możliwości żeby ukręcić interes kosztem godnych warunków życia i zdrowia okolicznych mieszkańców to dowód na zezwierzęcenie limanowskiego biznesu... biznesmeni - elita społeczeństwa przyznająca sobie na wzajem nagrody, wyróżnienia itp ;)

mam też pytanie do internautów i do redakcji: czy nazwa firmy oraz nazwisko jej właściciela są informacjami zastrzeżonymi? czy nie wolno podawać tych danych? jeżeli tak to z jakiego powodu? jest podejrzany o jakieś przestępstwo?

ciekawy jestem jak nazywa się ta firma, która tak świetnie rozwija się na naszym terenie dając miejsca pracy limanowianom... ;)
Odpowiedz
konto usunięte
2015-10-09 21:08:13
0 0
Zapisy miejscowego planu dopuszczają działalność na tym terenie zakładów produkcyjno -usługowych,ale tylko takich których działalność zamknie się w granicach danej działki, a wszyscy zdają sobie sprawę, że w przypadku otaczarni tak nie będzie. Gdzie są wszyscy Ci co próbowali mieszkańcom wciskać kity pare lat temu ,że tam nigdy nie powstanie otaczarnia?
Odpowiedz
konto usunięte
2015-10-09 21:23:07
0 0
A mam pytanie czy to limanowski sanepid będzie prowadził ten monitoring i będzie sprawdzał co godzinę, że przedsiebiorca wyprodukowano tylko 60 ton a nie więcej?
Odpowiedz
Doradca
2015-10-09 21:26:21
0 0
'Zwróciliśmy się do sanepidu, który zaopiniował sprawę pozytywnie, wskazując pewne warunki - powiedział burmistrz mieszkańcom. Jak się okazuje, limanowski sanepid dopuszcza produkcję maksymalnie 60 ton masy bitumicznej na godzinę, zaleca również prowadzenie bieżącego monitoringu.'

Hm.. trudno to zrozumieć z jednej strony wymagają bieżącej wody w każdym pomieszczeniu tymczasowym na 'moim rynku' a tu lekką ręką 60 ton masy asfaltowej na godzinę to mniej więcej 900 ton na dniówkę czyli przynajmniej 60 samochodów 15 tonowych na 15 godzin.
Odpowiedz
lim
2015-10-09 21:33:22
0 0
na pewno radni pomogą
Odpowiedz
kingkong
2015-10-09 21:57:05
0 1
To jest w ogóle niepojęte, że jest taka możliwość, żeby tak szkodliwą dla środowiska i czystego powietrza działalność próbować umieścić niemal w środku osiedla mieszkaniowego... Panu T. chyba chęć zysku przysłoniła całkiem rozsądek. I nie chodzi tylko o wytwarzanie masy bitumicznej ale także jej ciągły transport ulicami miasta. A jakie przyjemne zapachy wydobywają się w czasie takiej działalności można się przekonać spacerując sobie w rejonie Przylasek. Współczuję tym, którzy mieszkają w tamtej okolicy... ale przynajmniej nie jest to kilka tysięcy osób jak w Sowlinach... Jak miasto chce zachęcać turystów do spędzania u nas czasu, kiedy nawet nie będzie mieć do zaoferowania czystego powietrza?
Odpowiedz
bearchen
2015-10-09 22:02:12
0 1
Temat dosyc powazny , wiec dziwi mnie dlaczego sam przedsiebiorca nie pojawil sie na spotkaniu??
Ma mieszkancow w glebokim powazaniu ??? Wydaje mu sie, ze ktos za niego zalatwi sprawe? Wcale bym sie nie zdziwila , ze nagle sie okaze, iz wszystkie normy sa spelnione, wszystko miesci sie w ustawowych liczbach i problemu nie ma bynajmniej od stroby prawnej. To jest Polska wlasnie. Walczcie mieszkancy o swoje zdrowie dzieci i wnukow. Moim zdaniem jest wystarczajaco duzo wolnej przestrzeni aby otwierac taki biznes, ktory nie bedzie zagrazal bezposrednio ludzkiemu zdrowiu i zyciu!
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 07:41:50
1 0
Bardzo dobrze, że się przedsiębiorca nie pojawił bo takie spotkania nie mają sensu . Kto głośniej krzyczy ma rację! ! Pamiętam jak się Emiter miał budować co ci sami mieszkańcy robili i wygadywali a co się okazało? ? Dobrze, że przegrali bo dzisiaj by tego zakładu nie było !!! Przedsiębiorca nabył teren przemysłowy i zgodnie z jego przeznaczeniem ma prawo na tym terenie działać! !!
Odpowiedz
robik
2015-10-10 10:17:21
0 1
Ależ oczywiście Szanowny Panie Burmistrzu 'właściciel nieruchomości ma prawo ubiegać się o odszkodowanie z racji obniżenia wartości gruntu'
Bardzo dobra uwaga, słuszna i trafna.
Chciałbym zaznaczyć że setki mieszkańców również ma prawo do ubiegania się o odszkodowanie z racji obniżenia wartości gruntu i zagrożenia zdrowia i życia.
Proszę się w przypadku powstania zakładu spodziewać jednego wielkiego pozwu zbiorowego. Jestem przekonany, że o Limanowej ponownie usłyszy całą Polska.
A i jeszcze jedno 'Zapisy miejscowego planu dopuszczają działalność na tym terenie zakładów produkcyjno -usługowych,ale tylko takich których działalność zamknie się w granicach danej działki'
Rozumiem że oficjalnie podpisze się Pan i urzędnicy, że żadne zapachy, zanieczyszczenia poza granicę działki się nie wydostaną.

A dla mieszkańców, proszę zwrócić uwagę na manipulację, przede wszystkim inwestora ale i delikatnie mówiąc nieścisłości w Urzędzie Miasta. Po pierwsze sprawa nie wraca ponownie, inwestor dokonał manipulacji w nazwach działek. Cała inwestycja jest proponowana na innej działce (inne numery) leżącej w obrębie poprzedniej. Ktoś o Tym wiedział i nie informował mieszkańców. Dokumenty wpłynęły do Urzędu w marcu 2014. Tak dokładnie 2014 a na stronie ekokarty info o raporcie we wrześniu 2015. Półtorej roku sprawa leżała w Urzędzie bez informowania społeczeństwa.
Jednym słowem sprawa śmierdzi na odległość a ten smród nie zamknie się tylko w obrębie strefy ekonomicznej, z której po otwarciu inwestycji inwestorzy uciekną szerokim łukiem.
Odpowiedz
markus123
2015-10-10 10:37:35
0 1
gdzie z takim smierdzielem do miasta, tyle w okolicach tanich dzialek na ktorych taka dzialalnosc by nikomu nieprzeszkadzala ,w mszanie dolnej tez ktos chcial takie cos w centrum uruchomic, moze ten sam -biznesmen-
Odpowiedz
P36
2015-10-10 10:53:07
0 0
@robik, brawo, bardzo merytoryczny komentarz.. niestety wygląda na to, że władze miasta są, mówiąc delikatnie, też umoczone w ten śmierdzący 'interes'... wygląda też na to, że ten 'interes' wcale nie jest zgodny z prawem tylko bezczelnie naciąga prawo i naraża ludzi na duże problemy - jestem pewny, że obecne władze zostaną rozliczone za wynik tej sprawy przy wyborach, można mieć ludzi 'w głębokim poważaniu' ale są pewne granice
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 10:59:55
1 0
Władze muszą postępować zgodnie z prawem. I całe szczęście bo jak by chciały słuchać wszystkich fachowców ze Sowlin to by nic się nie dało wybudować. Mam tylko pytanie co było wcześniej rafineria na której ma powstać otaczarnia czy te osiedla ?? Pozamykajcie wszystkie firmy wtedy kupimy sobie łuki i pójdziemy na polowanie .
Odpowiedz
P36
2015-10-10 11:13:39
0 0
LimE - mimo, że tam mieszkają ludzie to mamy pozwolić na instalację emitującą straszny smród i rakotwórcze związki bo 70 lat temu była tam rafineria? kup se wehikuł czasu wracaj do dziwiętnastowiecznego drapieżnego kapitalizmu gdzie pracownicy żyli, pracowali i zdychali w syfie, smrodzie i brudzie a kapitaliści pławili się w bogactwie w pałacach na wsi

poza tym otaczarnia w tym miejscu wcale nie jest zgodna z prawem miejscowym, cała sprawa jest czysta tylko teoretycznie, na papierze a w rzeczywistości będzie syf, smród i rakotwórcze związki w powietrzu... ale wtedy będzie już za późno na działanie dlatego właśnie teraz od władz wymagamy skutecznego postawienia zapory biznesmenowi naciągającemu prawo dla zysku i wbrew moralnym zasadom nie szkodzenia innym ludziom
Odpowiedz
robik
2015-10-10 12:05:03
0 0
LimE -
Miło że się wypowiadasz, bo to świadczy o tym że jakieś zainteresowanie sprawą istnieje, masz prawo do opinii ale kieruj się argumentami merytorycznymi a nie pisz tylko po to żeby pisać lub być przeciw.
Odpowiem pytaniem na Twoje pytanie. Co było wcześniej osiedla mieszkaniowa czy inwestycja i otoczarnia Pana właściciela ?? I to pytanie powinno całkowicie zamknąć Twój post. Ale, żeby nie było że nie ma argumentów to w kwestii Rafinerii. Posiadała ona trzy kominy o wysokości powyżej 30 m co przekraczało znacznie poziom mieszania warstw powietrza uwzględniający szorstkość terenu w dolinach śródgórskich. Jednym słowem zanieczyszczenia były roznoszone po całej okolicy a nie w centrum miasta. Dodatkowo zmieniła się również infrastruktura i gęstość zaludnienia, a o zabezpieczeniu Sowlinki już nie wspomnę. Argumentowanie że coś tam kiedyś było to ludzie nie maja prawa godnie i zdrowo żyć jest argumentacją lekko mówiąc głupią. A z ciekawości zadam Ci pytanie masz pojęcie jakim powietrzem już oddychasz ??
Odpowiedz
robik
2015-10-10 12:11:58
0 0
Jeszcze jedna uwaga w kwestii decyzji Sanepidu
Kiedy mieszkańcy zgłaszali sobotnie prace zakładu, smród, zapylenie i nielegalną działalność (udokumentowaną fotograficznie) to jakoś kontrole sanepidu nie mogły być wykonane bo przecież pracują dopiero od poniedziałku. Dodatkowo o kontrolach przecież się kontrolowanego informuje. To jak Ten sanepid chce prowadzić ten monitoring o którym pisze ?? Fikcja i kpina ze społeczeństwa, które za tą fikcję płaci.
Odpowiedz
robik
2015-10-10 12:14:43
0 0
A i jeszcze jedno LimE sprawdziłem ówczesne mapy topograficzne. Planowana otoczarnia ma powstać nie na terenie rafinerii tylko na terenach otuliny i strefy bezpieczeństwa tej rafinerii.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-10-10 12:46:22
0 0
A ma ktoś może nagrania z tego spotkania z mieszkańcami na którym padały zapewnienia,że tam bedzie tylko suszarnia piasku?Może by pasowało przypomniec panu Czeczutce i innym obecnym na spotkaniu co opowiadali?
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 13:07:24
0 0
Jest plan zagospodarowania terenu i przedsiębiorca się do niego stosuje . Sporządził operat i chce realizować inwestycje na własnym terenie . Od tego mamy sanepid i inne instytucje zajmujące się ochroną środowiska aby dopilnować tego inwestora do spełnienia norm . Nie można się kierować tym co ludzie gadają tylko konkretnymi przepisami inaczej w kraju będzie anarchia. Podkreśle tylko iż słyszałem dokładnie te same teksty jak się budował Emiter i gdyby wtedy władze posłuchały tych oszołomów co się wtedy pluli dziś tej firmy by w Limanowej nie było. A tak firma jest rozwija się i daje pracę.
Odpowiedz
robik
2015-10-10 13:27:24
0 0
LimE
No problem polega na tym że się nie stosuje.
1. Zgłosił inwestycję - osuszanie piasku, mimo protestów i wątpliwości okłamał mieszkańców i urzędników że to ostateczna inwestycja i smolarni tam nie będzie (zaznaczam już wtedy były wątpliwości).
2. Zgłasza rozszerzenie inwestycji o produkcję mas bitumicznych - raport oddziaływania zostaje odrzucony wszędzie tylko nie w instytucjach limanowskich.
3. Zgłasza rozszerzenie inwestycji o produkcję mas bitumicznych ponownie - ponownie zakłamany i nieścisły raport zostaje odrzucony sprawa zostaje zamrożona.
4. Mijają 2 lata w międzyczasie w oparciu o istniejące wątpliwości dokonuje najprawdopodobniej podziału działki tak żeby nie mieć już problemu z konserwatorem zabytków i żeby zabytkowe budynki już na wnioskowanej działce się nie znajdowały. Zgłasza rozszerzenie inwestycji o produkcję mas bitumicznych zgłoszenie bez informowania ludności leży w Urzędzie 1,5 roku niby po to żeby kontrowersyjny inwestor skompletował wszystkie dokumenty 'cytat urzędnika Miasta'. Zaskakujące jak na tak kontrowersyjną inwestycję nie informując o tym mieszkańców. Zgodnie z ustawą umieszcza się Raport gdzieś zakopany na nowych stronach ekokart gdzie obecne wyszukiwanie jest możliwe chyba dla informatyków a nie starszych osób które często uczą się komputera. Bez ogłoszeń na tablicach osiedlowych i Miejskich czeka się po cichu może się uda. Niestety mieszkańcy poruszają sprawę i ile maja czasu na składanie uwag do inwestycji, powtarzam NIE MA PRAWA WYKRACZAĆ POZA DZIAŁKĘ NA KTÓREJ SIĘ ZNAJDUJE.
Pan Burmistrz mów że zmiana w Planie Zagospodarowania trwa długo nawet dwa lata. I wszyscy są przeciwni. To dlaczego Władza nie zaczęła procedować zmian 2-3 lata temu. Bo władza ma mieszkańców w d........ Bo to mieszkańcy są dla nich a nie oni dla mieszkańców (oni celowo z małej litery). O sytuacji administracyjnej wiedzieli wszyscy, Burmistrz, radni, lokalni politycy, wydziały ochrony środowiska, i sanepid, o łamani prawa wiedziała policja. A Ty piszesz że Pan działa zgodnie z prawem. A kto to prawo stanowi ?? W najbliższych latach zgodnie z prawem mieszkańcy będą mieli najprawdopodobniej zakaz palenia węglem w celu ochrony powietrza w turystycznej i otwartej na gości Limanowej, a właściciel będzie truł pół powiatu bo takie mamy prawo. Uwierz mi że zdesperowani ludzie już w takich przypadkach wychodzili na ulicę. Komuna już się skończyła i ludzie coraz częściej potrafią walczyć o swoje.
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 13:35:11
0 0
Ja tam nie wiem czy ta instalacja będzie szkodliwa czy nie , ale wierzę że zarówno odpowiednie instytucje jak i mieszkańcy przepilnuja aby tak było. Zmiana zagospodarowania terenu była by baaardzo kosztowna dla mieszkańców więc jak się chcecie zrzucić to nie ma sprawy .
Odpowiedz
robik
2015-10-10 13:44:03
0 0
Widzisz ja o niebie a Ty o chlebie. Skoro wierzysz w instytucje to powtórzę Proponowana instytucja została trzykrotnie ODRZUCONA. Raporty o tego typu przemyśle są jednoznaczne. Więc mówię ta instalacja będzie szkodliwa zarówno dla ludzi jak i środowiska. Żeby zmiana zagospodarowania mogła dojść do skutku to jeszcze bardziej kosztowna była rewitalizacja tego terenu. A może przedsiębiorca się zrzuci na odszkodowania dla mieszkańców. Ci się wyprowadzą a on będzie mógł bez pytania nawet reaktor postawić. Przecież już nadajnik tak postawił. Kogoś zapytał o zdanie ?? A piszesz że jest na swoim to może i urzędnik mu nie może zabronić. Ja mam świerka do wycięcia myślisz że mogę go bez zgody wyciąć czy też nie ???
Odpowiedz
P36
2015-10-10 13:44:38
0 0
LimE, właściciel nie postępuje zgodnie z prawem tylko go nagina przy pomocy (obym się mylił) dziwnie przychylnych jego planom urzędników - masz to wyłożone czarno na białym przez robika.. poza tym czemu czepiłeś się Emitera? nie widzisz różnicy między zakładem produkującym w halach plastikowe skrzynki a instalacją na wolnym powietrzu produkującą setki ton asfaltu na dobę wywożonego w świat pół-otwartymi ciężarówkami? myślę, że się zapędziłeś i czas odpuścić... i jeszcze jedno - jak zmienimy plan miejscowy to właściciel zażąda odszkodowania za rzekomą utratę wartości gruntu ale jak go nie zmienimy to okoliczni mieszkańcy mogą zażądać jeszcze większych odszkodowań za ewidentną utratę wartości ich nieruchomości... więc stracimy tak czy siak a pretensje miej do władzy uchwalającej plan oraz do (obym się mylił) skorumpowanych lub bezzasadnie przychylnych 'biznesmenowi' urzędników
Odpowiedz
SALWADORE
2015-10-10 14:35:52
0 0
LimE nie strasz nie strasz bo się ze.... ja i mieszkańcy Sowlin i Łososiny dopilnujemy tego by ten idiotyczny pomysł Pana T nie doszedł do skutku zbędne twoje przekonywania otym czy o tamtym zabieraj piasek do siebie na posesję razem z tą smołą.
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 16:29:01
0 0
A kogo ja strasze ?? To tak : według was to przedsiębiorca nagina prawo przy pomocy skorumpowanych urzędników miejskich i nieudolnych służb ochrony środowiska? ? Tak wszyscy przekupieni i tylko lud jest nieomylny i ma rację . W ten sposób rozumu jąc z każdego można zrobić przekręta .!! Są procedury i one dyktuja co i gdzie wolno .
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 16:31:58
0 0
A i o odszkodowaniach za utratę wartości gruntów możecie pomarzyć. Za to ten przedsiębiorca na pewno takowe wywalczy zobaczycie jeszcze to kiedyś przypomnę.
Odpowiedz
P36
2015-10-10 16:50:19
0 0
LimE, stoisz po stronie cynicznego przekręta ale mamy demokrację i masz do tego pełne prawo, nie mam pretensji, może trochę się zastanawiam ale to Twoja sprawa - pamiętaj jednak, że pośrednio przyczyniasz się być może do zachorowania na raka jakiegoś sąsiada tej inwestycji... asfalt, przekaźnik... mówi Ci to coś? jak nie to poczytaj

co do prawa i procedur to właśnie tego oczekujemy żeby władza postępowała zgodnie z prawem i w interesie mieszkańców i nie przymykała oka na jawne obchodzenie przepisów - jest pewnym to, że inwestycja będzie oddziaływać na sąsiednie tereny choćby nie wiem co zawarli w tzw ekspertyzach, raportach i ocenach sporządzonych na zamówienie i za kasę inwestora

co do odszkodowań to może być odwrotnie
- jeżeli nastąpi przegięcie to sprawą łamania przepisów i zagrożenia zdrowia mieszkańców może zająć się prokuratura.. i to nie limanowska
- poza tym mieszkańcy Sowlin to nie barany i potrafią korzystać z usług prawników, także spoza Limanowej ;)

też jestem ciekaw jak sytuacja się rozwinie ale wolał bym żeby właściciel działki nie truł wszystkich dookoła

bronisz 'biznesmena' ale brak Ci argumentów, nie wspominając o czymś tak abstrakcyjnym jak przyzwoitość, moralność itp bzdury :)
Odpowiedz
robik
2015-10-10 17:03:05
0 0
Po pierwsze LimE
Gdyby nie kombinował i naginał to już dawno by tą inwestycję zalegalizował.
O korupcji nikt nie mówi bo jej nie udowodnił, ale o nieudolności służb ochrony jak najbardziej bo skoro limanowscy fachofcy (celowo 'f') mówią że wszystko dobrze, ekspert od raportów inwestora mówi że wręcz ta inwestycja poprawi jakość powietrza, a raport są wstrzymywana i odrzucane to świadczy albo o nieudolności albo o celowym wprowadzaniu (kłamstwie) w błąd społeczności lokalnej.
A i jeszcze jedno obrońco procedur i prawa ...... cytuję .....
Poprzednim razem dopatrzyliśmy się błędów w obliczeniach zawartych w raporcie oddziaływania, ponadto urządzenia były już zamontowane dlatego decyzja była negatywna.
Rozumiem popełniono błędy (hahahahahahahahahahahahaa) Ok
URZĄDZENIA BYŁY ZAMONTOWANE ..... rozumiem że Ty jako obrońca procedur i prawa zgłosiłeś już zawiadomienie do prokuratury i nadzoru budowlanego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa lokalizacji niezgodnej z prawem budowlanym i prawem dotyczącym ochrony środowiska i zagrażającej zdrowiu i życiu inwestycji bez wymaganych, powtórzę BEZ WYMAGANYCH zezwoleń.
Proponuję mieszkańcom aby tą kwestią się zainteresować podobnie jak nadajnikiem, który też bez konsultacji społecznych stoi i szpeci nie mówiąc już o wpływie na zdrowie.
A w kwestii odszkodowań Inwestor wg Ciebie jest pewny że dostanie, a mieszkaniec prowadzący działalność gospodarczą już nie ????
Trochę więcej obiektywizmu ....
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 17:48:25
0 0
Moim argumentem jest prawo . Jeżeli zostało złamane należy to zgłosić i winnych ukarać. Ty mi mówisz o moralności i przyzwoitości a sam oskarżasz UM o przychylność 'biznesmenowi ' a wiem dobrze że akurat w tym przypadku tak nie jest . Wszyscy są przekupieni sanepid, ochrona środowiska itd... Wiem , że mieszkańcy Sowlin to nie barany i po sądach włóczyć się umieją o czym dobitnie przekonali się właściciele Emitera , ale na szczęście skończyło się dobrze .
Odpowiedz
robik
2015-10-10 18:17:53
0 0
Lime
Nie wiem do kogo masz pretensje odnośnie oskarżeń o przekupstwo ?? Nigdzie nie pisałem o ile pamiętam że ktoś jest przekupiony. Piszesz, że UM nie jest przychylny 'biznesmenowi' ale wg mnie tak to niestety wygląda. Mieszkańcy są słabo informowani, to jest fakt. Piszesz o mieszkańcach Sowlin. W poprzedniej kadencji spotkanie z Burmistrzem było w Łososinie Górnej, czyżby obecna inwestycja mieszkańców Łososiny nie dotyczyła ?? Czy na spotkanie z którego czytamy relację byli oficjalnie zaproszeni mieszkańcy Łososiny ??? Czy na następne zostaną zaproszeni ??? A może tak naprawdę nie wiedzą co się obok nich dzieje. Wiem że to nie jest pytanie do Ciebie ale Ty 'dobrze wiesz jak jest w UM naprawdę. Problemem jest niestety informowanie społeczeństwa ale również wprowadzanie ludności w błąd. Bo do władzy, którą raz przyłapie się na mówieniu nieprawdy traci się zaufanie na zawsze. Nie ważne w tej czy innej kadencji.
Odpowiedz
LimE
2015-10-10 21:49:49
0 0
Czy urząd może informować mieszkańców o wszystkim co się dzieje jeśli nie są w świetle przepisów stroną w postępowaniu? ?
Odpowiedz
robik
2015-10-11 09:32:54
0 0
LimE
Czy Ty tak sam z siebie czy ktoś Ci za to płaci ??
'Czy urząd może informować' ??? Urząd ma obowiązek informować, wiesz dlaczego są wątpliwości ludzie się denerwują i oskarżają władzę. Bo nie są poinformowani.
Wiec kwestią sporną jest tylko czy społeczność lokalna jest stroną w sprawie. Ja twierdzę że jest bo sprawa dotyczy ich miejsca bytności, zdrowia i życia. Wg Ciebie jak również chyba i urzędników nie jest stroną w sprawie bo tak stanowią przepisy. Więc cytuję ......
Według art. 28 Ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (K.p.a.)2 stroną postępowania „jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek”. Natomiast art. 29 informuje, że „stronami mogą być osoby fizyczne i osoby prawne, a gdy chodzi o państwowe i samorządowe jednostki organizacyjne i organizacje społeczne – również jednostki nieposiadające osobowości prawnej”.
i jeszcze co to społeczność w stosunku do inwestycji
Z kolei zgodnie z definicją Dyrektywy UE 2003/353 (która jest nowelizacją dyrektywy 85/337) „społeczeństwo oznacza jedną lub więcej osób fizycznych lub prawnych oraz, zgodnie z krajowym ustawodawstwem lub praktyką, ich stowarzyszenia, organizacje lub grupy”. Według tej dyrektywy zainteresowana społeczność to „społeczeństwo, które jest lub może być dotknięte skutkami lub ma interes w procedurach podejmowania decyzji dotyczących środowiska (…)”.

Więc mój drogi LimE jeżeli inwestycja może dotknąć skutkami społeczność lokalną, ta JEST stroną w sprawie. A to jak się ją ma poinformować stanowi prawo tak często przywoływane przez Ciebie.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"To problem całego miasta. Według mieszkańców otaczarnia już działała"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]