6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

„Trenerze, do zobaczenia”

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. Słowami „trenerze dziękujemy' i 'do zobaczenia', żegnał dziś kapłan w czasie mszy św. pogrzebowej śp. Jana Kubatka – znanego i cenionego trenera taekwondo, życzliwego człowieka z Limanowej.

Dziś w bazylice Matki Boskiej Bolesnej rodzina, przyjaciele, wychowankowie i licznie przybyli mieszkańcy miasta żegnali zmarłego w niedzielę w wieku 41-lat Jana Kubatka. Był znanym trenerem Taekwondo, przyjacielem wielu osób.

- Kiedy góral umiera, to nikt nie układa baśni, tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie. Głowę jeszcze raz uniesie do góry do nieba, by pożegnać góry swe, by im coś zaśpiewać – rozpoczął słowami piosenki „Kiedy góral umiera” mszę świętą pogrzebową pochodzący z Laskowej, a pracujący w Rzymie ks. Michał Olszewski SCJ – wychowanek śp. Jana Kubatka. - Była niedziela, gdy otrzymałem wiadomość o śmierci Trenera. Stanąłem jak wryty i nie mogłem tego zrozumieć, dlaczego tak szybko? Popatrzyłem wokół i świat wydawał się być nadal taki sam. U Ojca Świętego świeciło się jeszcze światło, ostatnie osoby przechadzały się po placu św. Piotra. Świat wydawał się być nadal taki sam. Ale w moim sercu powstał jakiś wielki krzyk, który chciałem, by w tej właśnie chwili dotarł do Tego, który poświęcił mi wiele ze swego życia, bym był dobrym sportowce i dobrym człowiekiem. Chciałem, by mój krzyk dotarł do Jana. Gdy następnego dnia sprawowałem za Jego Duszę Mszę Św. zrozumiałem, że mój krzyk dotarł. Przypomniały mi się też Jego słowa z dnia moich prymicji: Tak bardzo się cieszę, że zostałeś księdzem. O jedno cię proszę, byś kiedyś odprawił mój pogrzeb. Jestem więc Trenerze, jesteśmy wszyscy którym oddałeś swoje życie i chcemy Ci powiedzieć dziękujemy! Niech i  Bóg usłyszy nasze Dziękuje i da Ci niebo.

Kazanie ks .Michała Olszewskiego z mszy pogrzebowej śp. Jana Kubatka:

„Ostatnia walka”
- Nikt z nas nie wie, gdy rozpoczyna życiowe zmagania, ile walk, ile rund i w jakim wymiarze czasowym, Bóg zorganizował dla nas te zawody. Nikt też chyba nie przypuszczał, że śp. Jankowi, Sędzia tych zawodów wyznaczył te najkrótszą opcję, czyli dwie rundy po dwie minuty. Za nim ktokolwiek się zorientował, to nasz ukochany Trener stanął przed walką finałową, walką o mistrzostwo Wszechświata, walką o Niebo - mówił w kazaniu ks. Michał Olszewski. - Stajemy dzisiaj przed tą trumną ze słowami Marii, które przed chwilą słyszeliśmy w Ewangelii: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Są Jego ukochani Bliscy, ale jest też wielu sportowców, którzy ze względu na to, co dla nas zrobił, staliśmy się Jego rodziną. Jest także wielu innych, którzy spotkaliście Jana w swoim życiu i dla których On okazał się dobrym człowiekiem. Śp. Jan staje dzisiaj przed nami jako Łazarz, by za nim Jezus wskrzesi Go z powrotem do życia, opowiedzieć nam o prawdzie oraz by zaprosić nas do swojego Teamu walki o mistrzostwo wszechświata.

"Team Jana"
Podejmuję się więc, odpowiadając na prośbę Trenera z dnia moich prymicji, zorganizowania drużyny Jana, by pomóc Mu w wygraniu tej ostatniej walki. W tej potyczce sędzią jest Bóg, wrogiem Zły Duch, który chce śp. Jana oskarżyć a trenerem który oddał za swojego zawodnika życie jest Jezus Chrystus. Chcę więc każdą i każdego z was zaprosić do drużyny Jana, by stanąć razem z nim do tej wielkiej walki – największej w Jego życiu.

Musimy Mu wszyscy pomóc, tak jak On pomagał nam gdy był z nami. Wielu z nas w ostatnich latach, w tym przygotowaniu do najważniejszej walki o mistrzostwo wszechświata opuściło Jana. Wiele mamy sobie do zarzucenia, że przygotowywał się i cierpiał w samotności. Ale dziś mamy szansę, by to choć trochę naprawić i by przyłączyć się tego Teamu walki o Niebo.
Jak to zrobić? Najważniejsze, by się zaangażować na 100% w to wsparcie, które teraz Janek potrzebuje. Trzeba byśmy stanęli wokół maty na której teraz walczy i każdy z nas uczynił wszystko, na co go stać, by pomóc.

"Wsparcie w walce"
Naszą bazą jest chrzest św. a szefem naszego Teamu sam Jezus. To On dzisiaj przydziela nam obowiązki w drużynie. Jeśli więc nosisz w sobie Chrzest, a może już o tym zapomniałeś czy zapomniałaś to proszę zrób to dla Jana i wróć do drużyny! Liczy się każdy człowiek w zespole, gdyż Jan toczy walkę finałową. Konieczna jest więc dla Niego woda! Woda, którą jest przyjęta Komunia Św. w Jego intencji. By jednak po nią przyjść musisz wcześniej oczyścić bidon serca by nabrać czystej wody. Możesz to zrobić w konfesjonale. Jeśli już dawno tam nie byłeś czy nie byłaś, to poproś kogoś z drużyny, by cię tam zaprowadził. Konieczny jest następnie ręcznik, który Janowi w walce otrze krew i pot z twarzy. Tym ręcznikiem jest nasza modlitwa.

"Jezus trenerem"

O to wszystko prosi nas największy z nauczycieli, największy z trenerów – Jezus. Nie jest On bowiem fikcją, nie jest On bowiem wymysłem historii, nie jest On bowiem ideą, kolejną religią czy produktem marketingowym ale jest ŻYWYM BOGIEM, który stoi na czele naszego Teamu. To właśnie Jezus przechadza się przez te limanowską bazylikę w tym momencie jak przechadzał się po ziemi rodzinnej Łazarza, to Jezus podchodzi do tej trumny jak podszedł do grobu swego przyjaciela i płacze, gdyż boi się o to, czy Jan otrzyma wsparcie teraz, w finałowej walce, którego może nie otrzymał od nas za życia. Chrystus rusza więc teraz przez tę bazylikę, przechadza się między ławkami, zatrzymuje się przy każdej i każdym z nas z osobna, kładzie nam rękę na ramieniu i patrząc głęboko w nasze oczy, swoimi oczyma które jeszcze nie wyschły od łez po tej śmierci i pyta Cię:  czy przyłączysz się do tej drużyny? Czy wrócisz do tej drużyny po wielu latach kiedy wydawało Ci się, że ta walka o życie wieczne już się nie toczy? Jezus prosi byś to zrobił! Byś to zrobiła! Byś pomogła, czy pomógł Jankowi zwyciężyć w tej najważniejszej walce. On bowiem może już teraz walczyć tylko swoimi dobrymi czynami przed Bogiem – Sędzią. Raniony oskarżeniami złego, potrzebuje naszego wsparcia. Trenerowi się nie odmawia - więc nie odmawiaj tej prośby Jezusowi.


"Dobre czyny"

Śp. Jan w tej obecnej potyczce, w tym stanięciu przed Sprawiedliwym Sędzią i walce o Mistrzostwo Wszechświata jak wspomniałem walczy dobrymi czynami swego życia. Nie brakowało ich! Nigdy bowiem nie odmawiał pomocy, nigdy nie czuło się też gdy pomagał, że jest to dla Niego jakiś ciężar. Zawsze z uśmiechem z otwartym sercem. Był wspaniałym WYCHOWAWCĄ I PEDAGOGIEM. Umiał dotrzeć do młodych ludzi. Wychowywał nas i wspierał. Cieszył się naszymi sukcesami nie tyko tymi na macie, których był ojcem ale też i tymi życiowymi. Śledził życie wychowanków, wiedział co robimy, gdzie jesteśmy. Taki prawdziwy ojciec. Kiedykolwiek przyjeżdżałem na urlop w rodzinne strony i spotykałem Trenera, zawsze otrzymywałem porcję informacji na temat naszej starej drużyny, która szczyciła się tym, że jest jak mawialiśmy „od Jana”. Do końca nosił nas w sercu. Dziś mogę stwierdzić z całym przekonaniem, że gdyby nie Jego praca nade mną, nie wiem czy starczyło by mi sił i samozaparcia by przejść nowicjat i seminarium. Od tej ludzkiej strony bowiem, na której Bóg buduje całą tajemnicę powołania kapłańskiego i zakonnego zostałem bardzo mocno ukształtowany przez Trenera. To On wychowywał nas do wytrwałości, obowiązkowości i walki za wszelką cenę o to, co dobre.
Sam toczył też dramatyczny bój o życie. Nie oszczędzało go bowiem i podczas tych dwóch pierwszych rund zadało Mu wiele ciosów i ran, które były jego osobistym dramatem. Ale do końca walczył wierząc, że uda Mu się stanąć na nogi, że zwycięży!

Każdemu więc, kto dzisiaj odbierałby Bogu prawo sędziowania tych zawodów jakim było życie Jana i uzurpował sobie władzę do snucia ocen mówię, że nie ma do tego prawa! Tylko Bóg bowiem, ma licencję by sądzić! Tylko Bóg bowiem zna serce człowieka!

Trenerze ukochany. Chcemy więc od dzisiaj otaczać matę Twojej walki o niebo. Chcemy przynieść Ci wodę Komunii i ręcznik naszych modlitw byś jak najszybciej zwyciężył w tej potyczce o Niebo. Chcemy zaangażować się na 100% w ten Team zorganizowany przez Jezusa by kiedyś, gdy nasze zawody się skończą, świętować razem z Tobą zwycięstwo wieczne. Stając w tej limanowskiej bazylice, klękam przed Matką Bolesną, biorę jej rękę w swoją i z pokorą całując proszę Ją, by przytuliła Cię po walce. Wiem, że w jej ramionach, rany zagoją się szybciej. Trenerze, do zobaczenia!

(Aktualizacja 1:33 25 XI 2010)

Komentarze (44)

jafik007
2010-11-24 18:34:55
0 0
Trenerze do zobaczenia po smierci!!! Dziekuje za to, że byles, że byles taki prawdziwy!!!!
Odpowiedz
elf
2010-11-24 18:35:17
0 0
Wielki żal i smutek.... Piękne kazanie... Brak słów! Spoczywaj w pokoju Jaśku.
Odpowiedz
Goro
2010-11-24 18:40:09
0 0
Na zawsze zostaniesz w naszej pamięci.Takiego uśmiechniętego Cie Trenerze zapamiętamy- Goro z rodziną
Odpowiedz
marcin270492
2010-11-24 18:40:45
0 0
PIĘKNE SŁOWA!!! nic dodać i nic ująć..... wszelkie inne słowa są zbędne.... DZIĘKUJEMY!!
Odpowiedz
jafik007
2010-11-24 18:44:25
0 0
Michale, a Tobie dziekuje za to kazanie, bylo piekne i dokladnie pokazalo jaki byl Jan... kim byl dla nas... dla zawodnikow Jana...
Odpowiedz
motyl
2010-11-24 18:48:50
0 0
Zobaczcie jak warto walczyć do końca w prawdzie i być zawsze przy Panu Bogu!!!! Sp. Janek walczył do końca, aż to cierpienie zadawane przez ludzi dobry Pan Bóg już Mu przerwał aby mógł G
Odpowiedz
chorniczus50
2010-11-24 18:57:18
0 0
Dzieki Michal...Kazdy z nas chcialby byc pozegnany w ten sposob... ale musimy sobie zasluzyc na to tak jak Jasiu...
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 19:04:00
0 0
Piękne słowa Ks.Michał dotarł do wszystkich , mieliśmy łzy w oczach... Prosił (i to 2 razy) o Komunię Św i modlitwę w intencji Janka - musimy to wypełnić jako sportowcy , koledzy tworzący ten TEAM razem z Jankiem.
Odpowiedz
motyl
2010-11-24 19:17:32
0 0
Zobaczcie jak warto walczyć do końca w prawdzie i być zawsze przy Panu Bogu!!!! Sp.Janek walczył do końca, aż to cierpienie zadawane przez ludzi,dobry Pan Bóg już Mu przerwał aby mógł Go zabrać do WIECZNEJ CHWALY,SZCZESCIA,KTORE NIGDY SIE NIESKONCZY!!! Dziękuje Ci KSIEZE MICHALE, że wypełniłeś życzenie Sp.Janka i odprawiłeś Mszę SW.i ZA TE TWOJE PRAWDZIWE SLOWA,KTORE WYPOWIEDZIALES, BOG ZAPLAC!!! Wiem, że śp. Janek będzie zawsze z Tobą w Tej Twojej Przepięknej drodze Kapłaństwa, i zawsze będzie Ci wypraszał LASKI,popezez MATKE NAJSWIETSZA, KTORA JEST KROLOWA APOSTOLOW i zsyłał Ci tu na Ziemie!!!! JEZU ZMARTWYCHWSTALY WEZ Sp.JANA DO SWEJ CHALY~!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 19:22:57
0 0
Jak można godzić się z czymś, co miejsca mieć nie powinno:((( żegnać tak młodą osobę...:(((( żadna śmierć w sobie nigdy nie będzie zawierać akceptacji:((( żadna........
Odpowiedz
segal
2010-11-24 19:39:07
0 0
Janku,uśmiechasz się ze zdjęcia, a mi łzy płyną, które i tak nie oddają tego co czuje... Nie mowie Ci 'zegnaj', raczej 'do zobaczenia', bo wiem ze jeszcze tam się spotkamy. Do puki jestem tutaj, Ty żyjesz w mojej pamięci... Michał, dzięki za słowa którymi pożegnałeś Janka, byłby zadowolony.
Odpowiedz
gacekRN
2010-11-24 20:01:58
0 0
Kazanie śliczne, prosto z serca, łzy same płyną po policzkach...
Odpowiedz
maxijazz
2010-11-24 20:17:57
0 0
Odpocznij Janku...Do zobaczenia kiedyś...
Odpowiedz
fromano
2010-11-24 20:34:05
0 0
Ja tez chciałbym byc pożegnany tak jak (JANEK)Odpoczywaj w pokoju i SPOKOJU!!!Michał jesteś na odpowiednim miejscu!!! Dziekujemy Ci w imieniu JANKA.
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 20:52:01
0 0
Żegnaj...
Odpowiedz
Maszka
2010-11-24 20:56:14
0 0
Michale, Bóg zapłać za takie prawdziwe i cudowne słowa pożegnania. Trenerze dziękuję za to, że byłeś. Spoczywaj w pokoju. Marysia
Odpowiedz
myszka1
2010-11-24 20:59:43
0 0
. 'Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.' Wisława Szymborska
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 21:28:22
0 0
Dzisiaj to ks.Michał był trenerem JANKA..i wywiązał się z tego znakomicie...poprowadził SWOJEGO ZAWODNIKA do największego triumfu..
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 21:33:19
0 0
Wieczny odpoczynek trenerze!
Odpowiedz
danielg27
2010-11-24 22:37:17
0 0
nie dawno razem rozmawialismy ... mówiles graj dalej bo sport to zdrowie !!!!!!!!!!!!!!!! a teraz co??????? tylkowiem jedno przegrałes z mocnym przeciwnikiem! szacunek na zawsze żegnaj... a rozmowe dokonczymy kiedys. szacunek na zawsze JASKU
Odpowiedz
asik
2010-11-24 22:52:13
0 0
piękne słowa, łzy same płyną... dzięki Michał za te słowa, dzięki Janku, byłeś wspaniałym człowiekiem, trenerem i wychowawcą, do zobaczenia.
Odpowiedz
Shark
2010-11-24 23:01:26
0 0
Śp Jana znałem z widzenia więc jest mi dzisiaj łatwiej.... Widzę , że dla wielu z WAS adekwatne są tu słowa piosenki DŻEMU : 'Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj. Jeśli go nie znałeś, to nie żałuj, o nie! Bo przyjaciela straciłbyś, Bo przyjaciela straciłbyś, jak ja!' Niech spoczywa w pokoju wiecznym...
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-24 23:53:10
0 0
Szkoda chłopaka ale co zrobić takie życie :/ ciekawi mnie jakie było to kazanie szkoda ze nie ToP nie wrzucił na stronke...
Odpowiedz
konto usunięte
2010-11-25 00:23:19
0 0
Dla mnie to było kazanie nie z tej ziemi... łzy same leciały, nie było jak ich powstrzymać. Żegnaj Janku.
Odpowiedz
alba
2010-11-25 00:36:02
0 0
Nie było mnie tam dzisiaj, nie było to możliwe... ale mam nadzieję, że skoro teraz może więcej niż za życia, to w jakiś sobie wiadomy sposób da mi znać, że gdzieś tu jest i może nawet się odezwie... a modlitwa będzie mu teraz najbardziej potrzebna....
Odpowiedz
limlim115
2010-11-25 01:05:22
0 0
Dzisiejsze kazanie na YOUTUB w dwóch częściach: http://www.youtube.com/watch?v=oj5tJ8l8cLo http://www.youtube.com/watch?v=k_fXorpLeGg&feature=mfu_in_order&list=UL
Odpowiedz
princesa
2010-11-25 08:53:59
0 0
Michał jesteś wspaniałym człowiekiem i chyba nikt nie ma wątpliwości,że swoim kazaniem udowodniłeś jak wartościowym człowiekiem był Janek. Bóg zapłać za to...
Odpowiedz
borek
2010-11-25 09:43:02
0 0

Piękne kazanie,piękne komentarze,piękne słowa-pozostaje pustka i cisza;miał tylu przyjaciół i przebywał wśród ludzi,nikt nie umiał mu pomóc...

Odpowiedz
jareek
2010-11-25 11:16:38
0 0
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz jak delfin łagodny i mocny Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą Ks. Jan Twardowski
Odpowiedz
limanowiok
2010-11-25 11:26:53
0 0
'nie umieli pomoc...' moze nie chcieli, może się bali, może mówili 'to nie moja sprawa', może gdyby wiedzieli jak szybko zakonczy sie 'walka' Janka to może by pomogli.Nistety znieczulica w narodzie. I chyba jest tak jak powiedział kilka lat temu jeden znany ksiądz w swoim kazanu: 'CHAMIEJEMY!!!'. To było najkrutsze kazanie - padło tylko to jedno słowo! I chyba cos w tym jest.
Odpowiedz
Sandokan
2010-11-25 12:01:00
0 0
WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ MU DAĆ PANIE. I zatrzymajmy się na chwile w tym ziemskim wyścigu uderzmy się w pierś i postanówmy-CHCEMY BYĆ LEPSI,LEPSI DLA BLIŹNICH,WYCIĄGNIJMY POMOCNA DŁOŃ,UŚMIECHEM NA TWARZY,SERDECZNOŚCIĄ,ŻYCZLIWOŚCIĄ BUDUJMY TO ZIEMSKIE ZYCIE.
Odpowiedz
aasik
2010-11-25 14:22:37
0 0
Do zobaczenia tam po drugiej stronie. Nigdy Twojego uśmiechu i błysku dobroci w Twych oczach nie zapomnę.[*] [*] [*]
Odpowiedz
hacel
2010-11-25 15:09:17
0 0
A pluc na zmarlego to Ladnie bylo, gdzie byliście karatecy jak wam tam
Odpowiedz
abcabc
2010-11-25 15:55:59
0 0
hacel , nie bardzo rozumiem, czy mógłbyś jasniej? troszke rozwinąć zdanie? totalnie nie wiem o czym piszesz?
Odpowiedz
mami251
2010-11-25 18:12:48
0 0
pomóc mogła mu tylko jedna osoba- dla niego najważniejsza na świecie - nie napiszę o osobie.... chciałabym cofnąć czas.... do pewnego momentu..... żeby coś zmienić.... naprawić.... :(
Odpowiedz
borek
2010-11-25 20:28:18
0 0
Ja doświadczyłem na własnej skórze,jacy są przyjaciele.Kiedy potrzebowałem pomocy zwykłej, duchowej,przyjacielskiej,która nic nie kosztowała moich przyjaciół,wtedy wszyscy odwrócili się ode mnie plecami.Udawali że mnie nie znają,pouciekali jak krety wszyscy wraz.Jak stanąłem na nogi;Ci sami zauważyli mnie,podawali mi rękę i pytali ;czy pamiętasz mnie przyjacielu???Ja tylko wyciągnąłem wniosek'prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Odpowiedz
Tomek78
2010-11-25 22:47:11
0 0
Do Zobaczenia Trenerze w lepszym Świecie Tam sie kiedyś spotkamy!!!
Odpowiedz
gosiaa265
2010-11-25 22:55:04
0 0
Wieczne odpoczywanie![*] ps jaka byla przyczyna smierci tak mlodego czlowieka?
Odpowiedz
tive
2010-11-27 18:04:20
0 0
Niech staną zegary, Zamilkną telefony, Dajcie psu kość, Niech nie szczeka, niech śpi najedzony. Niech milczą fortepiany, I w miękkiej werbli ciszy, Wynieście trumnę, Niech przyjdą żałobnicy, Niech głośno łkając samolot pod chmury się wzbije, I kreśli na niebie napis 'On nie żyje!' Włóżcie żałobne wstążki na białe szyje gołębi ulicznych, Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki. W Nim miałam moją północ, południe i zachód i wschód, Niedzielny odpoczynek i codzienny trud. Jasność dnia i mrok nocy, moje słowa i śpiew, Miłość, myślałam, będzie trwała wiecznie, Myliłam się. Nie potrzeba już gwiazd - zgaście wszystkie - do końca! Zdejmijcie z nieba Księżyc i rozmontujcie słońce, Wylejcie wodę z morza, odbierzcie drzewom cień, Teraz już nigdy na nic nie przydadzą się.
Odpowiedz
Krystian69
2010-11-27 22:35:34
0 0

Kuba, powiem Ci wprost: weź k...a zmarłych zostaw w spokoju!!! Bo te Twoje artykuły na temat ludzi bardziej znanych, a których już nie ma wśród Nas są po prostu żałosne... Bo czemu nie piszesz o Innych zmarłych z Naszego regionu?? Oni może też są dla kogoś autorytetem i byli dobrzy itp. ... A Ty potrafisz tylko wykorzystywać czyjąś śmierć do celów typowo reklamowych, bo napewno miałeś przez to większe wejścia na stronę... Jesteś taka sama ***  jak Ci z dziennika Fakt, lub SE...!!! Albo pisz o wszystkich zmarłych, albo ich zostaw w spokoju! Lepiej to sobie przemyśl. Pozdrawiam.

Odpowiedz
borek
2010-11-27 23:01:13
0 0
Spotkałem dziś mamę Janka w sklepie IMA,ledwo się Kobieta trzyma na nogach,twarz poorana cierpieniem,smutkiem,bólem po stracie dziecka.Z pochyloną głową szukała przyjaciół,potrzebowała porozmawiać.Spotkała ekspedientkę przy owocach-jarzynach.Ta mała czarna ekspedientka miło Ją obsłużyła.Podniosła głowę i podziękowała.Dowiedziałem się że ta ekspedientka wie co to znaczy stracić dziecko.Ona straciła brata i przypłaciła zdrowiem a wygląd tej Pani przypominał jej własną mamę,
Odpowiedz
zenon
2010-11-28 11:22:33
0 0
Dzięki Kuba, że prowadzisz ten portal, trafiasz w zapotrzebowania ludzi na informacje z regionu, również z tymi smutnymi, no cóż takie jest życie. Fakt, to nie pierwszy portal o limanowej i okolicach, ale Tobie się udało, więc zawistnych nie brakuje. Krystianie69 to portal prywatny, a nie biuletyn publiczny. Widać, bardzo Cię boli, że śp. Jan zostanie w świadomości ludzi jako Wielki Trener i Wychowawca tego regionu, który postawił na nogi nie jednego młodego człowieka, a w wielu zaszczepił wolę walki nie tylko w sporcie ale i w życiu.
Odpowiedz
chmurka
2010-11-28 14:01:11
0 0
Ja pamiętam śp.Pana Kubatka jako długoletniego pracownika limanowaskiej straży miejskiej.Nie wiem dlaczego TOP o tym nie wspomniał...
Odpowiedz
BOSS7X
2011-01-05 00:44:42
0 0
ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ, LUDZIE TAK SZYBKO ODCHODZĄ! ;)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Trenerze, do zobaczenia”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]