6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Wciąż brak porozumienia między samorządami. Ponad 40 dzieci z gminy nie zostało przyjętych do miejskich szkół

Opublikowano  Zaktualizowano 

Samorządom, które poróżniła kwestia finansowania oświaty, nadal nie udało się dojść do porozumienia. W ostatnim czasie odbyły się dwa połączone posiedzenia komisji oświaty Rady Gminy i Rady Miasta. Gmina proponuje przejęcie jednej z miejskich szkół, miasto stworzyło algorytm do obliczania dopłat i sugeruje zawarcie wieloletniego porozumienia. W tym czasie, dwa i pół miesiąca przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego, ponad 40 dzieci z gminy nie zostało przyjętych do placówek na terenie Limanowej.

W ostatnich tygodniach odbyły się dwa spotkania z udziałem władz miasta Limanowa i gminy Limanowa, w tym radnych zasiadających w komisjach oświaty obu samorządów. Dyskusja dotyczyła możliwości rozwiązania patowej sytuacji, która dotyczy rekrutacji do szkół podstawowych w Limanowej. Problemy z nią mają rodzice dzieci, mieszkających na terenie gminy Limanowa, związanych jednak z dzielnicami miasta i szkołami tam zlokalizowanymi. 

Konflikt między samorządami, którego tłem są pieniądze, jakie trzeba dopłacać do niewystarczającej subwencji oświatowej, sięga jeszcze poprzedniej kadencji. Obu stronom nadal nie udało się wypracować rozwiązania, które wyeliminuje powracający każdego roku problem. 

W trakcie ostatniego spotkania, ze strony gminy kolejny raz padła propozycja przejęcia szkoły przy ul. Reymonta – Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4. Miasto z kolei przedstawiło projekt wieloletniego porozumienia, które zakłada, że za przekazanie do realizacji zadania własnego gmina będzie dopłacać, w zależności od liczby dzieci i kosztów ponoszonych przez organ prowadzący szkoły. Miejski samorząd proponuje stopniowe wdrażanie odpłatności i wyliczanie jej każdego roku. Rozliczenie ma być realizowane w ramach roku budżetowego. W przypadku czterech miesięcy 2020 roku (wrzesień – grudzień), według propozycji magistratu, gmina miałaby dopłacić około 55 tys. zł za kształcenie uczniów z nowego naboru. 

Zobacz również:

- Negocjacje zakończyły się, nie doszliśmy do porozumienia. Ale rozmowy były prowadzone w dobrej atmosferze, dlatego liczę, że zostaną jeszcze podjęte. Chciałbym, żeby porozumienie między gminą i miastem zostało podpisane na rok, a nie długofalowo. Będę jeszcze rozmawiał na ten temat z burmistrzem – zapowiedział w rozmowie z nami wójt Jan Skrzekut. 

Według wójta, w ostatnim naborze 4 dzieci z gminy nie zostało przyjętych do szkoły w Limanowej-Sowlinach (SP nr 2), 16 dzieci w przypadku szkoły w Limanowej-Łososinie Górnej (ZSP nr 4) oraz 21 dzieci nie dostało się do szkoły przy ul. Jordana (SP nr 3). 

Następny rok szkolny rozpocznie się za dwa i pół miesiąca. Co będzie z dziećmi, które nie dostały się do szkół w Limanowej? Jan Skrzekut w rozmowie z nami tłumaczy, że gmina na całym swoim obszarze posiada obwody szkolne. I tak, według nich, rodzice mieszkający w Sowlinach powinni posłać swoje dzieci do szkoły w Młynnem, mieszkańcy Łososiny Górnej, Koszar i Walowej Góry są zmuszeni zapisać dzieci do szkoły w Pasierbcu, a dzieci z miejscowości Lipowe mają uczęszczać do szkoły w Starej Wsi. Wójt zapewnia, że w takim przypadku gmina zabezpieczy transport dla uczniów. 

Władze miasta tłumaczą, że kształcenie dzieci z gminy (obecnie w miejskich szkołach jest ich około 600) stanowi duże obciążenie dla budżetu. Uśredniając, poza kwotą z subwencji oświatowej, do każdego ucznia miasto musi dopłacić 3200 zł rocznie. 

- Nie mozemy „na plecach” miejskiego podatnika realizować zadań innego samorządu. Dlatego zaproponowaliśmy projekt porozumienia w sprawie przejęcia przez miasto części zadań oświatowych gminy. Ustawa mówi, że jedna gmina może powierzyć drugiej realizację zadań własnych, ale powierzając te zadania, gmina musi zapewnić ich finansowanie. Projekt porozumienia jest podobny do tego, jakim prowadzimy rozliczanie w sprawie złobków, co nie budzi żadnego sprzeciwu – zauważa Władysław Bieda, burmistrz Limanowej. - Nie tworzymy żadnych przeszkód, wręcz przeciwnie – pomagamy, by ta kwestia została uregulowana. Tyle, że dla gminy, która dotąd nie ponosiła żadnych kosztów, było to wygodne – dodaje. 

O sytuacji rozmawialiśmy m.in. Danielem Łąckim, który już kilka lat temu zaangażował się w sprawę, nie będąc jeszcze radnym gminy. Jak wylicza, przy obecnym stanie rzeczy tracą obie strony: gdyby wszystkie dzieci z gminy, uczęszczające do miejskich szkół, przepisały się do gminnych placówek, samorząd dopłacałby do oświaty znacznie mniej, niż obecnie – nawet z uwzględnieniem kosztów ewentualnego dowozu uczniów. 

Mieszkańcy gminy posyłają swoje dzieci do miejskich szkół z różnych powodów. Dla jednych decydująca jest wygoda – placówka znajduje się w takiej lokalizacji, że mają do niej najlepszy dostęp, bo jest na przykład po drodze do pracy. W przypadku innej grupy, są to względy czysto geograficzne – często miejska szkoła, i tak oddalona o kilka kilometrów, znajduje się najbliżej ich miejsca zamieszkania np. w miejscowości Koszary czy na górze Paproć. 

W przypadku uczniów z Lipowego, związki z miejską szkołą miały swój początek w likwidacji miejscowej placówki oświatowej. Wówczas miasto zapewniło, że przyjmie wszystkich uczniów z likwidowanej gminnej szkoły. Do dziś gmina Limanowa zapewnia im transport do Szkoły Podstawowej nr 3 przy ul. Jordana w Limanowej. 

Jednak to, co najczęściej podnoszą rodzice, którzy czują się pokrzywdzeni podziałem samorządów, to więzi społeczne. Często są to absolwenci szkoły, do której chcą posłać swoje dzieci. W przypadku Sowlin czy Łososiny Górnej, wspólnota wynika także z przynależności do tej samej parafii. 

Do tematu będziemy powracać.

Komentarze (17)

123limanowa
2020-06-28 16:05:36
4 4
jeżeli w danej miejscowości jest szkoła a rodzice posyłają dziecko do szkoły miejskiej to powinni sami dopłacać
Odpowiedz
ciemnylud
2020-06-28 16:39:12
2 4
@123 limanowa jeśli by tak miało być jak piszesz to wiekszosc włodarzy gminnych winnio płacić bo mniemam że ich dzieci chodzę do szkół miejskich
Dlaczego podatnik miasta ma płacić za dzieci nie że swojej małej ojczyzny.
Ile kosztuje utrzymanie świetlic przyszkolnych na to nie ma subwencji a w większości z nich korzystają nie nasze dzieci.
Kiedy to się wreszcie skończy a radni miasta niech zrozumieją wreszcie że mają reprezentować interesy mieszkańców miasta a nie gminy bo to oni ich wybrali a jak wybrali to mogą odwołać
Odpowiedz
niski
2020-06-28 18:51:21
0 1
Pan Wójt liczy na to, że rodzice nie będą mieli wyjścia i zapiszą dzieci o szkół gminnych -w Mordarce, Starej Wsi i Pasierbcu, chociaż w każdej w tych szkół i tak musi dopłacać do kształcenia każdego ucznia. Byle postawić na swoim
Odpowiedz
tezet
2020-06-28 19:14:23
1 3
Ja czegoś nie rozumiem. Subwencja wpływa na podstawie liczby dzieci w szkole. Wpływa do właściwej gminy czyli jeżeli dzieci z gminy idą do miasta to subwencje dostaje miasto a nie gmina i powinno się z tego cieszyć.
Odpowiedz
michalpozi
2020-06-28 19:28:10
1 0
Masz rację Tezet, miasto w dużej mierze tymi dziećmi dopełnia swoje klasy, dodatkowe koszty są tylko wtedy gdy trzeba specjalnie dla nich tworzyć klasy.
Niski to tak nie działa, gdyby te dzieci poszły do szkół gminnych to w dużej mierze dopełniłyby już istniejące klasy w szkołach gminnych. Dzięki temu gmina nie musiałaby tyle dopłacać do swoich szkół co obecnie bo subwencja poszłaby do gminy za dziećmi.
Odpowiedz
Jozek123
2020-06-28 19:42:21
0 8
szanowni wyborcy przestańcie głosować w wyborach na nauczycieli
to jest grupa społeczna zaszufladkowana i nie reformowalna
Odpowiedz
Jozek123
2020-06-28 19:46:34
0 1
a tak na marginesie przecież niedługo będzie komunikacja miejska i bedzie smigac po całym miescie i gminie jak zapowiadali włodarze
Odpowiedz
ciemnylud
2020-06-28 20:46:26
0 0
A może ucieczka rodziców z dziećmi dobs-kol miejskich wynika z niższego poziomu nauczania w szkołach gminnych..
Bo jak czytam dzieci w skokach gminnych są potrzebne dla dopełnienia klas.
Odpowiedz
niski
2020-06-28 21:06:56
0 1
@tezet miałbyś raję, gdyby subwencja wystarczała na pokrycie wydatków. Ale np Gmina Limanowa musiała za rok 2019 dopłacić pona 13 000 000 złotych do oświaty - źródło - raport o stanie Gminy Limanowa za 2019 r., strona 82 - tam są dane ile Gmina dokłada do każdego ucznia w każdej szkole.
Miasto dokłada do jednego ucznia (czyli także do tego ucznia pochodzącego z Gminy Limanowa) - dopłaca 3 200 zł rocznie.
I o to chodzi w tym sporze - o pieniądze, które trzeba dopłacać
Odpowiedz
wino69
2020-06-28 21:54:11
0 1
Skrzekut co !nic się nie dzieje, ale tu spokój....do roboty!!!
Odpowiedz
kuku
2020-06-28 23:35:44
0 2
Dlaczego 40, 30 czy 20 lat temu nie było takiego problemu??? Dzieci ze Starej Wsi czy z Mordarki chodziły do miejskich szkół i nie było tylu problemów???
Odpowiedz
bokrab
2020-06-29 00:05:15
0 3
Tylko chciałem przypomnieć patriotyczne stwierdzenie "wszystkie dzieci są nasze" czyli naszą przyszłością ........i jaki wzór otrzymują ?????
Odpowiedz
zabawny
2020-06-29 07:53:42
0 2
Trzeba sprawdzić czy takie postępowanie jest zgodne z konstytucją - jeżeli NIE ,to KTOŚ powinien wylecieć z posady.
Tu jednak może zadziałać niepisana ustawa o "świętej rogaciźnie." :)

Odpowiedz
CUDNA
2020-06-29 08:05:21
0 1
Urzędnicy płci męskiej w średnim wieku i powyżej średniego lubią prowadzić wojenki bo tym sposobem podnosi się im adrenalina a tym samym jeszcze coś
więcej co bez wiagry nie drgnie. hi,hi
W tym konflikcie osiągnęli sukces jak z DOŁKIEM i kilkoma innymi pomysłami.
Odpowiedz
jerykrol
2020-06-29 11:08:22
0 0
PANU BURMISTRZOWI BARDZO PRZESZKADZA I ŚMIERDZI MU WIEŚ. ZLIKWIDOWAŁ PRZYSTANEK NA MAŁYM RYNKU I WIEŚNIACY SZUKAJĄ PRZYSTANKÓW PO OBRZEŻACH MIASTA TERAZ USUWA DZIECI ZE SZKÓŁ BO TEŻ MU PEWNIE ŚMIERDZĄ !!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
ryska
2020-06-29 12:12:15
0 0
Tylko jakoś włodarze i mieszkańcy wielkiego miasta zapominają kto te szkoły budował i to nie raz w czynie społecznym, jakie wtedy były okręgi szkolne i co obiecywano mieszkańcom dzieląc miasto i gminę na dwa samorządy.
Odpowiedz
123limanowa
2020-06-29 14:03:10
0 0
Gmina oraz dyrektorzy szkół nie zabiegają o pozyskanie uczniów , mają wysokie pensje nie zależne od ilości uczniów , dlatego małe szkoły powinny być stowarzyszeniami gdzie nie obowiązuje karta nauczyciela tylko kodeks pracy
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wciąż brak porozumienia między samorządami. Ponad 40 dzieci z gminy nie zostało przyjętych do miejskich szkół"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]