8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Wierni jak apostołowie zamknięci w wieczerniku - list pasterski bpa Andrzeja Jeża

Opublikowano 19.04.2020 15:45:00 pan

- Uderza nas myśl, jak bardzo sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy z powodu pandemii, przypomina położenie uczniów Chrystusa po Jego męce i śmierci. Przebywali oni zgromadzeni w Wieczerniku, którego drzwi były zamknięte, żywiąc w swych sercach tak wiele obaw i niepokoju o przyszłość. Podobny ciężar uczuć przygniata nas od kilku tygodni - przeczytaj list pasterski Biskupa Tarnowskiego na Niedzielę Bożego Miłosierdzia, 19 kwietnia 2020 roku

List pasterski Biskupa Tarnowskiego na Niedzielę Bożego Miłosierdzia – 19 kwietnia 2020 roku

Umiłowani w Chrystusie Diecezjanie!

Uderza nas myśl, jak bardzo sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy z powodu pandemii, przypomina położenie uczniów Chrystusa po Jego męce i śmierci. Przebywali oni zgromadzeni w Wieczerniku, którego drzwi były zamknięte, żywiąc w swych sercach tak wiele obaw i niepokoju o przyszłość. Podobny ciężar uczuć przygniata nas od kilku tygodni. Przymuszeni panującą sytuacją trwamy zamknięci w murach naszych domów i mieszkań, które stały się też zarazem swoistymi „wieczernikami” domowego Kościoła. Nasze rodziny i wspólnoty codziennego zamieszkania jeszcze bardziej ożywia w tym czasie wspólnie zanoszona wzmożona modlitwa, ale równocześnie w nieunikniony sposób wzmagają się w nich obawy i pytania o przyszłość.

Zobacz również:

W tych dniach pełnych niepewności staje pośród nas Zmartwychwstały Chrystus i jak niegdyś zalęknionym uczniom, zamkniętym w murach Wieczernika, przynosi dar Bożego pokoju, jakiego świat dać nie potrafi. Przenika mury naszych domów, co więcej, dokonuje skruszenia najtwardszych murów zła, które oddzielają nas od Niego, by napełnić nas owocami swej zbawczej Ofiary.

Zmartwychwstały Chrystus pozdrawia uczniów słowami: „Pokój wam!”, i dodaje: „«Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20, 19-23). Kościół od dwóch tysięcy lat głosi światu tę radosną prawdę o niepojętej miłosiernej miłości Boga, jednak za sprawą objawień, jakie otrzymała św. Faustyna Kowalska, przesłanie o Bożym Miłosierdziu dotarło do świata z nową mocą. W tym roku 30 kwietnia przypada 20. rocznica kanonizacji siostry Faustyny i zarazem także ustanowienia święta Bożego Miłosierdzia dla całego Kościoła, których dokonał św. Jan Paweł II. Wielka prawda o Miłosierdziu Bożym została z ogromną siłą przypomniana ludzkości, by ta mogła pośród stale mnożących się zagrożeń duchowych i zewnętrznych odnajdywać drogę ocalenia i zbliżyć się do Boga.

W przesłaniu, którego św. Jan Paweł II nie zdołał już wygłosić w Niedzielę Bożego Miłosierdzia 3 kwietnia 2005 roku, ale które zostało na ten dzień przygotowane, Ojciec Święty miał wypowiedzieć między innymi takie słowa: „Ludzkości, która zdaje się być zagubiona i zdominowana przez siły zła, egoizmu i strachu, Zmartwychwstały Pan ofiaruje miłość, która przebacza, jedna i otwiera ducha na nadzieję. Ta miłość przemienia serca i ofiaruje pokój. Jak konieczne jest światu zrozumienie i przyjęcie Bożego Miłosierdzia.”

Jakże bardzo konieczne jest, byśmy i w tej obecnej skomplikowanej rzeczywistości przyjęli z ufnością dar Bożego Miłosierdzia, które ma moc przemieniać nasze serca i wnosić w nie Boży pokój! Zmartwychwstały Chrystus powiedział do św. Faustyny: „Jestem miłością i miłosierdziem samym; nie masz nędzy, która by mogła się mierzyć z miłosierdziem moim. (...) Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo ja sam mam o nią staranie” (Dz. 1273). Pandemia to nędza, która nas obecnie dotyka. Bądźmy jednak pewni, że ani ona, ani też żadna inna ludzka nędza nie mogą się mierzyć z mocą Boga bogatego w miłosierdzie, który sam troszczy się o wszystkich, którzy Mu ufają.

Ogólnoświatowy kryzys spowodowany pandemią koronawirusa pośrednio przypomina o istniejącym równolegle o wiele poważniejszym kryzysie duchowym i moralnym, jaki od lat trawi współczesną ludzkość. Dlatego też przesłanie o Bożym Miłosierdziu, które prowadzi do wydobycia człowieka z nędzy, odczytujemy przede wszystkim jako wezwanie i okazję do dogłębnego nawrócenia. W encyklice o Bożym Miłosierdziu św. Jan Paweł II napisał, że „Wswoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku” (DiM 6).

Obecną sytuację możemy starać się wykorzystać pozytywnie, jako czas intensywnego wydobywania dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które do nas przylega. Nade wszystko chciejmy w prawdzie, szczerości i pokorze zwrócić się ku Bogu bogatemu w miłosierdzie, który pragnie nas objąć uściskiem swej ojcowskiej miłości; pragnie nas podnieść ku górze, byśmy zobaczyli szerszy horyzont doczesnego życia i sens naszych codziennych zmagań; który pragnie ukazać nam nowe możliwości, jakie stają się widoczne w Jego boskim świetle. Gorąco zachęcam Was do czytania i rozważania słowa Bożego, które rzuca snop bezcennego światła na podejmowaną przez nas refleksję nad aktualną kondycją duchową ludzkości i naszą własną. Wobec powszechnego zagrożenia życia ludzkiego możemy na nowo docenić wspaniały dar życia każdego człowieka, od poczęcia do naturalnej śmierci, dostrzegając jego nadprzyrodzoną perspektywę.

Opustoszałe obecnie podczas sprawowania liturgii kościoły napełniają smutkiem zarówno nas kapłanów, jak i Was wiernych świeckich, którzy zostaliście odcięci od możliwości fizycznego uczestnictwa we Mszy świętej i w nabożeństwach. Łzy napływające z tego powodu do naszych oczu mogą być jednak oczyszczające, mogą obmywać nasze spojrzenie na wielkość darów Bożych, do których przyzwyczailiśmy się, gdyż zawsze były one dostępne, niemal na wyciągnięcie ręki. Obmyte duchowymi łzami spojrzenie naszych serc może w nich teraz jeszcze wyraźniej dostrzec ów niczym nie zasłużony przez nas przejaw Bożej łaski, za który winniśmy z wdzięcznością dziękować Bogu i miłować Kościół, który mocą Chrystusa czyni je obecnymi pośród nas.

Fizyczne oddzielenie i ograniczony kontakt z wiernymi budzi w nas kapłanach tęsknotę za Wami. Pozbawieni wspólnoty czujemy jakbyśmy zostali zawieszeni w próżni, w której nasza praca duszpasterska nie ma odbiorców. Z drugiej jednak strony, ta sytuacja pozwala nam odkryć na nowo nieocenioną wartość wspólnot, zwłaszcza parafialnych, które razem z Wami współtworzymy. Wy zaś, jako wierni świeccy, możecie doświadczyć, czym jest brak dostępu do kapłańskiej posługi i jak może wyglądać sytuacja, gdyby zabrakło kapłanów sprawujących sakramenty święte, jak to ma już miejsce w wielu regionach świata. Zaistniałe warunki oczyszczają spojrzenie zarówno nam kapłanom, jak i Wam świeckim, ucząc nas doceniać to, co jeszcze nadal mamy. W aktualnej rzeczywistości potrzebujemy wydobywać spod wszelkich nawarstwień rutyny i przyzwyczajeń dobro, jakim są silne więzi budowane wnaszych wspólnotach parafialnych oraz bliskie relacje oparte na zaangażowanej obecności pasterskiej kapłanów i otwartości na nią świeckich.

Ograniczony dostęp do kościołów uświadamia nam również, że życie chrześcijańskie nie zamyka się w murach naszych świątyń i nie ogranicza się do celebracji liturgicznych, lecz obejmuje wszystkie wymiary naszego codziennego życia. Na każdym miejscu i o każdej porze stanowimy żywą świątynię Trójcy Przenajświętszej. W obecnych okolicznościach odkrywamy na nowo, iż nasze domy są domowymi Kościołami, w których może rozkwitać życie religijne i w których trzeba chronić najwspanialszy Skarb naszego życia, Jezusa Chrystusa. Codzienna wspólna modlitwa rodzinna przy ołtarzyku domowym, rozważanie słowa Bożego, rozmowy na tematy dotyczące wiary katolickiej i życia Kościoła, mogą zdecydowanie ożywić w nas świadomość wiary i tożsamości chrześcijańskiej.

Bieżąca sytuacja, pomimo wielu obciążeń, daje też możliwość wydobywania pokładów dobra w relacjach małżeńskich i rodzinnych. Faktem jest, że dla wielu rodziców bardzo trudne stało się teraz godzenie pracy zawodowej z przejęciem całkowitej odpowiedzialności za różne poziomy funkcjonowania ich dzieci, łącznie z przejęciem wielu zadań szkoły. Pojawia się w tej sytuacji przemęczenie i stres. Patrząc jednak na to od strony pozytywnej, pojawia się również w tej sytuacji możliwość zbudowania jeszcze silniejszych więzów pomiędzy rodzicami a dziećmi, okazja do dłuższej rozmowy, wzajemnego posłuchania się, odnalezienia się na nowo w darze wspólnie spędzanego czasu. Taka sama możliwość jawi się w perspektywie umacniania więzi i miłości pomiędzy małżonkami. Miejmy świadomość, że wspólnie przeżywany czas w gronie najbliższych osób jest zawsze cennym i pożytecznym darem.

Aktualna sytuacja mobilizuje nas także do tego, by wydobywać pokłady dobra wyrażającego się w pomocy niesionej potrzebującym, wodpowiedzialności za siebie nawzajem, w solidarności i życzliwym wspieraniu chorych, samotnych, starszych należących do naszej diecezjalnej rodziny. W tym czasie budowania fizycznego dystansu jeszcze bardziej może się uwydatnić potęga ewangelicznej miłości, która wiedzie nas do podejmowania konkretnych dzieł miłosierdzia.

W obliczu wyzwań przed jakimi stanęliśmy w związku z pandemią oraz zmian jakie pod jej wpływem nastąpiły także we funkcjonowaniu wspólnoty Kościoła, dostrzegamy, jak wiele zagadnień podejmowanych w ramach V Synodu Diecezji Tarnowskiej nie jest abstrakcją lecz prawdziwą koniecznością. Podkreślę tutaj chociażby konieczność zadbania o rozwój sieci mediów katolickich, które w obecnej sytuacji umożliwiają nam łączność w ramach wspólnot parafialnych i całej diecezji.

Drodzy Diecezjanie!

Zadajemy sobie pytanie, jaki będzie świat, Kościół, nasza diecezja, my sami po tym kryzysie? Czy dokona się też jakieś odnowienie właściwego nurtu życia moralnego i duchowego ludzi? Nie wiemy jak dalej potoczą się losy świata, lecz nosimy w sobie pewność, że Bóg objawiający się nam w tajemnicy swojego miłosierdzia jest wiernym Towarzyszem ludzkiego życia, zarówno w pomyślności, jak i w niedoli. Tylko On jest w stanie dać ludzkości pokój, który przeprowadzi ją zwycięsko przez najciemniejszą dolinę. Wielokrotnie słyszeliśmy słowa, które Jezus powiedział do św. Faustyny: „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia mojego” (Dz. 300). Nadszedł może teraz czas, byśmy przyjęli te słowa z jeszcze większym przekonaniem i ufnością.

Święta Faustyna zmarła niespełna rok przed wybuchem II wojny światowej, 5 października 1938 roku. Paradoksalnie jednak, to właśnie wojna spowodowała niezwykłe rozprzestrzenienie się kultu Miłosierdzia Bożego, który dotarł do wielu zakątków świata dzięki Polakom tułającym się po wojennych szlakach. Orędzie o Bożym Miłosierdziu było dla nich w tych trudnych latachszczególnym oparciem i ożywczym źródłem nadziei.

Gorąco życzę Wam, drodzy Diecezjanie, abyśmy przechodząc przez trwający kryzys wydobywali dobro spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w nas samych. Życzę Wam, abyśmy z tej sytuacji wyszli duchowo mocniejsi, odbudowani, utwierdzeni w wierze, nadziei i miłości, które rozpala w nas ogień Bożego Miłosierdzia. Módlmy się wytrwale o ustanie pandemii!

Jezu, ufamy Tobie! Wszystkim Wam z serca błogosławię i otaczam Was pasterską miłością

† Andrzej Jeż 
BISKUP TARNOWSKI

(Fot.: Diecezja Tarnowska)

Komentarze (32)

jurk
2020-04-19 19:38:46
0 0
Raczej w moim przekonaniu to w obecnym czasie jakim przyszło nam żyć chciejmy to odczytać jako przestrogę na opamiętanie w CO albo w kogo my WIERZYMY i kogo CZCIMY i BÓG nam odpowiada ci którzy mieli pieniądz za BOGA to doprowadzę do załamania giełdy i gospodarki ci którzy STADION był najistotniejszy zostaną zamknięte dla tych co na krzywdach bliznich dorabiali się i kłamliwie ZEZNAWALI zamknę SĄDY ci co nie chcą chodzić do KOŚCIOŁA to będzie ograniczony dostęp i.t.d...A JAK LUDZKOŚĆ SIĘ NIE OPAMIĘTA I NIE WRÓCI DO BOGA I NIE ZACZNIE ŻYĆ WEDŁUG DEKALOGU ZOSTANIE ZNISZCZONY tak że TYLE POZOSTANIE LUDZI na ziemi że po ROSIE JAK ZOBACZY ŚLAD CZŁOWIEKA BĘDZIE CAŁOWAŁ ŻEBY SPOTKAŁ SIĘ z NIM
Odpowiedz
AdamKnight
2020-04-19 20:32:28
0 0
Czy Ty, @jurk, jesteś prorokiem jakimś?
Odpowiedz
elvis29
2020-04-19 20:33:33
0 0
jurk Ale bezsens jeżeli Bóg byłby żydowskim jahwe jak wy chcecie to już żadnego istnienia na ziemi by nie było wszystkich by wybił toertując i znecjąc sie wczesniej heh jeszcze raz mówie religie wymuszają poszusłenstwo strachem lękiem dlatego jurk opętaniec straszy karami boskimi i zniszczeniem przez Boga z punku widzenia niesmiertelnej duszy to smieszny bezsens idiotyzm opętanców religijnych
Odpowiedz
jurk
2020-04-19 20:48:38
0 0
elvis29 poczytaj sobie co stało się z SODOMĄ TAM GDYBY ZNALAZŁO SIĘ 5 SPRAWIEDLIWYCH BÓG NA WZGLĄD TYCH PIĘCIU NIE DOKONAŁ BY ZNISZCZENIA a więc popatrz jak LUDZKOŚĆ się zachowywała przed PANDEMIĄ to już było o POMSTĘ DO BOGA WOŁAJĄCE
Odpowiedz
maat
2020-04-19 21:27:09
0 0
@jurk, a może to Ziemia- planeta włączyła mechanizmy obronne, by nie doszło do unicestwienie globu! Nie zauważyłeś ile zanieczyszczeń produkuje pojedynczy człowiek każdej godziny. Przyroda rządzi się swoimi prawami. Biblia wyraźnie mówi, Bóg sworzył świat i dał prawa przyrodzie by ta żyła swymi normami...
Odpowiedz
jurk
2020-04-19 21:38:52
0 0
elvis jak uważasz wyznawców religijnych za idiotyzm to w co ty albo w KOGO WIERZYSZ
Odpowiedz
jurk
2020-04-19 21:50:33
0 0
maat A widzisz tak tłumaczy człowiek o PRAWIE tylko któremu BÓG nie jest mu po drodze BÓG STWARZAJĄC ŚWIAT DAŁ PRAWO CZŁOWIEKOWI ABY PANOWAŁ NAD WSZYSTKIM CO STWORZYŁ A ZIEMIE CZYNIŁ SOBIE PODDANĄ
Odpowiedz
elvis29
2020-04-19 23:25:01
0 0
jurk każda religia jest złem poprostu ktoś wykorzystał naturalny lęk przed smiercią i nieznanym po smierci fizycznego ciała do swoich interesów dlatego stworzono historie o strasznym msciwym Bogu który zamordował wielu ludzi w tym własnego syna do tego diabły demony i wieczne potępienie i mówią tak my coś z tym Bogiem możemy załtwic ale musisz nam służyć i być całkowicie podporządkowany i nie trzeba bata kajdan strach wszystkim steruje ,w co wierze rozwój duchowy bez odrzucenia wszystkich religi i przekonań jest całkowicie niemorzliwy to marnowanie życia wcielenia mysle że za religiami stoją dusze które utkwiły w materii nie chcą isc dalej rozijac sie a rozdawac karty na tej planszy wciagajac w to jaknajwiekszą ilosc dusz ,wierze w Stwórce chociaż równie dobrze mogło to wszystko być zawsze ale na pewno nie jest to jakiś starzec z siwą brodą osobowy Bóg może jeszcze Żyd przestan emanować strachem lękiem poczuciem winy według wiedzy ezoterycznej istnieją rejony które można nazwać piekłem czy niebem w naszym rozumieniu i główne emocje jakie człowiek ma za fizycznycznego życia decydują gdzie się trafi po smierci fizycznego ciała a nie to czy byłes wierny jakiejs korporacji religijnej a ta korporacja bardzo zaniża wibracje emanując bólem cierpieniem i smiercią ty niestety utkwiłęs w swoich przekonaniach naprawde nie musisz tego robić bo kk wcale nie obchodzi czy wy wierzycie w to wszystko macie byc tylko posłuszni służyć i płacic
Odpowiedz
elvis29
2020-04-19 23:32:22
0 0
jurk nie napisałem tak nie uważam wyznawców religi za idiotyzm szanuje kazdego tylko twój tok rozumowania jeżeli człowiek ma niesmietelną dusze to nie wiem zabicie zemsta Boga nie ma żadnego sensu no chyba że chodzi o rozpoczęcie kolejnego wcielenia duszy która pobłądziłą ale zbicie człowieka i wtrącenie go do wiecznego piekła jest bezdensowne z punktu widzenia Boga ,idąc twoim tokiem rozumowania najwiekszy grzech i rozusta była w Watyknie bo tam epidemia daje sie najbardziej we znaki
Odpowiedz
111ksiadz
2020-04-19 23:33:10
0 0
Wiarę to ja mam w sercu,a religia to opium dla mas.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-19 23:46:03
0 0
Jurk, nie chcę Cię obdzierać ze złudzeń, ale zastanów się proszę: Bóg, który stworzył ziemię, człowieka, przyrodę, cały niezmierzony wrzechświat, a może i wielokrotne równoległe wszechświaty- zaczyna grać w mikroskopijne gierki ludzkie, jego syn jest Żydem, zbawienie polega na kupczeniu przez księży jakimiś odpustami, rytuałami, klerykalnymi zakazami i normami często wątpliwej moralności itd.
Nie lepiej Jemu zawierzyć swoje życie i modlitwę? Być dobrym człowiekiem ze wszystkimi konsekwencjami i bez wyjątku? Czy to nie powinno wystarczyć dobremu Bogu? Oczywiście. I tego się trzymajmy :-)

Odpowiedz
jurk
2020-04-20 06:53:05
0 0
elvis wasylis NIEBA i PIEKŁA w pojęciu filozoficznym nie pojmiesz bo skoro JEZUS za przykład stawia DZIECI ŻE JAK NIE STANIEMY SIĘ JAK ONE TO NIE WEJDZIEMY DO KRÓLESTWA i powołuje prostych LUDZI TO znaczy że tylko DZIECKO i PROSTY CZŁOWIEK jest w stanie pojąć czym jest NIEBO i PIEKŁO za co jest NAGRODA a za co KARA bo nawet MARYJA to też UKAZUJE się DZIECIOM i prostym KOBIETOM bo CZŁOWIEK ma przed sobą dwie DROGI i WOLNĄ WOLE na jednej DRODZE stoi BÓG i DZIESIĘĆ ZNAKÓW JEZUS dający pokarm i wskazujący na dwa największe ZNAKI i mówiąc co po przejściu tej drogi cię czeka i druga DROGA na której stoi PRZEBIEGŁY SZATAN o imieniu LUCYFER i tysiące ZNAKÓW i zakrętów POKARM po którym ciągle czujesz GŁÓD i niezadowolenie a po przejściu taką DROGĄ to morze być tylko TRAGEDIA i WIELKA PRZEGRANA a wybór dokonuje każdy sam osobiście
Odpowiedz
mol
2020-04-20 08:28:30
0 0
Tym co dyskutują z burokami jak elvis czy vasylis radzę - nie sprzeczaj się z głupkiem, bo was pomylą.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 10:12:27
0 0
Jurk, już wszechświat jest tak niepojęty i to co poza jego granicami, że raczej umysł pospolitego człowieka tego nie ogarnie, a więc Boga tym bardziej. Ale dlaczego jedynym Twoim zaleceniem jest zaprzestanie pytań? Myślę, ż Bóg po to dał człowiekowi rozum żeby z nigo korzystał, żeby go rozwijał, inaczej byłby to zbędny prezent.
Zresztą ja nie mam wątpliwości co do istnienia Boga, zwracam tylko uwagę, że kościół katolicki wysforował się przed Niego i zaczyna wiarę organizować wdług własnych potrzeb i celów.

Mol, ty i twój przyjaciel powrotjedaja macie zwyczaj wcinać sie w dyskusję miedzy ludźmi tylko po to, żeby chamotą się pochwali. Co takiego wniosłeś do dyskusji, ty mądry inaczej?
Odpowiedz
AdamKnight
2020-04-20 11:18:13
0 0
Wasylis, z jednej strony pytasz, po co Bóg miałby grać w mikroskopijne gierki we Wszechświecie, a później twierdzisz, że ten sam Bóg dał człowiekowi rozum, zrobił mu prezent, mało tego - zrobił to w konkretnym celu, żebyśmy się rozwijali. Czy to nie jest już gierka w Twoim mniemaniu?
Odpowiedz
jurk
2020-04-20 11:28:39
0 0
wasylis nigdy moim zaleceniem nie było żeby nie pytać a co do rozumu całkowicie się z tobą zgadzam KOŚCIÓŁ to LUD WIERNY który jest prowadzony przez PASTERZA mającego MOC PRZEISTOCZENIA CHLEBA W CIAŁO I WINO W KREW i z tego wielkiego daru chciej korzystać
Odpowiedz
111ksiadz
2020-04-20 11:37:59
0 0
Pan Bóg chciał Królestwa Bożego na ziemi a wyszedł Kościół.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 11:49:31
0 0
AdamKnight, przy wierze w Boga ja nie neguję ewolucji, a "dał" oznacza, że zapoczątkował życie, które mogło się rozwijać właśnie do formy homo sapiens.
To człowiek w swojej pysze postawił się w centrum zainteresowania Boga, kościół utwierdza nas w przekonaniu, że cokolwiek zrobimy, pomyślimy, czego NIE zrobimy- jest skrzętnie zapamiętywane i będziemy z tego skrupulatnie rozliczeni. To oczywiście jest na rękę kościołowi- straszenie ludzi, utrzymywanie ich w ciągłej gotowości do kajania się i klęczenia jest sposobem na posłuszeństwo i forsowani swoich spraw.
A według mnie Bóg nie jest ani okrutny, ani małostkowy. Osobiście, w mojej swiadomości, jest Siłą, która pomaga żyć i Wzorem, żeby wykorzystać dobrze swoje kilkadziesiąt lat i również pozostawić po sobie coś pożytecznego.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 11:57:11
0 0
A wystarczy 10 przykazań i poczucie, że Ziemia to dom dla wszystkih stworzeń, że wywodzimy się z jednego Boskigo zamiaru, bez tego zadęcia, chęci panowania, podporządkowywania sobie innych istot- i wszystko staje się proste.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 12:25:35
0 0
Jurk, jesteś bardzo ortodoksyjnym katolikiem, takie jest Twoje pojmowanie Boga i wiary, rozumiem to. Ale jeżeli będę dobrym człowiekiem, będę przestrzegał 10 przykazań Bożych, natomiast pominę obrządki, wprowadzone przez kościół- to zostane skazany na piekło?
Odpowiedz
AdamKnight
2020-04-20 12:33:09
0 0
Wasylis, czyli wg Ciebie Bogu w tym samym stopniu zależy na człowieku, jak na drzewie, trawie, czy chociażby na innym roślinom które także żyją dzięki Jego sile? No dobrze, to żyjmy sobie tak, jak wszystko sobie żyje, tylko że przy takim założeniu im bardziej skomplikowany czyjś rozum, to na więcej może sobie pozwolić i niekoniecznie musi to być zawsze dobro. Trzeba się z tym liczyć.

W kwestii 10 przykazań pierwsze trzy odnoszą się do konkretnego Boga. Właściwie wszystkie 10 są związane z konkretną religią/religiami. Dlaczego miałyby być one ważne dla Ciebie?
Odpowiedz
AdamKnight
2020-04-20 13:37:21
0 0
Nie rozumiem, o co Ci chodzi...
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 16:37:24
0 0
Powrotdzedaja, przygłupie.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 16:47:56
0 0
AdamKnight, dokładnie. Każdy organizm ma do spełnienia jakąś role w życiu, wyższa świadomość to wyższa opowiedzialność i tutaj jest właśnie ten haczyk. Bo jeżeli dodamy do tego wolną wole, to zupłnie niechcący możemy to pojąć jako walory nadrzędne i wyjątkowe. I tak się właśnie dzieje w kościele katolikim. A to tylko przypisana gatunkowi cecha.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 16:56:20
0 0
Powrotdzedaja, jeżeli jeszcze raz obrazisz moją żonę, to już wkrótce będziesz publicznie ją przepraszał na tym portalu, popisany imieniem i nazwiskiem.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 17:55:36
0 0
AdamKnight, odnośnie 10 przykazań- to dobry dekalog dla chrześcijanina, zawiera kluczowe wskazówki postępowania, wiec spełnia swoją role. Nie będziemy chyba dywagować, czy to sam Bóg go podytkował?, bo nie o to mi chodziło, powołując się na nie, Tobie chyba też?
Odpowiedz
wasylis
2020-04-20 19:13:49
0 0
Powrotdzedaja, howgh, młotku.
Odpowiedz
AdamKnight
2020-04-20 19:25:36
0 0
Wasylis, w sumie to sam nie wiem, o co Ci chodziło z tymi 10 przykazaniami. Czemu akurat JE przywołałeś? Przecież już pierwsze przykazanie mówi o tym, że najważniejszy w Twoim życiu ma być Bóg. No ale po co miałby być najważniejszy i co miałoby to oznaczać? A drugie przykazanie? A trzecie?

Chyba że rzuciłeś to tak zupełnie luźno na zasadzie, że spoko, gdyby ludzie tego przestrzegali, bo tak się złożyło, że większość z tych przykazań jest po prostu praktyczna i uniwersalna.
Odpowiedz
powrotdzedaja
2020-04-20 19:27:40
0 0
Czekam, czekam, aż spełnisz swoje groźby.

Gdybyś faktycznie coś chciał zrobić, to byś mi nie pisał, że mam to zrobić jeszcze raz. Fetysz masz? Lubisz jak ktoś obraża twoją żonę? Podnieca cię to?

Jaki biały rycerz:
Jeszcze raz obrazisz moją żonę, to ją będziesz przepraszał podpisany imieniem i nazwiskiem, bauhahahahahahahahahahahahhahaha.
ŻENADA
Zawsze mnie śmieszą takie typki, którzy chcą wokoło pokazać, jakimi to samcami są i rzucają się w rzekomej obronie "swojej" kobiety.
Odpowiedz
wasylis
2020-04-21 00:14:04
0 0
AdamKnightDokładnie tak, 10 przykazań nijako porząkuje "uprawnienia" i zapobiega nadużyciom :-)
Odpowiedz
wasylis
2020-04-21 00:14:42
0 0
Powrotdzedaja, tumanku.
Odpowiedz
powrotdzedaja
2020-04-21 02:28:47
0 0
A weźże, ty się, chłopie, zajmij w końcu tą dzi...ką, a nie na portalu bezustannie ujadasz. Z tego co pisałeś, potrzebna jest jej opieka intelektualna, bo nie nadąża jak i ty.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wierni jak apostołowie zamknięci w wieczerniku - list pasterski bpa Andrzeja Jeża"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]