5°   dziś 10°   jutro
Niedziela, 24 listopada Flora, Emma, Emilia, Chryzogon, Jan, Aleksander, Roman

Znaleziona czaszka: na ekspertyzę biegłych trzeba czekać nawet rok

Opublikowano 16.08.2016 08:01:49 Zaktualizowano 04.09.2018 18:38:41 pan

Nawet rok trzeba będzie czekać na opinię antropologów badających czaszkę, którą kilka tygodni temu miał znaleźć „grzybiarz” w Olszówce. Wciąż bardziej prawdopodobnym wydaje się, iż ludzkie szczątki zostały wykopane z cmentarza, a później podrzucona mężczyźnie.

Wiele może wyjaśnić konfrontacja świadków, która przez kilka tygodni nie mogła się odbyć, bo jeden z nich... nie trzeźwiał.
Pod nadzorem limanowskiej prokuratury, funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej prowadzą dochodzenie w sprawie ludzkiej czaszki, znalezionej przed paroma tygodniami w miejscowości Olszówka w gminie Mszana Dolna.
Przypomnijmy, że według pierwszych doniesień makabrycznego znaleziska miał dokonać grzybiarz, który tłumaczył później że zabrał czaszkę na skraj lasu, aby powiadomić policję. Mężczyzna nie potrafił później wskazać miejsca, w którym miał ujawnić szczątki.
Przez niejasne tłumaczenia grzybiarza, policjanci zaczęli wątpić w przedstawianą przez niego wersję zdarzenia. Dziś bardziej prawdopodobnym wydaje się, że czaszka została wykopana z miejscowego cmentarza, a później podrzucona mężczyźnie. Ten, nie wiedząc co zrobić, postanowił wymyślić historię o grzybobraniu i przedstawić ją policji.
Nowe światło na sprawę może rzucić konfrontacja świadków, która niedawno miała miejsce. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że przeprowadzenie tych czynności odwlekało się przez kilka tygodni – problemem był fakt, iż jeden ze świadków długi czas nie trzeźwiał, przez co nie mógł zostać przesłuchany.
Jednocześnie zlecono biegłym z krakowskiego zakładu medycyny sądowej opracowanie ekspertyzy antropologicznej, która pozwoli m.in. odpowiedzieć na pytanie z jakiego okresu pochodzi czaszka. Według nieoficjalnych doniesień, może mieć ona nawet przeszło sto lat.
Ta wersja przez długi czas nie zostanie jeszcze potwierdzona. - Biegli poinformowali nas, że czas oczekiwania na sporządzenie takiej opinii to nawet rok - powiedziała nam Małgorzata Odziomek, zastępca prokuratora rejonowego w Limanowej.
Ponadto, w toku realizowanych czynności zabezpieczono próbki ziemi – zarówno tej z miejscowego cmentarza, jak i lasu. Ich porównanie z pozostałościami na czaszce pozwoli jednoznacznie ustalić, czy rzeczywiście znajdowała się w lesie.
Wszczęte przez limanowską prokuraturę śledztwo prowadzone jest w sprawie znieważenia miejsca pochówku i zbezczeszczenie zwłok. W polskim prawie jest to występek przeciwko porządkowi publicznemu zagrożony karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zobacz również:

Komentarze (2)

34607szczawa
2016-08-16 08:19:46
0 2
'jeden ze świadków długi czas nie trzeźwiał, przez co nie mógł zostać przesłuchany. '

Pytanie czy coś pamięta.
Odpowiedz
Arabski101
2016-08-18 23:50:58
0 0

Korupcja i nepotyzm w Prokuraturze w Limanowej.
W taki sposób załatwia się pracę w instytucjach wymiaru sprawiedliwości, złodziejom i oszustom z 'prokuratorskich rodzin', wyrzuconym za kradzieże z poprzedniego miejsca pracy

'Człowiek o którym napisze kilka lat temu to jest około roku 2007 został natychmiastowo i dyscyplinarnie zwolniony za wielokrotne oszustwa i kradzieże z zakładów Newag w Nowym Sączu, w którym to zakładzie pracował. Nazywa się Andrzej Gruszczyński. Ten człowiek działał w szajce złodziei i oszustów w tym zakładzie pracy i na szkodę tego zakładu. Z tego co mi wiadomo dzisiaj ten oszust i złodziej dyscyplinarnie zwolniony z poprzedniego miejsca pracy za kradzieże mienia zakładowego bardzo dużej wartości, pracuje sobie spokojnie w instytucji wymiaru sprawiedliwości za zgodą i wiedzą Pana Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu Janusza Iwińskiego jak i obecnego szefa Prokuratury w Limanowej M.Kazany, otóż ten złodziej i oszust pracuje w Prokuraturze Rejonowej w Limanowej w Małopolsce od roku 2008 , ma dostęp do materiałów prokuratorskich i sądowych. Ta praca została mu załatwiona z pominięciem wszelkich procedur i norm społecznych i uczciwie przeprowadzonego konkursu na takie stanowisko pracy gdyż jest to mąż siostry byłego szefa Prokuratury Rejonowej w Limanowej prokurator J. Tomasik. Nadmienię jeszcze że ten złodziej został przyjęty do tej pracy kiedy jeszcze prokuratorem okręgowym w Nowym Sączu był niejaki prokurator Bocheński dyscyplinarnie usunięty ze stanowiska za skandaliczne zachowanie podczas interwencji policji i kontroli drogowej wobec jego pijanego kolegi prokuratora. Dzisiaj ten człowiek zwolniony za kradzieże śmieje się w twarz uczciwym ludziom. Te informacje są oczywiście prawdziwe i nie ma w nich żadnego pomówienia i oszczerstwa. W sprawie tego oszusta Andrzeja Gruszczyńskiego kilka lat temu na procesie orzekał i wydał wyrok dzisiejszy Prezes Sądu Rejonowego w Nowym Sączu Szanowny Pan Sędzia Dariusz Rams. Jeżeli ktoś z Państwa kiedykolwiek starał się o pracę w 'uczciwych' konkursach ogłaszanych przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu i do podległych jej oddziałów Prokuratur Rejonowych takich jak ten w Limanowej niech weźmie pod uwagę te informacje że nie wystarczy być człowiekiem uczciwym i praworządnym. Trzeba mieć rodzinne 'układy' i wsparcie razem z ochroną takich ludzi ja Pan Prokurator Janusz Iwiński były już szef prokuratury Okręgowej Nowy Sącz i Prokurator Kazana. Większość z was za dyscyplinarne zwolnienie za kradzieże mienia zakładowego tak jak Andrzej Gruszczyński z poprzedniego miejsca pracy nie mogłaby absolutnie liczyć na posadę w takich instytucjach jak Prokuratura Okręgowa nowy Sącz i podległe tej prokuraturze jednostki administracyjne do których ogłasza konkursy na takie stanowiska pracy.

Osobiście udało mi się ustalić że ten złodziej i oszust A.Gruszczyński wyrzucony z zakładów kolejowych 'Newag' Nowy Sącz za kradzieże mienia zakładowego bardzo dużej i znacznej wartości nie legitymuje się również średnim wykształceniem. Ustaliłem również że te fakty skutecznie ukryto przy rekrutacji na stanowisko pracy w Prokuraturze w Limanowej tego złodzieja Gruszczyńskiego ze względu na jego powiązania rodzinne z ówczesnym szefem prokuratury Rejonowej w Limanowej J. Tomasik która tą funkcję pełniła do 2014r. Podaję link do tego konkursu i wymagań dotyczy konkursu w Muszynie na takie stanowisko pracy jakie zajmuje ten złodziej w Limanowej. Szczególnie chce Państwu zwrócić uwagę na dwa punkty, 'nieposzlakowana opinia' i minimum średnie wykształcenie a ten złodziej i oszust nie spełnia ani jednego warunku.
http://www.prokuratura-nowysacz.pl/index.php?str=4&id=133
Szanowni Państwo jeżeli tak wyglądają konkursy ogłaszane przez Prokuraturę Okręgową do instytucji wymiaru sprawiedliwości i zaufania publicznego to przyznacie Państwo że jest to skandaliczne. Pan Prokurator Kazana obecny szef Prokuratury Rejonowej w Limanowej pełniący tą funkcję od 2014r. miał pełną świadomość i wiedzę o złodziejskiej przeszłości A. Grzuszczyńskiego.

PS: Niejaki Iwiński po reformach Prokuratury przeprowadzonych prze Ministra Ziobrę nie pełni od kwietnia tego roku funkcji Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu.
Poinformowałem również o tej sprawie bezpośrednio Gabinet Prokuratora Generalnego Ministra Ziobry
Tomasz Arabski

Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Znaleziona czaszka: na ekspertyzę biegłych trzeba czekać nawet rok"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]