Pytanie jest bezzasadne. Trzeba być młodym, mieć wieloletnie doświadczenie w branży i wyższe wykształcenie.
A! I odetnij sobie palca, będziesz miała większe szanse.

z mojego doświadczenia wynika, że oprócz tego co napisałaś powyżej czyli: doświadczenie, wykształcenie i stopień niepełnosprawności, jest jeszcze jeden warunek, jeśli jest się kobietą to nie wolno mieć dzieci, bo niby będzie się na opieki chodzić...

Nie ma co dużo gadać Limanowa to nie jest miasto dla młodych i nie czekaj aż to się zmieni tylko sama coś zmień w swoim życiu :) Bo inaczej doczekasz takiego stadium jak niektórzy tutejsi ludzie, niczego się nie dorobisz, będziesz krzyczeć "jarosław polskę zbaw" i będziesz myśleć, ze jeden półgłówek u władzy coś zmieni. To jest twój czas i nie zmarnuj go tutaj. Widzę, że z wyjazdami doświadczenie masz więc startuj w Kraków, moja siostra pojechała prawie z niczym i teraz ma dobrą pracę na biało i jakoś sobie radzi. Coś się dorobisz, może studia zrobisz, wszystko jeszcze przed Tobą. Można lubić to miejsce, ja też lubię. Ale zostając tutaj przekreślasz wszystko - niestety.

do wypowiedzi gabki dodam jeszcze, że kobieta powinna być po okresie rozrodczym lub z dziećmi w ilości ok 5 a najmłodsze musi mieć min 11 lat.

Przykry ale prawdziwy post Snipera.

Temat stworzony do narzekania i wyrzucania swojej frustracji, Sniper zgasil jednym postem.
Gratulacje!
Dorzucilbym cos od siebie, ale zobaczymy, czy dyskusja bedzie sie dalej toczyc. Pozdrawiam!

do komentarza p.Snipera....a przy czym zaczynała siostra bo jaj jakoś wysyłam CV jako kelnerka itp i ciągle cisza

no ze ty jestes niepelnosprawna umyslowo to ja wiem ale czy wyksztalcona ?????:-)

dracula mówisz o sobie?

Dla mnie problem braku pracy w Limanowej jest naprawdę stresujący, wiele nocy przez to nie przespałam. Ci którzy mają to w "głębokim poważaniu" albo mają wpływowych bogatych rodziców którzy opłacą studia i załatwią pracę albo po prostu nie dorośli do tego tematu i wszystko im się wydaje różowe tak jak mi kilka lat temu. Nawet żeby jechać do Krakowa trzeba mieć kilka stówek w kieszeni na wynajęcie mieszkania i jedzenie za pierwszy miesiąc a tutaj na miejscu żeby cokolwiek zarobić chyba musiałabym podjąć "najstarszy zawód świata".

mysla o remoncie ulicy do sowlin po co? w tym zapyzialym miasteczku to tylko ostatni powinien zgasic swiatlo.a ty dziewczyno wyjedz na zachod pocierpisz 3 lata i bedziesz smiala lat 60

@natiii13221 po pierwsze, piszesz, ze nie stac Ciebie na studia? Przeciez edukacja w wiekszej mierze, jest w Polsce darmowa... .

A co ze stypendium socjalnym wraz z dodatkiem mieszkaniowym i na wyzywenie? Wg mnie za takie pieniadze, mozna spokojnie studiowac. Po drugie, bedac na studiach (na poczatku nie na wszystkich kierunkach) takze mozna podjac prace, nawet weekendowa, ktora podwoi dochody stypendialne. Dla chcacego, nic trudnego...

eMCntrl przecież ja cały czas piszę o tym że chce podjąć pracę a o tym żeby studiować zawsze marzyłam. Jednak nie chce przeprowadzać się na studia ponieważ mam ciężką sytuację rodzinną (jedna osoba wymaga opieki). Idealnym rozwiązaniem były by studia niestacjonarne np. w Krakowie i praca w okolicach Limanowej.

@natiiii13221 zatem prosze o konkretyzowanie swojej wypowiedzi, a nie oskarzanie mnie o nieznajomosc faktow.

Idealne rowiazania nie isntnieja. Niestety, w wiekszosci, jezeli chcemy cos osiagnac, musimy cos poswiecic..., taka krazy prawda o otaczajacym nas swiecie, ktorej nigdy nie zmienimy... .

Cos sie nie trzyma kupy, odnosnie Twojej historii, najpierw pisalas, ze pracowalas w innym miescie, pozniej piszesz o mozliwosci pracy w calym naszym regionie?

Btw, a, odnosnie pracy w Limanowej, pytalas sie chociazby o prace jako kasjerka w Delikatesach Centrum? Z tego co zauwazylem, tam czesto zmienia sie obsluga ;).

Pozdrawiam!

P.S. patrzac teraz na inne Twoje posty, w innych tematach, tez cos mnie sie nie zgadza.

eMCntrl, ze studiowaniem i stypendiami nie jest taka bajka bo sam jestem w ciężkawej sytuacji, ale już nie będę zagłebiał bo jakoś daję radę.
Brunetka, siostra zaczynała na czarno po knajpach w okolicach rynku, ciężko było, a później powoli wyrabiała to szukała czegoś lepszego i teraz ma taką pracę, ze sobie sama spokojnie narazie żyje. Ale jeśli myślisz, że wysłanie CV cokolwiek załatwi to mam złe wieści. I tu się tyczy także do komentarza Natalii, która napisała, ze trzeba mieć kilka stówek by wyjechać do Krakowa - siostra szukała pracy będąc jeszcze tutaj w Limanowej, patrzyła po ogłoszeniach, jeździła do Krakowa, chodziła po knajpach i pytała - i trafiło się. I zapewniam, że niskopłatnych prac w Krakowie jest od zasrania więc jeśli komuś zależy to jest od czego zacząć.

Aby pracować w limanowej trzeba być bardzo głupim na papierze( czyli oczywiście trzeba mieć stopień niepełnosprawności PS ) a bardzo mądrym w życiu

Prawda jest taka że z wyższym technicznym to tutaj dobie można znaleźć ale miejsce w kolejce w pośredniaku. A i tam w ogłoszeniach się przeczyta, że mile widziane orzeczenie o niepełnosprawności. Jedynie Kraków, może Sącz

eMCntrl praca sezonowa (na wakacje) a praca stała to dwie rożne rzeczy. Do tej pory pracowałam tylko i wyłącznie sezonowo (w innych miastach) dlatego że musiałam skończyć liceum. Macie racje muszę jechać do Krakowa bo tutaj nic po mnie, tylko tak trochę żal to wszystko zostawiać. Przez tyle lat patrzyłam jak rodzice starali się wybudować dom, chcieli żeby wszystko było jak najlepiej a teraz co mi z tego? No trudno nie ma się co rozczulać chyba lepiej już wyjechać niż żyć z marnej renty matki która, nie oszukujmy się, też kiedyś umrze.

eMCntrl ja cie o nic nie oskarżam :)
tylko nie zrozum mnie źle nie chce nikogo zanudzać opowieściami o moim życiu prywatnym (tj. rodzina,zdrowie itd.)
Po prostu byłam na tyle naiwna żeby myśleć że osiągnę coś tutaj w Limanowej, widać jak naskakałam :|
Przypomniałam sobie o takiej dalszej rodzinie (w sumie to "siódma woda po kisielu) z Krakowa, nawet już do nich dzwoniłam, wynajęcie u nich pokoju to już kwestia dogadania się :)

Moim zdaniem nie zawsze dobrym rozwiązaniem jest ucieczka do większego miasta. Myślę ze grupka młodych inteligentnych osób mogłaby się zorganizować i wymyślić razem coś ciekawego. I samemu stworzyć sobie miejsce pracy. Przecież każda firma kiedyś zaczynała,wiem ze to nie jest takie proste jak się pisze,ale czasem warto chociaż spróbować coś zmienić w naszym mieście. Potrzeba tylko kreatywnych pomysłów i zorganizowania się;)Pozdrawiam

Niestety coś jest w tym co piszecie. Samorządowcy powinni skupić się na tym, żeby lobbować za liniąkolejową Piekiełko-Podłęże. Wtedy może jakoś byłoby lepiej z pracą.

Niestety coś jest w tym co piszecie. Samorządowcy powinni skupić się na tym, żeby lobbować za liniąkolejową Piekiełko-Podłęże. Wtedy może jakoś byłoby lepiej z pracą.

Mario, mamy się organizować, męczyć i biegać po to by "coś się tu działo"? Zanim taka firma w Limanowej zacznie prosperować jakkolwiek to się zdążymy zestarzeć. Ja swojego życia nie mam zamiaru poświęcić dla idei. No i na firmę trzeba mieć wkład albo kredyt, co wiąże się z ryzykiem. W Polsce jest dość miejsc pracy dla młodych i inteligenctnych (nie mylić "po studiach" bo byle studia teraz każdy kończy), nie ma co czekać tylko trzeba zawalczyć o swoją przyszłość. Natalio, owszem żal to wszystko zostawiać, ale tutaj się stawia dom na spokojną starość, to nie miasto dla młodych. No, a powrócić tutaj zawsze możesz gdy uznasz, że na to czas. :) Pozdrawiam i życzę wszystkim młodym - także i sobie - mądrych wyborów bo lekko tutaj nie ma.

Sniper ale chyba w większym gronie łatwiej jest się zorganizować i coś załatwić niż samemu?.Poświęcać dla idei? Jest wiele osób które marzą by mieć własna firmę i coś osiągnąć. A jeśli będziemy uciekać do większych miast to kto tu zostanie? Rozumiem łatwiej znaleźć prace w większym mieście ale czasami trzeba wyłamać się poza schemat. To właśnie tacy ludzie osiągają wielkie rzeczy.

Najgorsze jest to że nawet jakby się ktoś odważył otworzyć własną firmę to nie może liczyć na niczyją pomoc, mało tego konkurencja go zje i zmiesza z błotem. Starzy przedsiębiorcy będą walczyć o klienta, odnowią swoje kontakty a my na każdym kroku będziemy napotykać problemy a o zrozumieniu dla nas jako "żółtodziobów" nie ma mowy. Poza tym kto weźmie na poważnie niespełna dwudziestoletnią dziewczynę bez wykształcenia wyższego chcącą założyć własną działalność? Chodzę po ziemi i mam świadomość że w takich okolicznościach to się nie może udać, potrzebne jest jakieś poparcie, jakaś promocja nowo powstającej firmy o podstawie przyznania kredytu już nie wspomnę, nie chce się tu wymądrzać bo nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii i gdybym się tego podjęła to byłby samobój. Przysłowiowy gwoźdź do trumny. Co innego gdyby się znalazł ktoś kto mnie poprowadzi, wskaże kierunek, to oddałabym się dusza i ciałem żeby tylko wypaliło. Swoją drogą rada miasta czy też Pan Burmistrz mogli by się zainteresować przyszłością młodych w naszym mieście, może razem udało by się coś zorganizować, jestem pewna że w okolicach znalazło by się wiele młodych w podobnej sytuacji. Miło by było gdyby ktoś zechciał nam udzielić pomocy np. w pozyskiwaniu środków czy planowaniu biznesu ale to tylko marzenia. Kończę już te swoje wywody bo za niedługo bajka z tego wyjdzie i wracam do organizowania przeprowadzki.

natiii13221 ja w sumie jestem w podobnej sytuacji co Ty. Jeszcze nie wiem co będę robił ale raczej stad nie wyjadę no chyba ze już będę naprawdę musiał. Szkoda ze nie ma dużo takich ambitnych osób żeby się jakoś zorganizować i chociaż nad czymś pomyśleć. A przeprowadzka to już twoja decyzja. Powodzenia:)

Z etatami to jest poważny problem ale nie rozumiem zupełnie ludzi biadolących na założenie działalności gospodarczej w Limanowej. Programów pomocowych dla nowych firm jest całe mnóstwo- wystarczy chcieć szukać. Jakieś dwa tygodnie temu Urząd Pracy zakończył nabór na dotacje- chyba 14 tys złotych dawali. W tych dniach jeszcze powinien trwać nabór na 40 tys dotacji- tylko trzeba poszukać jaka firma na limanowszczyźnie obecnie udziela tych dotacji. Dobre wieści są takie, że przy tych 40 tys są szkolenia biznesowe. Niedługo także ruszy dotacja z programu 8.1- e-biznes. Tam można uzyskać 85% dotacji na inwestycje dla nowo powstałych firm. Są także prawdziwe fundusze pomocowe (np. Janosik) dla osób, które nie otrzymają kredytu na rozpoczęcie działalności. Ten program jest dość trudny i raczej trzeba skorzystać z pomocy jakiegoś biura żeby napisać projekt pomocowy, który dotację uzyska. I nie trzeba otwierać kolejnego sklepu spożywczego czy budki z bagietkami. Widzę, że dobrze myślicie, ale ktoś podciął Wam skrzydła. Pomyślcie zatem czego w Limanowej nie ma i ten biznes utwórzcie (podpowiem, że brakuje przedszkoli i żłobków) albo znajdźcie coś ciekawego co potraficie "produkować" i sprzedawajcie to poprzez internet- na e-biznes można uzyskać naprawdę "dużo pieniędzy". A ja Wam mogę polecić dobrą firmę informatyczną w Limanowej, która projekt e-biznesu zrealizuje profesjonalnie i za rozsądną kwotę. Firma, której na rynku limanowskim praktycznie nie widać... bo tworzy wyłącznie poprzez internet dla klientów z całego świata. Wejdźcie sobie na stronę parp.gov.pl i poszukajcie na jakie projekty jak duże pieniądze zostały przyznane. Przecież nie trzeba mieć biurowca Arjon czy Tip-Top żeby zarobić min średnią krajową. Trzeba mieć pomysł, wystąpić o dotację i zarabiać.

Nie chce nikogo dołować, ale e- biznes i uzyskanie na niego dotacji to nie jest taka prosta sprawa. Młodym osobom,, które ubiegają się o dotacje na biznes w sieci, na wstępie zarzuca się brak doświadczenia w tego typu działalności, jeżeli wykształcenie jest rozbieżne z branżą w której chcemy działać to jeszcze bardziej maleją szanse. E - commerce to szansa dla ludzi którzy już mają swój biznes, a chcą go "rozwijać" poprzez sprzedaż internetową. Dotacje z funduszy wspomnianych przez mari są przyznawane po szczegółowej i następującej etapowo ocenie merytorycznej. jeżeli ktoś ma zamiar wyciągnąć kasę i zwinąć działalność po roku, to szkoda się ubiegać o te dotacje.

No tak nie zupełnie.
Dotacje z 8.1 są wyłącznie dla nowych firm (max 1 rok stażu) i tylko dlatego nie mogę tego otrzymać.
A że trudno je otrzymać... no cóż. A widziałeś portale na które dotacje wynosiły 400 tys? Zwykłe, puste portale- witryna html z informacją, że została dotowana w ramach 8.1 i dlatego zaostrzono kryteria. Większość wniosków jest odrzucana głównie dlatego, bo nie mają logicznego bilansu ekonomicznego. Problem braku doświadczenia w temacie e-biznesu też istnieje, bo i jak osoba będąca np. nauczycielem biologii bez chęci do nauki (bo są tacy- "ja się już nauczyłem i więcej uczyć się nie będę") dostanie dotację na e-biznes związany z np turystyką (oferty c całego świata z możliwością rezerwacji czegokolwiek i gdziekolwiek). Drugi problem to porządne opisanie pomysłu by przekonać "recenzentów", że ten biznes zwróci się i pomysłodawca jest w stanie go w całości zrealizować. I tu jest główny problem. Są też owszem programy dla firm istniejących lub w ramach PROW (rolnicze) ale tam jest dotacja 40-50% a piszący wspominają o trudnościach ze zdobyciem funduszy na rozpoczęcie działalności. Dla nich albo "e-biznes z programu 8.2" albo "40 tys na start" albo dotacje z urzędu pracy. No chyba, że są rolnikami (lub mieszkają na terenie wiejskim (max 5 tys mieszkańców) to też z PROW (różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej lub Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw). Ponadto każda dotacja z UE (e-biznes, PROW) wymaga 5-letniego okresu trwałości a nie rocznej. Chyba tylko UP wymaga rocznej.
Ale spójrz na to inaczej, Pietia. Większość młodych narzeka, że nie ma pracy na etacie i mają rację. Dlatego trzeba IM powiedzieć, że własna działalność nie jest poza ich zasięgiem i nie trzeba mieć kilkuset tysięcy złotych żeby ją otworzyć. A może by tak Starostwo w ramach PUP otworzyło doradztwo w zakresie możliwości pozyskiwania dotacji dla osób bezrobotnych na założenie dg? Te proste informacje, które powyżej podałam. Czy to takie trudne?

natiii13221 napisała:

Najgorsze jest to że nawet jakby się ktoś odważył otworzyć własną firmę to nie może liczyć na niczyją pomoc, mało tego konkurencja go zje i zmiesza z błotem. Starzy przedsiębiorcy będą walczyć o klienta, odnowią swoje kontakty a my na każdym kroku będziemy napotykać problemy a o zrozumieniu dla nas jako "żółtodziobów" nie ma mowy.

- I co z tego, że jest konkurencja ? Niech sobie będzie ! W samej Limanowej ile jest zakładów fryzjerskich, ile jest aptek, ile jest marketów ? Tesco powstaje w Limanowej i ono się jakoś nie przejmuje tym, że są Biedronki, IMY, Delikatesy Centrum. Policz ile jest aptek w naszym mieście a kolejna się otwarła w sklepie gdzie była dawniej żabka i jakoś wszyscy żyją. Weż Kraków gdzie na jednej ulicy jest kilka sklepów spożywczych często koło siebie jeden przy drugim i tam jakoś ludzie żyją i dają sobie radę. Wiadomo początki są trudne i każdy od tego zaczynał i dlaczego ty miałabyś inaczej zaczynać. Starzy przedsiębiorcy jak wchodzili na rynek mieli trochę łatwiej bo byli pierwsi a ty że chcesz wejść musisz się liczyć z tym, że ta konkurencja jest i będzie po Tobie będą wchodzić też inni i im też nie będzie łatwo a może nawet ciężej.

natiii13221 napisała:

Poza tym kto weźmie na poważnie niespełna dwudziestoletnią dziewczynę bez wykształcenia wyższego chcącą założyć własną działalność?

- Weźmie, weźmie. Nie bój się o to ! Jak będziesz się starała, będziesz solidna dotrzymywała umów, terminów, będziesz dokładna to i ludzie się znajdą i będą polecać innym a nawet odejdą od konkurencji. Producent bram garażowych Pan Andrzej Wiśniowski w Wielogłowach nim zbudował swoją firmę zaczynał od zwykłego warsztatu gdzie robił bramy i wtedy też nie był po studiach i chyba nie jest. Bracia Koral sprzedaż lodów rozpoczynała od roweru z którego sprzedawała lody i żaden nie myślał o studiach a do czego doszli ? Więc do czego ci potrzebne wykształcenie ? Dobry pomysł to połowa sukcesu.

natiii13221 napisała:

Chodzę po ziemi i mam świadomość że w takich okolicznościach to się nie może udać, potrzebne jest jakieś poparcie, jakaś promocja nowo powstającej firmy o podstawie przyznania kredytu już nie wspomnę, nie chce się tu wymądrzać bo nie mam żadnego doświadczenia w tej kwestii i gdybym się tego podjęła to byłby samobój. Przysłowiowy gwoźdź do trumny.

- Myślę, że się uda jeżeli bardzo będziesz tego chciała i dążyła do tego aby osiągnąć wyznaczone cele. Moim zdaniem promocję czy reklamę zacząłbym od internetu od zbudowania strony internetowej bo to najtańsza reklama i nie droga w utrzymaniu. Witrynę internetową możesz zrobić sobie sama bo po co masz dawać komuś zarobić, prawda. Chyba, że się na tym nie znasz ? Jednak promocją czy reklamą na razie bym się nie przejmował, ważne jest czy masz coś własnego co nadawało by się na lokal np: suteryny domu, stary budynek gospodarczy który można by było przerobić na budynek pod działalność. W nich na początek coś bym otworzył coś niewielkiego ale usługowego. Zobaczyłabyś czy to pójdzie, czy twój pomysł wypali, czy warto się pchać w to czy nie. Chodzi mi tutaj o to abyś nie pchać się w koszta, w coś, co może nie przynieść zysku i będzie nie opłacalne. W razie gdyby twoja działalność nie wypaliła zamykam ją i otwieram coś innego. Myślenie odrazu o czym dużym moim zdaniem jest złe, na początek lepiej zacząć od czegoś małego. Jeżeli masz takie możliwości jak coś własnego to dobrze bo obniżysz koszta za wynajem lokalu. Jeżeli nie masz to musiałabyś pomyśleć o wynajęciu czegoś. Jeżeli chodzi o kredyt to skorzystałbym z pomocy np: Urzędu Pracy ale sam kredyt nie wystarczy, trzeba mieć trochę gotówki w zapasie aby w razie czego mieć z czego dołożyć do interesu.

natiii13221 napisała:

Co innego gdyby się znalazł ktoś kto mnie poprowadzi, wskaże kierunek, to oddałabym się dusza i ciałem żeby tylko wypaliło.

- Nie uważam tego za dobry pomysł. Jak mówi stare przysłowie diabeł nie chciał spółki. Coś w tym jest.


Humor:

Raz zapytany profesor, dlaczego nie chce założyć i prowadzić własnej firmy, odpowiedział:
- bo znam realne zagrożenia jakie wynikają z tego przedsięwzięcia
- a dlaczego zwykli ludzie zakładają firmy
- profesor odpowiedział: bo nie są świadomi zagrożeń i trudności jakie wynikają z założenia i prowadzenia własnej firmy i czasami to im się udaje i prosperują albo upadają.

Logon zgadzam się z Toba w 100 procentach. Myślę ze warto spróbować zacząć od czegoś małego i ja chyba tez tak zrobię. Zawsze jest jakaś szansa ze się uda. Potrzeba tylko dobrego pomysłu i konsekwentnego działania.Szkoda ze w Limanowej mało jest ludzi którzy pomogliby młodym osoba otworzyć własny biznes.Byłoby łatwiej zacząć.

Mario, jak to jest mało ludzi chętnych do pomocy?
A my co tu próbujemy zrobić? Zachęcić do pracy na własny rachunek a nie etat. Do własnej firmy nie trzeba dużych pieniędzy- jak pisze Logon- potrzebny pomysł, wytrwałość i ciężka praca. A w obecnych czasach możesz nawet otrzymać dotację (i to bez układów!!). Wystarczy szukać, czytać, uczyć się i pracować. A jeśli napotkasz na problem to zawsze ktoś Ci pomoże- choćby tu na forum. Myślę, że administracja forum chętnie utworzy na forum nowy dział biznesowy jeśli będzie taka potrzeba.

Jesteś młodą dziewczyną, więc może dobrym pomysłem będzie bogato wyjść za mąż i problem masz "z głowy":? Życzę powodzenia.

oj Janie122, chyba pomyliłeś epokę...
obecnie kobiety potrafią dużo więcej niż przynosić mężowi obiad do łóżka i ...prać bieliznę jego kochanki.
Oby żadna dziewczyna nie dała się wrobić w takie załatwienie problemu bezrobocia.

Do "mari" tak miło i z wielkim optymizmem czytałem Twoje wypowiedzi chwaląc pod nosem że jeszcze są tacy ludzie którzy myślą jak Ty ale..nie no , nie.. z tym to przesadziłaś :) " A jeśli napotkasz na problem to zawsze ktoś Ci pomoże- choćby tu na forum."

a dlaczego?
Uważasz, że kobiety, które biorą ślub "dla kasy" są szczęśliwe? Po "jakimś czasie" żona ze strachu przed utratą dzieci i garnuszka będzie bez słowa zbierać z podłogi brudną bieliznę męża i spełniać Jego zachcianki a mąż świadom swojej "władzy" najpierw będzie zdradzał żonę z pracy a za jakiś czas być może także i w łożu małżeńskim a żona będzie musiała im przynieść obiadek.
Naprawdę nie spotkałeś w prawdziwym życiu takich sytuacji? Już nie wspomnę, że mężowi za jakiś czas zachce się amorów z własną córką. Przecież nawet w Polsce były takie przypadki nagłośnione. Dom, który kupiłam kilka lat temu był właśnie "domem schadzek"- dopiero po zakupie sąsiedzi relacjonowali historię tego domu i jego domowników.
A co do pomocy na tym forum to każdy czytelnik chcący założyć własną firmę musi zanalizować wszystkie posty w tym wątku i sam sobie odpowiedzieć na pytanie czy będąc kobietą (młodą, inteligentną i ambitną) korzystniej będzie założyć firmę (bo etatów nie ma) czy marzyć o bogatym ożenku (który może się okazać życiowym piekłem). W internecie zawsze będzie obok bełkotu (bogato się ożeń) nieco rozsądku (Wiśniowki z bramami w garażu) i dziewczyna musi sama zdecydować, która "pomoc" jest jej bliższa. Ponadto jest mnóstwo merytorycznych portali biznesowych i na początek po prostu trzeba czytać i się uczyć.

Nie .. chyba po prostu się nie zrozumieliśmy miałem na myśli pomoc na forum, jeśli ktoś coś chce zrobić w życiu to musi podjąć trudna decyzję a ślub dla kasy to oczywiście wielkie nieporozumienie.

Ale internet jest m.in po to by pomagać!!
Nawet nie wiesz ile spraw można poprzez internet wykonać. W Limanowej mamy w zasadzie tylko ten portal lokalny z forum, ale jest w Polsce mnóstwo innych branżowych bezpłatnych portali moderowanych gdzie trolle są od razu "banowane" i pozostaje tylko merytoryczna treść. Żeby prowadzić firmę nie trzeba mieć "mentora pod ręką". A im więcej opinii na jakiś temat tym łatwiej jest wyrobić sobie sensowną odpowiedź na zadane pytanie.

mari napisał:

Pomyślcie zatem czego w Limanowej nie ma i ten biznes utwórzcie (podpowiem, że brakuje przedszkoli i żłobków) albo znajdźcie coś ciekawego co potraficie "produkować"

Ze swojej strony mogę podpowiedzieć czego nie ma w Limanowej.

- Hurtowni leków = otwierając ją jesteśmy bezkonkurencyjni w Limanowej. Najbliższa chyba w Nowym Sączu, ale mogę się mylić.
- Studio nagrań i udźwiękowień => zobaczcie na linka. http://www.goldrecords.pl/
Moim zdaniem tego rodzaju biznes to nie taki jaki świeże bułeczki, że każdy przyjdzie, ale czegoś takiego nie ma w Limanowej. Jest studio nagrań w Nowym Sączu i jak się nie mylę w Rabce.
- Zakład segregacji i utylizacji śmieci. - Wiadomo śmieci są problemem, powstają dzikie wysypiska po lasach, czemu nikt nie otworzy takiej działalności ?
- Produkcja ekologicznych opakowań papierowych. Idziesz do sklepu i zamiast sprzedawczyni pakować ci zakupy w reklamówkę pakuję ci w teczkę papierową - tak jak jest to na zachodzie. Zwykła torba papierowa z logiem np: drzewa ekologicznego to twój znak. Próbujesz rozprowadzać po sklepach a jest ich sporo w Limanowej a w okolicy ? Wystarczy zasięg do 100 km Na początek rozprowadzić niewielkie ilości, zorientować czy się przyjmie a jeżeli tak to czemu nie spróbować.
- zająć się uprawą trufli. Skoro pieczarki się przyjeły to czemu nie trufle ?
- zająć się uprawą boczniaków
- wypożyczalnia rusztowań
- Hydrografika-technologia transferu wodnego nadruków.

"Jest to nowatorska metoda na naszym rynku wykorzystująca wyporność wody, dająca możliwość ozdabiania elementów płaskich a także o bardzo skomplikowanych kształtach,gdzie właśnie ciśnienie wody powoduję że folia ze wzorem dotrze i pokryje wszystkie zakamarki danego przedmiotu Przedmioty pokryte tą technologią stają się odporne na uszkodzenia oraz na warunki atmosferyczne i wysokie temperatury . Mają odporność porównywalną z odpornością powłoki lakierniczej dzięki czemu przy użyciu odpowiednich komponentów łatwo utrzymać je w czystości i zawsze wyglądają dobrze"

z czego się dowiedziałem można obklejać tym plastik metal szkło ceramikę itp. najłatwiej byłoby zobaczyć jak to działa na youtube http://www.youtube.com/watch?v=EzL-2zoMEtE

Swojego czasu wyszukiwałem główkowałem nad tym czago w Limanowej nie ma i trochę się tego uzbierało. Dziele się z wami tym, może komuś się to przyda. Pozdrawiam.

Ps.

- http://allegro.pl/gotowy-pomysl-na-biznes-mozna-zaczynac-i1902212169.html

Do mari : No jasne ze bez internetu ani rusz bo jak by nie było to kopalnia wiedzy :) kwestia gdzie i jak się jej szuka, bywam na "branżowych" forach i można zaczerpnąć wiedzy.
Do Logon : wiele pomysłów jest ciekawych i wartych uwagi niestety na większa część potrzeba większej gotówki.

Piotr niestety taka prawda a to co Urząd Pracy oferuje to jest mało.

Pogrzebałem w internecie i może ktoś się załapie, ogłoszenie jeszcze aktualne do 11 listopada.


http://katowice.gumtree.pl/c-Praca-praca-inne-Poszukujemy-nowych-twarzy-Katalogi-reklamowe-jesien-zima-W0QQAdIdZ328430047

No pewnie że mało, ale można tez pomalutku małymi kroczkami próbować coś osiągnąć / wersja dla cierpliwych i wytrwałych/ :)

natiii13221 napisała:

Nawet żeby jechać do Krakowa trzeba mieć kilka stówek w kieszeni na wynajęcie mieszkania i jedzenie za pierwszy miesiąc.

No niestety trzeba mieć pieniądze na pierwszy miesiąc bo bez tego ani rusz. Urząd Pracy chętnie rozdaje pieniądze na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej to czemu nie da pieniędzy na przetrwanie jednego miesiąca w Krakowie lub innym dużym mieście ? Napewno chętni by się znaleźli jak choćby sama autorka założonego tematu i wiele innych osób. Skoro Urząd Pracy dawał pieniądze na rozpoczęcie własnej działalności 14 tyś zł to niech da na start w Kraków po 2 tyś zł dla bezrobotnego który chce tam pracować. To nie duży wydatek jak policzyć wynajęcie pokoju, dojazd, wyżywienie. W Krakowie łatwiej podjąć pracę niż w naszej dziadowni. W Limanowej nic się nie rozwija po za handlem a przemysłu zero. Nawet w naszym rejonie na agroturystykę nie postawisz bo co im pokażesz za atrakcje turystyczne, rynek i krzyż na Miejskiej Górze ? Swojego czasu jeździłem po Krakowie i szukałem pracy ale nie mogłem jej podjąć bo miałem ten sam problem skąd wziąść na opłacenie pokoiku na pierwszy miesiąc, skąd wziąść na jedzenie, skąd wziąść na dojazd do pracy tramwajem i/lub autobusem ? Niech nasz Urząd Pracy zacznie robić coś w tym kierunku bo z niego nie widzę żadnego pożytku.

Piotr napisał:

No pewnie że mało, ale można tez pomalutku małymi kroczkami próbować coś osiągnąć wersja dla cierpliwych i wytrwałych.

Sam bym się porwał na rozpoczęcie własnej działalności, mam budynek gospodarczy, który można zburzyć/wyremontować i coś swojego otworzyć ale nie mogę tego zrobić bo nie mam grosza na START aby ruszyć z miejsca. Urząd Pracy nie daje pieniędzy na remonty pod działalność tylko na rozpoczęcie działalności. Z wypłaty 1000 zł nie odłożę bo ledwo mi starcza a po za tym z taką wypłatą można się depresji nabawić. I jak tu ruszyć z miejsca ? Jakieś sugestie ?

no chyba trzeba się przyzwyczaić że tutaj tak jest i będzie i nic się nie zmieni jedyny interes który może się opłaci to ciucholand A na rozpoczęcie życia w mieście potrzebna jest kasa a skąd ją wytrzasnąć banki nie dają kredytu osobą bez zatrudnienia :-(

Logon walcz wytrwale z depresją :) a próbowałeś może szukać pomocy w unijnych projektach?? Jak masz swoją nieruchomość lub grunt to na start już jest bardzo dużo !

Piotr - póki co nie daję się depresji:D a wracając do tego co napisałeś:

a próbowałeś może szukać pomocy w unijnych projektach?

Piotr nie wiem, gdzie zapukać i do kogo się udać po pomoc. Jeżeli możesz to mnie oświeć.

Do internauty boczek:

Niestety masz rację. Moim zdaniem niewiele się zmienia w Limanowej a zmiany zachodzą tutaj bardzo wolno. Uważam, że jesteśmy straconym pokoleniem nie tylko moje pokolenie ale i innych też, którzy nic nie osiągną w życiu, ale kogo to obchodzi.

Jako ciekawostkę opowiem pewne zdarzenie mojego kolegi, który szukał pracy i pewnego dnia zapukał do jednej z firm Limanowskich. Powiedział pracodawcy, że szuka pracy jakiejkolwiek, że jest po studiach. Pracodawca mu odpowiedział, że pracy zgodnej z jego oczekiwaniami nie może mu zaoferować bo nie ma wolnego stanowiska na to miejsce a do układania kamieni na rzece go nie weźmie bo za za wysokie wykształcenie https://img.limanowa.in/img/emotikony/important.png"> Po wysłuchaniu jego opowieści nasunęła mi się tylko jedna myśl http://www.youtube.com/watch?v=xGdDX730wwg

Pewnie że próbowałem i warto się starać droga długa ale warta zachodu :)

Piotr nie wiem, gdzie zapukać i do kogo się udać po pomoc. Jeżeli możesz to mnie oświeć. Komu zawracać głowę o te środki unijne o których wspominasz?

Dziękuję wszystkim za pomoc.
Źle się czuje tylko z wykształceniem średnim. Może to i lepiej że nie znalazłam tutaj pracy bo pewnie resztę życia spędziłabym w spożywczaku bojąc się że jak coś zmienię to wszystko stracę. Własnej działalności nie otworzę ponieważ nie stać mnie na błędy poza tym czuje się zwyczajnie za głupia, brak mi podstawowej wiedzy, każdy "mógłby nabić mnie w butelkę".
Przemyślałam swoja sytuację i mimo wszystko nadal chce wyjechać do Krakowa.
Ogromnym plusem jest mieszkanie które udało mi się załatwić, nie płacę czynszu, muszę tylko opłacić media za siebie. Tutaj w Limanowej nic mnie nie trzyma, nie mam własnej rodziny nawet nie jestem w związku. Jestem w trakcie wyrabiania książeczki Sanepidu, mam nadzieję że przed końcem miesiąca uda mi się wyjechać.
Czy kiedyś tutaj wrócę? Sama nie wiem. Na pewno pozostanie w moim sercu ogromny żal i niedosyt może nawet nienawiść. Nie do samego regionu bo szczerze kocham nasze góry, lasy, potoki a nawet sam klimat (śnieżne zimy też :) ) Niewybaczalnym dla mnie jest brak zainteresowania przez władze. Na poziomie liceum było bardzo dużo programów np. "rozwiń skrzydła" itd. Po ukończeniu szkoły świat o nas zapomniał. Przecież to młodzi ludzie są przyszłością a u nas w mieście olewa się tą "przyszłość".
Od października zacznę studia niestacjonarne ale czuje się zwyczajnie oszukana bo znam osoby które zdawały maturę poprawkową a dziś są na studiach dziennych, ja zdałam maturę całkiem dobrze tylko nie mam zamożnych rodziców. Chyba pora wyrosnąć z szukania sprawiedliwości w świecie. Pocieszam się tym że może tak właśnie ma być, że ci słabsi intelektualnie i emocjonalnie po napotkaniu problemów finansowych całkiem by się poddali. Ja mimo wszystko będę się podnosić i iść naprzód, chce pokazać że jednak można osiągnąć wiele nie mając prawie nic. Jestem młoda, mam wiele energii oraz zapału do pracy i nauki - czego chcieć więcej?

Życzę powodzenia :-) dobrze że ktoś poruszył ten temat bo nie dobrze się dzieje w naszym regionie....

Powodzenia Natalio :)
I nie bój się zaocznych studiów, w niczym nie są gorsze od dziennych jeśli to nie medycyna albo architektura :)
A trochę więcej wysiłu za młodu by to wszystko łączyć zaprocentuje w przyszłości :)

Zanim gdziekolwiek pójdziesz najpierw musisz wiedzieć co i czego chcesz a no i UE to nie UP wiec musisz do projektu mieć tez trochę swojej kasy.

natiii13221 zycze powodzenia;)Ja jednak sobie tu zostane.moze cos sie zmieni,a moze sam cos zmienie.:)

Temat bardzo wazny,szkoda ze tylko poruszany jest tutaj na forum a nie w wiekszym gronie. Warto inwestowac w mlodych,tylko jeszcze wiekszosc nie zdaje sobie z tego sprawy.;)

ja tez jestem bezrobotny jak narazie praca od zlecenia do zlecenia zadko kiedy sie cos trafia ale takie to zycie....brutalne

A może zamiast narzekać weźcie coś zróbcie z sobą? Ja jak nie mogłam znaleźć pracy, to poszłam na dodatkowe szkolenie, zwiększałam swoje kwalifikacje. Zorientowałam się na przykład, że niebawem będzie potrzeba na rynku specjalistów z ochrony danych, znalazłam odpowiednie szkolenie w firmie http://coach-inc.pl/index.php/szkolenie-abi-ado-i-asi i z tym dopiero poszłam do pracodawcy. Wiedziałam, że niedługo wejdzie w życie ustawa, która nakazuje pracodawcom stworzenie stanowiska ABI w firmie i o tym powiedziałam. Skoro miałam już kwalifikacje, to mnie zatrudnił, bo nie musiał sam myśleć o tym, żeby mnie przeszkalać. Pewnie, że to był dla mnie koszt, ale opłacało się, bo dostałam bardzo dobra pracę.

@karina23... poruszyłaś temat z przed 3 lat... dlaczego? mam nadzieję że @natiii13221 do tej pory znalazła pracę i rozpoczeła swoje wymarzone studia:)

Po prostu często słyszę podobne narzekania i jak tu też się na to natknęłam, to nawet nie patrzyłam na datę.