21° dziś 20° jutro
Niedziela, 13 kwietnia Przemysław, Ida, Marcin, Hermenegilda, Artemona, Justyna

Wellingtony czyli kalosze

Opublikowano  Zaktualizowano  Zoska

Podstawowe wyposażenie kogoś kto tak jak ja mieszka pod lasem na wsi, zwłaszcza podczas spacerów z psem deszczowym kwietniem. Ostatnio w różnych kolorach i wzorach wróciły do łask i stały się hitem. Jestem fanką tych Moniki Olejnik - żółtych.

Gumowce, gumiaki, kalosze, wellingtony są - jakkolwiek je nazwać - niezastąpione na słotę i właśnie takie obuwie powinien włożyć Gene Kelly rozchlapując kałuże.

Swoją nazwę i sławę zawdzięczają Arthurowi Wellesleyowi, pierwszemu księciu Wellington. Książe, który najwyraźniej miał dość toczenia bitew z mokrymi nogami, wziął swoje ulubione buty z wysokimi cholewami do szewca i powiedział: "Bądź tak dobry i popraw coś w tych butach." "Naturalnie Wasza Wysokość - proszę je zostawić u mnie"  - odparł szewc niejaki Hoby z St James`s Street.

Potem pozbawił buty ozdób, obniżył obcas i postarał się, by były lepiej dopasowane do nogi. Może nie wygladały wtedy jak ostatni krzyk mody, ale dla żołnierzy w ogniu walki stanowiły prawdziwy dar boży. Również w samej Anglii Patrioci zaczęli nosić obuwie na wzór Żelaznego Księcia. W całym kraju rosły na nich zamówienia, a nazwa wellingtony przyległa do nich na dobre.

Zobacz również:

Chociaż oryginał był wykonany ze skóry, w 1852 roku przesiębiorca Hiram Hutchinson poznał Charlesa Goodyeara ( tak tego od opon) - który właśnie wynalazł gumę naturalną. Obaj panowi połączyli wysiłki, a ich buty odniosły niemały sukces. Obecnie wellingtony nie tylko cieszą się uznaniem wsród wędkarzy i farmerów, lecz należa też do wyposażenia zabieranego na rozne imprezy na świeżym powietrzu przez wszystkich (rozsądnych) uczestników. Huntery są wśród kaloszy tym, czym ferrari wśród samochodów a popyt na wytwory projektantów od Chanel do Pucciego spory - chociaż szkoda byłoby takie gumiaki ubłocić.

Moje kosztowały 50 złotych i nie są hunterami, ale mimo to wyglądają jak milion dolarów, a co ważniejsze - mogę je regularnie brudzić.

 

Komentarze (1)

Stachu
2010-04-01 13:57:38
0 0
Ja tam wolę określenie filcoki...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wellingtony czyli kalosze"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in