7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Ciężki mecz z Wisłą. Limblach wygrywa w Krakowie!

Opublikowano 15.03.2017 07:46:48 Zaktualizowano 04.09.2018 13:59:27 top

MKS Limblach Limanowa – Wisła II Kraków 69-67 (15-17, 21-20, 15-13, 18-17)

Peciak 29, Zając 19, Olczyk 10, Kindlik 7, Kwandrans 3 –Twaróg 1, Augustyniak, Kurczab, Więcławek, Nowak, Syktus, Szubryt

Zawodnicy limanowscy jechali do Krakowa po dosyć ciężkim mikrocyklu treningowym zafundowanym przez trenera Kwandransa w przerwie w rozgrywkach. W meczu w Limanowej przeciw Wiśle w pierwszej rundzie rozgrywek MKS bez problemu pokonał gości, stąd decyzja o mikrocyklu wydawała się uzasadniona.

Dodatkowo wygrana w poprzednim meczu z liderem otworzyła szansę na grę w rozgrywkach o wejście do II ligi, mających formułę turnieju kwalifikacyjnego. W ostatnich pięciu latach drużyna limanowska kwalifikowała się wcześniej dwukrotnie, lecz klubu nie było stać na wyjazd czterodniowy na drugi koniec Polski. W tym roku zarząd klubu zadeklarował, że jeśli drużyna zajmie miejsce w pierwszej trójce to środki na wyjazd się znajdą. Aby tak się stało, mecz w Krakowie limanowianie musieli bezwzględnie wygrać.

Od początku było pierwszej kwarty widać było, że zawodnicy Limblachu mają mniej energii w nogach niż młodzi koszykarze Wisły, którzy grali z polotem, pomysłowo i niezwykle szybko, co pozwoliło zniwelować przewagę wzrostu i wagi limanowian. Znakomicie odczytywali grę gości, która opierała się na dograniach pod kosz do wysokich, szybko podwajali i dobrze zastawiali, co pozwoliło im wygrać tę kwartę 17-15. Punktowali wszyscy zawodnicy MKSu, najwięcej Kindlik (4).

W II kwarcie sprawy w swoje ręce wziął Peciak i rzucił 15 punktów z rzędu (!) dla drużyny gości. Zając dołożył 6 i na przerwę limanowianie schodzili z jednopunktową stratą do Wisły.

W III kwarcie Limblach odzyskał chwilowo kontrolę nad meczem dzięki skutecznemu Peciakowi (7) i Zającowi (4). Dobrą zmianę w obronie dał Augustyniak, a Tomek Olczyk rozdał parę czap na poziomie powyżej 3 metrów. Kiedy wydawało się, że młodzi zawodnicy Wisły już pękli i sześciopunktowa przewaga będzie już rosła, okazało się, że w ostatnich sekundach Wiślacy dorzucili pięć oczek wyraźnie rozluźnionym gościom.

Wraz z rozpoczęciem IV kwarty mecz więc rozpoczynał się na nowo. Na boisko wszedł Kwandrans i zapewnił drużynie gości spokój pod koszem. Wisła zdobyła punkty spod kosza tylko raz w tej części gry, jednak dobrze rozplanowane akcje i serie zasłon pozwalały gospodarzom na rzuty za trzy z czystych pozycji (5 celnych). Takimi właśnie rzutami zawodnicy krakowscy wyszli na prowadzenie 62-60 i 67-66. Jednak w ostatniej minucie Zając, rehabilitując się za błąd w obronie w poprzedniej akcji, zabrał piłkę rozgrywającemu gości i skończył kontrę doprowadzając do wyniku 68-67. W kolejnej akcji piłkę w obronie zebrał Kwandrans, oddał do Kindlika, który faulowany wykorzystał jeden rzut wolny. Trener gospodarzy wziął czas i rozpisał akcję, którą bardzo mądrze przerywali faulami Kindlik i Olczyk. W ostatnich sekundach najlepszy zawodnik Wisły, Jakub Natkaniec dostał się pod kosz, jednak jego rzut ponad wyciągniętymi rękami Olczyka i Kwandransa był minimalnie niecelny i to goście mogli cieszyć się zwycięstwem. W tej części gry najlepiej punktowali Zając (8), Peciak (5) i Olczyk (4).

Po raz kolejny drużyna Piotra Kwandransa wykazała zimną krew w końcówce meczu i mimo zmęczenia, potrafiła rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Jak zwykle najwięcej punktów dostarczał niezawodny Peciak, który w drugiej części sezonu jest bardzo dobrze kryty i często podwajany, jednak niewiele sobie z tego robi. Dobry mecz zagrał Zając, który wniósł wiele energii i wykonał kluczową akcję w IV kwarcie. Kindlik rządził jak zwykle na rozegraniu i decydował o grze MKSu. Olczyk dorzucił cenne punkty i udowodnił, że jak tylko zachce się mu podskoczyć to stanowi przeszkodę trudną do przebycia. Kwandrans zapewnił spokój pod koszem, szczególnie w IV kwarcie, kiedy zawodnicy Wisły praktycznie opuścili strefę podkoszową i szukali szczęścia w rzutach z dystansu.

Następny mecz MKS Limblach Limanowa zagra u siebie. W ostatnim meczu sezonu przeciwnikiem będzie KS Cracovia Kraków 1906.

Zapraszamy do hali limanowskiej „trójki” na najbliszą niedzielę. Początek spotkania o godzinie 16:00.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ciężki mecz z Wisłą. Limblach wygrywa w Krakowie!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]