1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Co pokaże „mała Barcelona” w Limanowej?

Opublikowano 19.09.2011 20:01:52 Zaktualizowano 04.09.2018 14:21:31

Jutro w Limanowej zobaczymy nowoczesny futbol, co jest największą bronią Lechii. Gdańszczanie mają bardzo optymistyczną przyszłość. Nowoczesny stadion, ofensywny futbol i przede wszystkim plany zakwalifikowania się do europejskich pucharów. Niespodziewanie jedna z dróg do tego celu wiedzie przez stadion Limanovii.

Lechia Gdańsk to półfinalista ubiegłorocznej edycji Pucharu Polski i rewelacja pierwszej części ubiegłego sezonu. Uważana była wówczas za drużynę grającą najładniejszą piłkę w ekstraklasie. Przez niektóre media nazywana „małą Barceloną”, ze względu na umiejętność stworzenia groźnej sytuacji podbramkowej, po wymianie zaledwie kilku szybkich podań (z pierwszej piłki). Słabsza końcówka zepchnęła drużynę na 8 miejsce. Styl narzucony przez młodego 36-letniego trenera Tomasza Kafarskiego jest jak na polskie warunki bardzo nowoczesny.

  Po 7 kolejkach obecnego sezonu Lechia zajmuje w ekstraklasie 11 miejsce (2 zwycięstwa, 2 remisy i 3 porażki). Od niedawna Lechia występuje na nowoczesnym stadionie PGE Arena Gdańsk, mogącym pomieścić 44 tysiące widzów (wybudowany z myślą o przyszłorocznych Mistrzostwach Europy w piłce nożnej). Nowy obiekt stwarza większe możliwości dla klubu. Lechia marzy, aby w przyszłym roku wystąpić w europejskich pucharach. Umożliwi to zdobycie czołowego miejsca w ekstraklasie lub zdobycie Pucharu Polski (prawo gry w Lidze Europy UEFA uzyska również drużyna, która w finale przegrałaby z mistrzem Polski).

W składzie Lechii nie brakuje znanych polskim kibicom nazwisk. Jest to przede wszystkim Łukasz Surma (znany m.in z występów w Legii Warszawa), Paweł Nowak (występował również w Cracovii) czy Tomasz Dawidowski (grał także w Wiśle Kraków). Odkryciem obecnego sezonu jest 22-letni Mateusz Machaj. W drużynie z Gdańska występują obcokrajowcy, którzy mają na swoim koncie występy w reprezentacji swoich krajów: Ivans Lukjanovs (Łotwa), Vytautas Andriuskevicius (Litwa), Lewon Hajrapetjan (Armenia) czy podchodzący z Burkina Faso najlepszy w ubiegłym sezonie piłkarz Lechii, Abdou Razack Traore (obecnie jest kontuzjowany).

Zobacz również:

A jaki sposób na Lechię ma Marian Tajduś? - Zaszliśmy bardzo daleko i mecz z Lechią jest dla nas bardzo ważny – mówi szkoleniowiec Limanovii. - Zdajemy sobie sprawę, że to może być nasz ostatni mecz w rozgrywkach obecnej edycji Pucharu Polski. Szanujemy klasę rywala. Jednak nie zamierzamy skupiać się wyłącznie na defensywie. Podejdziemy do tego spotkania bez przesadnego respektu dla rywala i będziemy się strać pokazać z jak najlepszej strony.

Dla Limanovii pojedynek z drużyną z ekstraklasy to historyczne wydarzenie. W naszym regionie tak wysoko nikt jeszcze nie zaszedł w piłkarskich rozgrywkach. Bez względu na wynik będzie to piłkarskie święto, o którym będzie się wspominało przez wiele następnych lat. Tak jak pucharową przygodę Limanovii z sezonu 1984/1985. Wówczas Limanovia dotarła do 1/32 finału, by przegrać u siebie z drugoligową Polonią Bytom 0-5. Teraz jest o jedną rundę wyżej, a i rywal będzie z najwyższej półki.

 Początek meczu jutro o godz. 16 w Limanowej. O awansie do 1/8 zadecyduje tylko jedno spotkania. Jeżeli po 90 minutach będzie remis, wówczas losy meczu rozstrzygnie 30 minutowa dogrywka. Jeśli ona nie wyłoni zwycięzcy o awansie zadecyduje seria rzutów karnych.
Fot. oficjalna strona Lechii Gdańsk.

Komentarze (1)

staruch
2011-09-19 21:10:12
0 0
hehe :D
http://www.sport.pl/sport-trojmiasto/1,111904,10316618,Michal_Ruchalowski_z_Limanovii__Bedziemy_z_Lechia.html
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Co pokaże „mała Barcelona” w Limanowej?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]