Niespodzianka do przerwy, po zmianie stron Limanovia rozprawiła się z autsajderem

IV LIGA, MAŁOPOLSKA-WCHÓD. Limanovia pojechała do Radłowa jako zdecydowany faworyt. Rywale do tej pory nie wygrali jeszcze spotkania i w 19 meczach zdobyli zaledwie trzy punkty. Po 30 sekundach limanowski zespół był na prowadzeniu. Autsajder tabeli niespodziewanie jednak na przerwę schodził prowadząc z wiceliderem tabeli! Po zmianie stron strzelała już tylko Limanovia.

Po szybkim objęciu prowadzenia goście mieli przygniatającą przewagę, ale mimo kliku stuprocentowych okazji nie zdołali podwyższyć prowadzenia. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy przebudziła się Radłovia, która niespodziewanie wyszła na prowadzenie. W drugiej połowie wszystko wróciło do normy i worek z bramkami dla Limanovia się rozwiązał.

RADŁOVIA RADŁÓW – LIMANOVIA LIMANOWA 2:5 (2:1)

0:1 Paweł Pławecki 1, 1:1 gol dla gospodarzy w 34 minucie, 2:1 gol dla gospodarzy w 42 minucie, 2:2 Matras 58, 2:3 Matras 66, 2:4 Król 80, 2:5 Kościołek 90(+3).

LIMANOVIA: Mastalerz – K. Mus, Król, Skrzatek (53 Uchacz), Bandarenka – Matras, Kurczab, Kościółek, G. Mus (80 Buczek) – Palacz (74 Wojtaszek), Pławecki (85 Kaleta).

Tak padły gole:

0:1 – z prawej strony dośrodkował Kamil Palacz a celną główką popisał się Paweł Pławecki.

1:1 – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego pozostawiony bez opieki zawodnik gospodarzy wpakował piłkę do siatki.

2:1 – piękne uderzenie z dystansu.

2:2 – po podaniu od Pawła Pławeckiego na listę strzelców wpisał się Paweł Matras.

2:3 – precyzyjne uderzenie Pawła Matrasa z 16 metrów.

2:4 – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z kilku metrów piłkę w siatce umieścił Grzegorz Król.

2:5 – szybka akcja Limanovii i po podaniu od Jakuba Wojtaszka wynik spotkania ustalił Bartosz Kościółek.