Lider wygrał w Słopnicach kończąc mecz w dziesiątkę. Zmarnowane szanse Sokoła.

KEEZA IV LIGA MAŁOPOLSKA-WSCHÓD. Sokół Słopnice przegrał u siebie z liderem rozgrywek Lubaniem Maniowy. Gospodarze mają czego żałować, bo decydującego gola stracili w końcówce grając w liczebnej przewadze.

SOKÓŁ SŁOPNICE - LUBAŃ MANIOWY 1:2 (0:0)

0:1 Wilk 59, 1:1 F. Nowak 61, 1:2 Duda 89.

Od 73 minuty goście grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Mateusza Wilka.

SOKÓŁ: Możdżeń - Augustyn, Chudoba, Mrózek, Gros (75 Więcek) - Grucel, Król, Matras, Pach - F. Nowak, P. Nowak.

 W pierwszej połowie pojedynek był wyrównany i lider tabeli miał w Słopnicach trudną przeprawę. W pierwszym kwadransie obie drużyny toczyły szybkie tempo, z czasem gra się uspokoiła i niewiele było groźnych sytuacji podbramkowych. Po zmianie stron Lubań nadal miał trudności ze sforsowaniem dobrze funkcjonującej obrony gospodarzy. Jednak w 59 minucie dał o sobie znać Mateusz Wilk, który jeszcze w rundzie jesiennej grał dla Limanovii. Oddał piękne uderzenie z rzutu wolnego z około 20 metrów i Możdzeń skapitulował. Radość lidera z prowadzenia nie trwała jednak długo. W 61 minucie po prostym indywidualnym błędzie w polu karnym, strzał oddał Fabian Nowak. Bramkarz gości zdołał odbić piłkę, ale wobec dobitki był bez szans. Od 73 minuty Lubań grał w liczebnym osłabieniu, gdy czerwoną kartkę po faulu otrzymał strzelec pierwszego gola Mateusz Wilka. Sytuacja wywołała sporo kontrowersji w szeregach gości.

Sokół Słopnice miał okazje na zwycięskiego gola, ale ich nie wykorzystał. Tymczasem w 89 minucie zmarnowane szanse zemściły się, gdy celne uderzenie z dystansu oddał Patryk Duda. Jeszcze w doliczonym czasie piłka po strzale Patryka Nowaka odbiła się od słupka.

wkrótce więcej…

 fot. archiwum Sokół Słopnice (Facebook)