4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

Pechowa porażka gospodarzy

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanovia przegrała w derbach ziemi limanowskiej. Z przebiegu meczu goście nie zasłużyli na zwycięstwo. Gospodarze mogą mieć sporo pretensji do arbitra głównego.

Limanovia Limanowa – Orkan Szczyrzyc 1-2 (0-0)

0-1 Mrózek 51, 1-1 Miśkowiec 61, 1-2 Sekuła 74

Sędziował Ireneusz Warchał. Żółte kartki: K. Kurczab, Gawlik, Duchnik – R. Drobny, Kotlarski, M.Drobny. Widzów 250.

Limanovia: Sitarz – Zasadni, Jantas, Kulewicz, Wojtas (79 Naściszewski) – Gawlik, Miśkowiec, K. Kurczab, Czaja (75 D. Kurczab) – Augustyn (53 Duchnik), Ślazyk.

Orkan: Piwowarczyk – Pociecha, Bizoń, Barzyk, R. Drobny – Słowik (46 Mrózek), Peciak, Urbaniec (73 Sekuła), Kotlarski – Armatys(68 Tabor), M. Drobny (90 Limanówka).

Derby ziemi limanowskiej stały na dobrym poziomie. Obie drużyny zasłużyły na słowa uznania za walkę i ambitną grę. Miejscowi kibice nie doczekali się na debiut Tomasza Owsianki. Były piłkarz Orkana ciągle nie nadaje się do gry i jego dalsze losy w zespole Marka Kusty stoją pod dużym znakiem zapytania. W barwach Limanovii wystąpił natomiast inny zawodnik, który kiedyś grał w szczyrzyckiej drużynie, Marcin Miśkowiec.

 

 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Najlepszą okazję dla miejscowych zmarnował wspomniany Miśkowiec, a dla gości Bizoń. Po zmianie stron Limanovia rozegrała dobrą partię, a mimo to przegrała. Tuż po przerwie bliski zdobycia prowadzenia dla gospodarzy był Ślazyk. Po chwili to jednak goście cieszyli się z gola. Sporo w tej sytuacji było przypadkowości. Mrózek uderzył z dystansu i pika po rykoszecie przelobowała Sitarza. Gospodarze pokazali prawdziwy charakter i mimo straty bramki przejęli inicjatywę gry. Na bramkę Orkana szedł atak za atakiem. Wreszcie w 61 min gola swoim byłym kolegom z drużyny wbił Miśkowiec. Wydawało się, że Limanovia wygra to spotkanie. Posiadał wyraźną przewagę. W 74 min sędzia główny niesłusznie przyznał Orkanowi rzut wolny. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry celną główką popisał się Sekuła (na murawie pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej). Końcówka była bardzo nerwowa. Kilka dziwnych decyzji podjął arbiter, co wprowadziło duże zamieszanie na boisku. Orkan utrzymał korzystny rezultat do końca, a gospodarzom pozostał spory niedosyt.

 

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pechowa porażka gospodarzy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]