4°   dziś 4°   jutro
Sobota, 30 listopada Maura, Andrzej, Justyna, Justyn, Konstanty, Ondraszek, Maura

Walczył na szlaku bursztynowym

Opublikowano  Zaktualizowano 

Odbył się pierwszy etap odbył tegorocznego wyścigu Szlakiem Bursztynowym – Hellena Tour. Przez trzy dni zawodnicy ścigali się na szosach w okolicy Kalisza, gdzie przeprowadzono łącznie cztery odcinki. Na starcie pojawił się m.in. Emanuel Piaskowy z Hurom Team.

Zawodnik pochodzący z Lipowego został sklasyfikowany na 40 miejscu. W najbliższy weekend wystartuje w Grand Prix Czech i Grand Prix Polski.

Relacja Hurom Team:

Trzydziesta trzecia edycja Hellena Tour rozpoczęła się od piątkowego etapu “wokół zbiornika Jeziorsko”. Zaplanowano 149 kilometrów ze startem i metą w Warcie. Niestety, nie wszystko poszło organizatorom zgodnie z planem. Po minięciu lotnej premii w Goszczanowie peleton podzielił się na mniejsze grupki. W pierwszej z nich znaleźli się Stanisław Aniołkowski i Eryk Latoń, a w drugiej kręcił Jakub Kaczmarek. Pozostali nasi zawodnicy znajdowali się z tyłu. W pewnym momencie Kaczmarek załapał się do kilkuosobowego pościgu i był już bardzo blisko grupy. Właśnie wtedy na trasie zapanował olbrzymi chaos wywołany przez warunki atmosferyczne. Nad Wartą pojawiły się ciemne chmury, błyskało się i zaczął padać deszcz. Na mecie runęła konstrukcja i sędziowie postanowili przedwcześnie zakończyć etap po stu kilometrach jazdy. Jako zwycięzcę wyłonili Marisza Bogdanovicsa (rep. Łotwy / Amore & Vita) – jednego z czterech zawodników grupki, która w końcówce odjechała pozostałym. W wynikach zachowano podział na poszczególne grupy i poukładano je według kolejności listy startowej. W grupce cztery sekundy za prowadzącą sklasyfikowano Aniołkowskiego i Latonia, a w następnej Kaczmarka, któremu naliczono prawie minutę straty.

Dzień później pogoda też nie sprzyjała zawodnikom, ale nie trzeba było przerywać etapu. Rano zaplanowano 14-kilometrową jazdę indywidualną na czas wokół Opatówka. Na trasie przeszkadzał bardzo mocny wiatr. To tutaj poukładała się klasyfikacja generalna wyścigu. Najlepszy czas wykręcił Szymon Sajnok z reprezentacji Polski. Piętnasty rezultat uzyskał Jakub Kaczmarek, który do zwycięzcy stracił 1 minutę i 6 sekund. W klasyfikacji generalnej po tym etapie najlepszym z naszych kolarzy był Eryk Latoń, który zajmował piętnastą lokatę.

Po południu rozegrano 130 kilometrów z Kalisza do Stawiszyna. Pierwsze próby odjazdów nie powiodły się, dopiero po trzydziestu kilometrach odjechała 7-osobowa ucieczka, która po kilkunastu kilometrach nieco się rozpadła.

Do przodu ruszyli Paterski (Wibatech) i Małecki (rep. Polski), a pozostała piątka została z tyłu. W związku z tym za pracę w peletonie wzięli się nasi zawodnicy, którzy byli również wspomagani przez kolarzy Voster Uniwheels. Po siedemdziesięciu kilometrach piątka została doścignięta, a przed główną grupą pozostali tylko Paterski i Małecki, którzy nie osiągneli nawet minuty przewagi. Na lotnej premii w Stawiszynie punkt zdobył Stanisław Aniołkowski, a w Blizanowie trzeci był Mikołaj Konieczny. Piętnaście kilometrów przed metą odjazd został już skasowany. Na finiszu w Stawiszynie najlepszy był Alan Banaszek z reprezentacji Polski. Eryk Latoń zakończył na dziewiątym miejscu i w klasyfikacji generalnej pozostawał na piętnastej pozycji.

Ostatnią częścią rywalizacji był 162-kilometrowy etap z Wieruszowa do Kalisza. Ucieczkę dnia stworzyło sześciu kolarzy, wśród których był nasz Mateusz Manowski. 19-latek wygrał dwie lotne premie w Lututowie i Godzieszach Wielkich, a w Sieroszewicach był trzeci. Jego grupka osiągnęła aż siedem minut przewagi nad peletonem. W drugiej części etapu różnica stopniowo malała. Odcinek przebiegał dosyć spokojnie. Na miejskie rundy w Kaliszu jako pierwsza wpadła rozerwana już prowadząca grupka. Manowski jechał już wtedy w peletonie, który miał bardzo niewielką stratę. Ataku i samotnej jazdy spróbował Moritz Malcharek z LKT Team Brandenburg. Niemiec prowadził aż do rozpoczęcia ostatniego okrążenia. Podczas niego został wchłonięty przez peleton i na mecie rozegrano sprinterski finisz. Najszybszy ponownie okazał się Alan Banaszek. Eryk Latoń tym razem finiszował na piątej pozycji.

Zwycięzcą tegorocznego wyścigu Szlakiem Bursztynowym – Hellena Tour został Szymon Sajnok, który jechał w barwach reprezentacji Polski. Najwyżej sklasyfikowanym spośród naszych zawodników pozostał Eryk Latoń, który zajął szesnaste miejsce ze stratą 1 minuty i 50 sekund. Oczko niżej znalazł się Jakub Kaczmarek z 1 minutą i 56 sekundami straty do Sajnoka. Dzięki swojej bardzo aktywnej jeździe drugie miejsce w klasyfikacji najaktywniejszego zawodnika wyścigu zajął Mateusz Manowski. Do zwycięstwa w walce o czarną koszulkę zabrakło mu jedynie dwóch punktów.

Szlakiem Bursztynowym – Hellena Tour 2018 – klasyfikacja generalna:
1. Szymon Sajnok (rep. Polski)

40. Emanuel Piaskowy +4:00

Kolejne starty to Visegrad 4 Bicycle Race. W najbliższą sobotę, 21 kwietnia odbędzie się Grand Prix Czech. Dzień później Hurom Team pojawi się w Sobótce, aby przejechać Grand Prix Polski.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Walczył na szlaku bursztynowym"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]