AdamKnight
Komentarze do artykułów: 1530
Z całego tekstu wynika, że burmistrz chce, ale nie zgadza się na dziecinadę: Zonia ma nie być, bo się nie będziemy dobrze bawić. Co tu wywracać kota dookoła nogami!
Wiślaku, Twoje argumenty to: - bożek - imperator - kacyk - mentor - itd Masz coś jeszcze innego do powiedzenia, czy w kółko o tym samym? Bo wiesz, nudny jesteś straszliwie.
Ty też, Wiślak, przyjdź. Byle nie Gruby, bo go nie lubimy. Będziemy się świetnie bawić.
Niech przyjdzie Rado, Zośka, Chudy, Stan i reszta, ale Grubego ma nie być!
Nie rozumiem, co się tak tymi felgami przejmujecie strasznie. Przecież to zwykłe kółka są.
Bo to może byli Hamerykanie. Pytałeś ich?
Wiślak, coś Ci się pomieszało chyba troszki. Bo jak z pierwszym i ostatnim zdaniem się zgadzam całkowicie, tak drugie jest zupełnie nieprawdziwe. Czy to jest tak, że jeśli kłamstwo się wrzuci między prawdę, to prawdą się stanie?
Jak dla mnie, to oni nie wyglądali na biednych. Wręcz przeciwnie, uśmiechnięci, pełni energii. Biedna mala64, myśli, że jest ponad...
Umiej czytać durniu! 'Jestem jak najbardziej za tym, żeby doszło do takiego spotkania.' Powiedział burmistrz.
Nie do mnie pytanie, ale ja odpowiem tak: jeśliby zginął któryś z samochodu, to na własne życzenie. Gdyby pojawił się tytuł: 'BMW uderzyło w drzewo. Pijany kierowca nie żyje' byłaby to niewątpliwie dobra wiadomość dla społeczeństwa.
Wypadek = zła wiadomość. Pijany kierowca = zła wiadomość. Wypadek + pijany kierowca = bardzo dobra wiadomość (przy założeniu, że nie ucierpiały osoby trzecie)
A co gorsza, jest kilku fajnych kierowców i jakoś nieswojo by było, gdyby jednym z nich okazała się Twoja osoba.
Wiślak, proszę mnie nie przezywać, bo czasem jeżdżę waszymi busami. Klient nasz pan - nie słyszałeś?
Kto Ty jesteś, namoR?
Idę sobie wczoraj miejscem publicznym, patrzę, kosz na śmieci... To se kopłem ten kosz, a śmieci z niego wysypały się na chodnik. Może i bym tego nie zrobił, ale nie wyczytałem żadnego zakazu kopania koszy, więc co się będę przejmował.
Nie ma to jak widok szczęśliwego @znanego! Dużo zdrowia życzę i pasma niepowodzeń miasta.
A czy chociaż wiecie, z jaką prędkością porusza się samochód po łuku? Nie? To zapytajcie Bzurysa.
A co, jak jestem Kopernik, to od razu że gorszy jestem?
Skupmy się raczej na obrotach sfer niebiańskich!
Chodźmy, weźmy i krzyczmy głośno: Bzurys! Bzurys! Bzurys!