mati83
Komentarze do artykułów: 668
Plany budowy nowej linii umożliwiającej sprawniejszy dojazd do Zakopanego pojawiły się wkrótce po wybudowaniu istniejącej linii do tego miasta, a powodem był jej przebieg, który uniemożliwiał osiąganie odpowiednio dużych prędkości[7], ale wybuch I wojny światowej przerwał realizację projektu[8]. W latach 1930. powstała koncepcja budowy linii przez Myślenice, która miała skrócić czas przejazdu Kraków–Zakopane do 90 minut[7]. Do projektu połączenia Kraków–Tymbark powrócono w 1996 roku. Przygotowanie projektu sfinansował rząd włoski, prace zakończono w 1998 roku. Do realizacji inwestycji nie doszło z braku środków[8]. W 2012 r. zlecono studium wykonalności[9], którego ostatnie etapy opracowywano do grudnia 2016 r. Pod koniec 2016 r. rząd zagwarantował finansowanie dwóch z trzech etapów projektu[2] (prace przygotowawcze i modernizacja linii nr 104) poprzez umieszczenie na liście podstawowej Krajowego Programu Kolejowego. Etap III natomiast umieszczono na liście rezerwowej[6]. W grudniu 2016 r. złożono wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (postępowanie wszczęto 30 grudnia 2016 r.). W sierpniu 2017 r. zaplanowano rozpisanie przetargu na dokumentację projektową i wykup gruntów[10]. Pozyskanie decyzji lokalizacyjnej dla projektu zaplanowano w 2018 r., a sam wykup gruntów w 2019 roku[2]. Ogłoszenie przetargu na przeprowadzenie robót budowlanych w ramach II etapu zaplanowano we wrześniu 2019 roku, a same roboty w ramach tego etapu przewidziano w latach 2020–2023. Pomimo braku zapewnienia finansowania dla budowy III etapu, wstępnie zaplanowano jego realizację od 2020 do 2026 roku[10]. 31 października 2017 r.ogłoszono przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej na modernizację linii kolejowej 104 oraz budowę linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc – Tymbark / Mszana Dolna[11]. W dniu 7 stycznia 2019 podpisano stosowną umowę z wybranym w wyniku przetargu wykonawcą (konsorcjum z firmą Egis Rail na czele
,, to będzie cud Podłęże Piekiełko i tak na Pomóż Bóg od 1914 roku tak olej mist jedź za czasów Zaborów austriackiego
Nie ma pieniędzy na dużą obwodnicę Limanowej Limanowa to 15-tysięczne miasto na trasie Katowice - Nowy Sącz. Natężenie ruchu w 2005 roku wynosiło tam średnio 14.100 pojazdów na dobę, a prognozy na 2025 mówią już o ponad 28 tys. Avatar IkonaIkonaIkonaIkona Droga wojewódzka nr 965 z Bochni oraz droga krajowa nr 28 z Mszany Dolnej nie są w stanie obsługiwać tak wielkiego ruchu pojazdów. Dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad z krakowskiego oddziału zdecydowała się na budowę obwodnicy Limanowej. Realizowany projekt nazywany jest „małą obwodnicą”, a docelowo drogowcy mają w planach budowę również „dużej obwodnicy” Jednak nie wiadomo kiedy to nastąpi. W budżecie brakuje bowiem pieniędzy na tak potężną inwestycję. W ciągu „dużej obwodnicy” znalazłby się między innymi bardzo kosztowny 120-metrowy wiadukt. Nie ma pieniędzy na dużą obwodnicę Limanowej Autor Agata Sumara inzynieria.com Agata Sumara inzynieria.com Opublikowano: 22-09-2008 Źródło: Dziennik Polski Limanowa to 15-tysięczne miasto na trasie Katowice - Nowy Sącz. Natężenie ruchu w 2005 roku wynosiło tam średnio 14.100 pojazdów na dobę, a prognozy na 2025 mówią już o ponad 28 tys. Avatar IkonaIkonaIkonaIkona Droga wojewódzka nr 965 z Bochni oraz droga krajowa nr 28 z Mszany Dolnej nie są w stanie obsługiwać tak wielkiego ruchu pojazdów. Dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad z krakowskiego oddziału zdecydowała się na budowę obwodnicy Limanowej. Realizowany projekt nazywany jest „małą obwodnicą”, a docelowo drogowcy mają w planach budowę również „dużej obwodnicy” Jednak nie wiadomo kiedy to nastąpi. W budżecie brakuje bowiem pieniędzy na tak potężną inwestycję. W ciągu „dużej obwodnicy” znalazłby się między innymi bardzo kosztowny 120-metrowy wiadukt.
Samorządowcy z Limanowej rezygnują z dotychczasowego projektu budowy obwodnicy, bo szacunkowy koszt sięga 350 milionów złotych. Opracowano nową koncepcję przebiegu trasy. Droga omijająca zatłoczone centrum miasteczka byłaby dłuższa, ale bez konieczności budowy estakady i tunelu.
Obwodnica Limanowej przez Słopnice? Propozycja była jeszcze przed wojną
Według obecnych wyliczeń mała obwodnica będzie kosztować prawie 100 mln. Na spór między GDDKiA, a firmą projektową miasto nie ma wpływu. Władze w Limanowej są w kropce.
Przez lata wokół tego projektu niewiele się jednak działo. Kolej raczej likwidowała szlaki niż budowała nowe, zwłaszcza w trudnym górskim terenie gdzie musiałyby powstać liczne tunele i estakady. Jednak po latach zaniedbań, ostatnio można zaobserwować szereg inwestycji w infrastrukturę kolejową. Także projekt budowy linii kolejowej Podłęże-Piekiełko uległ w ostatnim czasie wyraźnemu przyspieszeniu. W 2015 roku znalazł się on na liście rezerwowej Krajowego Programu Kolejowego na lata 2015-2023. Po przeprowadzonych konsultacjach społecznych udało się wybrać wariant trasy. W 2016 roku projekt został przesunięty z listy rezerwowej na główną i trwa właśnie domykanie budżetu - na inwestycję tę potrzeba ok. 7 mld zł. Jeśli udałoby się zagwarantować środki i jeszcze w tym roku ogłosić przetarg to budowa mogłaby się rozpocząć już w 2017 roku. Zapomniana stacja kolejowa Mszana Dolna. Czyżby, jako węzłowa i zelektryfikowana, miała niebawem powrócić do służby? Cała inwestycja została podzielona na trzy etapy. Etap pierwszy to przygotowanie projektu i wykup gruntów. Etap drugi to remont i modernizacja linii kolejowej nr 104 łączącej Chabówkę z Nowym Sączem. Na odcinku z Tymbarku do Nowego Sącza konieczna jest znaczna korekta trasy, stąd zaplanowano budowę ponad kilometrowej estakady w okolicach Limanowej oraz dwóch tuneli o łącznej długości ok. 5,8 km. Na zmodernizowanych odcinkach będzie możliwe rozwinięcie prędkości 120km/h. W etapie trzecim powstanie nowa, częściowo dwutorowa linia nr 622 łącząca Podłęże przez Gdów i Szczyrzyc z Tymbarkiem. Włączenie w linię nr 104 ma być w okolicach stacji Piekiełko, stąd obiegowa nazwa tej inwestycji. Ta zupełnie nowa linia kolejowa o długości ponad 56 km ma mieć 11 tuneli (o łącznej długości ok. 11,7 km) oraz 7 estakad (6,4 km). W Szczyrzycu będzie zlokalizowane rozgałęzienie - nowa linia nr 623 prowadzić będzie stąd do Mszany Dolnej. Na obu liniach 622 i 623 możliwe będzie osiągnięcie prędkości 160 km/h. Oczywiście oba kierunki tras - zarówno z Podłęża do Nowego Sącza jak i z Podłęża do Chabówki mają być zelektryfikowane. Pociąg retro ciągnięty przez OKz32 jedzie z Chabówki do Kasiny Wielkiej w lipcu 2015 Pociąg przejechał właśnie most nad Kotówką, a w tle wznosi się góra Lubogoszcz. Fotografia: www.wedrowki.com W Szczyrzycu, w miejscu rozwidlenia nowej linii kolejowej prowadzącej od Podłęża ma powstać także łącznica umożliwiająca prowadzenie pociągów z Mszany do Tymbarku nieco dłuższą, ale szybszą trasą (160 km/h) - korzystając z linii 623 i 622. Stary odcinek linii nr 104 pomiędzy tymi stacjami również ma zostać wyremontowany ale bez elektryfikacji. Z uwagi na jego trudną geometrię prędkość maksymalna na tym odcinku pozostanie 60 km/h. Ten odcinek uważany jest za jeden z najbardziej malowniczych w Polsce. Ważne aby zachować jego widokowe atrybuty, oraz oryginalną infrastrukturę jak austriackie wiadukty w Zawadce i Dobrej czy charakterystyczne stacje w stylu transwersalnym w Kasinie i Dobrej, oraz klimatyczne kształtowe semafory. Na odcinku tym można też będzie, bez blokowania trasy kolejowej, organizować foto-stopy dla pociągów retro. Dalsze możliwe inwestycje w nowe szlaki kolejowe w górach PKP nie kończy na tych planach. Aby kolej z Krakowa do granicy państwa mogła stać się prawdziwym korytarzem transportowym konieczne jest również udrożnienie odcinka z Nowego Sącza do Muszyny. Ta zbudowana jeszcze przez 1878 rokiem linia biegnie wzdłuż malowniczo wijącego się koryta rzeki Poprad. Jednak taki kręty przebieg nie wpływa korzystnie na prędkość osiąganą przez pociągi a co za tym idzie również przepustowość tej trasy. Powstała zatem koncepcja budowy nowej linii kolejowej wychodzącej ze Starego Sącza ale omijającej Piwniczną i Żegiestów a przebijającej się tunelami pod Beskidem Sądeckim (okolice Wierchomli) i prowadzącej doliną Szczawnika wprost do Muszyny. Ulotka reklamująca akcję "Pociąg-Autobus-Góry" Ilustracja: pociagautobusgory.pl Budowa nowego połączenia jest także wspierana przez społeczną kampanię "Pociąg-autobus-góry", której głównym postulatem jest reaktywacja systemu transportu publicznego tak, aby drastycznie ograniczyć ilość turystów przyjeżdżających samochodami. Aby podróż do Zakopanego stała się jeszcze szybsza postuluje się także budowę kolejowego tunelu pod Gorcami (pomiędzy Rabką i Nowym Targiem), eliminującego potrzebę pokonania krętego i stromego odcinka przez przełęcz Sieniawską. Dzięki temu przejazd z Krakowa do Zakopanego zajmowałby poniżej 1,5 godziny czasu.
Projekt linii kolejowej Podłęże - Piekiełko W poprzednim odcinku było o planach budowy alternatywnych linii kolejowej z Krakowa do Mszany. Od lat 70-tych istnieje kolejny projekt tym razem łączący Podłęże (10 km na wschód od Krakowa) z Piekiełkiem - w połowie drogi pomiędzy Mszaną i Nowym Sączem. Linia ta miałaby biec od Podłęża przez Gdów i Szczyrzyc a następnie rozwidlać się na odcinki prowadzące w stronę Chabówki i w stronę Nowego Sącza. Dzięki takiemu przebiegowi trasy alternatywne połączenie byłoby możliwe zarówno do Zakopanego (117 zamiast 147 km), ale także do ważnego przejścia granicznego w Muszynie (140 zamiast dotychczasowej 217 km trasy przez Tarnów). Szybkie połączenie z Krakowem zyskało by zatem nie tylko Podhale ale również Sądecczyzna. Ponadto połączenie to stanowiłoby część europejskiego korytarza transportowego łączącego Gdańsk poprzez Słowację z Konstancą w Rumunii. Zakładany czas przejazdu z Krakowa do Zakopanego nie przekraczałby 2 godzin, a do Nowego Sącza 1 godziny.
Plany budowy nowej linii umożliwiającej sprawniejszy dojazd do Zakopanego pojawiły się wkrótce po wybudowaniu istniejącej linii do tego miasta, a powodem był jej przebieg, który uniemożliwiał osiąganie odpowiednio dużych prędkości[7], ale wybuch I wojny światowej przerwał realizację projektu[8]. W latach 1930. powstała koncepcja budowy linii przez Myślenice, która miała skrócić czas przejazdu Kraków–Zakopane do 90 minut[7]. Do projektu połączenia Kraków–Tymbark powrócono w 1996 roku. Przygotowanie projektu sfinansował rząd włoski, prace zakończono w 1998 roku. Do realizacji inwestycji nie doszło z braku środków[8]. W 2012 r. zlecono studium wykonalności[9], którego ostatnie etapy opracowywano do grudnia 2016 r. Pod koniec 2016 r. rząd zagwarantował finansowanie dwóch z trzech etapów projektu[2] (prace przygotowawcze i modernizacja linii nr 104) poprzez umieszczenie na liście podstawowej Krajowego Programu Kolejowego. Etap III natomiast umieszczono na liście rezerwowej[6]. W grudniu 2016 r. złożono wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (postępowanie wszczęto 30 grudnia 2016 r.). W sierpniu 2017 r. zaplanowano rozpisanie przetargu na dokumentację projektową i wykup gruntów[10]. Pozyskanie decyzji lokalizacyjnej dla projektu zaplanowano w 2018 r., a sam wykup gruntów w 2019 roku[2]. Ogłoszenie przetargu na przeprowadzenie robót budowlanych w ramach II etapu zaplanowano we wrześniu 2019 roku, a same roboty w ramach tego etapu przewidziano w latach 2020–2023. Pomimo braku zapewnienia finansowania dla budowy III etapu, wstępnie zaplanowano jego realizację od 2020 do 2026 roku[10]. 31 października 2017 r.ogłoszono przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej na modernizację linii kolejowej 104 oraz budowę linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc – Tymbark / Mszana Dolna[11]. W dniu 7 stycznia 2019 podpisano stosowną umowę z wybranym w wyniku przetargu wykonawcą (konsorcjum z firmą Egis Rail na czele
CBOS zauważa, że w ostatnich pięciu latach bardzo wyraźnie poprawiło się nastawienie Polaków do szczepień, a szczególnie duża poprawa nastąpiła w ciągu ostatniego półtora roku. W stosunku do lipca 2017 r. wyraźnie wzrósł odsetek badanych uważających, że szczepienia są bezpieczne (o 13 punktów procentowych) oraz negujących stwierdzenie, że szczepienia mogą wywoływać poważne zaburzenia rozwojowe (wzrost o 14 punktów). Przybyło również respondentów uważających, że szczepienia są najskuteczniejszym sposobem ochrony przed poważnymi chorobami (wzrost o 7 punktów) oraz że szczepienie dzieci powoduje więcej dobrego niż złego (wzrost o 5 punktów). Bardzo znacząco zwiększył się także odsetek badanych sprzeciwiających się opinii, że szczepienia promowane są głównie dlatego, że leży to w interesie koncernów farmaceutycznych (wzrost o 16 punktów). Polacy częściej niż półtora roku temu uważają, że szczepienia przeciw najgroźniejszym chorobom zakaźnym powinny być obowiązkowe (87 proc., wzrost o 7 punktów procentowych), a rzadziej opowiadają się za dobrowolnością szczepień (spadek o 3 punkty, do 9 proc). Mniej jest też badanych, którzy nie mają wyrobionej opinii na ten temat (spadek o 3 punkty). Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich, wspomaganych komputerowo, od 29 listopada do 9 grudnia 2018 r., na liczącej 942 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Nieco bardziej zróżnicowany społecznie jest pogląd, że szczepienia promowane są głównie dlatego, że leży to w interesie koncernów farmaceutycznych. Z poglądem tym częściej niż pozostali zgadzają się respondenci w wieku 45-54 lata (26 proc.), mieszkańcy miast od 20 tys. do niespełna 100 tys. mieszkańców (28 proc.), ankietowani z wykształceniem zasadniczym zawodowym (27 proc.), o dochodach per capita od 1300 zł do 1799 zł (28 proc.), a uwzględniając kwestie światopoglądowe – badani identyfikujący się z prawicą (28 proc.). Częściej niż inni z przekonaniem tym nie zgadzają się osoby w wieku 25-34 lata (72 proc.), absolwenci wyższych uczelni (76 proc.), respondenci o najwyższych dochodach per capita (78 proc.) i badani o lewicowych poglądach politycznych (75 proc.).
W opublikowanej w poniedziałek informacji wskazano, że 87 proc. badanych uważa, że szczepienia przeciw najgroźniejszym chorobom zakaźnym powinny być obowiązkowe. Za dobrowolnością szczepień jest 9 proc. ankietowanych. Badanie pokazało, że ci, którzy sądzą, że szczepionki promowane są nie dlatego, że są potrzebne, lecz dlatego, że leży to w interesie koncernów farmaceutycznych, są w mniejszości (22 proc.), podobnie respondenci, którzy są zdania, że szczepionki dla dzieci mogą wywołać poważne zaburzenia rozwojowe (18 proc.). Z badania CBOS wynika, że opinie o szczepieniach są słabo zróżnicowane społecznie. We wszystkich analizowanych grupach społeczno-demograficznych ogromna większość badanych uważa, że szczepienia są najskuteczniejszym sposobem ochrony dzieci przed poważnymi chorobami, są bezpieczne, a szczepienie dzieci powoduje więcej dobrego niż złego
I chciałem dodać jeszcze że przed wojną secesyjną obwodnica miała iść przez Słopnice i tak do tego skutku nie doszło Dobczycach Gdowie jest obwodnica i w Nowym Sączu a Limanowa Mszana nie ma tam Szatan WiFi widnieje i przez to nigdy nie powstanie obwodnica Mszany Dolnej i Limanowej nigdy nie powstanie wbijaj widniało i Kobra Amerykanie badali to i Kanada że nigdy nie powstanie obwodnica Mszany Dolnej Limanowej nie powstanie
Jak wybuduje ownice Mszany Dolnej i Limanowej to będzie cud Wehikuł Czasu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad tak dopomóż bóg
Nawet pięć lat więzienia grozi pewnemu 19-letniemu mężczyźnie
Jak się mamy odchudzać jak dieta z internetu jest szkodliwa Ja całe życie i z internetu korzystałem nic się nie dzieje to jest kłamstwo cały czas z internetu stosuje dietę
Prowadzenie pojazdu bez uprawnień może być wykroczeniem lub nawet przestępstwem. Wszystko zależy od powodu z jakiego kierowca nie miał w danym momencie uprawnień niezbędnych do prowadzenia pojazdu. Możemy wyróżnić następujące powody braku uprawnień: kierowca zapomniał dokumentów; kierowca nigdy nie miał uprawnień; uprawnienia zostały czasowo zawieszone; uprawnienia zostały cofnięte. Za brak uprawnień z wyżej podanych powodów grożą bardzo różniące się od siebie kary. reklama ,,Zapomniałem prawka'' Sytuacja, w której kierowca po prostu zapomniał dokumentu stwierdzającego uprawnienie do prowadzenia danej kategorii pojazdów powoduje najlżejsze kary. Za takie wykroczenie można otrzymać mandat w wysokości 50 zł, chyba, że zapomniało się też innych dokumentów to wtedy za każdy brakujący dokument otrzymujemy mandat w wysokości 50 zł. Zobacz również: Co grozi za jazdę pod wpływem alkoholu? – 2018 r. Taryfikator mandatów na rok 2018 Taryfikator punktów karnych na rok 2018 Kierowca nigdy nie miał uprawnień Chodzić tutaj może o sytuację, w której kierowca nie ma w ogóle uprawnień do prowadzenia pojazdów (nie ma w ogóle prawa jazdy), albo o sytuację gdy kierowca nie ma uprawnień do prowadzenia danej kategorii pojazdów. Jest to wykroczenie z art. 94 kodeksu wykroczeń. Stwierdzenie przez sąd popełnienia tego wykroczenia grozi karą grzywny (od 20 do nawet 5000 zł), a także możliwością nałożenia na kierowcę zakazu prowadzenia pojazdów. Polecamy: Kodeks kierowcy - zmiany 2018 Czasowe zawieszenie uprawnień Przez czasowe zawieszenie uprawnień należy rozumieć sytuację gdy prawo jazdy zostało zatrzymane na 3 miesiące za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h lub za przewożenie osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym.
Kierowanie samochodem po alkoholu przy wyniku 1 promil we krwi (odpowiednio w przypadku badania stanu trzeźwości alkomatem ok. 0,5 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) stanowi przestępstwo jazdy po alkoholu z art. 178a § 1 lub § 4 k.k. Kwalifikacja prawna popełnionego przestępstwa z paragrafu 1 lub 4 zależy od tego czy kierowca jechał samochodem po raz pierwszy czy też dopuścił się recydywy. Na potrzeby niniejszego artykułu przyjmiemy, iż kierowca po raz pierwszy kierował pojazdem po alkoholu przy wyniku 1 promila. Kierowcy, który po raz pierwszy jechał samochodem po alkoholu i wynik badania trzeźwości alkomatem wyniósł 0,5 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (odpowiednio 1 promil), grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Oczywiście kierowcy, który pierwszy raz popełnił to przestępstwo raczej nie grozi kara bezwzględnego pozbawienia wolności. Jeżeli Sąd będzie chciał orzec karę pozbawienia wolności, to należy się spodziewać, iż będzie to kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Ponadto kierowcy grozi zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz świadczenie pieniężne w minimalnej wysokości 5.000 zł. Przy wyniku 1 promil we krwi, należy się spodziewać, że Sąd przy wyroku skazującym orzeknie minimalny zakaz prowadzenia pojazdów na okres 3 lat. Oczywiście każda sprawa jest inna i nie jest wykluczone, że przy takim wyniku Sąd może orzec dłuższy zakaz np. na okres 4 lat. Powyższe odnosi się do sytuacji, gdy Sąd wydaje wyrok skazujący wobec nietrzeźwego kierowcy. Natomiast zupełnie inaczej wygląda sytuacja kierowcy, wobec którego Sąd zastosuje warunkowe umorzenie postępowania karnego. Kierowca, który kierował po raz pierwszy pojazdem po alkoholu przy wyniku 1 promil (0,5 mg/l alkoholu), zachowuje szansę na takie rozstrzygnięcie. Warunkowe umorzenie postępowania karnego polega na tym, iż Sąd stwierdza, że kierowca popełnił przestępstwo, jednakże z uwagi na szczególne okoliczności łagodzące występujące w sprawie, odstępuje od wydania wyroku skazującego. W przypadku warunkowego umorzenia postępowania karnego sprawca przestępstwa pomimo wydania wyroku, zachowuje status osoby niekaranej za przestępstwo. Powyższe będzie miało kluczowe znaczenie dla osób, od których wykonywana praca wymaga posiadania statusu osoby niekaranej za przestępstwo. Ponadto kolejną kluczowa kwestią w przypadku warunkowego umorzenia postępowania karnego jest możliwość orzeczenia przez Sąd zakazu krótszego niż 3 lata. W przypadku zastosowania tej instytucji Sąd:
Za to jest 10 lat pozbawienia wolności za niebezpieczeństwo i nadzór nad kolejką linową katastrofa lotu lądowym odpowie paragraf 128 za przestępstwa w nas w narciarstwie kolejce linowej długie lata posiedzi za ten czyn nie stosował się do przepisów technicznych ruchu linowych
Ostrożność jeszcze raz ostrożność na tych skrzyżowaniach Jana Pawła Limanowej