mlodziezowo
Komentarze do artykułów: 161
jeżeli ktoś ma ochotę posłuchać, nie związane z tematem artykuły a tylko powiązane: https://www.youtube.com/watch?v=Bl4n_qHwIJg
'. Ciężarówka jadąca od strony Laskowej w kierunku Ujanowic pokonywała łuk drogi w prawo, w trakcie wykonywania tego manewru tylna część naczepy TIR-a zjechała na pobocze, zajmując cały lewy pas ruchu. ' Coś mi to nie gra, tylko naczepa była na pasie przeciwnym? Z opisu zdarzenia wynikało by, że kierowca ciężarówki chcąc pokonać zakręt w prawo najechał na niego od lewej strony aż tak szeroko, że zahaczył o lewe pobocze, na to wszystko najechała osobówka której to tylko naczepa zajmowała pas ruchu. A gdzie był ciągnik w tym momencie już na prawym pasie?
Przez takich agagatków motocykliści są postrzegani jak są. Jeszcze chwali się tym w internecie, celebryna normalnie.
Cooba00 pisałeś wcześniej o anonimowym chowaniu się za nickiem w internecie. Zapraszam cię do dyskusji na żywo, wezmę 2 motocykle na przyczepkę, pokażesz mi co źle robię.
Cooba00 nadal nic nie zrozumiałeś, pominę twoje obelgi i spróbuję kolejny raz wytłumaczyć ci, że nie wiesz nic na temat techniki prowadzenia motocykla, a udzielasz rad. Pisząc o kółkach bocznych miałem na myśli to, że na jednośladach bez takich kółek musisz cały czas utrzymywać równowagę. Ja nie wiem gdzie ty tam wyczytałeś, że wyśmiewam rodziców. Napisałeś za to bardzo mądrze, że nikt się nie urodził z danymi umiejętnościami. Nie musisz wierzyć w to co napiszę więc użyj wyobraźni. Wyobraź sobie, że jazda motocyklem to trudna sprawa, że trzeba się tego uczyć cały czas, że nie jest bez znaczenia jak jest wyprofilowany zakręt, po czym się jedzie. Umiejętności odgrywają tutaj kluczową rolę. Ja w mojej historyjce według twojego toku rozumowania za szybko stałem. Nie napisałem też nigdzie, że to wina kamienia. Chodziło mi o równowagę, że na motocyklu nie trzeba jechać, żeby się wywalić. Piszesz, że nie chcę przyjąć do wiadomości tego co podała policja. Przyjmuję do wiadomości, że motocyklista jechał z nadmierna prędkością i wypadł z zakrętu, ścinając słupki. Ty wymyśliłeś sobie że: 'motocyklista biedny nie ma gdzie się ścigać, to musi po terenie zabudowanym'. Po raz kolejny ci napiszę, przyjmij to do wiadomości, że na motocyklu się wywalić to nie taka trudna sprawa. Napisałeś, że popełnił błąd więc po co te insynuacje, że się ścigał? Jak już motocykl to od razu dawca? Piszesz: 'My hejtujemy? Nie my wpieprzyliśmy się w barierki przy chodniku, bo chcieliśmy zaszpanować.'Gdzie tam znowu coś o szpanowaniu wyczytałeś? Czy dla ciebie sam fakt posiadania motocykla to szpan, a hejtowanie to wpieprzanie się w barierki? Hejtujesz cały czas bo obrażasz innych, nie ważne co kto pisze i tak zawsze kontrujesz.
Cooba00 no to pojechałeś:) 'Tak, tak, żwirek - szkoda człowieku z tobą dyskutować. Gdyby motocykle miały się wywalać od kupki żwiru, to żaden z nich nie zostałby dopuszczony do użytku. Jeździsz motocyklem i takich podstawowych rzeczy nie wiesz? Znalazłeś prawko w Laysach?' Kiedyś składając stopkę źle się podparłem, widziałem te kamienie ale jakoś chwila nieuwagi, motocykl obładowany bagażami, no i wywaliłem się:( Cooba00 nie wiem jak mam Ci to jeszcze wytłumaczyć. Na rowerze jeździłeś? Kółeczka boczne jeszcze masz? Nie wiesz nic na temat prowadzenia motocykla, widziałeś kiedyś jakichś świrów na tych twoich motorach i wyrobiłeś sobie zdanie jakie prezentujesz.
daniel393 to zwykłe hejty bez wyobraźni i szacunku dla ludzkiego życia, szkoda nerwów.
Witam wszystkich, chciałbym się podzielić z wami moimi przemyśleniami. Niestety nie da się ukryć, że podczas pogarszających się warunków na drogach zdarza się więcej wypadków niż np podczas słonecznego dnia. Pytanie jest dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem jest to wina tylko i wyłącznie kierujących. Rzadko kiedy zdarza się, że przyczyną wypadku jest coś innego (awaria samochodu, zasłabnięcie, wyskakujące zwierzęta). Nie chcę się tutaj wywyższać i pisać, że jestem ponad tym wszystkim ale jeżdżę i obserwuję jakie my Polacy mamy podejście do prowadzenia samochodu. Jeżeli zwracam komuś uwagę, że jedzie zygzakiem bo rozmawia przez telefon to... to można się nasłuchać (ch%# ci do tego, przecież nic się nie stało itd.). To samo jest z kierunkowskazami albo nie włączamy w ogóle albo załączamy go równo z hamulcem. Powody tego wszystkiego są banalne, zbyt mało skupienia i zaangażowania w prowadzenie samochodu, a do tego dochodzi jeszcze egoizm. Egoizmem jest blokowanie skrzyżowań (np wyjazd z Krótkiej na Marka, korek do rynku, chcę wyjechać z Krótkiej na Marka i skręcić w lewo), niech sobie stoi bo i ja stoję). O wyprzedzaniu i omijaniu na przejściu dla pieszych nie ma się co rozpisywać bo i tak większość nie ma o tym pojęcia. Nigdzie w Polsce nie spotkałem się z takim brakiem poszanowania do ludzkiego życia jak na Limanwskich przejściach dla pieszych na rynku. Ja zatrzymuję się na jednym pasie, a drugim jestem bezczelnie omijany w momencie kiedy pieszy jest już na przejściu. Nawet w obecności radiowozu ludzie dopuszczają się takich wykroczeń, a policja nie reaguje. Podejrzewam, że nawet oni (policja) nie wie o tym, że właśnie głównie w taki sposób giną piesi. Na koniec napiszę coś kontrowersyjnego. Prędkość nie powoduje wypadków w mniejszym lub większym stopniu. Kierowca który jedzie szybko na pewno jest bardziej skupiony na jeździe niż ten jadący powoli z telefonem w ręce.
Cooba000 to taki outsider, zawsze ma swoje kontra-zdanie, nawet jak jest to nielogiczne. Upodobał sobie motocyklistów i drapie strupa. Cooba000 powiedz co Cię boli? Czemu nie lubisz motocyklistów?
Wiedząc że niektórzy zareagują właśnie tak jak ty na to co napiszę, napisałem już na samym początku, że nie bronię tylko się zastanawiam. Jak widać nie poskutkowało. Cooba wydajesz się rozumnym człowiekiem więc postaraj się zrozumiec kogoś kto ma odmienne zdanie. Jeżdżę na motocyklu i wiem że o nieszczęście nie jest trudno. Ja zakładam, że ludzie z natury są dobrzy i nie powodują świadomie i z premedytacją wypadków, a już tym bardziej mierząc się na motocyklu z samochodem. Mam cichą nadzieję, że to nie był 'dawca' tylko chłopak który popełnił błąd i udało się mu przeżyć jak i osobom z samochodu.
Cooba000 pewno masz rację, to znaczy może i sam motocyklista zasłużył sobie na hejt ale wiesz mnie zastanawia co było przyczyną zjechania na przeciwległy pas. Policja opisuje uniwersalnym niedostosowaniem prędkości do warunków ale czy na drodze nie było piachu, oleju itp.? Nie bronię motocyklisty tylko się zastanawiam czy to takie oczywiste, że zapieprzał i przedobrzył? Skąd wy to wiecie?
@jozek235 pomogę ci zrozumieć. Motocyklista jest winny spowodowania tego całego zajścia jednak niektórzy czują niedosyt bo nie zginął.
Wypadek jak wypadek ale jako, że z udziałem motocyklisty to już się sypią bluzgi (mati83 - pierd...j się w ten pusty łep!) Nawet nie wiecie jakie to jest oczywiste, że żaden z was w życiu nie kierował motocykla.
Julek to, że ktoś łamie przepisy (wyprzedzanie na ciągłej) nie znaczy, że skręcając w lewo masz się z nim zderzyć bo możesz zginąć albo kogoś zabić. Będziesz sobie w szpitalu powtarzał, że to on złamał przepisy? Rozumiem cię po części dlatego, że z twojej wypowiedzi wynika, że nie wiesz o tym, że masz pewne obowiązki skręcając. Nie będę cię pouczał bo nikt mnie o to nie prosił no i pewno i tak wiesz lepiej:)
Przejeżdżając obok tego wypadku byłem pewny, że motocyklista nie żyje. Wyglądało to okropnie, brak przedniego koła w motocyklu, przód samochodu jak po spotkaniu z drzewem... Biorąc pod uwagę miejsce w którym to się stało byłem tez przekonany o winie motocyklisty. Po przyjechaniu do domu bardzo się ucieszyłem bo przeczytałem, że nikt nie zginął! Niektórzy piszecie takie bzdury, że jedynym rozsądnym wytłumaczeniem jest to, że ktoś wam za to płaci. Normalnie myślącemu człowiekowi takie brednie nie przyszły by do głowy! Podejrzewam też, że ci wszyscy specjaliści od 'motorów' jedyny jedoślad jaki mieli pod sobą to rower z osiemnastoma przerzutkami. kojak żebyś nie czół się osamotniony w swoim sposobie rozumowania tego świata napiszę ci tak: bardzo niedawno jadąc motocyklem zauważyłem że z przeciwka jakiś niedoszły morderca wyprzedza inny samochód i jedzie prosto na mnie. Przeżyłem bo mam prawo jazdy!
Powodem wypadków jest głupota, egoizm i roztargnienie za kierownicą, a ilość wystawionych mandatów to efekt 'wspaniałej' polityki i próba załatania dziury budżetowej.
Nie będę głosował na Kukiza ale bardzo ładnie podsumował wyborców nowoczesnej: idioci których mi nie żal:). Głosujcie na nowoczesną platformę:) Może tym razem będzie inaczej:)
Zanim kupiłem pierwszy motocykl to kilka razy przejechałem się na różnych maszynach. Nie mieściło mi się w głowie, że takie coś można kupić legalnie, a żeby poruszać się po drogach wystarczy mieć prawo jazdy kat. A. Dzisiaj po przejechaniu większej ilości km nadal mam wrażenie, że współczesne motocykle z większymi pojemnościami nie powinny być tak łatwo dostępne dla wszystkich. Nie chcę się wypowiadać na temat tego wypadku bo moje zdanie było by stronnicze. Zacytuję tylko część wywiadu z policjantem motocyklistą: 'Polepsza się również dlatego, że coraz więcej „samochodziarzy” staje się także użytkownikami motocykli. Wówczas ich perspektywa błyskawicznie się zmienia, zaczynają widzieć sytuację drogową z obu perspektyw. Dlatego uważam, że każdy kierowca samochodu powinien choć raz zostać przewieziony motocyklem. Tak zwani „puszkarze” muszą mieć świadomość, że motocyklista dysponując mniejszym pojazdem nie będzie czekał w korku, lecz przejedzie pomiędzy samochodami. Gdyby chciał postać, wybrałby samochód. Przydałoby się też nieco empatii – motocyklista stojący w upale w korku niemal „gotuje się” w swoim kombinezonie ochronnym. On nie ma klimatyzacji. Powinni mieć również świadomość, że motocykl dysponuje olbrzymim przyspieszeniem. Przyspieszeniem, które sprawia, że cały manewr wyprzedzania może trwać niewiele ponad sekundę. A to że jeździec siedzi wyżej i dzięki temu widzi więcej ponad dachami innych pojazdów, pozwala mu lepiej ocenić sytuację drogową w porównaniu z kierowcą obudowanym karoserią i słupkami bocznymi.' Cały wywiad: http://www.extra.jaw.pl/z-miasta/item/1199-nikt-nie-chce-da%C4%87-si%C4%99-zabi%C4%87-na-drodze.html
Powinni zabierać prawko i za takie właśnie przyczyny spowodowania kolizji/wypadku jak 'oślepiona przez słońce'. Co to ma być? Kolega dobrze zauważył, co by się stało jak trafiła by na mniej solidne auto, a ja dodam jeszcze motocykl rower. Co by się stało jak by się nie zderzyła? Wjechała by na chodnik? Tragedia gotowa!
Jadąc samochodem zawsze zapinam pasy, jeżeli jadę z pasażerami też każdemu każę zapiąć i nie ważne czy prowadzę, czy nie. W kabinie pojazdu nie przewożę rzeczy które w razie jakiejkolwiek kolizji mogły by mnie uderzyć. Jednak to czy ten z którym się mijam ma zapięte pasy czy nie jakoś mnie nie interesuje, nie poprawi on mojego bezpieczeństwa nawet w zapiętych pasach. Karanie mandatami za jazdę bez zapiętych pasów nie dość, że jest bez sensu to jeszcze jak kolega wyżej już napisał działa wybiórczo. Jeżeli już istnieje taki durny przymus to cała kasa z mandatów powinna być przeznaczona na edukację kierowców. Glober zgadzam się z tobą, wszyscy idioci na świecie powinni podpisać oświadczenie, że jak sobie zrobią krzywdę w jakikolwiek sposób to nie będą żyli na mój koszt!